Newsy

Facebook mierzy się ze skutkami afery dotyczącej potężnego wycieku danych. Zapowiada znaczące zwiększenie bezpieczeństwa

2018-04-03  |  06:10

Nie milkną echa afery Cambridge Analityca, która bardzo poważnie odbiła się na wartości rynkowej i wizerunku Facebooka. Przez media społecznościowe przetacza się akcja #DeleteFacebook, która zachęca kolejnych użytkowników do usunięcia profilu w serwisie, a szef portalu połecznościowego Mark Zuckerberg odniósł się do afery na łamach najważniejszych światowych tytułów. Kryzys wizerunkowy – choć dużo mniejszego kalibru – nie ominął też Snapchata.

 Facebook przechodzi od kilku dni poważny kryzys, ponieważ okazało się, że doszło do złamania zasad zarządzania danymi w serwisie. Firma Cambridge Analytica, która zajmuje się analizą danych politycznych, mogła mieć dostęp do informacji na temat nawet 50 mln użytkowników portalu społecznościowego. Z jej usług korzystał sztab wyborczy Donalda Trumpa podczas ostatnich wyborów prezydenckich w USA. Zespół ówczesnego kandydata na prezydenta mógł wykorzystywać te informacje do mikrotargetowania przekazów. O sprawie jest głośno na całym świecie – mówi agencji Newseria Biznes Paulina Piotrowska, redaktor serwisu PRoto.pl.

Dane użytkowników Facebooka – które trafiły do Cambridge Analytica i mogły zostać wykorzystane do wpływania na wynik wyborów – zbierała aplikacja „thisisyourdigitallife”. W 2015 roku stworzył ją dr Aleksandr Kogan z University of Cambridge, który miał zapewniać firmę Zuckerberga, że informacje będą zbierane anonimowo i wykorzystywane wyłącznie do celów badawczych. Jedno i drugie okazało się nieprawdą – Facebook dowiedział się o tym jeszcze w tym samym roku, ale usłyszał od Cambridge Analytica deklarację, że dane zostały usunięte i nie podjął bardziej stanowczych działań.

– Po kilku dniach od wybuchu afery do sprawy odniósł się Mark Zuckerberg. Założyciel i szef Facebooka powiedział, że Cambridge Analytica miało dostęp do informacji za pośrednictwem twórcy jednej z aplikacji, która kiedyś była dostępna w serwisie. Jak w oświadczeniu napisał Zuckerberg, Facebook miał otrzymać potwierdzenie skasowania danych. Jednak w ostatnich dniach dowiedział się o tym, że jednak Cambridge Analytica tych danych nie usunęło – mówi Paulina Piotrowska.

Na ich podstawie firma budowała modele i tworzyła przekazy polityczne, które miały efektywnie wpływać na decyzje wyborców. CA to firma, z której usług korzystał w trakcie ostatniej kampanii sztab wyborczy Donalda Trumpa, prowadziła również kampanię Leave.UE dotyczącą opuszczenia przez Wielką Brytanię unijnych struktur.

Kiedy sprawa wyszła na jaw dzięki dziennikarskiemu śledztwu „The Observera” (weekendowego dodatku „The Guardian”), wybuchła afera, która spowodowała największy jak do tej pory kryzys wizerunkowy Facebooka. Akcje giganta spadły o kilka procent, obniżając jego wartość rynkową o kilkadziesiąt miliardów dolarów. Federalna Komisja Handlu wszczęła śledztwo dotyczące skandalu, a szef Facebooka opublikował całostronicowe oświadczenie z przeprosinami na łamach najważniejszych, światowych tytułów.

– W mediach społecznościowych powstała nawet akcja #Delete Facebook, której celem jest zachęcanie kolejnych użytkowników do tego, żeby usuwali swoje profile w serwisie. Mark Zuckerberg zapowiedział zmiany, które mają zwiększyć bezpieczeństwo użytkowników. Facebook będzie uważnie przyglądał się aplikacjom, które mają dostęp do dużej ilości danych. Wszystkie oprogramowania, które wykazują podejrzaną aktywność, będą poddane audytowi. Ponadto lepiej widoczna dla użytkowników ma być opcja, która pozwala im wycofać zgodę na korzystanie przez aplikacje z ich danych – mówi Paulina Piotrowska.

Redaktor serwisu PRoto.pl zwraca uwagę, że kłopoty – choć nie takiego kalibru – w ostatnich tygodniach miał też Snapchat. Aplikacja została skrytykowana przez Rihannę za to, że opublikowała obraźliwą wobec piosenkarki reklamę, które wyśmiewała pobicie jej przez byłego chłopaka Chrisa Browna, do którego doszło kilka lat temu. Piosenkarka zarzuciła twórcom aplikacji, że wyśmiewają  ofiary przemocy i promują agresję. Po jednym wpisie Rihanny akcje Snapchata spadły o 4 proc., a wartość marki zmniejszyła się o około 800 mln dolarów.

Do wprowadzenia zmian przymierza się również Instagram. Serwis reaguje na krytyczne komentarze użytkowników, którym nie podoba się sposób wyświetlania treści w aplikacji. Dlatego też platforma będzie teraz kładła większy nacisk na wyświetlanie treści pod względem daty ich dodania. Instagram zapowiedział teraz testy nowego przycisku, który nazywa się „Nowe posty” i za jego pomocą użytkownicy będą mogli ręcznie odświeżać treści, które widzą w aplikacji – mówi Paulina Piotrowska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy

 Na rynku e-liquidów mamy największą szarą strefę, z którą fiskus niezbyt dobrze sobie radzi. Gwałtowna podwyżka akcyzy nie pomoże w rozwiązaniu tego problemu, tylko go spotęguje – mówi Piotr Leonarski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Krajowi producenci płynów do e-papierosów zaapelowali już do ministra finansów o rewizję planowanych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. W przypadku e-liquidów ma być ona największa i w 2025 roku wyniesie 75 proc. Branża podkreśla, że to przyczyni się do jeszcze większego rozrostu szarej strefy, a ponadto będzie zachętą dla konsumentów, żeby zamiast korzystać z alternatyw, wrócili do palenia tradycyjnych papierosów.

Infrastruktura

Zielone zamówienia publiczne stanowią dziś zaledwie kilka procent rynku. Rządowy zespół ma opracować specjalne kryteria dla nich

Zielone zamówienia publiczne stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechną praktyką, choć w Polsce odpowiadają za kilka procent ogólnej liczby zamówień. Duży nacisk na ten aspekt, w postaci nowych regulacji i wytycznych, kładzie także Unia Europejska. Dlatego też w maju br. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów został powołany specjalny rządowy zespół, którego zadaniem będzie uwzględnienie aspektów środowiskowych w polskim systemie zamówień publicznych oraz opracowanie wytycznych dla zamawiających. – Ważne, żeby te opracowywane kryteria były dostosowane do realiów polskiego rynku – wskazuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

IT i technologie

Boom na sztuczną inteligencję w ochronie zdrowia ma dopiero nastąpić. Wyzwaniem pozostają regulacje i zaufanie do tej technologii

Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie. Również w Polsce narzędzia bazujące na AI zaczynają być wdrażane coraz szerzej, choć – jak wynika z lipcowego raportu SGH – prawdziwy rozwój potencjału sztucznej inteligencji w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić. Warunkiem jest stworzenie stabilnego i bezpiecznego środowiska dla rozwoju tej technologii, opartego na regulacjach prawnych i zaufaniu wszystkich interesariuszy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.