Mówi: | Michał Kobosko |
Funkcja: | poseł do Parlamentu Europejskiego, Polska 2050, Renew Europe |
M.Kobosko: Wszyscy zapłacimy za eskalację między Izraelem a Iranem. Kraje UE powinny robić więcej dla budowy swojego własnego bezpieczeństwa
– Mrzonki o armii europejskiej są mrzonkami, to trzeba sobie jasno powiedzieć. Każdy z krajów członkowskich Unii Europejskiej musi, i to się na szczęście już dzieje, nie tylko myśleć i mówić, ale też robić coraz więcej dla budowy swojego własnego bezpieczeństwa w koordynacji wspólnej – uważa Michał Kobosko, poseł do Parlamentu Europejskiego z Polska 2050. W kontekście światowych konfliktów, w tym na linii Izrael–Iran, jego zdaniem Polska powinna się skupić na współpracy zarówno ze Wspólnotą, jak i Stanami Zjednoczonymi.
– Obawiam się skutków tej nowej eskalacji między Izraelem a Iranem, bo ponura prawda jest taka, że wszyscy za to zapłacimy. Jeżeli destabilizują się – a to się w tej chwili z oczywistych powodów dzieje – ceny surowców, w tym ceny ropy, to będzie oznaczało wzrost cen benzyny na naszych stacjach benzynowych. A wzrost cen paliwa przekłada się błyskawicznie na wzrost cen niemal wszystkich produktów i usług, także w Polsce. Więc skutki tej nowej eskalacji, tego nowego etapu wojny, mogą być bardzo złe dla nas – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Michał Kobosko.
Według analityków z Reflex eskalacja konfliktu na linii Izrael–Iran może przyczynić się do tego, że na krajowym rynku paliw dojdzie do diametralnych zmian cen. Na chwilę obecną mowa o kilku-, a nawet kilkunastogroszowych podwyżkach cen benzyn i diesla na części stacji. Wiele jednak zależy od tego, czy dojdzie do blokady cieśniny Ormuz i ograniczenia dostaw ropy z Bliskiego Wschodu.
Eskalacja konfliktu Izraela z Iranem ma również duże znaczenie w kontekście globalnego bezpieczeństwa. W szczególności trwającej wojny w Ukrainie i dalszych działań Rosji.
– Rosja korzystała i korzysta z irańskich rozwiązań technologicznych. Szczególnie ze słynnych, niesławnych dronów, które są używane choćby w ostatnich dniach do ataku na bloki mieszkalne w Kijowie. Widzimy, jak potworne straty są powodowane przez kraj, który wspomaga bezpośrednio Rosję w inwazji, w napaści na Ukrainę. Więc jeżeli w ten sposób Iran zostanie pozbawiony możliwości eksportu swoich technologii wojennych, to dobrze dla Ukrainy. Nadal jednak daleka droga do tego, aby była ona bezpieczna. Żeby Putin zechciał tę wojnę zakończyć i żeby dostał jasne, jednoznaczne sygnały, także od administracji prezydenta Trumpa, że nie powinien kontynuować realizacji swoich morderczych planów. Bo to i jemu, i Rosji absolutnie się nie opłaci – tłumaczy europoseł.
Jak zauważa, światowa sytuacja geopolityczna staje się coraz bardziej napięta i wiele krajów, które do tej pory nie myślały o realizacji swoich często bardzo agresywnych ambicji, poczuło się pewniej. Przyczynia się do tego postawa Stanów Zjednoczonych, które wychodzą z roli „stabilizatora światowego”.
– Dzisiaj pod rządami drugiej kadencji prezydenta Trumpa Stany Zjednoczone w dużym stopniu z tej roli rezygnują, od niej odchodzą. To są na razie ciągle przede wszystkim słowa prezydenta Trumpa i jego administracji, a nie czyny. Na przykład słowa o możliwym ograniczeniu obecności wojskowej Ameryki w Europie, ale słowa dzisiaj mają kluczowe znaczenie w świecie, w którym żyjemy – tłumaczy Michał Kobosko. – Wiele krajów uznało, że teraz już nie ma tego hamulca, nie ma kagańca, nie ma straszaka ze strony amerykańskiej. Możemy więc robić, co chcemy. I widzieliśmy to także w postaci kolejnej eskalacji między Indiami a Pakistanem, krajami, które są skonfliktowane od dziesięcioleci. Jest to regionalny, bardzo lokalny spór, ciągle zawieszony i ciągle nierozwiązany, i obawiam się, że takie sytuacje będą się powtarzać – dodaje.
