Newsy

Co roku Polacy wydają setki milionów na pirackie oprogramowanie. Już ponad połowa programów może być nielegalna

2013-03-13  |  06:20
Mówi:Krzysztof Janiszewski
Firma:Ochrona Własności Intelektualnej Microsoft
  • MP4
  • Choć skala piractwa informatycznego maleje w ujęciu procentowym, to zwiększa się procent strat ponoszonych z tego tytułu przez producentów. Jednak na piractwie tracą nie tylko producenci oprogramowania, ale także konsumenci. Pirackie oprogramowanie wiąże bowiem się najczęściej z obecnością wirusów czy oprogramowania szpiegowskiego, które "wykrada" z komputerów istotne dane, m.in. dotyczące bankowości internetowej.

    Według badań firmy BSA, piractwo jest nadal dużym problemem w Polsce.

     – Dla przykładu, w 2011 roku w Polsce skala piractwa to było 53 proc., o jeden procent mniej niż w roku 2010 – mówi Krzysztof Janiszewski, specjalista od ochrony własności intelektualnej w firmie Microsoft. – Natomiast straty producentów z tego tytułu poniesione tylko w Polsce wyniosły 640 mln dolarów wobec 608 mln w roku poprzednim.

    Z kolei badania firmy IDC, przeprowadzone na zlecenie Microsoftu, pokazują, że skutkiem ubocznym używania nielegalnego oprogramowania jest niekiedy także zagrożenie dla komputerów użytkowników, a także dla ich danych.

     – Badania IDC zrobione na zlecenie Microsoftu wyraźnie pokazują, że na tym procederze tracą również konsumenci, klienci, tracą również użytkownicy – mówi Krzysztof Janiszewski. – Wskazują one, że oprogramowanie pirackie, podrobione w dużym stopniu jest oprogramowaniem, w którym zaszyte są złośliwe aplikacje, wirusy, konie trojańskie, oprogramowanie szpiegowskie, czyli takie aplikacje, które skutecznie infekują komputery użytkowników.

    Zgodnie z tymi badaniami 79 procent programów pobieranych z nielegalnych witryn komputerowych zawiera oprogramowanie szpiegowskie, które może spowodować wykradzenie danych poufnych, haseł, a nawet kradzież z kont bankowych.

     – Przywrócenie takiego zainfekowanego komputera do stanu używalności, ale przede wszystkim do bezpiecznego stanu to są realne, wymierne koszty – mówi przedstawiciel Microsoftu. – To są z jednej strony koszty naszej pracy, którą musimy włożyć, żeby ten komputer znów zaczął działać, ale często są to koszty zewnętrzne, zwłaszcza w przypadku przedsiębiorstw, które musimy ponieść, żeby specjaliści pomogli nam oczyścić nasze komputery. Nie mówiąc już o kosztach chociażby w postaci wykradzionych nam przedsiębiorcom poufnych planów, danych sprzedażowych i innych wrażliwych danych – dodaje Janiszewski.

    Zdaniem przedstawiciela Microsoftu, producenci nielegalnego oprogramowania zarabiają na swojej działalności miliardy dolarów. Za jego produkcją stoją zorganizowane grupy przestępcze.

     – Bardzo często są to bezwzględni przestępcy, którzy nie dość, że wyciągają od klientów pieniądze za te nielegalne kopie, to jeszcze wykorzystują komputery i zawartość komputerów nieświadomych klientów do przestępczych działań – ostrzega Krzysztof Janiszewski.

    Twierdzi, że tylko zakup bezpośrednio od producenta daje gwarancję oryginalności oprogramowania. Zakup od pośredników czy przez  internet nie zawsze jest całkowicie bezpieczny.

     – W przypadku, kiedy kupujemy od pośredników musimy przede wszystkim uzbroić się w czujność, porównać ceny, wygląd tego oprogramowania. Warto zadać sobie trochę trudu, żeby na stronach producentów chociażby sprawdzić, jak powinno wyglądać oryginalne oprogramowanie. Jeżeli kupujemy fizyczne nośniki, fizyczne pakiety, starajmy się je kupować w godnych zaufania źródłach, czy to dużych sieciach handlowych, czy w sklepach komputerowych, które funkcjonują od dawna i co do których mamy zaufanie. Na pewni wystrzegajmy się aukcji internetowych – mówi Janiszewski.

    Przedstawiciel Microsoftu szacuje procentowy udział nielegalnego – a co za tym idzie niebezpiecznego – oprogramowania w Polsce na ok. 50 proc. rynku..

     – W Polsce niestety mamy przykłady dystrybucji oprogramowania chociażby podrobionych pakietów Office, gdzie nawet pobieżne skanowanie takiego nośnika wskazało obecność koni trojańskich czy innych złośliwych aplikacji – dodaje Krzysztof Janiszewski.

    Według badań firmy IDC, w 2013 r. spodziewana jest instalacja – przez firmy i użytkowników prywatnych – 2 miliardów nielegalnych programów. To ponad 3 razy więcej niż w 2006 r. Okazało się, że w 78 procentach pirackie programy dostępne w  internecie posiadają wbudowane oprogramowanie szpiegowskie, w 36 procentach – tzw. "trojany", a w 20 procentach – malware. Komputer co trzeciego użytkownika takiego oprogramowania zostanie zainfekowany. Spowoduje to straty użytkowników indywidualnych w wysokości 22 miliardów dolarów i 1,5 miliarda godzin.

    Z kolei przedsiębiorstwa wydadzą w 2013 r. 114 miliardów dolarów na walkę z problemami spowodowanymi przez pirackie oprogramowanie. Jeśli weźmie się pod uwagę także koszt utraconych danych, to łączny koszt firm wyniesie 350 miliardów dolarów. W Polsce ponad połowa awarii służbowych komputerów wynika z zainstalowanego na nich złośliwego oprogramowania.  

    Badanie IDC “The Dangerous World of Counterfeit and Pirated Software” zostało zrealizowane na zlecenie Microsoftu. Jest ono elementem kampanii Play it Safe, której celem jest zwiększenie świadomości społecznej dotyczącej zagrożeń powodowanych przez pirackie oprogramowanie.

    Na potrzeby badania przeanalizowano 270 stron www oraz sieci P2P. Pobrano ponadto 108 aplikacji, zbadano 155 dostępnych płyt CD i DVD z oprogramowaniem. Przeprowadzono również ankiety wśród 258 menedżerów i dyrektorów IT i 2077 prywatnych użytkowników. Badanie było realizowane  w 10 krajach świata. 

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Infrastruktura

    Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania

    Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.

    Przemysł

    Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]

    Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.

    Prawo

    Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów

    Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.