Newsy

Opieka nad seniorami i osobami z niepełnosprawnościami ma być świadczona w miejscu zamieszkania. Rząd pracuje nad zmianami w funkcjonowaniu domów pomocy społecznej

2021-09-17  |  06:15

Rząd zapowiada odejście od opieki w dużych instytucjach na rzecz zapewnienia wsparcia w środowisku lokalnym, w miejscu zamieszkania – takie jest główne założenie „Strategii rozwoju usług społecznych”. Przede wszystkim zmieni się funkcja domów opieki społecznych. Planowany jest także rozwój mieszkalnictwa treningowego i wspomaganego, opieki wytchnieniowej, wsparcie asystencji osobistej osób starszych i osób z niepełnosprawnościami. Deinstytucjonalizacja obejmie także pieczę zastępczą – przedstawiona niedawno ustawa zakłada ułatwienia w tworzeniu i funkcjonowaniu rodzin zastępczych oraz zakaz tworzenia nowych placówek wychowawczo-opiekuńczych.

– Chcemy przenieść ciężar opieki dla osób potrzebujących, czy to osób starszych, czy osób niedołężnych, w miejsce zamieszkania, a nie w opiece instytucjonalnej całodobowej. Ale to jest tylko jeden z elementów „Strategii rozwoju usług społecznych”, która zawiera również rozwiązania dotyczące dzieci, pieczy zastępczej, osób bezdomnych, osób niepełnosprawnych i osób chorych psychicznie. Cały wachlarz rozwiązań, które będą realizowane zarówno przez nasze ministerstwo, Ministerstwo Zdrowia, jak i samorządy – zapowiada w rozmowie z agencją Newseria Biznes Stanisław Szwed, wiceminister rodziny i polityki społecznej.

Przygotowany przez rząd projekt strategii deinstytucjonalizacji usług społecznych zakłada odejście od świadczenia pomocy w dużych domach opieki na rzecz wsparcia w środowisku lokalnym. Potrzebujący mogliby liczyć na pomoc w miejscu zamieszkania. Strategia opiera się na pięciu obszarach: opiece nad dzieckiem z niepełnosprawnością i pełnosprawnym, opiece nad osobami starszymi i somatycznie chorymi, wsparciu osób z niepełnosprawnościami, wsparciu osób przewlekle i psychicznie chorych oraz wsparciu osób w kryzysie bezdomności. Prace nad propozycjami trwają. Pod koniec czerwca projekt „Strategii rozwoju usług społecznych” trafił do prekonsultacji, które zakończyły się w połowie lipca.

– Nie wykonujemy jakichś rewolucyjnych ruchów, bo mamy przecież opiekę społeczną, która w Polsce funkcjonuje. Trzeba ją udoskonalić i rozwijać, nie chodzi o likwidację, bo żeby likwidować, trzeba mieć coś w zamian. Często pojawia się dyskusja dotycząca opieki długoterminowej instytucjonalnej całodobowej w postaci domów pomocy społecznej i tu też chcemy zmieniać formułę, ale nie likwidować – podkreśla Stanisław Szwed.

Z „Informacji o sytuacji osób starszych w Polsce za 2020 rok” wynika, że na koniec ubiegłego roku na terenie kraju funkcjonowało 826 gminnych i ponadgminnych domów pomocy społecznej z ponad 81 tys. miejsc. W domach dla osób w podeszłym wieku mieszkało 5,7 tys. osób, a dla osób przewlekle somatycznie chorych – 12,1 tys. Zajętych było też niemal 9 tys. miejsc w DPS-ach dla osób w podeszłym wieku i przewlekle somatycznie chorych (system łączony) oraz 1,5 tys. w placówkach dla osób w podeszłym wieku i niepełnosprawnych fizycznie. Ze strategii wynika, że funkcja DPS-ów ma się zmienić, będą realizowały także usługi krótkoterminowe i codzienne.

