Mówi: | dr Jarosław Niemoczyński |
Funkcja: | ginekolog-położnik |
Firma: | Klinika Leczenia Niepłodności INVICTA |
Ponad 200 dzieci urodziło się w pierwszym roku rządowego wsparcia in vitro. Do połowy 2016 r. do programu trafi prawie 250 mln zł
W pierwszym roku rządowego programu finansowania zapłodnienia in vitro na świat przyszło ponad 200 dzieci poczętych w ten sposób. W programie, który potrwa do połowy 2016 r., pomoc ma uzyskać 15 tys. par. Rząd zarezerwował na ten cel 250 mln zł. Wsparcie jest niezbędne, bo niepłodność jest coraz większym problemem, a zapłodnienie in vitro najskuteczniejszą metodą jej leczenia.
Zgodnie z danymi Europejskiego Towarzystwa Reprodukcji Człowieka i Embriologii ponad 1,5 miliona par w naszym kraju zmaga się z problemem niepłodności. Według Światowej Organizacji Zdrowia na świecie liczba ta sięga nawet 80 milionów.
– Skala problemu niepłodności w ciągu dziesięcioleci narasta. Nad czynnikiem żeńskim, który dawniej dominował, zaczyna w tej chwili przeważać czynnik męski, który jest bardzo trudny do leczenia. Co więcej pary decydują się znacznie później na posiadanie dzieci, co dodatkowo utrudnia zajście w ciążę – mówi agencji informacyjnej Newseria dr Jarosław Niemoczyński, ginekolog-położnik z Kliniki Leczenia Niepłodności INVICTA.
Uruchomiony od początku lipca ubiegłego roku rządowy Program Leczenia Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego, czyli dofinansowywanie procedury zapłodnienia in vitro, ma pomóc zmniejszyć skalę tego zjawiska. Na trzyletni program przewidziano 247,2 mln zł. Już w pierwszym roku obowiązywania programu, jak wynika z danych Ministerstwa Zdrowia, zgłosiło się prawie 12 tys. par. Do leczenia zakwalifikowanych zostało ponad 8 tys.
Dzięki dofinansowaniu w pierwszym roku obowiązywania programu urodziło się 214 dzieci. Plan resortu zakładał pomoc 2,5 tys. par w 2013 r., 5,5 tys. w obecnym oraz 7,5 tys. w 2015 r. i pierwszej połowie 2016 r. Wsparcie mogą otrzymać tylko te pary, którym nie pomagają inne metody. Jak podkreśla Ministerstwo Zdrowia, przed rozpoczęciem rządowego programu dostęp in vitro był znacznie ograniczony z powodów finansowych.
Niepłodność coraz częściej wiąże się z problemami psychologicznymi. W badaniu przeprowadzonym przez specjalistów z Kliniki Położnictwa i Ginekologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego 78 proc. kobiet i 62 proc. mężczyzn z par leczących się na niepłodność zgłaszało przygnębienie, poczucie beznadziejności oraz utratę radości życia.
In vitro, czyli zapłodnienie pozaustrojowe, jest obecnie najskuteczniejszą metodą leczenia niepłodności. Twórca metody, brytyjski biolog Robert Geoffrey Edwards, otrzymał za jej opracowanie Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny.
W Polsce zabiegi in vitro wykonywane są z sukcesem już od 1987 r.
– Od tego czasu bardzo dużo się zmieniło, jeśli chodzi o dostępność zabiegów in vitro w Polsce: liczba miejsc, w których można ten zabieg wykonać, oraz koszty, jakie pacjent musi ponosić. Z naukowego punktu zmienił się sposób przygotowania i technika medyczna – mamy coraz lepsze leki do stymulacji jajeczkowania, coraz lepsze techniki uzyskiwania, zmienił się też sposób przechowywania zarodków – tłumaczy Jarosław Niemoczyński.
Zgodnie z szacunkami przedstawionymi w rządowym programie finansowania in vitro każda próba zapłodnienia pozaustrojowego kosztuje łącznie ok. 7,5 tys. zł. Skuteczność cykli wynosi 30 proc., program zakłada zatem przeprowadzenie do trzech prób dla każdej pary. Łącznie w programie przewidziano niemal 32 tys. cykli. Poza samym przeprowadzaniem zabiegów w koszty programu wliczone są też koszty stworzenia i prowadzenia rejestru osób leczonych metodą in vitro (ponad 400 tys. zł) oraz posiedzeń Rady Naukowej (90 tys. zł).

