Mówi: | Monika Mizielińska-Chmielewska, niezależny ekspert ds. innowacji i smart city Marcin Bochenek, dyrektor Pionu Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego w NASK Jacek Leśkow, zastępca dyrektora NASK ds. projektów administracyjno-edukacyjnych |
Administracja zadba o bezpieczeństwo informacji w erze internetu rzeczy. W ochronie danych użytkowników może pomóc blockchain i sztuczna inteligencja
Wraz z rozwojem internetu rzeczy coraz więcej urządzeń będzie podłączonych do sieci i będzie gromadzić informacje o użytkownikach. Bezpieczeństwo tych danych stanowi jedno z największych wyzwań. Zadaniem regulatorów i rządów poszczególnych państw jest wyznaczać taki kierunek rozwoju technologii, który to bezpieczeństwo zapewni – podkreślają eksperci. Szczególne znaczenie ma tu bezpieczeństwo dzieci w internecie. Projektem, w którym bezpieczeństwo danych i treści dla najmłodszych będzie mieć szczególne znaczenie, jest Ogólnopolska Sieć Edukacyjna. O jej utrzymanie i dobór odpowiednich treści zadba NASK, który w tym celu wykorzysta m.in. algorytmy oparte na sztucznej inteligencji.
– Przed regulatorami i rządami stoi zadanie wyznaczania takiego kierunku rozwoju nowych technologii, aby zapewnić bezpieczeństwo nam i naszym danym. Wszystkie urządzenia internetu rzeczy to dla hakerów idealna bramka do naszych danych, wiedzy o naszych zwyczajach – mówi agencji Newseria Biznes Monika Mizielińska-Chmielewska, niezależny ekspert ds. innowacji i smart city.
Jak podkreśla, wraz z rozwojem internetu rzeczy i idei smart home coraz więcej urządzeń i przedmiotów codziennego użytku będzie podłączonych do sieci, gromadząc informacje o użytkownikach. To wyzwanie również dla producentów takich sprzętów – zadbać o to, żeby dane zbierane przez inteligentne telewizory czy lodówki były w pełni bezpieczne.
Problem dla bezpieczeństwa danych stwarza też coraz większa dominacja globalnych koncernów technologicznych, takich jak Google, Facebook, Instagram. W tej chwili opracowywane są rozwiązania – oparte np. na blockchain – które pozwoliłyby lepiej kontrolować, w jaki sposób wykorzystują one dane swoich użytkowników.
– Zadaniem rządów i administracji jest opracowanie takich regulacji, abyśmy z powrotem stali się właścicielami naszych danych osobowych. Już pracuje się nad takimi rozwiązaniami. Jeżeli operator danej platformy, np. Facebook, pobiera nasze dane osobowe, to będą one zapisywane w łańcuchu blockchain. Będziemy widzieli, gdzie te dane są i do czego są wykorzystywane. Jeśli Facebook będzie chciał te dane wykorzystać, będzie musiał poprosić o zgodę albo nam za to zapłacić. W ten sposób zawsze będziemy właścicielami naszych danych osobowych i będziemy o nich sami decydować, a nawet na nich zarabiać – mówi Monika Mizielińska-Chmielewska.
Projektem, w którym bezpieczeństwo danych i treści w kontekście dzieci będzie mieć szczególne znaczenie, jest Ogólnopolska Sieć Edukacyjna. W jej ramach do końca 2020 roku ponad 30,5 tys. szkół w całej Polsce ma zostać podłączonych do szybkiego i bezpiecznego internetu o przepustowości minimum 100/100 Mb/s. Dzięki temu lekcje we wszystkich szkołach będą prowadzone przy wykorzystaniu nowych technologii i internetu.
– OSE dla edukacji to sieć dedykowana. Dla przykładu kilkanaście lat temu nasz sektor bankowy w Polsce zrobił olbrzymi krok technologiczny właśnie dzięki specjalnej sieci do obsługi transakcji finansowych, która musi być specjalnie zabezpieczona. Jeżeli instytucje prywatne zdecydowały się na kosztowną inwestycję w dedykowaną infrastrukturę informatyczną do obsługi ruchu dotyczącego przepływów finansowych, to państwo tym bardziej powinno inwestować w dedykowaną sieć dla edukacji – mówi prof. Jacek Leśkow, zastępca dyrektora NASK ds. projektów administracyjno-edukacyjnych.
OSE będzie publiczną siecią telekomunikacyjną, a odpowiedzialny za jej wdrożenie i utrzymanie jest Państwowy Instytut Badawczy NASK, który zapewni również odpowiednio dopasowane treści edukacyjne dla szkół i dostarczy usługi bezpieczeństwa sieci i jej użytkowników. W realizacji tego zadania mają być pomocne m.in. algorytmy oparte na sztucznej inteligencji. Od dyrektorów szkół zależeć będzie, w jakim zakresie z tych możliwości skorzystają.
– Dobrze skonstruowane algorytmy, z wykorzystaniem elementów sztucznej inteligencji, pomogą lepiej sterować treścią dostępną w internecie. Wyobraźmy sobie dobrze skonstruowany algorytm na przekazie wideo, który potrafi zidentyfikować elementy sprzeczne z prawem, dobrymi obyczajami czy etyką. Bezpieczeństwo to również fakt, że mamy dedykowany kabel, więc trzeba by zadać sobie bardzo wiele trudu, żeby uzyskać dostęp do takiej dedykowanej sieci. Mamy więc także element bezpieczeństwa hardware’owego połączony z oprogramowaniem opartym na elementach sztucznej inteligencji – mówi Jacek Leśkow.
W tym kontekście szczególnie istotne znaczenie dla bezpieczeństwo dzieci w internecie – obok rozwiązań technicznych – ma także edukacja i świadomość cyfrowa.
