Newsy

Biegun południowy, 105 lat po zdobyciu przez Amundsena, wciąż przyciąga podróżników. Wyprawa wiąże się z długotrwałymi przygotowaniami i dużym wysiłkiem

2016-04-18  |  06:30
Mówi:Børg Ousland, polarnik z Norwegii

Małgorzata Korczak-Abshire, ekspertka z Zakładu Biologii Antarktyki w Instytucie Biochemii i Biofizyki Polskiej Akademii Nauk

  • MP4
  • W tym roku mija 105. rocznica zdobycia bieguna południowego przez Roalda Amundsena. Choć dziś polarnicy mają dużo lepszy sprzęt, możliwości nawigacyjne i specjalistyczne ubrania, to niezmienna pozostaje konieczność poczynienia długotrwałych przygotowań. Niezbędne jest też odpowiednie przygotowanie fizyczne i psychiczne, bo pokonanie trasy w tak monotonnym krajobrazie jest nie lada wyzwaniem.

    Biegun południowy wciąż jest celem dla podróżników. Co roku wiele osób chce go zdobyć. Odbywają się tam również wyprawy narciarskie długości 100 kilometrów. Są i tacy, którzy chcą przebyć całą drogę, tzn. od wybrzeża do bieguna – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Børg Ousland, polarnik z Norwegii.

    Biegun południowy został po raz pierwszy zdobyty dokładnie 105 lat temu przez norweskiego polarnika Roalda Amundsena.

    Należy podziwiać to, że w tamtych czasach udało mu się tak świetnie przygotować, zdobyć wiedzę. Wiemy, że Amundsen czerpał również ze swoich doświadczeń z Arktyki, z bieguna północnego. O dużym sukcesie jego wyprawy przeważyło to, że zabrał ze sobą psy, a nie konie jak jego konkurent Robert Scott – mówi Małgorzata Korczak-Abshire, ekspertka z Zakładu Biologii Antarktyki w Instytucie Biochemii i Biofizyki Polskiej Akademii Nauk. – Był to niewątpliwie ogromny wyczyn sportowy.

    Obecnie wyprawa na biegun, choć to wciąż wyzwanie logistyczne, jest już znacznie prostsza niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Dzięki możliwościom nawigacji, dobremu sprzętowi i świadomości, że w razie kłopotów możliwa jest ewakuacja, na wyprawy decyduje się coraz więcej osób. Wśród nich są przede wszystkim naukowcy, polarnicy i doświadczeni podróżnicy.

    My też korzystamy z doświadczeń Amundsena, np. wykorzystanie futra reniferów i fok, które stanowią idealną izolację od silnego wiatru i bardzo niskich temperatur, od -40 do nawet -60 stopni Celsjusza. My podejrzeliśmy to właśnie u niego i w tej chwili również wykorzystujemy tę wiedzę – mówi Korczak-Abshire. – Przede wszystkim staramy się wyciągnąć wniosek, że do każdej wyprawy trzeba się bardzo dobrze przygotować: zapoznać się z literaturą, umieć przewidzieć każde pojawiające się w tamtym rejonie niebezpieczeństwo i zagrożenie oraz minimalizować ryzyko, tak jak zrobił to Roald Amundsen.

    Jak podkreśla, wyprawy naukowe, w których pięciokrotnie sama brała udział, wymagają od uczestników jeszcze większych przygotowań. Startują one mniej więcej rok przed rozpoczęciem wyprawy.

    Niezbędna jest kondycja fizyczna. Przecenienie własnych sił i zbyt krótki trening przed wyjazdem mogą zaprzepaścić szansę na zdobycie bieguna. Istotne jest również doświadczenie w wędrówkach, zwłaszcza że koniecznej wiedzy nie można zdobyć tylko poprzez lektury czy filmy przyrodnicze. W obecnych czasach jest to dużo łatwiejsze niż ponad sto lat temu, kiedy Amundsen szedł w nieznane.

    Trzeba się przygotować nawet na 10 godzin marszu dziennie z ciężkim ekwipunkiem, więc trening jest niezbędny. Można też łatwo kupić sprzęt niezbędny do ekspedycji, ale mimo to potrzeba doświadczenia. Nie radziłbym zaczynać od Antarktyki. Na początek rekomendowałbym Grenlandię lub Svalbard – radzi polarnik.

    Wyprawa na biegun oznacza nie tylko wysiłek fizyczny, lecz także psychiczny. Jednostajny krajobraz w połączeniu z dotkliwym wiatrem i zimnem potrafią każdego doprowadzić na skraj wytrzymałości. Jak podkreśla Ousland, istotne jest dlatego przygotowanie do mentalnego wyzwania. Choć większość podróżników nie bierze pod uwagę tego, że może się wycofać, Antarktyda potrafi wygrać z każdym.

