Newsy

Tegoroczna zima coraz trudniejsza dla Ukraińców. Dużym problemem jest brak prądu, ogrzewania i wody

2023-01-05  |  06:35

Ukraińskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że od lutego 2022 roku Rosjanie uszkodzili ponad 700 obiektów infrastruktury krytycznej, w tym stacje energetyczne i gazociągi. Zniszczenia powodują, że w niektórych miejscach prąd jest tylko przez kilka godzin w ciągu doby, w innych nie ma go wcale. Tysiące ludzi nie mają zapewnionego schronienia, dostępu do wody czy ogrzewania. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że w związku z tymi ekstremalnie trudnymi warunkami tej zimy kolejne 2–3 mln obywateli Ukrainy będzie zmuszonych opuścić swoje domy. Część z nich prawdopodobnie będzie szukać pomocy w Polsce.

– Zima to bardzo trudny czas dla pomocy humanitarnej w Ukrainie. Temperatury spadają naprawdę szybko. Nie ma możliwości ogrzania mieszkań, wiele osób zastawia okna i uszkodzone ściany czy sufity, żeby jakkolwiek zabezpieczyć się przed zimnem. W niektórych miejscach prąd jest tylko przez 2–3 godziny w ciągu dnia, w innych nie ma go w ogóle. Tak więc niskie temperatury, brak ciepłej wody i prądu będą największym wyzwaniem w trakcie nadchodzących miesięcy – mówi agencji Newseria Biznes Helena Krajewska, rzeczniczka Polskiej Akcji Humanitarnej.

Nadchodząca zima może się okazać jedną z najtrudniejszych w historii Ukrainy. Rosja, która zniszczyła już ok. 40 proc. tamtejszego systemu energetycznego, od kilku tygodni intensyfikuje ataki rakietowe na infrastrukturę krytyczną. W ostatnich dniach w Kijowie pociski uszkodziły elektrociepłownie, w Mikołajowie przez brak prądu wstrzymano pracę przepompowni, a tym samym dostawy wody.

– W niektórych miejscach infrastruktura krytyczna jest już tak uszkodzona, że potrzeba wielu miesięcy, nawet roku, aby naprawić ją w całości, żeby funkcjonowała bezproblemowo. Szacuje się, że w Odessie prądu może nie być przez kilka nadchodzących miesięcy, jeśli ta infrastruktura znowu zostanie uszkodzona. Z kolei w Kijowie uszkodzone jest ok. 60 proc. systemu energetycznego. Są sytuacje, kiedy prądu nie ma przez kilkanaście godzin, przez cały dzień, i nagle włącza się w środku nocy. Wyzwaniem jest to, żeby np. naładować telefon, ugotować ciepły posiłek, umyć siebie i dzieci. To jest naprawdę sytuacja graniczna – mówi Helena Krajewska.

Już pod koniec listopada br. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ostrzegła, że w związku z rosyjskimi atakami na ukraińską infrastrukturę energetyczną najbliższa zima zagrozi życiu milionów ludzi w tym kraju. Hans Kluge, dyrektor regionalny WHO na Europę, wskazał również, że zniszczenia mają druzgocący wpływ na system opieki zdrowotnej, a setki szpitali i placówek ochrony zdrowia nie są w stanie funkcjonować. Dodał, że od początku rosyjskiej inwazji WHO odnotowała też ponad 700 ataków na ukraińskie placówki ochrony zdrowia, co stanowi wyraźne naruszenie międzynarodowego prawa humanitarnego.

Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że w związku z ekstremalnie trudnymi warunkami tej zimy kolejne 2–3 mln obywateli Ukrainy będzie zmuszonych opuścić swoje domy.

