Mówi: | dr Karolina Oleksa-Marewska |
Funkcja: | psycholog |
Firma: | Wyższa Szkoła Bankowa w Poznaniu |
Trzeci poniedziałek stycznia jest uważany za najbardziej depresyjny dzień w roku. Według psychologów Blue Monday to szkodliwy mit
20 stycznia przypada Blue Monday, czyli najbardziej depresyjny dzień w roku, datowany zwykle na trzeci poniedziałek stycznia. Psychologowie walczą z tym powszechnym mitem. Wskazują, że w ten sposób sami wywołujemy negatywne myśli, a dodatkowo bagatelizujemy problemy ze zdrowiem psychicznym, sugerując, że depresja jest niewinnym, krótkotrwałym zaburzeniem nastroju. Sam twórca tego terminu zaangażował się w kampanię #stopbluemonday. Z drugiej strony psychologowie podkreślają, że w okresie zimowym, kiedy niesprzyjająca aura powoduje spadki nastroju i energii, warto jednak zadbać o swój komfort psychiczny i odpowiednią dawkę odpoczynku.
– Blue Monday, który przypada w trzeci poniedziałek stycznia, zyskuje ostatnio ogromną popularność, głównie dlatego, że jest to trend, o którym wiele się mówi. Jednak nie ma to nic wspólnego z nauką – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr Karolina Oleksa-Marewska, psycholog o specjalności klinicznej i wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu.
Ten pseudonaukowy termin, który budzi wiele kontrowersji, stworzył w 2004 roku Cliff Arnall z Cardiff University. Brytyjski psycholog wyznaczył tę datę na podstawie wzoru matematycznego, który uwzględnia m.in. czynniki pogodowe, psychologiczne i ekonomiczne.
– Nachodzą się trzy czynniki: meteorologia, czyli brak światła i zimno, psychologia, czyli zaczynamy rozumieć, że nie spełnimy swoich postanowień noworocznych, nie uda nam się pewnych rzeczy dokończyć, a po trzecie, czynnik ekonomiczny, bo po świętach czasem brakuje nam zasobów. Uwzględniając te kwestie, Cliff Arnall stwierdził, że właśnie w trzeci poniedziałek stycznia wypada najbardziej depresyjny dzień w roku, i zaczął tę nazwę popularyzować – wskazuje dr Karolina Oleksa-Marewska.
Większość naukowców i psychologów uważa termin Blue Monday i wzór, zgodnie z którym powstał, za niedorzeczny i opierający się na zmiennych, nienaukowych podstawach. Co istotne, sam jego twórca po latach przyznał, że wyznaczył tę datę na zlecenie biura podróży Sky Travel, które poprosiło Arnalla o wskazanie najlepszego terminu na rezerwację letniej wycieczki. Z kolei w 2018 roku – znowu we współpracy z biurem podróży Virgin Holidays – Arnall zaczął kampanię #stopbluemonday, aby obalić własny mit.
– Blue Monday nie ma naukowej podstawy. Psychologowie twierdzą, że nie istnieje, ale z drugiej strony – zjawisko jest o tyle ciekawe, że wiele osób naprawdę twierdzi, że tego dnia odczuwa depresję. To działa jak samospełniająca się przepowiednia. Jeżeli słyszymy, że ten dzień jest depresyjny, zaczynamy w to wierzyć i faktycznie czujemy się gorzej, nakręcamy się negatywnie, a spadek energii tłumaczymy sobie właśnie Blue Monday – mówi dr Karolina Oleksa-Marewska.
Jak podkreśla, spadki energii i obniżenie nastroju są w okresie zimowym naturalne, bo odpowiada za to niesprzyjająca aura: zimno, krótkie dni, brak światła słonecznego i niedobory witaminy D. Jednak równie duże znaczenie mają: odpowiednie podejście, aktywność, zadbanie o własny komfort psychiczny i odpowiednią dawkę odpoczynku.
– Jeżeli sami sobie wmawiamy, że jest nam smutno i źle, to trudno jest z tego stanu wyjść. Trzeba myśleć pozytywnie, przełamać się, wyjść na spacer, basen czy do kina. Aktywność automatycznie powoduje, że zaczynamy inaczej się czuć i myśleć – mówi dr Karolina Oleksa-Marewska. – Bardzo lubię duńską filozofię hygge, w której chodzi o relaks, błogość, nicnierobienie. Duńczycy są uważani za bardzo szczęśliwy naród, ale oni robią proste rzeczy. Zapalają sobie świeczkę zapachową, odpoczywają pod ciepłym kocem, dają sobie przestrzeń na to, żeby się nie przesilać, nie zmuszać do aktywności, kiedy są zmęczeni – mówi dr Karolina Oleksa-Marewska.
Długotrwałe zmęczenie może bowiem prowadzić do poważniejszych problemów ze zdrowiem czy chociażby depresji.
– Depresja jest terminem, którego dziś albo nadużywamy, albo go bagatelizujemy. Występuje, kiedy mamy spadek energii, obniżony nastrój, ale również spowolnienie psychoruchowe, mniejsze zainteresowanie przyjemnościami, które do tej pory nas cieszyły, problem ze snem, spadek masy ciała. Według klasyfikacji chorób ICD-10 ten stan musi się utrzymywać przynajmniej dwa tygodnie. Jeżeli czujemy, że coś takiego się z nami dzieje, nie powinniśmy tego bagatelizować. Wiele osób przeczekuje ten okres, myśląc, że to chwilowe. Tymczasem przeczekanie powoduje rozwój tego zaburzenia i wtedy potrzebujemy już poważniejszej pomocy. Dlatego warto zgłosić się do specjalisty – podkreśla dr Karolina Oleksa-Marewska.
Depresja jest przez WHO określana mianem epidemii XXI wieku. Na całym świecie z jej powodu cierpi ok. 350 mln ludzi, z czego w Polsce – około 1,5 mln. Wiele osób może być niezdiagnozowanych, bo nie wszyscy widzą potrzebę wizyty u specjalisty. Zgodnie z prognozami WHO do 2030 roku depresja stanie się pierwszą, najczęściej występującą chorobą psychiczną.
– Skąd tak duże natężenie depresji? Czynników jest wiele – część osób ma problemy z neuroprzekaźnictwem, choruje na tarczycę albo ma inne problemy biologiczne, które powodują objawy depresji. Oczywiście jest cała grupa bodźców egzogennych, czyli bolesnych wydarzeń, które nas dotykają: kryzysy rozwojowe, utrata partnera, śmierć kogoś bliskiego. Wśród młodych osób zauważa się dosyć dużą presję ze strony środowiska, rodziców. Mówimy o kryzysach klimatycznych, problemach rynku pracy – nie ma się co dziwić, że żyjąc w takim środowisku i pod taką presją, częściej odczuwamy lęk, przeciążenie, a to może doprowadzić do depresji – mówi dr Karolina Oleksa-Marewska.
Ekspertka poznańskiej WSB podkreśla, że pozytywem jest coraz większa społeczna świadomość dotycząca depresji, co powoduje, że w efekcie coraz więcej osób potrafi rozpoznać jej pierwsze symptomy i zgłasza się po pomoc do specjalistów.
– Powstają kampanie społeczne i fora, które wspierają osoby z depresją. Zwłaszcza młodsze pokolenia są bardziej otwarte na pomoc psychologiczną – mówi dr Karolina Oleksa-Marewska.
Czytaj także
- 2025-02-28: Samotność coraz bardziej dotyka Polaków. Dla 90 proc. z nich problemem są też narastające podziały
- 2025-03-05: Nawet 35 proc. Polaków może się zmagać z insulinoopornością. Sygnałami alarmowymi są nagły wzrost wagi ciała, senność i napady głodu
- 2025-02-12: Polska z wydatkami na zdrowie zbliża się do średniej krajów OECD. Wyzwaniem jest efektywne wykorzystywanie tych funduszy
- 2025-02-04: Rząd planuje podwójnie opodatkować e-papierosy. To zmusi palaczy do powrotu do tradycyjnych papierosów
- 2025-02-05: Młodzież w Polsce sięga po alkohol rzadziej niż 20 lat temu. Obniża się zwłaszcza spożycie piwa
- 2025-02-20: Przyszłość centrów zdrowia psychicznego nadal nie jest znana. Pilotaż kończy się w lipcu
- 2025-02-07: Miasta będą się starzały wolniej niż reszta kraju. Jednak w niektórych do 2050 roku seniorzy będą stanowić 37 proc. populacji
- 2025-02-07: Radosław Majdan: Jestem zniesmaczony tym, ile czasu poświęciliśmy na załatwianie pozwoleń na budowę domu. Teraz zastanawiamy się, czy nie wybrać planu B
- 2025-01-21: Polacy nie wiedzą zbyt dużo o chorobach mózgu. Jeszcze mniej o tym, jak o niego dbać
- 2025-01-16: Europa potrzebuje strategii dla zdrowia mózgu. Coraz więcej państw dostrzega ten problem
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Przemysł

