Newsy

Kolejne inwestycje usprawnią import paliw drogą morską. Potrzeba likwidacji wąskich gardeł

2023-04-12  |  06:30

Mimo znaczącego wzrostu cen paliw na skutek wybuchu wojny w Ukrainie krajowe zużycie w ubiegłym roku było o 5 proc. wyższe niż przed rokiem. Rosyjska agresja na naszego wschodniego sąsiada miała wpływ nie tylko na wzrost cen oraz konsumpcji ropy i paliw, ale także na zmianę kierunków importu i całej związanej z tym logistyki. To oznacza szereg inwestycji w naftoporty i terminale portowe, które mają zwiększyć wydajność infrastruktury służącej do importu surowców i gotowych paliw.

– Polska bardzo dobrze poradziła sobie ze wstrzymaniem ropy z Rosji. Dzisiaj nie używamy w polskich rafineriach ani kropli rosyjskiej ropy. Udało się przestawić rafinerie, był to trud, natomiast myśmy się do takiego scenariusza przygotowali dzięki ciężkiej pracy wielu osób, inżynierów w rafineriach, logistyków i dzisiaj rafinacja na nierosyjskiej ropie odbywa się na normalnych zasadach – mówi agencji Newseria Biznes Leszek Wiwała, prezes i dyrektor generalny Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.

Ubiegły rok na rynku paliw upływał pod ogromnym wpływem rekordowego wzrostu światowego popytu na ropę naftową, rosyjskiej agresji na Ukrainę oraz związaną z tym zmianą kierunku importu surowców. Widać to było przede wszystkim w cenach paliw – z raportu POPiHN „Przemysł i handel naftowy 2022” wynika, że w ubiegłym roku benzyna EU95 podrożała o 22 proc. r/r, olej napędowy o 34 proc., a autogaz – o 21 proc. Mimo tych wzrostów zużycie paliw w Polsce zwiększyło się o 5 proc. względem 2021 roku – zwiększone zapotrzebowanie dotyczyło wszystkich trzech głównych rodzajów paliw silnikowych (oleju napędowego o 3 proc., benzyn o 5 proc., LPG o 8 proc.). Eksperci POPiHN wskazują, że było to możliwe m.in. dzięki ograniczaniu marż przez operatorów stacji paliw.

– Dzisiaj marże są wyjątkowo niewielkie, a to wynika z tego, że popyt na paliwa jest niewielki. Myśleliśmy, że zapotrzebowanie będzie dużo wyższe, więc wszyscy się na to przygotowywali, na kryzys, na większe zainteresowanie krajowych kierowców paliwami, natomiast zgromadzono tak duże komercyjne zapasy paliw, że jest duża nadpodaż – tłumaczy Leszek Wiwała.

Silny wpływ wojny było widać nie tylko w wahaniach cenowych, ale także w postaci zerwanych łańcuchów dostaw, większym zapotrzebowaniu na paliwa w związku z intensyfikacją transportu drogowego przez Polskę oraz znacznym eksportem paliw do Ukrainy. Problem niedoboru paliw w Polsce ograniczył się jedynie do pierwszych dni wojny, kiedy kierowcy zaczęli je masowo kupować w obawie przed rozwojem sytuacji, kilkukrotnie zwiększając popyt.

Poważnym wyzwaniem dla krajowego rynku było także wprowadzenie sankcji na import rosyjskiej ropy i produktów ropopochodnych. Przed wybuchem wojny z Rosji pochodziło 27 proc. unijnego importu ropy. Odcięcie się od tak dużego dostawcy było możliwe dzięki zwiększeniu dostaw surowców z krajów takich jak Arabia Saudyjska czy USA.

– Kiedy patrzymy na logistykę i na to, że możemy sprowadzać ropę ropociągiem, co jest technicznie bardzo łatwe i tanie po prostu, i kiedy mamy odejść od ropy, która jest sprowadzana ropociągiem na rzecz dostaw morskich, to jest znacznie bardziej kosztowna i trudna do wykonania operacja logistyczna. Niemniej jednak ona została wykonana – podkreśla Leszek Wiwała. – Te wszystkie dodatkowe koszty należy podejmować, bo wszyscy wspieramy pokój, który powinien wkrótce nadejść w Ukrainie. Polskie naftoporty i terminale, mówimy tutaj o Gdańsku i terminalach w zachodniej Polsce, także bazie paliw w Dębogórzu, która korzysta z terminala w Gdańsku, są przystosowane do tego, żeby być otwartym na gotowe paliwa sprowadzane z zagranicy.