Podkreśla również, że zagrożenie może stanowić agresywna postawa Stanów Zjednoczonych i m.in. chęć przejęcia Grenlandii – zależnej od Królestwa Danii – czyli terytorium bezpośrednio powiązanego ze Wspólnotą.
– To już mamy sytuację bardzo groźną, bo gdyby Stany Zjednoczone spróbowały siłą przejąć gdziekolwiek jakikolwiek fragment ziemi na świecie, to jaki to jest przykład dla watażków, różnego rodzaju dyktatorów, ludzi, którzy mają nieograniczone ambicje i agresywne plany i do tego jeszcze dysponują jakąś siłą militarną. To byłaby destabilizacja, a destabilizacja niestety kończy się konfliktem wojennym, prędzej czy później – mówi Michał Kobosko.
Reakcją Unii Europejskiej na m.in. trwającą wojnę Rosji przeciwko Ukrainie oraz zmiany w polityce zagranicznej USA jest potrzeba pilnych działań na rzecz bezpieczeństwa i obrony krajów Wspólnoty. W marcu 2025 roku Komisja Europejska ogłosiła plan ReArm Europe/Readiness 2030, który ma umożliwić krajom UE inwestowanie w zwiększenie zdolności obronnych. Proponuje, aby kraje Wspólnoty mogły przeznaczać do 1,5% PKB rocznie na obronność bez sankcji za nadmierne deficyty budżetowe. KE szacuje, że plan może aktywować nawet 800 mld euro i pomóc zwiększyć zdolności obronne we wszystkich państwach członkowskich.
Według Eurobarometru opublikowanego w marcu 2025 roku dwie trzecie obywateli UE (66%) chce, aby ta odgrywała większą rolę w kwestiach związanych z ochroną przed globalnymi kryzysami i zagrożeniami dla bezpieczeństwa. Bezpieczeństwo i obrona zostały wskazane jako obszar, na którym UE powinna się najbardziej skupić. Z badania wynika, że jest to priorytet dla 36% respondentów w całej Unii.
– Natomiast dzisiaj to nie jest taka sytuacja, w której my wybierzemy albo tylko Amerykę, albo tylko Europę. Ja uważam, że Europa i Stany Zjednoczone są wręcz skazane na współpracę. Absolutnie nie należę do obozu tych, którzy mówią, że teraz powinniśmy się obrazić na Amerykę i powinniśmy myśleć wyłącznie o Europie, nie, tak się nie da, musimy być bardziej realistyczni, bardziej pragmatyczni i mniej wierzyć w to, że Ameryka na zawsze jest i będzie w razie czego strażnikiem interesów i bezpieczeństwa Europy – uważa europoseł.
Jak podkreśla, każde z państw członkowskich powinno się skupić na budowie własnego bezpieczeństwa we wspólnej koordynacji.
– I to jest z jednej strony rozwój armii, naszych możliwości obronnych czy możliwości zniechęcania potencjalnego wroga, odstraszania go, nawet od myślenia o ataku na Europę. Z drugiej strony to jest rozwój przemysłu zbrojeniowego, budowa naszego potencjału obronnego, czyli na przykład wspólne zakupy broni, na przykład wspólne rozwijanie dużych paneuropejskich projektów. Jeżeli chodzi o przemysł obronny, mamy tutaj bardzo wiele do zrobienia – podkreśla Michał Kobosko.
Dodaje, że UE skupia się na bezpieczeństwie infrastruktury fizycznej, która narażona jest na akty dywersji.
– My, co oczywiste, jesteśmy skoncentrowani na Bałtyku, ale są przecież kable transatlantyckie, oceaniczne, połączenia nasze, od których tak naprawdę zależy nasze funkcjonowanie. Jeżeliby zostały przecięte, zostały przerwane kanały łączności, to nie tylko nie będziemy mogli zadzwonić na drugą stronę Atlantyku, ale nie będzie de facto możliwe robienie biznesu, prowadzenie działalności gospodarczej. Więc dzisiaj cała Europa mówi bardzo wiele o bezpieczeństwie infrastruktury, szczególnie tej podmorskiej, tej, która jest na dnie naszych mórz i oceanów – tłumaczy poseł do Parlamentu Europejskiego z Polska 2050. – Unia Europejska, oczywiście obok NATO, jest tym drugim organizmem, drugą organizacją, która może i powinna nas wspomagać w sytuacji, w której mamy realne zagrożenie, widzieliśmy już wielokrotnie akty sabotażu i próby aktów sabotażu na Bałtyku, dokonywane przez tzw. rosyjską flotę cieni, przez statki, które kręcą się niebezpiecznie blisko, niepokojąco i z nieznanych przyczyn poza szlakami żeglownymi, ale kręcą się właśnie w tych miejscach, gdzie ta infrastruktura jest na dnie Bałtyku – dodaje.