 Z naszych analiz wynika, że na 800 domów w zarządzaniu samorządów ponad 400 jednostek stanowią te do 100 osób, czyli takie jednostki, które mogą dobrze funkcjonować. Tych dużych, powyżej 300 osób, jest w całym kraju tylko 13. Wiemy, że trzeba to udoskonalać, poprawiać, również przez programy, które już w tej chwili istnieją, czyli np. Opieka 75+ czy programy asystencji osobistej, czyli możliwość maksymalnego wykorzystywania opieki w miejscu zamieszkania – wymienia wiceminister rodziny i polityki społecznej.

Zgodnie z zapowiedziami resortu rozwijane będzie również, przy współudziale DPS-ów, mieszkalnictwo wspomagane Do końca 2040 roku sieć w ramach takiej usługi ma liczyć 3 tys. mieszkań da osób, które (jeszcze lub już) nie są w stanie samodzielnie funkcjonować w społeczności lokalnej. Rząd chce także równolegle rozwijać sieć mieszkań treningowych, które będą rozwijać i utrwalać samodzielność, a z których mogłyby skorzystać m.in. osoby zagrożone bezdomnością czy wychowankowie placówek opiekuńczo-wychowawczych.

 Istotne jest też utrzymywanie w jak najdłuższej aktywności osób starszych. Programy, które są realizowane już teraz: Senior+, Aktywni+, mają właśnie temu służyć. A tym osobom, które wymagają całodobowej opieki czy opieki w domu, żebyśmy ją zapewniali albo kilka razy w ciągu dnia, tygodnia, albo opiekę całodobową, która najczęściej przenosi się do instytucjonalnych jednostek – tłumaczy przedstawiciel resortu.

W tym kontekście strategia przewiduje także rozwijanie opieki wytchnieniowej, czyli usług, które mają odciążyć opiekunów osób niesamodzielnych, np. zapewnianie czasowego zastępstwa.

– Dzisiaj ten tradycyjny model rodziny nie jest już tak skuteczny, jak było kiedyś, gdy dzieci, rodzice, wnuki mieszkały razem i się sobą opiekowały. Dzisiaj tego tak naprawdę nie ma. Dlatego musimy to zastąpić inną formą opieki, ale nie zapominać o opiece tych najbliższych osób – podkreśla Stanisław Szwed.

Strategia zakłada wdrożenie na poziomie samorządów systemów koordynacji i standaryzacji usług społecznych. Ich elementem mogą być centra usług społecznych, obecnie działające w formie pilotażu. Z założenia mają łączyć usługi z wielu obszarów, nie tylko pomocy społecznej – wspierać rodziny, osoby z niepełnosprawnościami, starsze, bezdomne, świadczyć opiekę nad dziećmi do lat trzech oraz aktywizować zawodowo.

– Chcemy, żeby w tym jednym miejscu skupiały się działania dotyczące wszystkich mieszkańców. Realizujemy program pilotażowy na poziomie samorządów i widzimy, że to dobrze funkcjonuje. Będziemy to rozszerzać, żeby w takim centrum osoba, która się zgłosi, uzyskała szeroką informację, czy skorzysta z opieki pomocy społecznej, czy będzie potrzebowała opieki zdrowotnej, czy innej – mówi wiceminister rodziny i polityki społecznej.

Deinstytucjonalizacja obejmie także pieczę zastępczą. W tym zakresie w ostatnich dniach pojawiły się już konkretne propozycje zmian w przepisach. Wprowadzają one zakaz tworzenia nowych placówek opiekuńczo-wychowawczych typu socjalizacyjnego, interwencyjnego oraz specjalistyczno-terapeutycznego, regionalnych placówek opiekuńczo-terapeutycznych i interwencyjnych ośrodków preadopcyjnych. Opieka instytucjonalna ma być zastąpiona przez rodzinny zastępcze, których tworzenie dzięki planowanym zmianom ma się stać łatwiejsze. Ustawa przewiduje również wzrost minimalnych kwot wynagrodzeń takich rodzin średnio o 35 proc. w stosunku do dzisiaj obowiązujących wysokości.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników

Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.

Konsument

35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.

Problemy społeczne

Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu​ lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.