Mówi: | Dorota Ronek |
Funkcja: | wiceprzewodnicząca |
Firma: | Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych |
Zmiana prawa o wynagrodzeniach pielęgniarek i położnych może zatrzymać lawinę pozwów sądowych o dyskryminację. To także warunek przyciągnięcia młodych osób do zawodu
Pod względem liczby pielęgniarek przypadających na 1000 mieszkańców Polska jest w ogonie Europy. Do wykonywania tego zawodu zniechęcają m.in. niskie zarobki, trudne warunki pracy i choroby zawodowe. Średnia wieku pielęgniarek i położnych jest wysoka, a młode osoby niechętnie podejmują pracę w szpitalach, wybierając prywatne placówki. Dodatkowo w połowie ubiegłego roku chaos wprowadziła ustawa o wynagrodzeniach pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, znacznie różnicując zarobki w tej grupie zawodowej. Po roku walki Ogólnopolskiemu Związkowi Zawodowemu Pielęgniarek i Położnych udało się doprowadzić do stworzenia projektu jej nowelizacji, która ma uporządkować sytuację. Pod koniec lipca Sejm odesłał ją do prac w komisjach.
– Ustawa o wynagrodzeniach wprowadziła bardzo duży chaos i żeby go naprawić, a przynajmniej zmniejszyć, niezbędne są zmiany. Dlatego nasza organizacja powołała Komitet Ustawy Obywatelskiej i odbyło się pierwsze czytanie w Sejmie. Czekamy w tej chwili na Komisję Zdrowia i na Komisję Finansów – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Dorota Ronek, wiceprzewodnicząca Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP). – Zmiany, które proponujemy, spowodują przede wszystkim zatrzymanie lawiny pozwów sądowych i zachęcą młode osoby do podejmowania pracy.
1 lipca 2022 roku została wprowadzona nowelizacja ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników podmiotów leczniczych. Związek wskazuje, że ustawa w przyjętym kształcie doprowadziła do licznych degradacji i dyskryminacji zawodowej pielęgniarek i położnych w Polsce. Zaowocowało to falą protestów społecznych i procesów sądowych. Do dziś toczy się blisko 3 tys. takich spraw.
Pielęgniarki mają nadzieję, że przegłosowanie przez Sejm obywatelskiego projektu nowelizacji w pierwszym czytaniu, co nastąpiło 28 lipca, doprowadzi do pozytywnych zmian w sytuacji zatrudnionych. Postulowane zmiany skupiają się wokół czterech zagadnień. Chodzi o podniesienie współczynników pracy dla piątej i szóstej grupy zawodowej, co wpłynie na wzrost ich zarobków. Obecnie w konsekwencji ustawy różnice między wynagrodzeniami tej grupy oraz pielęgniarkami i położnymi z drugiej grupy sięgają 2–3 tys. zł.
– Kolejna sprawa to jest uznaniowość pracodawców w zakresie kwalifikacji, bo ustawa ma zapis „kwalifikacje wymagane”, a nie „kwalifikacje posiadane”. Wnioskujemy, żeby to zmienić, żeby zapobiec dalszej kreatywnej polityce w zakładach pracy i wypłacie wynagrodzeń w oparciu o niższe kwalifikacje, niż faktycznie pielęgniarki i położne posiadają – wyjaśnia Dorota Ronek.
Trzecim żądaniem jest gwarancja przekazywania środków na pokrycie wzrostu minimalnego wynagrodzenia określonego ustawą w ramach systemu świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych.
– W zeszłym roku było to finansowanie na PESEL czy na numer prawa wykonywania zawodu i pracodawcy wtedy chętniej te podwyżki dawali, w tej chwili dają wypowiedzenia zmieniające, chcąc obniżyć wynagrodzenia i zakwalifikować się do niższej grupy w związku z brakiem finansowania tych podwyżek – tłumaczy Dorota Ronek. – I czwarty punkt w projekcie naszej ustawy to jest kwestia podnoszenia wynagrodzenia od następnego miesiąca po podniesieniu przez pielęgniarki i położne kwalifikacji i przedstawieniu dokumentu potwierdzającego.
Z danych Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych wynika, że w ciągu ostatnich kilku lat liczba pielęgniarek przypadających na 1000 mieszkańców zmniejszyła się z 5,2 do 5,1. Średnia dla krajów Unii Europejskiej wynosi 9, w Szwajcarii – 16 (choć Ministerstwo Zdrowia podaje inne dane, zdaniem OZZPiP niewiarygodne). Młodzi ludzie nie mają motywacji, by przychodzić do zawodu. Średnia wieku wśród pielęgniarek wynosi w tej chwili 54 lata, wśród położnych – 50. W 2030 roku 65 proc. pielęgniarek i 60 proc. położnych będzie w wieku uprawniającym do świadczeń emerytalnych. Obecnie blisko 80 tys., czyli aż 1/5 pielęgniarek i położnych, pracuje mimo uzyskania wieku uprawniającego do przejścia na emeryturę. Z kolei spośród absolwentów szkół pielęgniarskich tylko 60 proc. trafia do publicznej ochrony zdrowia, a szczególnie niechętnie podejmują oni pracę w szpitalach.
