Newsy

Sezon na lody z powodu pandemii wystartował z opóźnieniem. Upały i odmrażanie gospodarki zwiększają popularność lodów na patyku i w rożku

2020-07-08  |  06:20
Mówi:Marcin Rogowski, dyrektor kategorii lody firmy Wedel
Krzysztof Rutkowski, technolog, Dział Badań i Rozwoju firmy Wedel
  • MP4
  • Ograniczona możliwość przemieszczania się i konieczność noszenia maseczek spowodowały, że apetyt Polaków na mrożone desery nieco się zmniejszył. W efekcie spadła sprzedaż tzw. lodów impulsowych, czyli np. na patyku lub w rożku. Wzrosła za to konsumpcja lodów familijnych, w większych opakowaniach, które obecnie odpowiadają za ponad połowę sprzedaży. Eksperci firmy Wedel oceniają, że ta kategoria będzie dalej rosnąć, podobnie jak na rynkach zachodnioeuropejskich. Jednak w najbliższych wakacyjnych miesiącach, głównie dzięki ładnej pogodzie, Polacy wrócą też do spontanicznej konsumpcji lodów w formatach impulsowych.

    – Spodziewamy się, że w lipcu, sierpniu i na początku września lody impulsowe zyskają na znaczeniu. Sprzyja temu dobra pogoda. Jednak biorąc pod uwagę trendy długoterminowe, lody familijne i multipacki prawdopodobnie wciąż będą zyskiwać, podobnie jak w krajach Europy Środkowej i Zachodniej, Skandynawii czy Stanach Zjednoczonych, gdzie ich udział w rynku sięga 70 proc. – mówi agencji Newseria Biznes Marcin Rogowski, dyrektor kategorii lody firmy Wedel.

    W ubiegłorocznym sezonie w okresie styczeń–kwiecień lody w formatach impulsowych odpowiadały za prawie 47 proc. sprzedaży. Lody familijne (600 ml i większe) i desery stanowiły blisko 49 proc., a multipacki – 4,3 proc. sprzedaży. Statystyki za analogiczny okres tego roku pokazują już, że wybory konsumenckie nieco się zmieniły. Ponad połowa (55,3 proc.) sprzedażowego tortu należy teraz do lodów familijnych i deserów, 37 proc. – do lodów impulsowych, a 7,5 proc. to multipacki (Panel Handlu Detalicznego, Nielsen).

    – Pandemia odcisnęła duże piętno na sprzedaży lodów – zwłaszcza w kwietniu i maju – z uwagi na ograniczenia w mobilności społeczeństwa i konieczność nakładania maseczek, które utrudniają konsumpcję lodów czy innych produktów impulsowych – wskazuje Marcin Rogowski.

    Jak ocenia, wraz z łagodzeniem obostrzeń i wzrostem temperatur konsumpcja lodów powinna jednak wrócić do wcześniejszego stanu, w którym dominują formaty impulsowe. Na polskim rynku od lat najlepiej sprzedającą się kategorią są właśnie formaty impulsowe, czyli lody na patyku, w rożku, tubie czy w formie kanapki. Nowością są też lody w opakowaniach typu pouch – zamknięte w wygodnej sakiewce, z której wyciska się zawartość.

    – Bez względu na porę roku i temperatury Polacy od wielu lat wybierają głównie lody mleczne. Lody sorbetowe stanowią tylko ułamek sprzedaży w porównaniu z rynkowym liderem. Cztery najpopularniejsze smaki w Polsce to wanilia, śmietanka, czekolada i truskawka, a 9 na 10 konsumentów wybiera też czekoladę jako najlepszy dodatek do lodów – mówi dyrektor kategorii lody w Wedlu. – Czekolada bardzo dobrze kojarzy się konsumentom. Lody i czekolada wydały nam się więc idealną kompozycją, co stanowiło jeden z głównych motywów zaistnienia naszej marki w lodowej kategorii. Co istotne, ma ona odwrotną sezonowość w stosunku do czekoladowej, co bardzo ułatwia nam pracę.

    – Czekolada nie jest dla nas tajemnicą, doświadczenie na tym polu ogromnie pomogło nam w opracowaniu nowych, ulepszonych receptur lodów. Ta używana w produkcji lodów jest trochę inna niż czekolada, którą spożywamy w tabliczce czy batonach. Jest bardziej płynna, bo warunki, w których jest aplikowana, są całkiem inne. Baza lodowa ma temperaturę ok. -25 stopni, natomiast czekolada +40. Dobranie odpowiednich parametrów jest kluczowe, ale wieloletnie doświadczenie ułatwiło nam opracowanie receptur – mówi Krzysztof Rutkowski z Działu Badań i Rozwoju firmy Wedel.

    Lody są deserem, po który sięga blisko 100 proc. konsumentów w Polsce. 70 proc. kupuje je spontanicznie, kiedy najdzie ich na to ochota – wynika z ubiegłorocznego badania Wedla. Polacy są tradycjonalistami w kwestii lodów, trzymając się głównie ulubionych smaków, ale w ostatnich latach są także bardziej otwarci na nowości.

