Mówi: | Andrzej Stefaniak |
Funkcja: | dealer walutowy, ekonomista |
Firma: | DMK |
Złoty w ostatnich tygodniach zyskał do euro i dolara, przełamując ważne poziomy. Może to być wstęp do dalszego umacniania się polskiej waluty
Choć w środę 17 sierpnia złoty lekko spadł po gorszych od spodziewanych danych o wzroście PKB, trudno nie zauważyć, że od miesiąca trend spadkowy polskiej waluty się zatrzymał, a nawet lekko odbił. To efekt zmiany sentymentu inwestorów, którzy zaczęli porzucać „bezpieczne przystanie” na rzecz bardziej ryzykownych, ale i oferujących wyższe stopy zwrotu aktywów. Zdaniem Andrzeja Stefaniaka z DMK złoty ma potencjał dalszego umocnienia.
– Od kilku tygodni obserwujemy umocnienie krajowej waluty. EUR/PLN i USD/PLN spadają pod swoje ważne psychologiczne poziomy: 4,60 na USD/PLN i 4,70 na EUR/PLN. Ich przełamanie sygnalizuje uczestnikom rynku, że jest duża szansa na dalsze umocnienie złotego – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Andrzej Stefaniak, dealer walutowy i ekonomista, DMK. – Na funcie brytyjskim te poziomy, które obserwujemy od ostatnich miesięcy, są cały czas utrzymywane, a to wynika z tego, że funt brytyjski generalnie jest w ostatnich miesiącach bardzo stabilny i tutaj nie ma wielkich wahań. Z kolei w przypadku franka szwajcarskiego poziomy w okolicach 4,80 zł i wyżej prawdopodobnie będą utrzymywane z powodu globalnej presji na kupowanie franka szwajcarskiego. Cały świat w sytuacjach zagrożenia kupuje franka szwajcarskiego.
Złoty w stosunku do głównych walut od lat pozostaje w trendzie spadkowym – na dobrą sprawę od sierpnia 2008 roku, czyli od 14 lat, kiedy to frank kosztował mniej niż 2 zł, a dolar ok. 2 zł. Wydarzenia ostatnich trzech lat, czyli pandemia i będący jej konsekwencją „dodruk” pieniędzy przez NBP, rozkręcająca się inflacja i atak Rosji na Ukrainę pogłębiły tylko problem, deprecjonując polska walutę. Nie pomogły złotemu nieprzewidywalna komunikacja banku centralnego ani kolejne transfery społeczne realizowane przez rząd PiS-u. W efekcie w lipcu za euro w szczycie trzeba było płacić 5 zł, a za dolara 4,85 zł, niemal tyle, co za franka szwajcarskiego. Jednak w połowie ubiegłego miesiąca trend się odwrócił.
– Wynika to przede wszystkim z zachowania głównej pary świata, czyli EUR/USD. Jeżeli amerykański dolar się umacnia, to jest to sygnał dla całego świata, żeby wycofywał kapitał i transferował go do Stanów Zjednoczonych. I odwrotnie, kiedy amerykański dolar się osłabia, to kapitał z całego świata wypływa ze Stanów Zjednoczonych i szuka stopy zwrotu, a polskie obligacje są teraz szczególnie interesujące – wyjaśnia ekonomista DMK.
Inwestorzy w ostatnich tygodniach nabrali apetytu na ryzyko i zwrócili się w stronę dających wyższe stopy zwrotu, choć również bardziej ryzykownych rynków wschodzących. Skorzystał na tym i złoty.
– Czynniki makroekonomiczne zostały już zdyskontowane, ponieważ rynek zauważył, że stopy procentowe urosły tak bardzo, że jesteśmy bardzo blisko szczytu cyklu podwyżek stóp procentowych, nie tylko w Polsce, ale także w Stanach Zjednoczonych – tłumaczy Andrzej Stefaniak. – W strefie euro stopy procentowe raczej nie pójdą więcej w górę. Podobne zjawisko obserwujemy w Wielkiej Brytanii, więc jesteśmy bardzo blisko momentu, w którym rynek na całym świecie zacznie wierzyć w to, że szczyt inflacji jest już faktem, że teraz na naszych oczach inflacja tworzy swoje ekstremum i systematycznie, z miesiąca na miesiąc, będzie coraz mniejszym problemem. A to sprawi, że stopy procentowe nie będą musiały być podnoszone.
Podstawowym problemem, z jakim musiał się mierzyć złoty i Narodowy Bank Polski, jest od przeszło roku rosnąca szybko inflacja. Częściowo ma ona przyczyny globalne, takie jak wzrost cen surowców energetycznych i żywności. W Polsce jednak wzrost cen jest niemal dwukrotnie szybszy niż w USA czy w strefie euro. W lipcu ceny nad Wisłą były średnio wyższe o 15,6 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem 2021 roku. W strefie euro wskaźnik ten sięgnął 8,9 proc., a za oceanem 8,5 proc., a to nie tylko mniej niż oczekiwane 8,7 proc., ale też wyraźnie niżej niż czerwcowy odczyt w wysokości 9,1 proc.
Wiara inwestorów w to, że uda się zwalczyć globalny wzrost cen, spowodowała wzrost apetytu na bardziej ryzykowne, ale i dające wyższe stopy zwrotu aktywa. Są nimi np. polskie obligacje skarbowe 10-letnie, których rentowności pod koniec czerwca przekroczyły 8 proc. Po spadku poniżej 5,5 proc. w sierpniu fundusze obligacji zarobiły w miesiąc nawet dwucyfrowo.
