Newsy

Spółki dywidendowe oraz małe i średnie zwiększają szanse na zyski na giełdzie. Jednak strategia musi być zgodna z charakterem inwestora

2020-01-28  |  06:20

Podczas gdy amerykańskie indeksy biją kolejne rekordy, warszawska giełda wciąż nie może odzyskać impetu. Nie spełniają się na razie nadzieje wiązane z PPK. Jednak w warunkach niskich stóp procentowych, realnych strat na lokatach w obliczu rosnącej inflacji i  szybko rosnących cen nieruchomości możliwości inwestowania gwałtownie się zawężają. – Bycie na rynku giełdowym jest atrakcyjne w dłuższym horyzoncie czasowym – mówi dr Emil Łobodziński z DM PKO BP. Wszystko jednak zależy od przyjętej strategii inwestowania. Ta przede wszystkim powinna być dopasowana do charakteru inwestora.

– Zdecydowanie najbliżej mi jest do inwestycji giełdowych, czyli giełda, spółki, obligacje i fundusze inwestycyjne, w związku z czym to one wydają mi się najciekawsze, gdyż mogą przynieść potencjalnie najwyższe stopy zwrotu i są najsensowniejsze w długim terminie – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr Emil Łobodziński z Biura Maklerskiego PKO Banku Polskiego.

Od czasu likwidacji OFE warszawska giełda radzi sobie na tle innych parkietów zdecydowanie słabo. Podczas gdy główne europejskie, a przede wszystkim amerykańskie indeksy już kilka lat temu wyrównały rekordy z końcówki 2007 roku, czyli tuż sprzed ostatniego kryzysu, WIG20 ledwo utrzymuje się ponad połową wartości z tamtego okresu. Dla porównania amerykański indeks S&P500 ma dziś ponad dwa razy tyle punktów co w październiku 2007 roku – ponad 3300 punktów versus 1550. Polski indeks blue chipów natomiast niespełna 2150 punktów wobec prawie – nigdy nieprzekroczonej granicy – 4000 przed ponad 12 laty.

Ekspert podkreśla, że giełda daje możliwość zarobku w dłuższym horyzoncie czasowym, np. wymienione właśnie amerykańskie indeksy średnio oferują stopę zwrotu w granicach 7 proc. Jest to jednak średnia, co oznacza, że jeden rok może przynieść o wiele wyższy zysk, inny zaś wyraźną stratę.

– Wydaje mi się, że bycie na rynku giełdowym jest dobrym wyborem. Jest tu całe spektrum spółek, które możemy wybierać. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na spółki dywidendowe, dlatego że jako inwestor i jednocześnie udziałowiec raz do roku najczęściej dostaniemy dywidendę – radzi Emil Łobodziński.

Kluczowa jest ocena ryzyka upadłości wybranej spółki.

– Trzeba się zastanowić, co ta spółka robi, czy dana branża jest rozwojowa, czy spółka rozwija się lepiej, czy gorzej niż branża, czy produkt, który ma, zyskuje na popularności, czy wręcz odwrotnie. Warto spojrzeć na dane finansowe spółki, ocenić jakość zarządu, bo nawet jeżeli chwilowo ma ona gorszy moment, to jeśli ma dobry zarząd, jest duża szansa, że w dłuższym horyzoncie sytuacja się poprawi – mówi Łobodziński.

Warszawski indeks spółek dywidendowych został utworzony na przełomie 2010 i 2011 roku, a jego wartość wahała się w ciągu tej niespełna dekady od -15 proc. do +27 proc. Jego obecny  poziom to ok. 5 proc. powyżej poziomu wyjściowego, ale od końca sierpnia 2019 roku jest w trendzie wzrostowym. Ponadto można z niego wybrać konkretne spółki z 42 podmiotów. Emil Łobodziński, nie mogąc udzielać konkretnych rekomendacji, wskazuje jednak, jakimi kryteriami się kierować.