    Czasami ludzie chcą zrezygnować, ponieważ doznają kontuzji albo nie są w wystarczająco dobrej kondycji. Jednym z częstych powodów są również odmrożenia wywołane zimnem i wiatrem. Na Antarktyce jest również problem z wysokością, ponieważ płaskowyż jest położony na wysokości ponad trzech tysięcy metrów. Jest więc wiele różnych czynników, które decydują o tym, czy osiągnie się sukces – ocenia Børg Ousland.

    Mimo to Antarktyda jest też coraz częściej wybierany przez mniej doświadczone osoby. Wśród nich znajdują się nie tylko poszukiwacze przygód, osoby, którzy stale chcą przesuwać granicę fizycznej wytrzymałości, lecz także zwyczajni ludzie, którzy do wyprawy przygotowują się miesiącami, tylko po to, by spełnić swoje marzenie. Częściej wybierane są krótsze trasy, tygodniowe albo dwutygodniowe, a nie trzymiesięczne, jak kiedyś. Biura podróży organizują także wyprawy – rejsy na Antarktydę. Ich koszt to kilkadziesiąt tysięcy dolarów.  

    To ludzie, którzy po prostu chcą się znaleźć na wielkiej białej równinie Antarktyki. Cel dla wszystkich jest wspólny. Chcą stanąć na biegunie południowym, i to jest najważniejsze – mówi Ousland.

    Antarktyka to dla większości osób prawdziwy koniec świata, miejsce, za którym nie ma już nic. Na wyobraźnię działa też fakt, że dotarło się na spód Ziemi. Jak przekonuje podróżnik, kontynent ma też do zaproponowania bogatą faunę.

    Miliony pingwinów, fok i wielorybów – wymienia Ousland. – Antarktyczny interior jest bardzo sterylny, nie ma tam w ogóle życia, ale na wybrzeżu fauna jest niezwykle bogata.

    Zakładając polską stację badawczą [Polską Stację Antarktyczną im. Henryka Arctowskiego – red.], która działa nieprzerwanie od 1977 roku, czerpaliśmy wiedzę z wcześniejszych odkryć i dokonań, które były prowadzone na Antarktydzie. Bardzo nas to inspirowało. Cały czas odkrywamy ten kontynent i tajemnice, które jeszcze kryje. Nasze badania obejmują różnoraki zakres naukowy: geologię, glacjologię, biologię, również badania morskie oraz monitoring meteorologiczny i gatunków wskaźnikowych – wyjaśnia Małgorzata Korczak-Abshire.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Konsument

    T-Mobile startuje w Polsce z nowym konceptem. Pozwoli klientom przetestować i doświadczyć najnowocześniejszych technologii

    T-Mobile już od kilku lat realizuje strategię, która mocno skupia się na innowacjach i doświadczeniach klienta związanych z nowymi technologiami. Połączeniem obu tych elementów jest Magenta Experience Center – nowoczesny koncept, który ma zapewnić klientom możliwość samodzielnego przetestowania najnowszych technologii. Format, z sukcesem działający już na innych rynkach zachodnioeuropejskich, właśnie zadebiutował w Warszawie. Będą z niego mogli korzystać zarówno klienci indywidualni, jak i biznesowi.

    Problemy społeczne

    W Polsce brakuje dostępnych cenowo mieszkań. Eksperci mówią o kryzysie mieszkaniowym

     Większość osób – nawet ze średnimi, wcale nie najgorszymi dochodami – ma problem, żeby zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe, ale też z tym, żeby po zaspokojeniu tych potrzeb, po opłaceniu wszystkich rachunków i opłat związanych z mieszkaniem, mieć jeszcze środki na godne życie – mówi Aleksandra Krugły z Fundacji Habitat for Humanity Poland. Jak wskazuje, problem stanowi nie tylko wysoki współczynnik przeciążenia kosztami mieszkaniowymi, ale i tzw. luka czynszowa, w której mieści się ponad 1/3 społeczeństwa. Tych problemów nie rozwiąże jednak samo zwiększanie liczby nowych lokali. Potrzebne są również rozwiązania, które umożliwią zaangażowanie sektora prywatnego w zwiększenie podaży dostępnych cenowo mieszkań na wynajem.

    Konsument

    Od 28 kwietnia Polacy żyją na ekologiczny kredyt. Zmiana zachowań konsumentów może odwrócić negatywny trend

    Dzień Długu Ekologicznego, czyli data, do której zużyliśmy wszystkie zasoby, jakie w ciągu roku może zapewnić Ziemia, w tym roku w Polsce przypada 28 kwietnia, kilka dni wcześniej niż rok temu. Coroczne przyspieszenie tego terminu to sygnał, że czerpiemy bez umiaru z naturalnych systemów, nie dając im czasu na odbudowę. – Polskie społeczeństwo staje się coraz bardziej konsumpcyjne, kupujemy i wyrzucamy coraz więcej. Ale też nie mamy tak naprawdę efektywnego narzędzia, żeby temu zapobiec – ocenia Filip Piotrowski, ekspert ds. gospodarki obiegu zamkniętego z UNEP/GRID-Warszawa.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.