Mięso w diecie niemowlaka powinno być chude, gotowane i najwyższej jakości

Już co piąta polska para zmaga się z problemem niepłodności

Nieleczona endometrioza może doprowadzić do trwałej niepłodności
Czytaj także
- 2025-05-22: Statystyki dotyczące otyłości coraz bardziej niepokojące. Niewielki odsetek chorych podejmuje leczenie
- 2025-05-27: Doda: Udało mi się całkowicie zwalczyć przyczynę Hashimoto, a nie tylko skutki tej choroby. Nadal będę się dzielić moimi doświadczeniami i nie dam się zastraszyć
- 2025-05-28: Innowacyjne leki zmieniają oblicze rzadkich chorób neurologicznych uznawanych dotychczas za nieuleczalne. Tak jest w przypadku rdzeniowego zaniku mięśni
- 2025-01-13: Wciąż niewielkie finansowanie wsparcia psychicznego przez państwo. Usługi terapeutyczne są dziś głównie prywatne
- 2024-12-03: 40 proc. Polaków nie czuje się zabezpieczonych na wypadek poważnej choroby. Obawiają się problemów z dostępem do leczenia i jego finansowaniem
- 2025-01-03: Jedna trzecia pacjentów jest niedożywiona przy przyjęciu do szpitala. Od tego w dużej mierze zależą rokowania
- 2024-12-09: Joanna Kurowska: Lekarz w Stanach Zjednoczonych to jest ktoś, kto ma dom z basenem i jest milionerem. Medycy w Polsce muszą pracować na 13 etatów
- 2024-10-29: Trudno gojące się rany to problem miliona Polaków. System ochrony zdrowia go bagatelizuje
- 2024-09-23: Sztuczna inteligencja znacząco przyspiesza opracowywanie przeciwciał. To rewolucja w farmacji na skalę odkrycia prądu
- 2024-07-31: Sztuczna inteligencja wspiera lekarzy przy leczeniu niepłodności. Z rozwiązań polskiej firmy korzystają kliniki na całym świecie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Prof. Kołodko: Elon Musk stracił na roli doradcy Donalda Trumpa. Można mieć zastrzeżenia do rezultatów jego misji
Po pół roku szefowania Departamentowi Efektywności Rządowej (DOGE), którego celem było znalezienie oszczędności kosztem cięć personalnych w administracji federalnej, Elon Musk zdecydował się na rezygnację z politycznej kariery i powrót do świata biznesu. Jego Tesla nie może zaliczyć I kwartału br. do udanych. Zdaniem byłego ministra finansów prof. Grzegorza Kołodki do rezultatów pracy Muska można mieć wiele zastrzeżeń, choć część założeń udało mu się wykonać.
Farmacja
Polacy leczą samodzielnie ponad połowę lekkich dolegliwości zdrowotnych. Jesteśmy liderem UE

Szacuje się, że w Unii Europejskiej codziennie występuje ok. 3,3 mln przypadków lekkich dolegliwości. Gdyby każdy pacjent zgłaszał się z nimi do lekarza, potrzebnych byłoby dodatkowo 120 tys. lekarzy pierwszego kontaktu lub obecni lekarze musieliby pracować dodatkowe 144 minuty dziennie. Polska pod względem samoleczenia, ze wskaźnikiem na poziomie 55 proc., plasuje się w czołówce UE. – Samodzielne leczenie to nie tylko kwestia wygody pacjenta, ale przede wszystkim realne odciążenie systemu ochrony zdrowia – przekonuje Ewa Królikowska z PASMI.
Ochrona środowiska
Naukowcy wzywają do większej ochrony oceanów. Przestrzegają przed groźnym w skutkach przełowieniem stad

Bioróżnorodność oceanów jest zagrożona i musimy zrobić wszystko, aby ją chronić – biją na alarm naukowcy z całego świata. Badani przez organizację Marine Stewardship Council wskazują, że przyczyniają się do tego przede wszystkim zmiany klimatyczne i przełowienie. W związku z przypadającym 8 czerwca Światowym Dniem Oceanów eksperci MSC zachęcają do wspólnej edukacji na temat tego, jakie działania może podjąć każdy z nas na rzecz ochrony morskiego ekosystemu.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.