Mówi: | Jarosław Dąbrowski |
Funkcja: | Ekspert ds. bankowości międzynarodowej |
Firma: | Dąbrowski Finance |
Polska może przegrać z sąsiadami wyścig o chińskie inwestycje. Potrzebna są szybkie decyzje
Sprzedaż chińskim inwestorom części maszynowej Huty Stalowa Wola i Fabryki Łożysk Tocznych w Kraśniku to pierwsze poważne chińskie inwestycje na polskim rynku. Zainteresowanie inwestorów z Państwa Środka rośnie, brakuje jednak zdecydowanych działań polskiego rządu, które wspierałyby napływ chińskiego kapitału. Te pieniądze mogą więc trafić do Czech czy Węgier – ostrzega Jarosław Dąbrowski, ekspert ds. bankowości międzynarodowej.
– Jesteśmy w sytuacji, w której Polska potrzebuje kapitału zagranicznego, ponieważ nie jesteśmy w stanie wytworzyć go w takiej ilości w kraju. Chiny, Rosja i Turcja to nowi gracze, którzy będą wchodzić do Polski. Chodzi o to, żebyśmy wprzęgli ten kapitał na tyle, na ile możemy, także do realizacji projektów istotnych z punktu widzenia państwa polskiego – tłumaczy w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Jarosław Dąbrowski.
Tym bardziej, że zainteresowanie Chińczyków inwestycjami w Polsce rośnie.
– Niedawno zamknięta została transakcja wejścia do Fabryki Łożysk Tocznych dosyć dużej, znanej firmy chińskiej Tri Ring Group. To drugi po sprzedaży przez Agencję Rozwoju Przemysłu części maszynowej Huty Stalowa Wola korporacji Liu Gong, wyraźny sygnał, że chiński kapitał do Polski będzie napływał – podkreśla Dąbrowski.
Trzeba się spieszyć
Podczas ubiegłorocznej wizyty w Polsce premier Chin Wen Jiabao deklarował, że chińskie firmy są zainteresowane w szczególności inwestycjami w przemysł motoryzacyjny, infrastrukturę, energetykę i telekomunikację. Przedstawił też propozycje utworzenia preferencyjnej linii kredytowej dla krajów Europy Środkowo-Wschodniej, którą dysponowałby China Exim Bank. Kredyty byłyby dostępne dla firm z 16 państw europejskich zainteresowanych inwestycjami realizowanymi wspólnie z chińskimi partnerami.
– Chińczycy, którzy strategicznie podjęli decyzję, że chcą być bardziej aktywni i rozwijać inwestowanie w Polsce, powinni być pozytywnie przyjmowani i na dobrych, zdrowych, komercyjnych warunkach wprzęgani w proces unowocześnienia Polski. Istnieje ryzyko, że sąsiedzi faktycznie mogą nas wyprzedzić. Węgrzy już kilkanaście miesięcy temu jasno zaakcentowali, że przyjmą każdą chińską inwestycję – mówi Dąbrowski.
Węgierski rząd nie poprzestaje na deklaracjach – gromadzi własny wkład do funduszu i zapowiada, że jest już gotowy na uruchomienie procesu inwestycyjnego.
– Obawiam się, że dalsze przeciąganie po polskiej stronie tych terminów może nie wyłączy nas zupełnie z tego obiegu inwestycyjnego, bo Polska jest dużym krajem i cennym rynkiem, ale być może centrum dowodzenia tym funduszem nie będzie w Warszawie, ale w Budapeszcie albo w Pradze – ostrzega ekspert.
Jego zdaniem brakuje w Polsce spójnego i usystematyzowanego planu otwarcia się na Chiny. A skutki tego już są widoczne. Polska nie wypada korzystnie, jeśli porównamy skalę chińskich inwestycji w państwach Europy Centralnej z wielkością ich gospodarek.
– Ostatnio dowiedziałem się, że Chin już nie ma w rankingu najwyższych priorytetów państwa polskiego. Są kraje takie jak Indie, Turcja, ale Chiny, a także Ukraina z tego rankingu wyleciały. Myślę, że to jest niekonsekwencja. W Chinach nic łatwo się nie realizuje i nic nie staje się szybko, ale to jest 1,3 mld ludzi i bardzo duży rynek, druga największa gospodarka na świecie, eksporter numer jeden. Wydaje mi się, że nadal bezwzględnie powinien być na liście naszych priorytetów – twierdzi prezes Dąbrowski Finance.
Ekspert podkreśla, że strategia państwa powinna również uwzględniać to, że nie możemy już liczyć na kapitał z miejsc, z których płynął do tej pory, czyli państw Unii Europejskiej, borykających się z problemami gospodarczymi.
