Mówi: | Maciej Lasek |
Funkcja: | pełnomocnik rządu do spraw Centralnego Portu Komunikacyjnego |
Powstaje nowy plan rozbudowy Lotniska Chopina. Bez tego za rok czy dwa byłoby całkowicie zapchane
– Dzisiaj projektujemy lotnisko w Baranowie, przygotowujemy się do inwestycji, do budowy kolei dużych prędkości. Wbrew temu, co mówią nasi krytycy, żadne prace nie zostały wstrzymane, są tylko urealniane – mówi Maciej Lasek, pełnomocnik rządu ds. CPK. Urealnienia wymaga przede wszystkim harmonogram uruchomienia nowego lotniska. Eksperci Polskich Portów Lotniczych szacują, że będzie to 2035 rok. Do tego czasu potrzeba sprawnie funkcjonującego Lotniska Chopina, dlatego PPL zapowiada rozbudowę, która ma poprawić przepustowość warszawskiego portu lotniczego. Zaplanowane na kolejne pięć lat inwestycje, choć będą służyły do momentu uruchomienia CPK i zamknięcia Okęcia, i tak mają przynieść zysk.
– Strat nie ma żadnych, są tylko zyski. Gdybyśmy nie dokończyli modernizacji Lotniska Chopina, mielibyśmy tylko straty, bo nie mielibyśmy gotowej przepustowości i możliwości rozwojowych dla Polskich Linii Lotniczych LOT do oddania nowego lotniska centralnego. Gdybyśmy zaniedbali to, tak jak to robili nasi poprzednicy, obudzilibyśmy się w przyszłym roku czy za dwa lata z całkowicie zapchanym lotniskiem. W związku z tym dzisiaj musimy tę modernizację dokończyć. Mamy to policzone, firmy, które nad tym pracują, również pracownicy spółki oszacowali koszty, to się spina, do 2035 roku jesteśmy w stanie wypracować zysk z tej inwestycji – mówi agencji Newseria Biznes Maciej Lasek.
Zgodnie z pierwotnymi założeniami towarzyszącymi projektowi CPK Lotnisko Chopina miało zostać wyłączone z ruchu w 2028 roku wraz z uruchomieniem nowego portu w Baranowie. Przedstawiciele warszawskiego lotniska podkreślają jednak, że nie zaplanowano zabezpieczenia infrastruktury lotniskowej do momentu rzeczywistego startu CPK, czyli do jesieni 2032 roku. Według oceny ekspertów PPL dziś realnym terminem startu funkcjonowania nowego lotniska jest 2035 rok.
– Według planów na najbliższe lata przepustowość zmodernizowanego Lotniska Chopina skończy się w 2032, 2033, może w 2035 roku. My zakładamy, że do 2035 roku to lotnisko będzie działało w takiej formie, jak działa. Patrząc na wszystkie prognozy ruchu – choć oczywiście te prognozy mogą się zmienić, bo wpływa na nie wiele czynników – które dzisiaj mamy, musimy mieć zapewnioną nową przepustowość, czyli nowe możliwości rozwojowe – ocenia pełnomocnik rządu do spraw Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Według prognoz Lotnisko Chopina odprawi w tym roku 20,5 mln pasażerów, czyli około 10 proc. więcej niż w roku ubiegłym. To rekord w 90-letniej historii. Opracowywany plan modernizacji mazowieckich portów lotniczych ma pozwolić obsługiwać blisko 40 mln pasażerów rocznie. Spółka Polskie Porty Lotnicze, przy okazji świętowania 90. urodzin Lotniska Chopina, przedstawiła plany inwestycyjne na kolejne lata. Wśród zapowiedzi jest m.in. zwiększenie liczy gate’ów w strefie Schengen (po przedłużeniu pirsu południowego w stronę dawnego terminalu Etiuda) i non-Schengen, przebudowa pirsu północnego, dobudowa nowego procesora sortowni bagażowej czy stworzenie nowej płyty postojowej, na sześć samolotów kodu C. W tej sprawie trwają przygotowania do uruchomienia przetargu. Planowany jest także zakup nowych urządzeń do skanowania bagaży podręcznych, które mają zwiększyć przepustowość stanowisk kontroli bezpieczeństwa.
Aktualizacja dotychczasowej koncepcji ma być gotowa pod koniec tego roku, by w I połowie 2025 roku rozpoczęło się projektowanie, a rok później – roboty budowlane. Według wyliczeń PPL inwestycje mają się zakończyć w 2029 roku, a ich pełna amortyzacja nastąpiłaby w 2035 roku, kiedy dodatkowy wypracowany zysk sięgnąłby 900 tys. zł.
