Mówi: | Daria Pawlewska, redaktor naczelna magazynu kulinarno-kulturalnego „KUKBUK” Lara Gessler, restauratorka, autorka książek kulinarnych Natalia Przybysz, kompozytorka, autorka tekstów, wokalistka |
W czasie pandemii Polacy chętniej sięgają po polską żywność. Zwracają też coraz większą uwagę na jej jakość
Konsumenci w Polsce przykładają coraz większą wagę do jakości produktów żywnościowych. 72 proc. przy wyborze zwraca uwagę na ich skład, a 62 proc. chciałoby kupować więcej artykułów bio, choć na ogół barierą jest ich wysoka cena. Ponad połowa Polaków, sięgając po takie produkty, nie ma też pewności co do ich prawdziwego źródła pochodzenia. To oznacza, że konsumenci potrzebują dodatkowej informacji, a producenci – większej promocji swoich jakościowych wyrobów. Temu właśnie służy konkurs „KUKBUK Poleca”, który od czterech lat nagradza najlepszą polską żywność i wyroby regionalne. A w dobie pandemii żywność od krajowych dostawców jest wśród Polaków coraz popularniejsza.
– W czasach, w których żyjemy, w dobie katastrofy klimatycznej nie mamy innego wyboru, jak tylko stawiać na jakość produktów, które konsumujemy, a także przedmiotów, którymi się otaczamy – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Daria Pawlewska, redaktor naczelna magazynu kulinarno-kulturalnego „KUKBUK”.
Badania pokazują, że Polacy zgadzają się z tą tezą, wybierając coraz bardziej jakościową żywność. Jak wynika z ubiegłorocznego sondażu ARC Rynek i Opinia, 80 proc. polskich konsumentów przy wyborze kieruje się ceną produktów, ale niewiele mniej (72 proc.) zwraca też uwagę na ich skład. Biorą pod uwagę również wpływ kupowanej żywności na zdrowie (43 proc.), jej naturalność (37 proc.) oraz opinię o marce (16 proc.).
– Świadomość kulinarna Polek i Polaków wzrasta z każdym rokiem – wskazuje Daria Pawlewska.
Wciąż mniej istotne pozostają za to kwestie ekologii. Zwraca na nie uwagę tylko 8 proc. polskich konsumentów. Dla co trzeciego Polaka wysoka cena jest barierą, która uniemożliwia zrównoważone wybory konsumpcyjne. Chęć zakupu produktu opatrzonego ekologicznym certyfikatem spada wraz ze wzrostem jego ceny. Potwierdza to też styczniowy raport IQS („Bio – szansą rynkową”), z którego wynika, że 62 proc. konsumentów chciałoby kupować częściej i więcej artykułów bio, ale na ogół barierą jest właśnie ich wysoka cena.
Co istotne, ponad połowa Polaków (56 proc.) stwierdziła też, że sięgając po takie produkty, nie ma pewności, czy są one naprawdę bio. To oznacza, że konsumenci potrzebują dodatkowej informacji o produktach żywnościowych i ich pochodzeniu, a producenci – większej promocji swoich jakościowych wyrobów.
– Jakościowe produkty, które pochodzą z małych, lokalnych firm czy nawet od osób, które z pasją i zaangażowaniem realizują swoje pomysły, absolutnie potrzebują dodatkowej promocji. Często same nie mają środków finansowych na ich promowanie – mówi redaktor naczelna magazynu „KUKBUK”.
Magazyn od czterech lat nagradza prestiżowym certyfikatem najlepsze polskie produkty. Mogą się o niego ubiegać producenci zarówno żywności, jak i kosmetyków ekologicznych, lokalni rzemieślnicy czy właściciele gospodarstw agroturystycznych. Wyróżnienie jest przyznawane za jakość oraz zaangażowanie i pasję.
– Celem jest wyróżnienie producentów zdrowego jedzenia, które często znamy tylko ze wspomnień babć i dziadków, a także rzemieślników, którzy z pasją i zaangażowaniem projektują i przygotowują przedmioty jedyne w swoim rodzaju – mówi Daria Pawlewska. – Mimo pandemii w czwartej edycji konkursu otrzymaliśmy bardzo wiele zgłoszeń, dopisali producenci i rzemieślnicy, hotele agroturystyczne i kameralne miejsca, które stawiają na jakość tego, co oferują konsumentom.