– Jeżeli inwestorowi bardziej zależy na stopie zwrotu, to warto inwestować w spółki małe i średnie, bo tu ten potencjał zwykle jest większy, ale z tym wiąże się wyższe ryzyko, bo większa jest szansa, że mała spółka zbankrutuje albo zostanie wycofana z giełdy – wyjaśnia analityk BM PKO BP. – Na tych największych spółkach są takie okresy, kiedy też można zanotować bardzo dobre stopy zwrotu. Ale nie jest tak, że jak spółka jest duża, to na pewno jest superbezpieczna. Ryzyko upadłości jest bardzo małe, natomiast w kwestii zmiany kursu różne rzeczy mogą się dziać.

Jego zdaniem kluczową sprawą jest znalezienie takiej strategii inwestowania, która odpowiada charakterowi inwestora, bo tylko to gwarantuje konsekwencję nawet w trudniejszych warunkach rynkowych.

– Niektórzy kierują się analizą techniczną i analizą wykresu i na tej podstawie podejmują decyzję, niektórzy kierują się tylko i wyłącznie analizą fundamentalną, czyli oceną perspektyw i wyceną spółki. Niektórzy lubią się podłączać pod trend, czyli jeżeli coś rośnie, to kupują, bo liczą na to, że dalej będzie rosło – mówi Emil Łobodziński. – Inni kupują dopiero wtedy, gdy coś mocno spadło, bo liczą na odbicie. Wszystkie te strategie mogą działać, natomiast warunkiem kluczowym jest dobranie strategii do swojego charakteru. O tym rzadko się mówi, ale bez tego przy pierwszym gorszym wyniku inwestor tę strategię porzuca i nawet jeżeli ona jest super i w horyzoncie np. dwóch–trzech lat przyniesie znakomite stopy zwrotu, to nie dotrwa do tego czasu, bo w międzyczasie się zniechęci.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Krynica Forum 2024

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Grupa PGE wciąż zwiększa wydatki na inwestycje. Po raz pierwszy przekroczyły 4,5 mld zł

W pierwszych sześciu miesiącach br. wydatki inwestycyjne PGE zwiększyły się do poziomu 4,64 mld zł wobec 3,95 mld zł w analogicznym okresie rok wcześniej. Spółka podkreśla, że jest to odpowiedź na dynamiczne zmiany zachodzące na rynku energetycznym i konieczność adaptacji do nowych realiów regulacyjnych. – Nasze najważniejsze inwestycje w drugiej połowie tego roku to zamknięcie finansowania największej, wielkoskalowej morskiej farmy wiatrowej Baltica 2 oraz finalizacja inwestycji w naszym segmencie gazowym – zapowiada Dariusz Marzec, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej.

Transport

M. Lasek: Z rozwojem cargo nie ma co czekać na nowe lotnisko centralne. Zachęty podatkowe mogłyby pomóc

– Istniejąca sieć lotnisk ma duży potencjał dla rozwoju lotniczego cargo – ocenia Maciej Lasek, pełnomocnik rządu ds. budowy CPK. Jego zdaniem świetne możliwości mają dziś m.in. porty lotnicze w Katowicach i Łodzi, nie ma więc co czekać z rozwijaniem cargo na powstanie nowego centralnego lotniska w Baranowie. Wśród działań, które trzeba podjąć, ekspert wymienia m.in. rozbudowę floty cargo w LOT, zachęty podatkowe wpływające na opłacalność transportu lotniczego i usprawnienie systemu odpraw cargo.

DlaWas.info

Ochrona środowiska

Przez betonozę miasta coraz częściej zmagają się ze skutkami powodzi błyskawicznych. Rozwiązaniem jest zwiększanie terenów zielonych

W ciągu kilkudziesięciu ostatnich lat średnia temperatura w Polsce wzrosła o 2°C. Każda kolejna dekada jest cieplejsza od poprzedniej, a zmianom tym towarzyszą coraz częstsze i bardziej ekstremalne zjawiska pogodowe. Zespół doradczy PAN ds. kryzysu klimatycznego ocenia, że są one dodatkowo wzmacniane przez lokalne cechy klimatu miejskiego. To prowadzi m.in. do błyskawicznych powodzi wynikających z uszczelniania powierzchni i niedoboru zieleni. – Im więcej terenów zielonych, tym więcej możliwości wsiąkania i retencjonowania wody. Przyszłością są zielone miasta – ocenia hydrolog dr Jarosław Suchożebrski.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.