– Jeżeli oddamy lotnisko w Baranowie do eksploatacji, to Lotnisko Chopina, ku mojemu wielkiemu żalowi, trzeba będzie zamknąć, gdyż nie możemy powtórzyć takich sytuacji, jakie miały miejsce na świecie, jak choćby w Montrealu, gdzie wybudowano nowe lotnisko Mirabel duży kawałek od miasta, nie zamykając lotniska przy mieście. Dzisiaj na tym dalekim lotnisku są chyba w tej chwili wypasane owce i nie są wykonywane żadne operacje lotnicze. Więc Chopin, tak długo, póki nie ma Baranowa, a potem Baranów – mówi Maciej Lasek.
Jak podkreśla, trwają prace nad urealnieniem projektu lotniska w Baranowie i przygotowania do tej inwestycji.
– Wariant zastępczy, ja bym to nazwał współpracy Lotniska Chopina z lotniskiem w Modlinie, oczywiście jest możliwy. To jest zupełnie inne podejście, choć ono przez najbliższe co najmniej osiem lat będzie działało, właśnie tylko po to, żebyśmy mogli przygotować ten potencjał pasażerski dla nowego lotniska centralnego. Oczywiście jest możliwość dalszej rozbudowy lotniska w Modlinie, ale wtedy trzeba byłoby ten ruch dzielić między Lotnisko Chopina a nieco bardziej rozbudowane lotnisko w Modlinie. To nie jest optymalne rozwiązanie, choć gdyby spojrzeć globalnie, tu trzeba byłoby zobaczyć na to, ile środków taka rozbudowa w czasie by pochłonęła, a ile by nam dało zysku wybudowanie nowego lotniska centralnego w Baranowie – mówi pełnomocnik rządu ds. CPK. – Dzisiaj projektujemy lotnisko w Baranowie, przygotowujemy się do inwestycji, do budowy kolei dużych prędkości, która będzie przechodziła przez ten teren, gdzie lotnisko w Baranowie jest planowane. W związku z tym, wbrew temu, co mówią nasi krytycy, żadne prace nie zostały wstrzymane, są tylko urealniane.
Czytaj także
- 2024-11-14: Odwożenie dzieci do szkoły samochodem nie bez wpływu na jakość powietrza. Wielu rodziców tylko po to uruchamia auto
- 2024-11-05: Polski rynek odzieży sportowej i outdoorowej notuje stabilne wzrosty. Kupujący szukają technologicznych nowinek
- 2024-10-22: Coraz więcej inwestycji na Mazurach. Skokowy przyrost zabudowy niszczy jednak krajobraz regionu
- 2024-09-30: Warszawa przyspiesza proces termomodernizacji budynków. Stolicę czekają wielomiliardowe wydatki
- 2024-10-23: Tylko połowa poszkodowanych pasażerów walczy o odszkodowanie za opóźniony lot. To nieodebrane kilka miliardów euro
- 2024-09-25: 94 proc. dzieci ma problem z podstawowymi umiejętnościami ruchowymi. Potrzebne zmiany w lekcjach WF-u
- 2024-09-23: Rząd chce większego udziału polskich firm budowlanych w projektach energetycznych. Ma to być element nowej ustawy offshorowej
- 2024-09-13: M. Lasek: Z rozwojem cargo nie ma co czekać na nowe lotnisko centralne. Zachęty podatkowe mogłyby pomóc
- 2024-09-25: Budowa CPK ma ruszyć w 2026 roku. Wyzwaniem będzie skumulowanie dużych inwestycji w jednym czasie
- 2024-09-26: Sejm pracuje nad nowelizacją ustawy o przetwarzaniu danych pasażera. Linie lotnicze liczą na uniknięcie miliardowych kar
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Rolnictwo
Dane satelitarne w użyciu urbanistów i samorządowców. Mogą im służyć do przygotowania na zmiany klimatu
Do 2031 roku rynek usług związanych z danymi satelitarnymi ma wzrosnąć ponad czterokrotnie – przewidują analitycy. Na rosnącą podaż wpływ może mieć nałożony na dużą część przedsiębiorców, w tym producentów rolnych, obowiązek raportowania wpływu środowiskowego. Dane satelitarne są jednak cennym narzędziem również w rękach urbanistów i samorządowców. Z dokładnością do milimetrów pokazują zjawiska takie jak np. osiadanie gruntów, co pozwala na wczesne podejmowanie decyzji o kluczowych modernizacjach infrastruktury.
Prawo
Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów
Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.
Ochrona środowiska
Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru
Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.