– Spodziewam się, że w perspektywie następnych miesięcy czeka nas umocnienie krajowej waluty, przede wszystkim rynek będzie dyskontował recesję lub spowolnienie gospodarcze na całym świecie, a to w naturalny sposób będzie tłumiło inflację i sprawi, że perspektywy co do podwyżek stóp procentowych nie będą aż tak duże – przewiduje dealer walutowy DMK.
Możliwe, że w perspektywie 2023 roku zaczniemy myśleć o obniżkach stóp procentowych, a to – jak podkreśla ekonomista – będzie idealną zachętą do tego, by kupować złotego.
– Dlatego spodziewam się aprecjacji złotego. Myślę, że poziom 4,50 na EUR/PLN zostanie pokonany w najbliższych tygodniach, a poziomy 4,50 także na USD/PLN zostaną pokonane w perspektywie następnych miesięcy i to pomimo tego, że nie ma jeszcze ostatecznych informacji, czy transfery środków pieniężnych z Unii Europejskiej zostaną Polsce przyznane, czy też nie. Gdyby się okazało, że te transfery są, to dynamika aprecjacji krajowej waluty byłaby zdecydowanie większa – prognozuje Andrzej Stefaniak.
Czytaj także
- 2025-07-11: RPP zgodna co do potrzeby obniżania stóp procentowych. Trwają dyskusje dotyczące tempa tych decyzji
- 2025-07-04: Rośnie liczba i wartość udzielonych konsumentom kredytów gotówkowych. Gorzej mają się kredyty ratalne oraz te udzielane firmom
- 2025-06-30: Do 2029 roku rynek pracy skurczy się o milion pracowników. Przedsiębiorcy wskazują, jak zaktywizować cztery wykluczone dotąd zawodowo grupy [DEPESZA]
- 2025-06-18: Większość Polaków sprzeciwia się wprowadzeniu euro. Problemem może być brak dobrej komunikacji
- 2025-07-07: Branża budowlana przygotowuje się na boom w inwestycjach infrastrukturalnych. Wyzwaniem może być dostęp do kadr i materiałów
- 2025-06-30: Kończą się konsultacje Planu Społeczno-Klimatycznego. 2,4 mld euro trafi na sektor transportu po 2026 roku
- 2025-06-11: Wiceprzewodniczący PE: Polska prezydencja zapewniła UE stabilność w niepewnych czasach. Wiele inicjatyw dotyczyło obronności
- 2025-06-12: Wakacje wyzwaniem dla operatorów komórkowych. W najpopularniejszych kurortach ruch w sieci rośnie nawet pięciokrotnie
- 2025-06-12: Uchodźcy z Ukrainy pomogli wygenerować 2,7 proc. PKB Polski w 2024 roku. Napływ nowych pracowników znacznie zmienił polski rynek pracy
- 2025-06-17: Zdaniem 80 proc. Polaków ceny nieruchomości są wysokie lub bardzo wysokie. Mimo to i tak wolimy posiadać na własność, niż wynajmować
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Polskie MŚP otrzymają większe wsparcie w ekspansji międzynarodowej. To cel nowej inicjatywy sześciu instytucji
Firmy z sektora małych i średnich przedsiębiorstw otrzymają kompleksowe wsparcie na potrzeby zwiększania konkurencyjności na arenie międzynarodowej. Taki jest cel wspólnej inicjatywy instytucji zrzeszonych w Grupie PFR pod szyldem Team Poland. Obejmuje ona zarówno wsparcie kapitałowe, w postaci gwarancji, pożyczek czy ubezpieczenia, jak i doradztwo oraz wsparcie promocyjne i informacyjne, dzięki czemu mikro-, małym i średnim firmom łatwiej będzie podjąć decyzję o ekspansji zagranicznej. Pierwszy projekt dotyczy wsparcia dla firm zainteresowanych uczestnictwem w odbudowie Ukrainy.
Bankowość
RPP zgodna co do potrzeby obniżania stóp procentowych. Trwają dyskusje dotyczące tempa tych decyzji

W lipcu Rada Polityki Pieniężnej po raz drugi w tym roku obniżyła stopy procentowe, określając swój ruch mianem dostosowania. W kolejnych miesiącach można oczekiwać kolejnych obniżek, ale ich tempo i termin będą zależeć od efektów dotychczasowych decyzji i wzrostu płac. Docelowo główna stopa procentowa ma wynosić 3,5 proc. Te okoliczności sprzyjają kredytobiorcom.
Handel
Umowa z krajami Mercosur coraz bliżej. W. Buda: Polska nie wykorzystała swojej prezydencji do jej zablokowania

– Polska podczas prezydencji w Radzie UE nie wykorzystała szansy na obronę swoich interesów w sprawie umowy z krajami Mercosur – ocenia europoseł PiS Waldemar Buda. W jego ocenie polski rząd, mimo sprzeciwu wobec zapisów umowy, nie zbudował w UE sojuszy niezbędnych do jej odrzucenia. Porozumienie o wolnym handlu spotyka się przede wszystkim z protestami europejskich rolników, którzy obawiają się zalania wspólnego rynku tańszą żywnością z krajów Ameryki Południowej. Według europosła wszystko może się rozegrać w najbliższych tygodniach.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.