Z danych POPiHN wynika, że w 2022 roku do Polski sprowadzono około 13,7 mln m3 paliw gotowych z zagranicy. To wzrost importu o 9 proc., czyli o prawie 1,2 mln m3 względem 2021 roku. Dostawy z zagranicy odpowiadały za 32 proc. krajowego zapotrzebowania na olej napędowy, 24 proc. – na benzynę oraz 89 proc. na LPG. Wzrost importu nastąpił mimo większej krajowej produkcji paliw gotowych w rafineriach. W 2022 roku przerobiły one prawie 27 mln t ropy naftowej, o 8 proc. więcej niż rok wcześniej. Paliwa wyprodukowane w Polsce powstały z surowca niemal w całości pochodzącego z zagranicy (krajowe wydobycie ropy naftowej stanowi jedynie około 3 proc. surowca przerabianego w Gdańsku i Płocku).

– Krajowe rafinerie mają niewystarczające moce produkcyjne, żeby po ograniczeniu szarej strefy zaspokajać całą krajową produkcję. Natomiast to, co jest ważne, moce przerobowe Naftoportu są tak duże, że nie tylko możemy sprowadzać drogą morską całość ropy naftowej potrzebnej do produkcji w krajowych rafineriach, ale też mamy nadwyżki, które są kierowane przede wszystkim do rafinerii w Leunie, ale częściowo też do rafinerii w Schwedt – mówi dyrektor generalny POPiHN.

W 2023 roku głównym dostawcą ropy do Polski stała się Arabia Saudyjska. W ubiegłym roku z tego kierunku popłynęło do nas 28 proc. wszystkich dostaw tego surowca do naszego kraju. Zwiększone zostały także dostawy ropy z Norwegii, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Nigerii. To oznacza konieczność dalszego zwiększania wydajności infrastruktury transportowej i logistycznej.

– Inwestycje w kierunek morski są potrzebne i one trwają. W zasadzie już w zeszłym roku został uruchomiony program pogłębiania kanału dojścia do portu w Gdyni, żeby mogły do niego wpływać największe tankowce. Na razie one mogą być rozładowywane tylko w Gdańsku, zarówno jeśli mówimy o ropie naftowej, jak i o produktach z niej otrzymywanych. Natomiast trwają też inwestycje w Gdyni, żeby pogłębić kanał portowy. Są także inwestycje przy samej infrastrukturze, w Naftoporcie jest pięć stanowisk, a budowane jest szóste. Chodzi o to, żeby można było sześć tankowców naraz rozładowywać – wyjaśnia Leszek Wiwała.

Nowe stanowisko w gdańskim Naftoporcie będzie przystosowane do przyjmowania zbiornikowców oceanicznych o długości ponad 300 m i szerokości do 60 m. Niedawno PKN Orlen rozpoczął budowę terminalu przeładunkowego na Martwej Wiśle w Gdańsku, który ma być zapleczem dla tamtejszej rafinerii. Terminal ma być dostosowany do jednoczesnej obsługi dwóch jednostek, od 2025 roku umożliwi przeładunek ponad miliona ton produktów, w tym olejów bazowych, paliw żeglugowych czy biododatków do paliw. Docelowe moce przeładunkowe mają wzrosnąć do 2 mln t produktów rocznie.

Kolejny kluczowy obszar inwestycji to magazyny, w których można gromadzić i przechowywać sprowadzany surowiec, a także transportować go w głąb kraju.

– To jest sieć naczyń połączonych. Trzeba likwidować wąskie gardła i trwają inwestycje, żeby jak najbardziej zwiększyć wydajność tej infrastruktury – podkreśla dyrektor generalny POPiHN.

Jak podkreślają eksperci organizacji, Polska pozostaje w dużej mierze zależna od zewnętrznych dostaw surowca, co niesie ze sobą ryzyko. Szansą na jego ograniczanie może być stopniowa elektryfikacja transportu oraz rozwój paliw niskoemisyjnych, zwłaszcza produkowanych własnymi zasobami.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Rolnictwo

Dane satelitarne w użyciu urbanistów i samorządowców. Mogą im służyć do przygotowania na zmiany klimatu

Do 2031 roku rynek usług związanych z danymi satelitarnymi ma wzrosnąć ponad czterokrotnie – przewidują analitycy. Na rosnącą podaż wpływ może mieć nałożony na dużą część przedsiębiorców, w tym producentów rolnych, obowiązek raportowania wpływu środowiskowego. Dane satelitarne są jednak cennym narzędziem również w rękach urbanistów i samorządowców. Z dokładnością do milimetrów pokazują zjawiska takie jak np. osiadanie gruntów, co pozwala na wczesne podejmowanie decyzji o kluczowych modernizacjach infrastruktury.

Prawo

Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów

Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.

Ochrona środowiska

Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru

Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.