– Musimy się otworzyć na tych, którzy są gotowi tutaj inwestować i być może traktują Polskę jako pewną autostradę do UE, ale w końcu nam wszystkim o to chodziło. Dlatego musimy stawiać na Chińczyków, Turków czy Rosjan. Jeśli będziemy zwlekać, nie będziemy dynamiczni w tym procesie i bardzo profesjonalni, to będziemy tracić, bo inni będą nas wyprzedzać. A Polska nadal potrzebuje i będzie w najbliższych 10 latach potrzebować bezpiecznych inwestycji zagranicznych. Sami Polski nie rozwiniemy w takim tempie, który zapewni miejsce w czołowej piątce krajów UE – dodaje Jarosław Dąbrowski.
Czytaj także
- 2024-12-19: Polska centralna przyciąga coraz więcej inwestycji. W Łodzi powstaje nowe centrum dystrybucyjne dla Della
- 2025-01-03: Dobre prognozy dla rynku kredytów mieszkaniowych. Mimo braku rządowego programu wsparcia
- 2024-12-20: Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
- 2024-12-11: Kobiety nie wierzą w swoje kompetencje dotyczące inwestowania. Niska samoocena często przeszkadza w podjęciu pierwszych kroków
- 2024-12-02: M. Wąsik: Potrzeba twardej reakcji UE na uszkodzenie kabli na Bałtyku. To element wojny hybrydowej
- 2024-12-04: Ulga na badania i rozwój może być lekiem na rosnące koszty zatrudnienia. Korzysta z niej tylko 1/4 uprawnionych firm
- 2024-11-08: Spadek sprzedaży detalicznej może się okazać tymczasowy. Konsumenci dalej są skłonni do dużych zakupów
- 2024-11-07: Eksport produktów spożywczych z Polski spowalnia. Producentom coraz trudniej konkurować niższą ceną
- 2024-10-22: Wiarygodność ekonomiczna Polski sukcesywnie się pogarsza. To negatywnie wpływa na postrzeganie Polski przez inwestorów
- 2024-10-22: Coraz więcej inwestycji na Mazurach. Skokowy przyrost zabudowy niszczy jednak krajobraz regionu
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Ślepe pozwy pomogą walczyć z hejtem w internecie. Spodziewana lawina wniosków może sparaliżować sądy
Wprowadzenie instytucji tzw. ślepego pozwu pozwoli skuteczniej ścigać za naruszenie dóbr osobistych popełnione przez anonimowych internautów. Przepisy pozwolą na złożenie pozwu w sytuacji, gdy poszkodowany nie zna danych identyfikujących hejtera. Krajowa Rada Sądownictwa i Sąd Najwyższy ostrzegają, że nowelizacja może doprowadzić do znacznego przeciążenia sądów, a krótkie terminy na identyfikację sprawcy mogą skutkować wzrostem odszkodowań za przewlekłość postępowania.
Ochrona środowiska
Nowy obowiązek segregowania odpadów budowlanych i rozbiórkowych. Firmy mogą go jednak scedować na wyspecjalizowane przedsiębiorstwa
1 stycznia weszła w życie ustawa zmieniająca przepisy o odpadach, która nakłada na wytwórców odpadów budowlanych i rozbiórkowych obowiązek ich segregacji i zapewnienia dalszego ich zagospodarowania. To efekt implementacji unijnej dyrektywy. Ostateczną treść przepisów branża poznała w ostatnich tygodniach 2024 roku. Nie jest wciąż jasne, czy w przypadku budów dopuszczona będzie frakcja odpadów zmieszanych, których nie da się posegregować. Następnym krokiem będą prawdopodobnie poziomy recyklingu odpadów budowlanych, jakie przedsiębiorcy będą musieli zapewnić. Nowe obowiązki nie dotyczą osób fizycznych.
Handel
T. Bocheński: Współpraca z Donaldem Trumpem może być bardzo trudna. Interes amerykański będzie stawiany na pierwszym miejscu
– Współpraca na linii Unia Europejska – USA w ciągu czterech najbliższych lat rządów Donalda Trumpa może być trudna – ocenia europoseł Tobiasz Bocheński. Polski Instytut Spraw Międzynarodowych ostrzega, że potencjalne zmiany w polityce USA, w tym zwiększenie ceł, mogą dotknąć wszystkich partnerów Stanów Zjednoczonych. Dużą niewiadomą jest również kwestia wsparcia dla Ukrainy i ewentualnego zakończenia wojny. Polityka nowego prezydenta może mieć kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa całej Europy.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.