Newsy

W Polsce za 30 lat może mieszkać nawet 50 mln osób. Bez odpowiedniej polityki prorodzinnej i imigracyjnej tego celu nie uda się osiągnąć

2019-02-28  |  06:15

Liczba mieszkańców Polski stopniowo spada. Jeżeli w ciągu 2030 lat nie uda się odwrócić tego trendu, to nie mamy szans dogonić Zachodu pod względem rozwoju gospodarczego – podkreślają eksperci ZPP i WEI. Prowadzona obecnie polityka społeczna, choć może nieco ograniczyć zagrożenia demograficzne, nie odwróci negatywnej tendencji. Do tego konieczna jest zmiana filozofii funkcjonowania całego państwa: stworzenie warunków sprzyjających powrotowi emigrantów z zagranicy, rozsądna polityka prorodzinna i mądra absorpcja imigrantów, przede wszystkim z sąsiadujących krajów. 

– Jeśli chcemy być krajem o istotnym znaczeniu w Europie, to powinniśmy myśleć o większej liczbie mieszkańców. Nie jest możliwe, żeby w Polsce urodziło się tyle nowych dzieci, żebyśmy byli 50-milionowym krajem w 2050 roku. Jeśli jednak 2,5 mln Polaków lub znacząca ich część wróci z zagranicy ze swoimi rodzinami, jeśli uda nam się stworzyć warunki do tego, żeby obcokrajowcy osiedlali się w naszym kraju, to jest możliwe, że znacząco zwiększy się liczba Polaków – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Aleksandra Fandrejewska-Tomczyk ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

W Polsce od wielu lat rodzi się za mało dzieci, aby zapewnić zastępowalność pokoleń. Choć żyjemy coraz dłużej, to ze społeczeństwa ludzi młodych jeszcze kilkanaście lat temu, staliśmy się społeczeństwem ludzi starszych. W 2050 roku ponad połowa mieszkańców Polski będzie miała 50 lat, a co dziesiąta osoba – ponad 80 lat. Z prognoz GUS wynika, że nawet przy najbardziej optymistycznych scenariuszach wpływu programu Rodzina 500+ na demografię współczynnik dzietności w 2050 roku wyniesie 1,85.

 Żeby kolejne pokolenia były bardziej liczne niż osób dorosłych, to wszędzie na świecie przeciętnie na 100 kobiet powinno się rodzić 210–215 dzieci. W Polsce ten współczynnik wynosi 1,45, to znaczy, że 100 kobiet rodzi przeciętnie 145 dzieci – wskazuje Aleksandra Fandrejewska-Tomczyk.

Polaków ubywa od 2012 roku, tylko w 2017 roku nastąpił nieznaczny wzrost liczby ludności. Na taką sytuację wpływa przede wszystkim ujemny przyrost naturalny. W 2018 urodziło się szacunkowo ok. 388 tys. dzieci (o ok. 3,5 proc. mniej niż w roku poprzednim), zmarło – ok. 414 tys. osób. Spada liczba urodzeń pierwszych dzieci i ich udział w ogólnej liczbie urodzeń. O ile w 2013 roku niemal połowę urodzeń stanowili pierworodni, o tyle w 2017 roku ten odsetek spadł do 43 proc.

Niski wskaźnik dzietności wynika przede wszystkim z sytuacji społeczno-ekonomicznej. Badanie Maison & Partners dla Warsaw Enterprise Institute pokazało, że tylko nieliczni Polacy nie chcą mieć dzieci. Większość deklaruje, że gdyby nie ograniczenia, chciałoby mieć dwoje lub troje.

Aby zmienić niekorzystne trendy demograficzne, potrzebne są działania w trzech obszarach. Pierwszy dotyczy dzietności i tego, by w Polsce rodziło się więcej dzieci niż w tej chwili. Drugi dotyczy chęci Polaków, którzy wyjechali z Polski, by tutaj wrócili i mieszkali, a trzeci – zapewnienia na rynku pracy obcokrajowców. Chodzi nie tylko o to, żeby przyjeżdżali i pracowali, lecz także o to, żeby chcieli w Polsce się osiedlić razem ze swoimi rodzinami – wymienia ekspertka ZPP.

Jak podkreślają autorzy raportu „50 milionów mieszkańców Polski. Konkretne działania, a nie tylko marzenia”, przygotowanego przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Warsaw Enterprise Institute, aby upowszechnić w Polsce rodziny w modelach 2+2 i 2+3 konieczna jest odpowiednia polityka prorodzinna. Potrzeba większej liczby dostępnych finansowo żłobków, przedszkoli i świetlic (obecnie placówek opiekuńczych dla dzieci w wieku do 3 lat nie ma nawet w 70 proc. gmin w Polsce), uelastycznienia prawa pracy tak, by więcej osób korzystało z pracy w niepełnym wymiarze oraz z innych elastycznych form zatrudnienia, czy stworzenie efektywnego budownictwa czynszowego.

