Newsy

Ekspert Frost & Sullivan: plan modernizacji sił zbrojnych RP jest nierealny do wykonania. MON musi zmienić swoje priorytety

2013-08-02  |  06:50

Plan modernizacji polskich sił zbrojnych na lata 2013-2022, który zakłada inwestycje na poziomie 139 mld złotych jest nierealny do wykonania – ocenia Dominik Kimla, analityk Frost & Sullivan. Z wyliczeń tej firmy doradczej wynika, że na zakupy nowego sprzętu wojskowego Ministerstwu Obrony Narodowej uda się wydać 40 mld złotych mniej niż zakładano. Ekspert podkreśla, że konieczna będzie rewizja planu MON. Z kolei ograniczenie zakupów sprzętu wojskowego przełoży się na niższy potencjał militarny naszej armii.

 – Ministerstwo Obrony Narodowej musi jeszcze raz spojrzeć na te priorytety, a to się wiąże z rewizją tego programu, który został ogłoszony w grudniu ubiegłego roku – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Dominik Kimla, analityk firmy doradczej Frost & Sullivan. – Na dzień dzisiejszy możemy powiedzieć, że ten plan jest nierealny do wykonania.

Z wewnętrznych wyliczeń Frost & Sullivan wynika, że na zakupy nowej techniki wojskowej w latach 2013-2022, resort będzie mógł przeznaczyć około 100 mld złotych.

 –  Pojawia się więc spora dziura w planach modernizacyjnych wielkości ok. 40 mld złotych, zatem konsekwencje będą duże zarówno dla samego przemysłu zbrojeniowego, jak również dla polskiej armii, ponieważ ograniczone zakupy oczywiście będą się przekładały na jej potencjał militarny – tłumaczy ekspert.

Założenia nowelizacji tegorocznego budżetu przewidują ok. 8,5 mld zł oszczędności w wydatkach resortów. Z nieoficjalnych informacji wynika, że z wojskowej kasy ubędzie ponad 3 mld złotych, a oszczędności obejmą również wydatki na inwestycje. Ministerstwo Obrony Narodowej nie komentuje jednak tych doniesień i nie podaje kwoty swoich oszczędności. Obecnie ma do dyspozycji ponad 31 mld złotych.

Decyzje polityczne co do cięć MON-owskich wydatków nie pozostają bez wpływu na ocenę naszej wiarygodności przez partnerów z NATO i krajów Europy Zachodniej.

 –  Jeśli pół roku temu zapowiedzieliśmy, że wydamy prawie 140 mld zł w ciągu 10 lat, a teraz okazuje się, że już w pierwszym roku realizacji tego programu mamy spore problemy z wywiązywaniem się z tych obietnic, to nasza wiarygodność na pewno na tym cierpi – komentuje Dominik Kimla.

Podkreśla jednocześnie, że cięcia wydatków na obronę narodową nie dotyczą wyłącznie Polski, ale również innych państw członkowskich UE oraz NATO. Będą się one jednak przekładać na osłabienie ich możliwości militarnych w przyszłości. W tym samym czasie Rosja dynamicznie zwiększa swój budżet na budowanie potencjału militarnego.

 – Rosja do końca obecnej dekady ma przeznaczyć ponad 600 mld dolarów na proces modernizacji swojej armii. To wszystko powoduje szereg daleko idących konsekwencji, nie tylko dla polskiego przemysłu zbrojeniowego, ale również dla możliwości naszej armii, dla możliwości obronnych całego Sojuszu Północnoatlantyckiego w tej części świata – podkreśla Kimla.

Ekspert ocenia, że obecne wyposażenie naszej armii jest przestarzałe, co w sytuacji zagrożenia ogranicza możliwości obronne.

