Mówi: | Anna Streżyńska |
Funkcja: | Przewodnicząca Rady Nadzorczej Wielkopolskiej Sieci Szerokopasmowej, była prezes UKE |
Szybki internet mocno spóźniony. Nad Polską wisi groźba zwrotu unijnych pieniędzy
– Do końca tego roku powinny zostać podpisane wszystkie kontrakty, byśmy mogli do 2015 roku rozliczyć unijne pieniądze na budowę sieci szerokopasmowej – podkreśla Anna Streżyńska, przewodnicząca rady nadzorczej Wielkopolskiej Sieci Szerokopasmowej i była prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Jeżeli nam się nie uda, będziemy musieli zwrócić Unii niewykorzystane pieniądze.
W przyjętej w 2010 r. Europejskiej Agendzie Cyfrowej napisano, że 10 lat później każdy mieszkaniec Unii ma mieć możliwość korzystania z internetu o prędkości minimum 30 Mb/s, zaś połowa – o prędkości 100 Mb/s. Natomiast do 2015 roku wszystkie gospodarstwa domowe powinny mieć możliwość korzystania z sieci o szybkości co najmniej 30 Mb/s.
– To jest mało osiągalne, ponieważ do tej pory skupialiśmy się w całej perspektywie budżetowej 2007-2013 nie na budowaniu 30 Mb/s, tylko co najmniej 2 Mb/s – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Anna Streżyńska. – Ja bym się w ogóle tymi terminami nie przejmowała z Agendy, gdyby nie wymagania Regionalnych Programów Operacyjnych. O agendzie w ogóle zapomnijmy – założono w niej, że już w 2013 roku osiągniemy stuprocentowy poziom internetyzacji kraju na dowolnym poziomie szybkości, czego nie udało się zrealizować.
W ramach Regionalnych Programów Operacyjnych w każdym województwie budowane są kilometry sieci światłowodowej. Zaawansowanie projektów jest różne w zależności od regionu, jednak przedstawiciele samorządów oraz resortu administracji i cyfryzacji zapewniają, że znaczące opóźnienia są teraz sukcesywnie nadrabiane.
– Rok 2015 jest o tyle terminem trudnym, że musimy rozliczyć unijne fundusze do tej daty. I jeżeli nie zbudujemy tych sieci, to niestety będziemy musieli te pieniądze zwracać. Cały czas mam nadzieję, że więcej niż 50 proc. tych środków zostanie jednak zagospodarowanych – mówi Anna Streżyńska. – Żeby tak się stało, do końca tego roku muszą zostać podpisane wszystkie kontrakty. I to powinno przyświecać wszystkim uczestnikom tej gry.
Była prezes UKE przypomina, że ambitniejsze regiony, jak np. Małopolska postawiły przed sobą cel wybudowania szybszych sieci – 8 Mb/s lub 6 Mb/s.
– Zostały jednak jakiś czas temu przez Komisję Europejską przywołane do porządku, a cele mocno ścięte, bo program służy do tego, żeby budować 2 Mb/s. A zatem programy unijne nie są kompatybilne ze sobą, dlatego też realizujmy Europejską Agendę Cyfrową dla własnego dobra, ale nie przejmujmy się nią tak, jak gdyby było to Pismo Święte – uważa Anna Streżyńska.
I dodaje, że Komisja Europejska zapowiedziała ostatnio, że w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych nie będzie rozliczać tylko w 100 proc. wybudowanych sieci, ale rozliczy również sieci fragmentaryczne, o ile będą zdolne do samodzielnego funkcjonowania.
Zgodnie z Narodowym Planem Szerokopasmowym, przygotowanym przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, w Polsce 7,5 mln linii jest gotowych lub świadczy szybkie usługi internetowe. Brakuje więc jeszcze kolejnych 7 mln, z czego mniej niż połowa to będą nowe linie, a pozostałe – linie zmodernizowane.