Czytaj także
- 2025-06-24: Bezpieczeństwo stało się w UE tematem numer jeden. Miała w tym udział polska prezydencja
- 2025-06-25: W rosyjskiej niewoli może przebywać kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców. Napięta sytuacja geopolityczna sprzyja Rosji
- 2025-06-24: Nie brakuje przeciwników zwiększenia wydatków na obronność do 5 proc. Obawiają się, że paradoksalnie zagrozi to bezpieczeństwu Europy
- 2025-06-20: Polska przeciwna przedłużeniu umowy UE–Ukraina o transporcie drogowym. Uderza ona w krajową branżę transportową
- 2025-06-11: Wiceprzewodniczący PE: Polska prezydencja zapewniła UE stabilność w niepewnych czasach. Wiele inicjatyw dotyczyło obronności
- 2025-06-12: Uchodźcy z Ukrainy pomogli wygenerować 2,7 proc. PKB Polski w 2024 roku. Napływ nowych pracowników znacznie zmienił polski rynek pracy
- 2025-06-13: Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
- 2025-06-10: Prof. G. Kołodko: Trump osiągnie efekt odwrotny od zamierzonego i spowolni rozwój Ameryki. Na wojnie handlowej z resztą świata to Stany mogą tracić najmocniej
- 2025-06-05: Prof. Kołodko: Elon Musk stracił na roli doradcy Donalda Trumpa. Można mieć zastrzeżenia do rezultatów jego misji
- 2025-06-09: Import materiałów budowlanych z Rosji zagrożeniem dla konkurencyjności europejskiego rynku. Konieczne są zmiany i egzekwowanie sankcji
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Polskie przedsiębiorstwa otwarte na transformację w kierunku gospodarki obiegu zamkniętego. Nowa mapa drogowa mogłaby w tym pomóc
Do 2030 roku z gospodarki o obiegu zamkniętym ma pochodzić co czwarty surowiec. Aby przyspieszyć ten proces, w Polsce potrzeba nowej, międzysektorowej Mapy Drogowej dla Gospodarki o Obiegu Zamkniętym – wskazywali eksperci w trakcie Polish Circular Forum. Obecny dokument nie spełnia już swojej roli i wymaga aktualizacji. Na braku jasnych przepisów i systemu wsparcia najbardziej cierpią przede wszystkim małe i średnie przedsiębiorstwa. – Z naszych badań wynika, że tylko 3–3,5 proc. firm z sektora MŚP jest świadomych i przygotowanych do transformacji – ocenia Agnieszka Zdanowicz, wiceprezes Klastra Gospodarki Cyrkularnej i Recyklingu.
Prawo
Wspólna polityka rolna do deregulacji. Trwają prace nad uproszczeniami dla rolników

Prawie 1,6 mld euro – tyle mają wynieść roczne oszczędności dla rolników po uproszczeniu wspólnej polityki rolnej. Zaproponowany w maju przez Komisję Europejską pakiet zmian zakłada redukcję części obowiązków administracyjnych, które dziś spoczywają na rolnikach ubiegających się o unijne wsparcie. Szczególnie dotyczy to płatności dla drobnych rolników. Jak podkreślają eksperci, wszelkie zmiany, które będą działać na rzecz konkurencyjności unijnego rolnictwa, są wskazane, ale przy uwzględnieniu wysokiego poziomu bezpieczeństwa żywności.
Polityka
W rosyjskiej niewoli może przebywać kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców. Napięta sytuacja geopolityczna sprzyja Rosji

W rosyjskiej niewoli przebywa około 10 tys. obywateli Ukrainy, z czego ponad 8 tys. to żołnierze. Łącznie jednak może ich być nawet kilkukrotnie więcej. ONZ podaje, że ponad 95 proc. ukraińskich jeńców wojennych jest poddawanych torturom. – Pogarszająca się sytuacja międzynarodowego bezpieczeństwa i wzrost wpływów do budżetu Federacji Rosyjskiej ze względu na wzrost cen ropy mogą się negatywnie odbić na planowanych wymianach jeńców – ocenia Michał Dworczyk, wiceprzewodniczący Komisji Bezpieczeństwa i Obrony w Parlamencie Europejskim.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.