Newsy

W ciągu dekady frekwencja na stadionach Ekstraklasy wzrosła o trzy czwarte. W ostatnim sezonie rozgrywki oglądało prawie 2,5 mln osób

2015-06-25  |  06:00

Podczas ostatniej serii spotkań stadiony, na których grały drużyny T-Mobile Ekstraklasy, odwiedziło blisko 2,5 mln osób, co oznacza, że w ciągu dekady frekwencja wzrosła o 76 proc., a w ciągu pięciu lat się podwoiła.

Ostatnie rozgrywki były niezwykle emocjonujące, bo toczyły się o mistrzostwo Polski, o to, kto zagra w pucharach i jak będzie rozstawiony, a także o to, kto będzie grał w ekstraklasie w kolejnym sezonie – podsumowuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Marcin Animucki, wiceprezes spółki Ekstraklasa. – Wszystko było możliwe do ostatniej kolejki. Rozstrzygnięcia poznaliśmy finale, w ostatniej rundzie, co bardzo nas cieszy.

Podczas ubiegłego sezonu 2014/2015 w rozgrywkach wzięło udział łącznie 466 zawodników i padło 790 goli. Stadiony odwiedziło w sumie 2 463 999 osób, co oznacza, że w ciągu ostatniej dekady frekwencja wzrosła o 76 proc.

To najwyższy wynik w Polsce, jeżeli chodzi o rywalizację sportową w ramach ligi, co bardzo nas cieszy – zauważa Marcin Animucki. – Ale przed nami, oczywiście, jeszcze dużo pracy. Chcemy, aby nowoczesne stadiony Ekstraklasy, a mamy ich już prawie 14, były zapełnione także w kolejnych latach.

Jak zapewnia Animucki, Ekstraklasa dąży do sytuacji, w której wpływy z biletów będą sięgały jednej trzeciej wszystkich przychodów klubów. W ubiegłym sezonie łączne przychody sięgnęły 0,5 mld zł, a najwięcej przyniosła sprzedaż praw mediowych.

Od sezonu 2013/2014 rozgrywki o mistrzostwo Polski w piłce nożnej odbywają się dwustopniowo, według tzw. systemu ESA37. Najpierw, po 30 kolejkach sezonu zasadniczego, uczestnicy zostają podzieleni na grupę mistrzowską oraz spadkową, a liczba uzyskanych przez nich punktów jest zmniejszana o połowę. W trakcie fazy finałowej odbywa się siedem kolejek, po których zostają wyłonieni mistrz Polski, uczestnicy Ligi Europy oraz spadkowicze.

ESA37 miała wyeliminować tzw. mecze o pietruszkę w końcowej fazie sezonu oraz sprawić, aby piłkarze rozgrywali większą liczbę spotkań o realną, konkretną stawkę.

Emocje, które towarzyszyły rozgrywkom, przez cały czas były natężone, ale najbardziej – w rundzie finałowej – przekonuje wiceprezes Animucki. – Taki był nasz zamysł podczas tworzenia innowacyjnego systemu rozgrywek. Chodziło właśnie o to, aby w ostatnich meczach emocje były jak największe.

W nowym sezonie w rozgrywkach nie wezmą udziału drużyny z Bełchatowa i Bydgoszczy. Do Ekstraklasy dołączyły natomiast KGHM Zagłębie Lublin, swego czasu zdobywca tytułu mistrza Polski, oraz zespół Termalica Bruk-Bet z Niecieczy, beniaminek.

Staramy się przede wszystkim tak przygotować rozgrywki, aby były na jak najwyższym poziomie – zapewnia wiceprezes spółki Ekstraklasa. – Już w tym tygodniu mamy spotkanie z beniaminkami. Zależy nam na tym, aby miesiąc przed rozpoczęciem meczy zespoły wiedziały, jak się do nich przygotować. Nie łudźmy się: różnica między I ligą a Ekstraklasą jest dość duża. W grę wchodzi transmisja telewizyjna i centralne kontrakty marketingowe. Przed beniaminkami na pewno jest jeszcze dużo pracy. Mam jednak nadzieję, że czas, który pozostał, będzie przez nich wykorzystany efektywnie.

Debiutująca Termalica Bruk-Bet z Niecieczy to – zdaniem wiceprezesa Animuckiego – bardzo ciekawy zespół.

Na pewno budujący tę drużynę od podstaw właściciele mają pomysł na to, aby stać się zespołem, który może mile zaskoczyć – uważa Marcin Animucki. – Wszystko okaże się jednak na boisku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Bankowość

Sądy są zalewane pozwami frankowiczów. Rząd pracuje nad ustawą usprawniającą sprawy kredytobiorców

W sądach toczy się około 200 tys. spraw dotyczących kredytów frankowych. Prawomocnym wyrokiem zakończyło się 30 tys. Na drogę sądową zdecydowała się jednak tylko część kredytobiorców. Umów objętych ryzykiem walutowym było blisko milion, a ich wartość w szczytowym okresie, czyli w 2011 roku, osiągnęła niemal 200 mld zł.

Handel

Donald Trump zaczyna swą drugą kadencję jako prezydent. Europejski biznes obawia się konsekwencji zapowiedzianych ceł

Świat biznesu z niepokojem czeka na pierwsze decyzje Donalda Trumpa, zwłaszcza w sprawie wprowadzenia głośno zapowiadanych ceł na towary z zagranicy. Zdaniem Marcina Nowackiego, wiceszefa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, Unia Europejska musi się przygotować na większy odbiór produktów i usług ze Stanów Zjednoczonych, które mają wysoki deficyt w handlu ze Starym Kontynentem. Tradycyjnie życzliwie nastawiona do USA Polska mogłaby wykorzystać swoją prezydencję w Radzie UE, by doprowadzić do porozumienia między obu stronami.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.