    – Te nowości to np. oryginalne połączenia lodów słodko-kwaśnych albo słodko-słonych, jak karmelowa czekolada ze słonymi orzeszkami. Wśród monosmaków w ciągu ostatnich dwóch sezonów popularne są zwłaszcza mango i marakuja, które często występują też razem – mówi Marcin Rogowski.

    Jak podkreśla, w kategorii lodów marka Wedel zamierza stopniowo rozwijać ofertę i rozszerzać portfolio produktów, dostosowując ją do oczekiwań i trendów konsumenckich.

    – To był odważny krok, żeby wejść w kategorię lodową, która jest trudna i wymagająca. Ta decyzja była poprzedzona latami gruntownych badań o profilu rynkowym, konsumenckim, produktowym i cenowym. Kolejnym etapem był dobór producentów surowców i opakowań gwarantujących odpowiednią jakość oraz powołanie zespołu cross-funkcyjnego, który dzisiaj tworzy i wprowadza na rynek nasze kolejne produkty – wyjaśnia dyrektor kategorii lody firmy Wedel.

    – Proces opracowania oferty lodowej zaczyna się od koncepcji i badań na grupie konsumentów. Później wchodzimy my, czyli Dział Badań i Rozwoju. Przeprowadzamy próby laboratoryjne, opracowujemy receptury i docelowy smak. Po finalnej akceptacji produktu trafia on na rynek – uzupełnia Krzysztof Rutkowski.

    W zależności od tego, jak innowacyjny i unikalny jest nowy produkt (np. pod względem receptury), cały ten proces może trwać rok, a nawet dłużej.

    – Jakość jest dla nas najważniejsza bez względu na to, czy mówimy o czekoladzie, czy o lodach. Najlepsze, wyselekcjonowane składniki – jak np. orzechy czy suszone owoce – pozyskujemy z Polski i całego świata, w zależności od tego, gdzie charakteryzują się najwyższą jakością – podkreśla Marcin Rogowski.

     

    Źródła: E.Wedel za Nielsen – Panel Handlu Detalicznego, „Cała Polska z Dyskontami (Food)”, sprzedaż wartościowa, okres styczeń–kwiecień 2019 i styczeń–kwiecień 2020, kategoria: Lody

    Badanie „Lody oczami Polaków i Włochów” zrealizowane przez Kantar na zlecenie LOTTE Wedel w dniach 15–23 kwietnia 2019 roku, metodą CAWI, na reprezentatywnej grupie Polaków i Włochów

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Polskie firmy z szansą na zdobycie azjatyckich rynków. Mogą otrzymać wsparcie na promocję podczas Expo 2025 w Osace

    W 2025 roku w japońskiej Osace odbędzie się Wystawa Światowa Expo 2025. Udział w niej, a także towarzyszących imprezie wydarzeniach i targach to dla polskich firm szansa na wzrost rozpoznawalności swoich marek za granicą, a w konsekwencji na rozwój ich potencjału eksportowego. Expo 2025 będzie się koncentrowało na innowacjach służących zrównoważonemu rozwojowi. PARP, który jest partnerem wydarzenia w Polsce, do 26 września br. czeka na wnioski firm zainteresowanych udziałem w wydarzeniu i ekspansją na azjatyckie rynki. W ramach programu mogą one otrzymać wsparcie na udział w targach, na misje wyjazdowe i kampanie promocyjne przed i po zakończeniu Expo. Nabór finansowany jest z Funduszy Europejskich dla Nowoczesnej Gospodarki 2021–2027

    Polityka

    Rośnie ryzyko wybuchu epidemii w Strefie Gazy. Brakuje czystej wody, kanalizacji i toalet, a w zniszczonej enklawie wykryto polio

    W Strefie Gazy brakuje praktycznie wszystkiego – od żywności i wody po podstawowe leki – ale najgorsze może dopiero nadejść – alarmuje Polska Akcja Humanitarna. – Kilka dni temu w wodzie w Strefie Gazy znaleziono polio typu 2. Ta woda jest bardzo zanieczyszczona, infrastruktura wodno-sanitarna na tym terenie tak naprawdę już nie istnieje. Na dodatek od dziewięciu miesięcy dzieci nie są szczepione, ponieważ nie ma warunków, żeby to zrobić, więc istnieje bardzo duże zagrożenie wybuchu epidemii – mówi Magdalena Foremska z PAH. W odpowiedzi na kryzys organizacja uruchomiła duże projekty pomocowe, które mają zapewnić żywność i opiekę medyczną w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu.

    IT i technologie

    Gminy potrzebują inwestycji w cyberbezpieczeństwo. Eksperci widzą duże ryzyka wynikające z zaniedbań

    Dane gromadzone przez jednostki samorządu terytorialnego mogą być bardzo niebezpiecznym narzędziem w rękach przestępców. Wykradzione mogą posłużyć do fałszowania tożsamości człowieka. Tymczasem poziom inwestycji w cyberbezpieczeństwo jest w gminach niski, a liczba ataków hakerskich na nie stale rośnie. Eksperci czekają na pozytywne skutki rządowego programu Cyberbezpieczny Samorząd. W jego ramach 1,5 mld zł trafi na inwestycje w poprawę bezpieczeństwa cybernetycznego samorządów: zarówno na poziomie sprzętu i oprogramowania, jak i kompetencji oraz procedur.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.