Newsy

Prywatyzacja Polskiego Cukru: potrzebne są zabezpieczenia przed wrogim przejęciem

2013-01-23  |  06:40
Mówi:Artur Dunin
Funkcja:Poseł PO
Firma:Członek sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi
  • MP4

    Zgodnie z harmonogramem prywatyzacja plantatorsko-pracownicza Krajowej Spółki Cukrowej powinna zakończyć się w I kwartale przyszłego roku. Teraz spółka czeka na wycenę Skarbu Państwa. Eksperci twierdzą, że przyjętych zasad nie powinno się już zmieniać, tym bardziej, że jest to już kolejne podejście do prywatyzacji cukrowego giganta. Trzeba jednak zabezpieczyć spółkę przed wrogim przejęciem.

    Koncepcja prywatyzacji plantatorsko-pracowniczej Krajowej Spółki Cukrowej została uzgodniona w sierpniu ubiegłego roku. Zgodnie z planem prywatyzacja spółki ma nastąpić w dwóch etapach. W pierwszym umorzona zostanie część akcji należących do Skarbu Państwa, w drugim etapie akcje mają być sprzedane pracownikom i współpracownikom (rolnikom, plantatorom) spółki. KSC dofinansuje zakup akcji w formie pożyczek maksymalnie do 20 proc. wartości akcji. 

     – Dzisiaj są różne pomysły na to [jak zabezpieczyć spółkę przed wrogim przejęciem – red] . Jednym z nich jest to, aby w ciągu spłacania kredytu zaciągniętego na akcje nie można było ich sprzedać poza grupę, która w tej chwili uczestniczy w prywatyzacji. Jest to jeden z elementów, który jest mocno rozważany. Dobrym rozwiązaniem jest okres 7-letni. Wydaje mi się, że to mogłoby pójść w tym kierunku – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Artur Dunin, poseł Platformy Obywatelskiej, członek sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

    Zdaniem ekspertów, istotne jest zabezpieczenie przed wrogim przejęciem, nie tylko z punktu widzenia ochrony interesów pracowników i plantatorów, do których mają trafić akcje spółki, ale również ze względu na uwarunkowania rynkowe. Krajowa Spółka Cukrowa jest jedną z największych spółek cukrowych w Europie i jedną z cenniejszych spółek należących do Skarbu Państwa. Ma 40 proc. udział w krajowym rynku cukru. W ubiegłym roku miała ok. 500 mln zł zysku i po ubiegłorocznej restrukturyzacji ma przed sobą dobre perspektywy rozwoju.

    Zagrożenie wrogim przejęciem było powodem przerwania pierwszego podejścia do prywatyzacji, które rozpoczęło się w 2011 roku. Ministerstwo Skarbu Państwa zdecydowało o jego zakończeniu po tym, jak pojawiły się informacje o możliwości przejęcia większych pakietów akcji przez podstawione osoby.

     – Wydaje się, że na dłuższy okres zabezpieczenie sprzedaży tylko w gronie plantatorów i pracowników spółki mogłoby być zakwestionowane przez UE, ponieważ każdy może mieć dostęp do spółki, tym bardziej, że jest to spółka Skarbu Państwa, która ma się przekształcić w spółkę plantatorsko-pracowniczą – wyjaśnia Artur Dunin.

    Na sprzedaż trafi 480 milionów akcji spółki. Osób uprawnionych jest ok. 18 tysięcy. Ale prawa do zakupu akcji zaczęli też domagać się byli współpracownicy Polskiego Cukru.

     – Uważam, że nie wolno już burzyć reguł gry, które zostały przyjęte dużo wcześniej. Włączenie nowej grupy do prywatyzacji byłoby błędem, bo ta prywatyzacja nigdy by nie powstała. Chciałem przypomnieć, że ci plantatorzy, którzy odeszli wcześniej, dostali duże gratyfikacje finansowe za odejście ze spółki – podkreśla parlamentarzysta.

    Ważny harmonogram

    Zdaniem posła Artura Dunina kwestie prawne to jeden z najtrudniejszych elementów procesu prywatyzacyjnego.

     – Jeżeli to się uda przeskoczyć, nie będzie żadnych zahamowań i uwag do harmonogramu prawnego, kwartał przyszłego roku będzie zachowany – uważa członek sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

    Harmonogram prywatyzacji zakłada, że w połowie tego roku zostanie zatwierdzony prospekt emisyjny, a jesienią powinny ruszyć zapisy na akcje. Prywatyzacja ma się zakończyć pod koniec I kwartału 2014 roku.

     – Dzisiaj oczekujemy na wycenę spółki, żeby Ministerstwo Skarbu Państwa mogło jasno określić, za jaką kwotę te akcje pójdą. Mam nadzieję, że ta wycena nastąpi szybko, tak abyśmy mogli wszyscy na ten temat jeszcze porozmawiać i żeby ta wycena była rzeczywista w stosunku wolnorynkowym – mówi Artur Dunin.

    Pracownicy wiedzą, co dobre dla spółki

    Zdaniem posła Artura Dunina rozdrobnienie akcjonariatu nie powinno zaszkodzić spółce. Tym bardziej, że podobne modele w koncernach cukrowych funkcjonują z powodzeniem m.in. we Francji czy w Niemczech.

     – Są na świecie wypracowane modele, warto z nich skorzystać, nie musimy wyważać otwartych drzwi. Ważne jest to, żeby wybierani byli mądrzy ludzie jako osoby, które będą prowadzić tę spółkę. Czy będzie tylu akcjonariuszy, więcej czy mniej, to naprawdę ma mniejsze znaczenie, ważne jest to, kto prowadzi tę spółkę – twierdzi poseł.

    Przyznaje, że dziś spółka jest dobrze zarządzana. Obecnym władzom KSC udało się wyprowadzić spółkę na prostą, dlatego można już myśleć o ekspansji na nowe rynki i w nowe sektory.

     – Prezesi mają pomysły na rozwój, na otwarcie się na nowe segmenty rolno-spożywcze i, co jest ważne, otwarcie się na rynki zachodnie, tam warto też istnieć – podkreśla Artur Dunin. – Ludzie, którzy tworzą dzisiaj spółkę pracowniczo-plantatorską, wiedzą, kto dobrze czyni tej spółce. Myślę, że akurat miejsca prezesów nie będą zagrożone, bo faktycznie dobrze działają – dodaje.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Infrastruktura

    Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania

    Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.

    Przemysł

    Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]

    Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.

    Prawo

    Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów

    Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.