– Mamy szansę poprawić sytuację w pielęgniarstwie przed 2030 rokiem, kiedy to 60 proc. pielęgniarek osiągnie wiek emerytalny, ale tutaj trzeba dobrej woli ze strony rządzących. Pewne dobre zmiany się naprawdę odbyły, bo wynagrodzenia na pewno wzrosły, ale są bardzo niesprawiedliwe – mówi wiceprzewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. – Konieczne są wszystkie zmiany, które były zaproponowane uchwałą rządu i są zawarte w „Polityce Wieloletniej Państwa na rzecz Pielęgniarstwa i Położnictwa”. Ona tak naprawdę nie jest realizowana. To są normy zatrudnienia określone na poziomie minimum w niektórych zakresach, ale są zakresy, jak chociażby psychiatria, gdzie nie ma tych norm i dochodzi do tego, że jest jedna pielęgniarka w trakcie dyżuru.
Kolejnymi postulatami środowiska pielęgniarek i położnych są urlop na poratowanie zdrowia oraz emerytury pomostowe, gdyż – jak wynika z danych OZZPiP – średnia długość życia pielęgniarki wynosi 61–62 lata w związku z chorobami zawodowymi. Związek domaga się także opracowania kompetencji w zależności od kwalifikacji (etapu kształcenia). Brak takiej regulacji powoduje, że pracodawcy nie wykorzystują kompetencji wielu pielęgniarek i położnych, ponieważ nie mają ich świadomości.
Czytaj także
- 2025-01-30: Duża inwestycja w browarze w Elblągu. Nowa linia produkuje piwo z prędkością 60 tys. puszek na godzinę
- 2025-01-28: Powstała koalicja na rzecz zmniejszenia dopuszczalnego limitu alkoholu u kierowców do 0,0 promila. Jest wniosek o zmiany prawne w tym zakresie
- 2025-01-28: Branża drzewna obawia się zalewu mebli z importu. Apeluje o wypracowanie strategii leśnej państwa
- 2025-01-23: Ryanair rozbudowuje siatkę połączeń w Polsce. W tym roku linia planuje przewieźć niemal 20 mln pasażerów
- 2025-01-21: Ministerstwo Finansów chce objąć akcyzą wkłady do e-papierosów. Eksperci prognozują upadek polskich producentów i wzrost szarej strefy
- 2025-01-30: Inwestycje w kamienice zyskują na popularności. Nie odstraszają nawet wyzwania konserwatorskie
- 2025-01-22: Ślepe pozwy pomogą walczyć z hejtem w internecie. Spodziewana lawina wniosków może sparaliżować sądy
- 2025-01-15: Pracodawcy apelują o usprawnienie wydawania zezwoleń na pracę cudzoziemcom. Nowe regulacje tylko w części w tym pomogą
- 2025-01-24: Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem
- 2025-01-17: Styczeń powinien przynieść wzrost popytu na hipoteki i sprzedaży mieszkań. Klientom pomogłyby obniżki stóp procentowych
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Duża inwestycja w browarze w Elblągu. Nowa linia produkuje piwo z prędkością 60 tys. puszek na godzinę
W tym tygodniu Grupa Żywiec uruchomiła w Elblągu nową linię do produkcji piwa w puszce. Dwukrotnie szybsza od dotychczasowej zwiększyła zdolności produkcyjne browaru o 30 proc. Poza poprawą efektywności nowa technologia ma także wpłynąć na obniżenie śladu węglowego zakładu. Pozwoli bowiem zredukować zużycie ciepła, wody i energii elektrycznej.
Ochrona środowiska
Za rok USA oficjalnie wycofają się z porozumienia paryskiego. To nie musi oznaczać rezygnacji z zielonych inwestycji
Jedną z pierwszych decyzji drugiej kadencji Donalda Trumpa było wycofanie się Stanów Zjednoczonych z porozumienia paryskiego. Oficjalnie nastąpi to 27 stycznia 2026 roku. Eksperci oceniają, że decyzja ta może pozostać w sferze negatywnej narracji politycznej, ponieważ względy ekonomiczne będą jednak wskazywać na wprowadzanie zielonych rozwiązań, a Trump i jego otoczenie to przede wszystkim biznesmeni. Negatywne stanowisko USA wobec walki z kryzysem klimatycznym może się jednak przełożyć na globalną debatę publiczną.
Media i PR
Europosłowie PiS i Konfederacji ostrzegają przed europejską cenzurą. Blokowanie treści w sieci zagraża wolności słowa
Akt o usługach cyfrowych (DSA) – przez nałożenie obowiązków na platformy mediowe – ma co do zasady ograniczyć rozprzestrzenianie nielegalnych treści w sieci, fake newsów i mowy nienawiści. To istotne, zwłaszcza w kontekście agresywnej rosyjskiej dezinformacji w social mediach. Nowe przepisy budzą jednak wątpliwości w zakresie cenzury i ograniczania wolności słowa.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.