– Wbrew przewidywaniom ludzie nie zaczęli się jeszcze masowo przemieszczać. Wprawdzie przemieszczają się w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia, jeżeli np. mieszkali w strefie działań wojennych na wschodzie czy na południu Ukrainy, ale nie widać jeszcze takich ruchów w związku z zimą i spadającymi temperaturami. Nie jest to jednak wykluczone, ponieważ jeżeli przez kilka dni z rzędu nie będzie prądu i ogrzewania, a temperatury spadną do -15–20 st. C, to oczywiście ludzie będą szukać ciepłego miejsca, bezpiecznego schronienia. Czy przemieszczą się najpierw na zachód Ukrainy, czy od razu do krajów ościennych, tego nie wiemy. Według szacunków polską granicę może przekroczyć kilkadziesiąt, nawet kilkaset tysięcy osób, a polski rząd szykuje się do przyjęcia 800 tys. uchodźców. Tak naprawdę trudno powiedzieć, które z szacunków okażą się trafne – mówi rzeczniczka Polskiej Akcji Humanitarnej.

Jak podkreśla, pomoc wciąż potrzebna jest również w samej Ukrainie, gdzie trwają działania wojenne.

– W zależności od regionu Ukrainy potrzebne są różne rzeczy i różne usługi. W miejscach, które zostały niedawno wyzwolone, potrzebny jest dostęp praktycznie do wszystkiego: do żywności, czystej wody, artykułów higienicznych, prądu i ogrzewania czy lekarstw. W innych miejscach potrzebna jest pomoc w odbudowie, naprawie domów i ich ogrzaniu, czyli np. piecyki, opał i pieniądze na ich zakup – mówi Helena Krajewska.

PAH od miesięcy regularnie organizuje transporty z pomocą do Ukrainy dla osób wewnętrznie przesiedlonych i tych, które nie mogą opuścić swoich domów. Konwoje humanitarne dostarczają m.in. paczki z zapasami żywności na miesiąc, środkami higienicznymi, chemią gospodarczą i artykułami dla dzieci.

– Oprócz świadczenia podstawowej pomocy ratującej zdrowie i życie, pomocy materialnej, rzeczowej: żywności, artykułów higienicznych czy ciepłych ubrań, PAH stara się także odbudować życie osób, które straciły dosłownie wszystko, czyli naprawić ich mieszkania czy domy, zapewnić materiały budowlane i środki do życia, bo wiele osób straciło pracę, możliwość wykonywania zawodu. Wspieramy też osoby, które nie są w stanie opuścić swojego domu – mówi rzeczniczka PAH.

Polska Akcja Humanitarna zapewnia także wsparcie psychologiczne. Mobilne zespoły pomocy psychologicznej codziennie odbywają wizyty – dwóch psychologów prowadzi indywidualne lub grupowe sesje wsparcia dla osób wewnętrznie przemieszczonych, seniorów i dzieci. Zapewniana jest także pomoc społeczna bezpośrednio w domach potrzebujących, np. osób z niepełnosprawnościami.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Finanse

Ekstremalne zjawiska pogodowe będą coraz częstsze. To może pociągnąć za sobą problemy z dostępnością ubezpieczeń

Częstotliwość ekstremalnych zjawisk – takich jak powodzie, podtopienia, huragany, gradobicia, pożary, susze i fale upałów – nasila się wraz ze zmianami klimatycznymi. Rosną też spowodowane nimi straty finansowe: według danych PIU w krajach UE w ostatnich 40 latach wyniosły one 487 mld euro, a w przypadku Polski – 16 mld euro. Dla ubezpieczycieli oznacza to konieczność modyfikacji podejścia do wyceny ryzyka i uwzględnienia tej tendencji w wycenie zdarzeń ubezpieczeniowych. Z czasem może to też oznaczać spadek dostępności ochrony ubezpieczeniowej.

IT i technologie

Świadoma sztuczna inteligencja może powstać jeszcze w tej dekadzie. Tego dotyczy dzisiejszy wyścig zbrojeń

Entuzjaści idei AGI, czyli ogólnej sztucznej inteligencji, która będzie mieć atrybuty umysłu ludzkiego, przekonują, że powstanie ona już w ciągu najbliższych 5–10 lat. – Ten, kto tego dokona, przejmie władzę nad całym światem – ocenia Edi Pyrek, założyciel Global Artificial Intelligence Alliance. Siła wynikająca z połączenia dostępu do zasobu wszystkich globalnych informacji, gigantycznej mocy obliczeniowej i pewnego stanu świadomości nie będzie w stanie równać się z żadnym znanym ludziom rodzajem broni.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.