Mówi: | Danny Ehlerding |
Funkcja: | kierownik ds. kluczowych klientów |
Firma: | Quadruped Robotics |
Czworonożne roboty będą uczestniczyć w akcjach ratowniczych. Dotrą w trudno dostępne miejsca czy na tereny skażone
Rozwój robotyki przyczynia się do zwiększenia bezpieczeństwa ludzi podczas przeprowadzania misji w niebezpiecznych terenach. Staje się to możliwe m.in. dzięki czworonożnym robotom, które można wysłać w trudno dostępne miejsca podczas akcji ratowniczych, a także do zbadania terenów skażonych promieniowaniem. Ich szerokie zastosowanie jest możliwe dzięki dołączaniu do nich czujników takich jak lidary, systemy pomiarowe czy kamery termowizyjne. Rozwiązaniem na razie zainteresowane są głównie uczelnie i jednostki badawcze, ale w miarę rozwoju potencjalnych użytkowników będzie przybywać.
– Nasz produkt zmieni rynek poprzez rozwinięcie różnych zastosowań. Na przykład strażacy będą mogli z niego skorzystać, żeby opracować różne scenariusze do ratowania osób w budynkach. Kamery termowizyjne pozwolą sprawdzić, czy w danym budynku nadal znajdują się ludzie. Opracowane zostaną rozwiązania z wykorzystaniem tego rodzaju robotów, które potem będą trafiać do innych podobnych instytucji – wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Innowacje podczas Targów IFA w Berlinie Danny Ehlerding, kierownik ds. kluczowych klientów w Quadruped Robotics.
Czworonożne roboty sprawdzają się tam, gdzie obecność człowieka wiązałaby się ze zbyt dużym ryzykiem. To chociażby badanie promieniowania w Czarnobylu czy misja NASA na Marsie. Urządzenia tego typu mogą monitorować niebezpieczne obszary czy tworzyć cyfrowe kopie budynków. Rozwiązanie oferowane przez Quadruped Robotics technologicznie jest oparte na robocie Spot firmy Boston Dynamics, należącej do koncernu Hyundai, znanym jako robotyczny pies.
– Różnica pomiędzy tym produktem a naszym polega na tym, że Spot to kompletne rozwiązanie, a Boston Dynamics zapewnia wszystkie systemy. Tymczasem u nas mamy możliwość stworzenia własnych zastosowań, zainstalowania każdego wyzwalacza, chwytaka, cokolwiek jest potrzebne do dowolnego użytku – wyjaśnia Danny Ehlerding.
Firma umożliwia zamontowanie na robotach m.in. ultraszerokokątnych lidarów, ramion robotycznych czy chwytaków. Poszczególne modele robota mogą służyć m.in. w badaniach w trudnym terenie czy do przenoszenia ładunków.
– Nasze roboty są obiektem działań badawczo-rozwojowych. Sprzedajemy je głównie uniwersytetom i instytutom badawczym. To obszar, który dopiero się rozwija. Jego celem jest prowadzenie badań nad nowymi zastosowaniami w przemyśle, w działaniach ratunkowych, wszędzie, gdzie tylko można to sobie wyobrazić – dodaje przedstawiciel Quadruped Robotics.
Czworonożne roboty oparte na urządzeniu Spot ważą od kilkunastu do kilkudziesięciu kilogramów i mogą przenosić ciężary o masie nawet około 40 kg. Kontaktują się z otoczeniem nie tylko poprzez czujniki, ale i sieć 4G czy komunikację pozahoryzontalną, a także systemy nawigacji satelitarnej GNSS. Na jednym ładowaniu mogą pracować do około 5 godz., w zależności od modelu i obciążenia.