 – To jest sedno sprawy. Odsetek uzbrojenia nowoczesnego, spełniającego standardy współczesnego pola walki, w naszej armii jest bardzo niski, raptem 20–22 proc. Jeśli ten program modernizacji zostałby przeprowadzony, to zgodnie z informacjami pochodzącymi z MON, w 2022 r. odsetek zwiększyłby się do ok. 65 proc. Wtedy moglibyśmy uznać naszą armię za nowoczesną – tłumaczy analityk Frost & Sullivan.

Podkreśla również, że wydatki na obronę narodową są konieczne ze względu na nasze położenie geograficzne.

 –  Polska jest państwem granicznym, czy nam się to podoba czy nie, zarówno UE, jak i NATO. A nasz sąsiad wprowadza bardzo agresywny program modernizacji swojej armii, a zatem ta cała układanka powoduje, że nie możemy sobie pozwolić na niewydatkowanie środków na własne siły zbrojne – przekonuje ekspert. – Tym bardziej, że nawet państwa stosunkowo bezpieczne inwestują w swoje siły zbrojne, np. Szwajcaria ostatnio podjęła decyzję o zakupie nowego samolotu wielozadaniowego.

Dodaje, że Polska powinna przede wszystkim sama dbać o swój potencjał militarny. Sojusze militarne, o które również należy dbać i rozwijać, są uzupełniającym instrumentem polityki bezpieczeństwa, wobec zdolności bojowych rodzimych sił zbrojnych.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Ochrona środowiska

Polskie przedsiębiorstwa otwarte na transformację w kierunku gospodarki obiegu zamkniętego. Nowa mapa drogowa mogłaby w tym pomóc

Do 2030 roku z gospodarki o obiegu zamkniętym ma pochodzić co czwarty surowiec. Aby przyspieszyć ten proces, w Polsce potrzeba nowej, międzysektorowej Mapy Drogowej dla Gospodarki o Obiegu Zamkniętym – wskazywali eksperci w trakcie Polish Circular Forum. Obecny dokument nie spełnia już swojej roli i wymaga aktualizacji. Na braku jasnych przepisów i systemu wsparcia najbardziej cierpią przede wszystkim małe i średnie przedsiębiorstwa. – Z naszych badań wynika, że tylko 3–3,5 proc. firm z sektora MŚP jest świadomych i przygotowanych do transformacji – ocenia Agnieszka Zdanowicz, wiceprezes Klastra Gospodarki Cyrkularnej i Recyklingu.

Prawo

Wspólna polityka rolna do deregulacji. Trwają prace nad uproszczeniami dla rolników

Prawie 1,6 mld euro – tyle mają wynieść roczne oszczędności dla rolników po uproszczeniu wspólnej polityki rolnej. Zaproponowany w maju przez Komisję Europejską pakiet zmian zakłada redukcję części obowiązków administracyjnych, które dziś spoczywają na rolnikach ubiegających się o unijne wsparcie. Szczególnie dotyczy to płatności dla drobnych rolników. Jak podkreślają eksperci, wszelkie zmiany, które będą działać na rzecz konkurencyjności unijnego rolnictwa, są wskazane, ale przy uwzględnieniu wysokiego poziomu bezpieczeństwa żywności.

Polityka

W rosyjskiej niewoli może przebywać kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców. Napięta sytuacja geopolityczna sprzyja Rosji

W rosyjskiej niewoli przebywa około 10 tys. obywateli Ukrainy, z czego ponad 8 tys. to żołnierze. Łącznie jednak może ich być nawet kilkukrotnie więcej. ONZ podaje, że ponad 95 proc. ukraińskich jeńców wojennych jest poddawanych torturom. – Pogarszająca się sytuacja międzynarodowego bezpieczeństwa i wzrost wpływów do budżetu Federacji Rosyjskiej ze względu na wzrost cen ropy mogą się negatywnie odbić na planowanych wymianach jeńców – ocenia Michał Dworczyk, wiceprzewodniczący Komisji Bezpieczeństwa i Obrony w Parlamencie Europejskim.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.