Newsy

Rodzice nie kontrolują czasu spędzanego przez dzieci w internecie. Tylko co piąty ogranicza dostęp do niebezpiecznych treści

2019-10-23  |  06:15
Mówi:Wanda Buk, wiceminister cyfryzacji

Anna Rywczyńska, kierownik Zespołu Projektów Społecznych, NASK

Bartłomiej Klinger, zastępca dyrektora ds. projektów administracyjno-edukacyjnych, NASK

  • MP4
  • Ponad 82 proc. dzieci i nastolatków codziennie łączy się z siecią. Internet to zarówno pozytywne aspekty, związane z rozwijaniem kompetencji cyfrowych czy nowoczesną edukacją, jak i zagrożenia, jak hejt, patostreaming czy treści pornograficzne. Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w internecie to wyzwanie, które wymaga aktywnego zaangażowania rodziców i opiekunów. Tymczasem – jak pokazują badania NASK – wielu nie kontroluje czasu spędzanego przez dziecko w internecie ani oglądanych przez nie treści, a tylko co piąty rodzic korzysta z filtra, który ogranicza dostęp do niebezpiecznego kontentu.

    Internet jest dzisiaj przestrzenią do wielu niebezpieczeństw i patologii, a rodzice czy opiekunowie wyobrażają sobie, że skoro dziecko siedzi obok w pokoju, to nie jest na nie narażone i są spokojni. Niestety, to nie zawsze jest prawdą – mówi agencji Newseria Biznes Wanda Buk, wiceminister cyfryzacji..

    Dzieci i młodzież korzystają z internetu coraz wcześniej i coraz intensywniej – według badania EU Kids Online 2018 82,5 proc. w wieku od 9 do 17 lat łączy się z siecią codziennie. Ma to pozytywne aspekty, związane z kształtowaniem kompetencji cyfrowych, wyrównywaniem szans, rozwojem czy nowoczesną edukacją, ale dostęp do sieci niesie ze sobą także szereg zagrożeń, jak wszechobecny hejt albo patotreści czy seksting. Z danych Dyżurnet.pl wynika, że w ubiegłym roku odnotowano w Polsce blisko 2 tys. przypadków treści pornograficznych z udziałem dzieci.

    Z naszych badań wynika, że dzieci, nawet te 10- czy 13-letnie, potrafią spędzać w sieci powyżej 3 godzin dziennie, to jest bardzo dużo. Bardzo ważne jest też to, co dzieci robią w internecie, czy jest to scrollowanie stron albo siedzenie na społecznościówkach, które są na pewno istotne pod kątem społeczno-socjalnym dziecka, ale nie mogą przeważać, czy dziecko czegoś się uczy, np. programowania, coś poznaje, np. godzinami czyta w sieci o podróżach do Tajlandii – mówi Anna Rywczyńska, kierownik Zespołu Projektów Społecznych NASK.

    Jak pokazuje raport „Rodzice 3.0” autorstwa NASK, rodzice i opiekunowie często nawet nie doszacowują czasu, który ich podopieczni spędzają w internecie i nie kontrolują oglądanych przez nie treści. Tylko co piąty (21,2 proc.) zadeklarował, że w domu jest zainstalowany filtr rodzicielski lub inna technologia, która ogranicza dostęp do niebezpiecznego kontentu.

    Największym zagrożeniem jest to, że dzieci często zostają w tym internetowym świecie same i trafiają na negatywne zjawiska. Zatapiają się w tym świecie i alienują od rzeczywistości. To jest największe zagrożenie – pozostawienie dziecka samego z patostreamami, niekontrolowaną edukacją seksualną, atakami personalnymi na siebie nawzajem. Najgorsze jest to, że nie towarzyszymy dzieciom w tym świecie, pokazując im, co jest dobre, a co jest złe – mówi Bartłomiej Klinger, zastępca dyrektora ds. projektów administracyjno-edukacyjnych w NASK.

    Jak wynika z badań Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, 42 proc. polskich uczniów nie miało w szkole zajęć dotyczących bezpieczeństwa w sieci. Dlatego eksperci podkreślają, że tym bardziej potrzebne jest aktywne zaangażowanie rodziców, żeby je zapewnić.