Zgłoszenia do tegorocznej edycji konkursu „KUKBUK Poleca” można było nadsyłać do końca września. Jak wskazuje redaktor naczelna magazynu, do redakcji zostało zgłoszonych blisko 500 produktów z różnych regionów Polski, które zostały poddane ocenie jury.
– Zgłoszone produkty mają zazwyczaj krótki i prosty skład. Czytamy etykietę i wiemy, co w nich jest. Są również bardzo dobre, bo za jakością idzie też smak – mówi. – W tym roku, podobnie jak w poprzednich, nie zawiedli producenci nabiału. Polska jest rajem dla producentów serów zagrodowych, zwłaszcza kozich. Wybór jest bardzo duży. Nie zawiedli też producenci olejów. Z polskiej tożsamości kulinarnej możemy być naprawdę dumni, bo jakość tych produktów jest wspaniała.
W jury tegorocznej edycji konkursu „KUKBUK Poleca” najlepsze polskie produkty oceniały między innymi Natalia Przybysz, wokalistka, autorka tekstów, i Lara Gessler, restauratorka i autorka książek kulinarnych.
– Wracamy do świadomości, że to, co polskie, może być dobre, że nie jest gorsze od produktów z Zachodu, bo niestety długo pokutowało w nas takie przekonanie. W tegorocznej edycji konkursu poziom jest jeszcze wyższy niż w ubiegłym roku. Widać, że producenci faktycznie znają rynek, zwracają większą uwagę na takie aspekty jak opakowanie i jego design – mówi Lara Gessler.
– Przeróżne pasty, masła wegańskie, kimchi, kiszonki, była też kategoria rzemieślnicza i rzemiosło, a w niej dużo ciekawych i pięknych przedmiotów. Polacy lubią swojskość i wracają do takiej babcinej tradycyjności. Trzeba się oderwać od wielkich sieci handlowych i robić zakupy lokalnie. Konkurs „KUKBUK-a” na tym polega – to jest promocja lokalnych, małych manufaktur i w nich tkwi wielka moc – dodaje Natalia Przybysz.
Polacy w coraz większym stopniu doceniają regionalne wyroby i krajową żywność, która cieszy się też dużym uznaniem na rynku europejskim. COVID-19 dodatkowo wzmocnił ten trend. Jak pokazuje marcowe badanie ARC Rynek i Opinia („Zakupy żywności w dobie koronawirusa”), w trakcie pandemii co piąty Polak częściej niż dotychczas decydował się na zakup żywności pochodzącej od krajowych producentów.
– Pandemia okazała się zaskakującym doświadczeniem i miała wpływ na to, co kupujemy, gdzie gotujemy i gdzie spożywamy posiłki. Badania pokazują, że w jej trakcie Polacy kupują mniej nabiału, spożywają mniej mięsa, większość posiłków spożywają w domu, a nie w restauracjach. Gotujemy więcej i zobaczyliśmy, że to też jest przyjemnym, towarzyskim zwyczajem – mówi redaktor naczelna „KUKBUK-a”.
Do pobrania
Czytaj także
- 2024-12-16: Polscy młodzi chemicy tworzą innowacje na światowym poziomie. Część projektów ma szansę trafić potem do przemysłu
- 2024-12-17: Koniec dzierżawy państwowych gruntów rolnych może oznaczać likwidację nowoczesnych gospodarstw. Zagrożonych kilkaset miejsc pracy
- 2024-12-18: Inżynierowie z Warszawy pracują nad innowacjami dla całej Grupy Orange. Ich specjalności to AI i cyberbezpieczeństwo
- 2024-12-20: Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
- 2024-12-20: Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
- 2024-12-06: R. Metsola: Polska ma bardzo dobrą pozycję do bycia liderem UE na następne pół roku. Bezpieczeństwo w centrum uwagi prezydencji
- 2024-12-18: Rolnictwo czekają znaczące inwestycje. Bez nich trudno będzie zapewnić żywność 10 mld ludzi
- 2024-12-02: Wzmocniona ochrona ponad 1,2 mln ha lasów. Część zostanie wyłączona z pozyskiwania drewna
- 2024-12-10: 95 proc. urządzeń do wapowania ma zniknąć z rynku. Tysiąc firm w Polsce będzie się musiało przebranżowić
- 2024-12-02: W ostatnich miesiącach coraz więcej Polaków sięga po jabłka. Konsumpcja tych owoców jednak z roku na rok spada [DEPESZA]
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Prawo
Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.