Według Allied Market Research światowy rynek robotów terenowych w 2020 roku był wart 430 mln dol. Do końca dekady jego obroty wzrosną trzykrotnie, do 1,43 mld dol. Autorzy raportu podkreślają, że czynnikiem napędzającym rozwój tego rynku będzie przede wszystkim rosnący wachlarz możliwości wykorzystania takich urządzeń. Do innych czynników wzrostu rynku robotów terenowych zalicza się wzrost inwestycji w badania i rozwój technologii robotyki oraz niedobór kadr. Oczekuje się, że również rosnące zainteresowanie rolnictwem precyzyjnym będzie dla tego rynku dużą szansą.
Czytaj także
- 2025-01-31: Sztuczna inteligencja pomoże we wczesnym wykrywaniu wrodzonych wad serca. Obecnie rozpoznawalność wynosi 40 proc.
- 2024-12-16: Polscy młodzi chemicy tworzą innowacje na światowym poziomie. Część projektów ma szansę trafić potem do przemysłu
- 2024-12-13: Agencja Badań Medycznych walczy z czasem przy obsłudze konkursów z KPO. Największym problemem są braki kadrowe
- 2024-12-27: Dwa konkursy w Agencji Badań Medycznych w 2025 roku. Do wzięcia 275 mln zł
- 2025-01-08: Strach przed porażką i brak wiary we własne siły blokują rozwój przedsiębiorczości kobiet. Częściej zakładają za to firmy z misją
- 2024-12-04: Ulga na badania i rozwój może być lekiem na rosnące koszty zatrudnienia. Korzysta z niej tylko 1/4 uprawnionych firm
- 2024-11-27: Fundusze Norweskie wspierają innowacje w polskich firmach. Ponad 200 projektów otrzymało granty o wartości 92 mln euro
- 2024-11-27: Tylko co trzecia firma wdraża zasady zrównoważonego rozwoju. Mniejsze przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia w tym procesie
- 2024-12-09: Firmy nie znają korzyści z wdrażania zrównoważonego rozwoju. Swój ślad węglowy mierzy tylko co piąta firma
- 2024-11-27: Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Duża inwestycja w browarze w Elblągu. Nowa linia produkuje piwo z prędkością 60 tys. puszek na godzinę
W tym tygodniu Grupa Żywiec uruchomiła w Elblągu nową linię do produkcji piwa w puszce. Dwukrotnie szybsza od dotychczasowej zwiększyła zdolności produkcyjne browaru o 30 proc. Poza poprawą efektywności nowa technologia ma także wpłynąć na obniżenie śladu węglowego zakładu. Pozwoli bowiem zredukować zużycie ciepła, wody i energii elektrycznej.
Ochrona środowiska
Za rok USA oficjalnie wycofają się z porozumienia paryskiego. To nie musi oznaczać rezygnacji z zielonych inwestycji
Jedną z pierwszych decyzji drugiej kadencji Donalda Trumpa było wycofanie się Stanów Zjednoczonych z porozumienia paryskiego. Oficjalnie nastąpi to 27 stycznia 2026 roku. Eksperci oceniają, że decyzja ta może pozostać w sferze negatywnej narracji politycznej, ponieważ względy ekonomiczne będą jednak wskazywać na wprowadzanie zielonych rozwiązań, a Trump i jego otoczenie to przede wszystkim biznesmeni. Negatywne stanowisko USA wobec walki z kryzysem klimatycznym może się jednak przełożyć na globalną debatę publiczną.
Media i PR
Europosłowie PiS i Konfederacji ostrzegają przed europejską cenzurą. Blokowanie treści w sieci zagraża wolności słowa
Akt o usługach cyfrowych (DSA) – przez nałożenie obowiązków na platformy mediowe – ma co do zasady ograniczyć rozprzestrzenianie nielegalnych treści w sieci, fake newsów i mowy nienawiści. To istotne, zwłaszcza w kontekście agresywnej rosyjskiej dezinformacji w social mediach. Nowe przepisy budzą jednak wątpliwości w zakresie cenzury i ograniczania wolności słowa.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.