Europejska Agenda Cyfrowa (EAC, ang. Digital Agenda for Europe) jest jednym z 7 flagowych programów w ramach strategii reform gospodarczych Europa 2020. Jej celem jest wyznaczenie kierunków rozwoju i wskazanie działań, które pozwalają na maksymalne wykorzystanie potencjału nowoczesnych technologii informacyjnych i komunikacyjnych, w szczególności internetu. Według Komisji Europejskiej, zrealizowanie zapisów agendy przyczyni się do zwiększenia innowacyjności przedsiębiorstw, wzrostu gospodarczego oraz poprawy życia codziennego mieszkańców UE. W sektorze teleinformatycznym powstaje 5 proc. PKB państw Unii Europejskiej, a jego produkty – komputery, oprogramowanie, usługi itp. – przyczyniają się do wzrostu efektywności wszystkich sektorów.
Brakuje badań jakości internetu szerokopasmowego. Eksperci proponują nagradzanie najlepszych operatorów
30 mld zł na powszechny dostęp Polaków do internetu. Coraz mniej czasu na budowę sieci szerokopasmowej
Unia da miliard złotych na internet szerokopasmowy w Polsce Wschodniej
Czytaj także
- 2024-10-29: Polska pracuje nad propozycjami dotyczącymi konkurencyjności UE. To element przygotowań do prezydencji
- 2024-10-23: Prezydencja Węgier w UE za półmetkiem. Jej ocena dzieli europarlamentarzystów
- 2024-10-11: D. Obajtek: UE nie dorosła technologicznie do rezygnacji z samochodów spalinowych. Europejski rynek motoryzacyjny upada
- 2024-10-25: Gruzini wybierają nowy parlament. Sobotnie wybory mogą przesądzić o kursie kraju na dekady
- 2024-11-08: Komisja Europejska stwierdziła poprawę stanu praworządności w UE. Ruszyła kampania informacyjna na ten temat
- 2024-11-13: Zadyszka na rynku ładowania samochodów elektrycznych. Rozwój infrastruktury przyhamował
- 2024-09-26: Polska prezydencja w Radzie UE będzie szansą na kształtowanie polityki gospodarczej Unii. Przedsiębiorcy mają swoje oczekiwania
- 2024-10-07: Dystans między UE a gospodarkami USA czy Chin rośnie. Spada konkurencyjność unijnych firm
- 2024-10-02: Polacy na bakier z higieną cyfrową. To przekłada się na zdrowie fizyczne i psychiczne, szczególnie młodych
- 2024-09-20: J. Lewandowski: Polityka UE potrzebuje deregulacji. Bez tego tracimy w wyścigu z USA i Chinami
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Europejscy rolnicy przeciw umowie UE i Mercosur. Obawiają się zalewu taniej żywności z Ameryki Południowej
Europejscy rolnicy sprzeciwiają się umowie między UE a krajami Mercosur w obecnie wynegocjowanym kształcie. Obawiają się, że unijny rynek zostanie zalany przez tanią żywność z Ameryki Południowej, ponieważ tamtejsi rolnicy w przypadku większości produktów nie muszą przestrzegać zasad zrównoważonego rozwoju, które z kolei podnoszą koszty produkcji we wspólnocie. Zdaniem prof. Łukasza Ambroziaka z IERiGŻ – PIB, choć umowa handlowa jako całość w wielu aspektach jest korzystna dla UE, to akurat produkcja rolno-spożywcza może na niej ucierpieć.
Infrastruktura
Zadyszka na rynku ładowania samochodów elektrycznych. Rozwój infrastruktury przyhamował
Bardzo powolny, ale stabilny wzrost na rynku samochodów elektrycznych – tak sytuację swojej branży oceniają firmy, które w niej działają. Zauważają także delikatną zadyszkę spowodowaną dość niską dynamiką rozwoju infrastruktury ładowania względem oczekiwań, co przekłada się na popyt aut. Elektromobilny biznes liczy na działania, które mogłyby pobudzić rynek.
Transport
Dekarbonizacja jest wyzwaniem dla firm przemysłowych. Wymaga zmian w całym łańcuchu dostaw
Sektor przemysłowy jest jednym z głównych emitentów CO2, a jego dekarbonizacja ma kluczowe znaczenie dla osiągnięcia unijnych celów neutralności klimatycznej. Dla przedsiębiorstw, zwłaszcza z branż energochłonnych, oznacza to jednak konieczność modernizacji zakładów i przeprojektowania procesów produkcyjnych. Kluczowe są m.in. ich automatyzacja, cyfryzacja i maksymalne skracanie łańcuchów dostaw, również wewnątrzzakładowych.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.