    – Zadajemy sobie pytanie: „jak nie zgubić dziecka w sieci?”. Najprostszą odpowiedzią jest: „być z nim”. Tyle że, aby towarzyszyć mu świadomie, sami musimy umieć poruszać się w sieci i rozumieć zagrożenia. Kiedy będziemy umieli to zrobić, będziemy mogli również przekazać tę wiedzę dzieciom – podkreśla Wanda Buk.

    Próba odcięcia dzieci od internetu czy smartfona prawie na pewno skończy się agresją i też nie będzie dla nich dobra, bo wykluczy je ze społeczności i trafią w obszar innych niebezpieczeństw, być może bardziej realnych i dotkliwych psychicznie. Nie mamy wyjścia – musimy jako dorośli żyć z dziećmi w tym świecie cyfrowym, towarzyszyć im tak, jak towarzyszymy im w świecie rzeczywistym, odprowadzamy do szkoły, martwimy się ważnymi zdarzeniami –dodaje Bartłomiej Klinger.

    O tym, jak zadbać o bezpieczeństwo dzieci w internecie i co zrobić, aby przebywanie w sieci przynosiło korzyści, rozmawiali uczestnicy konferencji organizowanej przez Państwowy Instytut Badawczy NASK oraz Fundację Dajemy Dzieciom Siłę. W wydarzeniu, które odbyło się w Warszawie po raz 13., uczestniczyli prelegenci z Polski i z zagranicy. Patronat nad wydarzeniem objęło Ministerstwo Cyfryzacji. 

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Polityka

    Tarcza Wschód flagowym projektem na rzecz wspólnego bezpieczeństwa UE. To przełom w zakresie unijnej obronności

    Parlament Europejski uznał Tarczę Wschód, zaproponowaną przez premiera Donalda Tuska, za flagowy projekt na rzecz wspólnego bezpieczeństwa UE. W ramach głosowania nad rezolucją dotyczącą wzmocnienia obronności UE przyjęto poprawkę, zgodnie z którą ochrona granic lądowych, powietrznych i morskich UE przyczynia się do bezpieczeństwa całej UE, zwłaszcza jej wschodniej granicy. – To przełom, bo oznacza, że to Polska narzuca w tej chwili myślenie w Europie na temat obronności – ocenia europoseł Michał Szczerba.

    Robotyka i SI

    Inwestycje w sztuczną inteligencję na bardzo niskim poziomie. Potencjał polskich kadr nie jest wykorzystywany

    Komisja Europejska zapowiedziała uruchomienie nowej inicjatywy InvestAI, która ma zmobilizować 200 mld euro na inwestycje w sztuczną inteligencję. W globalnym wyścigu zbrojeń w AI to jednak wciąż niewiele. Również polskie firmy technologiczne zazwyczaj korzystają z infrastruktury stworzonej przez zachodnich liderów. Największym wyzwaniem, które stoi przed polskimi firmami, jest to, by innowacje były tworzone na miejscu. – Zwłaszcza że inwestycja w sztuczną inteligencję i kryptografię kwantową to inwestycja w bezpieczeństwo kraju – przekonuje dr Maciej Kawecki, prezes Instytutu Lema.

    Handel

    Ekonomiczna dostępność alkoholu rośnie. To zwiększa jego konsumpcję i prowadzi do uzależnień

    Spożycie alkoholu w Polsce systematycznie wzrasta, co pociąga za sobą dziesiątki tysięcy przedwczesnych zgonów i koszty społeczno-ekonomiczne liczone w miliardach złotych rocznie. – W Polsce alkohol tanieje w stosunku do naszych zarobków, jego cena nie nadąża za wzrostem gospodarczym. A im wyższa dostępność ekonomiczna, tym wyższa konsumpcja. Alkohol jest według mnie absurdalnie tani – mówi dr hab. n. med. Łukasz Balwicki, krajowy konsultant ds. zdrowia publicznego. Jak ocenia, konieczna jest kompleksowa zmiana polityki podatkowej, dzięki której alkohol stałby się mniej dostępną ekonomicznie używką.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.