– Podatki i daniny powinny być prostsze i niższe. Potrzebne jest zmniejszenie biurokracji, chociażby po to, żeby budownictwo w Polsce było tańsze, rozwój usług socjalnych i społecznych nie tylko dla osób najuboższych, ale żeby rodziny mogły korzystać z świetlic, żłobków, przedszkoli i żeby wiedziały, z jakich usług, nawet współpłaconych przez nich, mogą korzystać, kto je oferuje – przekonuje Fandrejewska-Tomczyk.

Niższe koszty budownictwa, elastyczne godziny pracy i lepsze warunki socjalne mogą pomóc w powrocie do Polski emigrantów. Na koniec 2017 roku poza granicami Polski przebywało około 2,5 mln osób, o 25 tys. więcej niż rok wcześniej. Przykład Irlandii pokazał, że polityka migracyjna uzupełniona o rozwiniętą politykę rodzinną przynosi efekty. Powoli, ale systematycznie spada liczba osób wyjeżdżających, a rośnie powracających z emigracji Irlandczyków.

Niezbędna jest także mądra polityka migracyjna. Już teraz obcokrajowcy stanowią kilka procent wszystkich pracowników. Według szacunków Rządowej Rady Ludnościowej do 2050 roku Polska powinna przyjąć 5 mln imigrantów zarobkowych, aby utrzymać dotychczasowe tempo rozwoju gospodarczego. Do tego jednak potrzeba maksymalnie uproszczonej procedury legalnego zatrudniania obcokrajowców i stworzenie przejrzystej ścieżki uzyskania prawa stałego pobytu i obywatelstwa, uznania kwalifikacji zawodowych imigrantów i stworzenia warunków dla zamieszkania w Polsce rodzin imigrantów.

 Dla osób, które chciałyby wrócić do Polski, albo dla obcokrajowców, którzy chcieliby tutaj zamieszkać, potrzebna jest prosta i szybka ścieżka uzyskiwania potwierdzeń kwalifikacji, prosty sposób otrzymywania karty stałego pobytu – mówi Aleksandra Fandrejewska-Tomczyk.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Zmiany w ustawie wiatrakowej przełożą się na dodatkowe wpływy do budżetów gmin. Do 2030 roku sięgnąć mogą one 935 mln zł

Nowelizacja ustawy wiatrakowej, a szczególnie zmniejszenie wymaganej odległości farm od zabudowań, może zwiększyć potencjał polskiej energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie. Przychody z podatków od takich instalacji mogą wynieść w każdej z gmin nawet kilka milionów złotych rocznie. Na turbinach wiatrowych w gminie zyskają również sami mieszkańcy, ponieważ 10 proc. łącznej mocy zainstalowanej będzie możliwe do objęcia przez mieszkańców na zasadzie tzw. wirtualnego prosumenta. – Wokół energetyki wiatrowej krąży jednak wiele mitów. Konieczna jest edukacja społeczeństwa – podkreśla Anna Kosińska z Res Global Investment.

Problemy społeczne

Ukraińscy uchodźcy w Polsce mają coraz lepszy dostęp do opieki zdrowotnej. Większość z nich zgłasza się do lekarza z chorobami ostrymi

Uchodźcy z Ukrainy, którzy przebywają w Polsce, mają coraz lepszy dostęp do polskiego systemu opieki zdrowotnej i coraz lepiej rozumieją, jak się w nim poruszać. Większość z nich zgłasza się do lekarza z chorobami ostrymi, blisko co piąty korzysta z usług stomatologicznych, a wśród dzieci obserwowany jest wzrost poziomu wyszczepienia. Statystyki zebrane przez GUS i Światową Organizację Zdrowia pokazują też, że wyzwania, z którymi wciąż się mierzą – jak długie kolejki do specjalistów, duże koszty konsultacji i leczenia czy wysokie ceny leków – pokrywają się z tymi, z którymi boryka się również polskie społeczeństwo.

Ochrona środowiska

Średnie i małe firmy mogą mieć problem z gromadzeniem danych do raportów zrównoważonego rozwoju. Bez nich grozi im utrata partnerów biznesowych

Duże podmioty już w 2025 roku będą musiały opublikować swoje raporty zrównoważonego rozwoju w zgodzie z wymogami unijnej dyrektywy CSDR. To pociągnie za sobą zmiany w całym łańcuchu wartości i wpłynie również na MŚP. Ich więksi partnerzy biznesowi zaczną bowiem wymagać od nich dostarczania określonych danych – dotyczących m.in. ich emisji gazów cieplarnianych i wpływu na środowisko – aby móc je uwzględnić w swoich sprawozdaniach. – Mniejsze firmy, które są partnerami czy podwykonawcami dużych koncernów, będą musiały ten wymóg spełnić – podkreśla Dariusz Brzeziński z Meritoros. Jego zdaniem w praktyce mogą jednak mieć z tym duży problem.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.