– Dzieci powinny się czuć i być bezpieczne w sieci, a to, czy tak się dzieje, w dużej mierze zależy od nas, rodziców i wychowawców, zależy od tego, czy jesteśmy w stanie wskazać dzieciom właściwą drogę postępowania, czy odpowiednio przygotowujemy do tego uczestnictwa w świecie cyfrowym, bo w tym świecie cyfrowym będą uczestniczyć – mówi Marcin Bochenek, dyrektor Pionu Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego w NASK.
Z badania „Nastolatki 3.0” przeprowadzonego przez NASK wynika, że środowisko internetu jest przez samą młodzież odbierane jako agresywne. Nawet 60 proc. młodych ludzi było świadkami poniżania i ośmieszania swoich znajomych w sieci. Co trzeci nastolatek sam padł ofiarą wyzwisk, a co piąty – ośmieszania w internecie. Działający w NASK zespół Dyżurnet.pl, przyjmujący zgłoszenia o nielegalnych i niebezpiecznych treściach, w 2018 roku odnotował aż 1 998 materiałów pornograficznych z udziałem dzieci oraz 1 112 treści prezentujących dzieci w seksualnym kontekście.
– Negatywne treści, z którymi stykają się najmłodsi, to hejt, czyli mowa nienawiści, oraz niebezpieczne i niedostosowane do ich wieku materiały. Dla dziecka te treści są szkodliwe, niezrozumiałe i mogą zaburzać proces ich rozwoju, rozumienia świata i relacji międzyludzkich – zaznacza Marcin Bochenek.
Czytaj także
- 2025-06-10: Polska może dołączyć do globalnych liderów sztucznej inteligencji. Jednym z warunków jest wsparcie od sektora publicznego
- 2025-06-05: Już pięciolatki interesują się pieniędzmi. Wakacje to dobry moment na edukację finansową
- 2025-06-05: Naukowcy wzywają do większej ochrony oceanów. Przestrzegają przed groźnym w skutkach przełowieniem stad
- 2025-06-09: Alicja Węgorzewska: Trzeba dbać o rozwój kulturalny młodego pokolenia. Chcę zachęcić młodzież do przychodzenia do opery na wielkie dzieła
- 2025-06-04: Rynek nieprzygotowany do wdrożenia systemu kaucyjnego. Może się opóźnić nawet o kilka miesięcy
- 2025-06-02: UE zmienia podejście do transformacji energetycznej i łączy ją z konkurencyjnością. To zasługa polskiej prezydencji
- 2025-06-09: Import materiałów budowlanych z Rosji zagrożeniem dla konkurencyjności europejskiego rynku. Konieczne są zmiany i egzekwowanie sankcji
- 2025-05-27: Globalny sektor finansowy mocniej otwiera się na blockchain. Nowe regulacje likwidują kolejne bariery na rynku
- 2025-06-06: Rośnie presja konkurencyjna na unijne rolnictwo. Bez rekompensat sytuacja rolników może się pogarszać
- 2025-05-27: SUV-y dominują rynek motoryzacyjny. Hyundai wprowadzi latem do sprzedaży nowy siedmioosobowy model
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Ostateczny kształt rozszerzonej odpowiedzialności producenta wciąż pod znakiem zapytania. Przykładem dla Polski mogą być rozwiązania z Czech czy Belgii
Zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej do końca 2025 roku Polska powinna osiągnąć poziom recyklingu odpadów opakowaniowych na poziomie min. 65 proc. Trudno to osiągnąć bez wdrożenia systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP), który w świetle unijnych zaleceń powinien być zaimplementowany już w 2023 roku, a którego ostatecznego kształtu jeszcze nie znamy. Zagraniczni eksperci uważają, że Polska powinna iść w ślady Czech, Belgii i Włoch, stawiając na elastyczną organizację odpowiedzialności producenta (OOP).
Handel
Prof. G. Kołodko: Trump osiągnie efekt odwrotny od zamierzonego i spowolni rozwój Ameryki. Na wojnie handlowej z resztą świata to Stany mogą tracić najmocniej

– Liczne decyzje prezydenta Trumpa, nie tylko na polu ekonomicznym, są po prostu oparte na nieracjonalnych przesłankach, są fałszywe, są szkodliwe i dla Stanów Zjednoczonych, i dla innych, mówiąc językiem popularnym, są chore – ocenia prof. Grzegorz Kołodko, były minister finansów, i wskazuje m.in. na chaos spowodowany wprowadzaniem, zawieszaniem i przywracaniem ceł. Ekonomista w książce „Trump 2.0. Rewolucja chorego rozsądku” analizuje trumponomikę, a więc ekonomię i politykę gospodarczą pomysłu prezydenta oraz jej wpływ na gospodarkę, przestrzega przed zagrożeniami i wskazuje sposoby wyjścia z nasilającego się globalnego zamieszania. Autor ocenia też negatywnie pozaekonomiczne aspekty działalności amerykańskiego prezydenta z wyjątkiem jednego aspektu.
Farmacja
Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie. Dzięki temu odciążone są europejskie systemy zdrowotne

Każdego roku Europejczycy leczą samodzielnie ok. 1,2 mld drobnych dolegliwości, w tym przeziębienie czy niestrawność. Zdaniem ekspertów wzmocnienie tych kompetencji społeczeństwa może być remedium na braki kadrowe w opiece zdrowotnej i jej deficyt budżetowy. Sięganie po leki bez recepty (OTC), suplementy diety i wyroby lecznicze pozwala uniknąć ok. 120 mln konsultacji lekarskich w skali roku, co odpowiada pracy nawet 36 tys. lekarzy pierwszego kontaktu. Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie – wynika z danych przedstawionych podczas 61. konferencji AESGP, która odbyła się w Warszawie.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.