Mówi: | Iwo Łoś |
Funkcja: | koordynator kampanii Greenpeace Klimat i Energia, autor raportu "Węgiel zabija" |
Greenpeace: w Polsce ponad 5 tys. ofiar elektrowni węglowych rocznie
Ponad 5 tys. osób umiera rocznie w Polsce w związku z funkcjonowaniem elektrowni i elektrociepłowni węglowych. Toksyczne zanieczyszczenia emitowane z kominów przedostają się do powietrza i rozprzestrzeniają się na ogromną skalę, sięgając też poza granice kraju. Szkody zdrowotne wywołane wdychanymi toksynami to również znaczące straty dla całej gospodarki – takie wnioski płyną z opartego na wynikach badań uniwersytetu w Stuttgarcie raportu Greenpeace „Węgiel zabija”.
– Jeśli weźmiemy pod uwagę emisję zanieczyszczeń z samego 2010 roku, to okazuje się, że przedwcześnie zmarło z powodu tych zanieczyszczeń około 5400 osób – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Iwo Łoś, autor raportu "Węgiel zabija", koordynator kampanii Greenpeace Klimat i Energia.
Tłumaczy, że koszty zdrowotne z tytułu emisji zanieczyszczeń z polskich elektrowni ponoszą wszyscy mieszkańcy kraju.
– Elektrownie i elektrociepłownie rokrocznie emitują od kilku do kilkudziesięciu tysięcy ton szkodliwych, toksycznych zanieczyszczeń takich jak: dwutlenki siarki, tlenki azotu i szczególnie pyły PM10, PM2,5, które trafiają do naszego organizmu, niekiedy za sprawą krwiobiegu, układu oddechowego, dostają się do mózgu – tłumaczy autor raportu.
Ostrzega, że szczególnie groźne dla zdrowia są pyły pm-2 i pm-2,5 – czyli mikroskopijne cząsteczki, które w niezmienionej formie trafiają do organizmu i bezpośrednio przyczyniają się do zwiększenia ryzyka zachorowania na raka płuc, schorzenia układu krwionośnego, oddechowego, w tym astmę oraz całego systemu neurologicznego.
Na węglu traci też gospodarka
Greenpeace przekonuje, że szkody zdrowotne wywołane działalnością elektrowni węglowych można przeliczyć na za tzw. utracone dni pracy. A to z kolei przekłada się na straty gospodarcze.
- Okazuje się, że w związku z emisją zanieczyszczeń z elektrowni i elektrociepłowni węglowych z samego 2010 roku utraciliśmy ponad milion dwieście tysięcy dni pracy w związku ze zwolnieniami chorobowymi i jest to znacząca strata dla gospodarki. Potwierdzą to wszyscy ekonomiści, którzy są również współautorami tego raportu - przekonuje Iwo Łoś.
Publikacja raportu "Węgiel zabija" zbiegła się w czasie z akcją „oczyszczania powietrza” w UE. Komisja Europejska i Europejska Agencja Środowiska ogłosiły bowiem rok 2013, rokiem powietrza. Obecnie trwają prace legislacyjne nad wprowadzeniem nowych limitów emisji CO2 i nowych standardów jakości.
- Jest to paradoksalna sytuacja, bo z jednej strony Komisja Europejska i Europejska Agencja Środowiska słusznie ogłosiła rok 2013, rokiem powietrza, a z drugiej strony w tym samym czasie polskie koncerny energetyczne domagają się od Komisji, żeby móc emitować zanieczyszczenia, ponad limity unijne – zauważa ekspert.
Ostrzega przy tym, że jeśli Polsce zostaną przyznane dodatkowe limity emitowania zanieczyszczeń przekraczające normy unijne, przyczyni się to do kolejnych tysięcy przedwczesnych zgonów. Dane zawarte w raporcie Greenpeace są efektem szczegółowych badań i analiz wykonanych zgodnie z wytycznymi WHO. Wyliczeń dokonano na podstawie metodologii wykorzystywanej m.in. przez Bank Światowy i Komisję Europejską.
Czytaj także
- 2025-02-25: Polska systematycznie odchodzi od węgla. Unijny cel redukcji emisji do 2030 roku może się jednak nie udać
- 2024-10-28: Polski przemysł nie jest gotowy na większy udział OZE. Potrzebne są inwestycje w magazyny energii
- 2024-11-13: Zadyszka na rynku ładowania samochodów elektrycznych. Rozwój infrastruktury przyhamował
- 2024-08-26: Polska nie może się uwolnić od węgla. Wszystko przez brak inwestycji w modernizację sieci elektroenergetycznych
- 2024-08-14: Coraz więcej odmów przyłączenia do sieci dla źródeł OZE. Problemy ma nie tylko Polska
- 2024-07-22: Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy
- 2024-08-02: Zmiany w ustawie wiatrakowej przełożą się na dodatkowe wpływy do budżetów gmin. Do 2030 roku sięgnąć mogą one 935 mln zł
- 2024-06-28: Przyspiesza dekarbonizacja ciepłownictwa. Elektrociepłownia w Bydgoszczy od przyszłego roku zrezygnuje z kolejnych kotłów węglowych
- 2024-05-29: Prezes PGE: Energetyka węglowa nie jest w stanie funkcjonować zgodnie z zasadami rynkowymi. Konieczne jest wydzielenie tego segmentu ze spółki
- 2024-06-21: Polska wciąż w unijnym ogonie pod względem rozwoju sektora biogazu. Nie pomogła specustawa, barierą pozostają wysokie koszty
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności
Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.
Infrastruktura
Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.
Polityka
Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.