Konkurencyjność przemysłu priorytetem dla Europy. Konieczne jest zwiększenie poziomu inwestycji firm w innowacje
Dobrze prosperująca i konkurencyjna Europa – to jedno z haseł przewodnich obecnego tzw. tria prezydencji w Radzie UE, czyli Polski, Danii i Cypru. To oznacza, że przez kolejne 1,5 roku wysiłki państw członkowskich i instytucji unijnych będą się koncentrować oprócz szeroko rozumianego bezpieczeństwa m.in. na wzmacnianiu konkurencyjności europejskiego przemysłu. W tym kontekście na znaczeniu zyskują inwestycje firm w cyfryzację i automatyzację.
Bankowość
Ponad 1,2 tys. projektów związanych z zieloną transformacją miast. BGK podpisał już umowy na 6,4 mld zł

Już ponad 1,2 tys. wniosków wpłynęło do BGK na pożyczkę wspierającą zieloną transformację miast. Ich łączna wartość przekracza 6,4 mld zł. W ramach całego programu polskie samorządy i spółki komunalne mogą zyskać 40 mld zł w ramach preferencyjnych pożyczek. W marcu BGK podpisało osiem umów na zielone transformacje z czterema samorządami. W Szczytnie środki umożliwią rekultywację ścisłego centrum miasta z uwzględnieniem zabytkowej wieży ciśnień.
Edukacja
Jerzy Owsiak: Polskie firmy potrzebują, aby państwo im nie przeszkadzało w prowadzeniu biznesu. Ważne jest też zaufanie i ograniczenie biurokracji

– To jest najbardziej dzielny kraj na świecie – mówi o polskim podejściu do przedsiębiorczości Jerzy Owsiak, założyciel i prezes Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Przy okazji gali wręczenia statuetek Lidera Polskiego Biznesu nawiązał do lat 90., które pokazały siłę pomysłowości i kreatywności polskich przedsiębiorców. Jerzy Owsiak został jednym z tegorocznych laureatów Nagrody Specjalnej Business Centre Club.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.