Mówi: | Andrzej Smoleński |
Funkcja: | dyrektor sprzedaży Działu Morskiego |
Firma: | Alfa Laval Polska |
Do 2050 roku transport morski ma być zeroemisyjny. W dekarbonizacji pomagają nowe technologie, ale przyszłością są zielone paliwa
Przemysł żeglugowy stanowi podstawę światowej gospodarki, odpowiadając za ok. 80–90 proc. transportu towarów. Mimo tej skali transport morski jest wydajny pod względem emisji CO2, bo branża odpowiada tylko za 3 proc. globalnych emisji gazów cieplarnianych. Problemem wciąż jest jednak duże uzależnienie od paliw kopalnych, dlatego konieczne są prace nad nowymi rodzajami napędów i paliw. W dekarbonizacji przemysłu morskiego pomagają także nowe technologie.
– Liczba statków pływających po morzach i oceanach zawiera się w granicach 50–70 tys. To dużo, natomiast transport morski odpowiada jedynie za 3 proc. skażenia środowiska naturalnego. Największym problemem jest dziś emisja spalin – do niedawna mówiliśmy o ochronie wód oceanów, o oczyszczaniu wód balastowych, ograniczeniu zawartości siarki w paliwie, natomiast obecnie generalnie wszyscy swoje oczy kierują na emisję spalin. To jest nadrzędnym problemem współczesnego shippingu – mówi agencji Newseria Biznes Andrzej Smoleński, dyrektor sprzedaży Działu Morskiego w Alfa Laval Polska.
Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) podaje, że światowa żegluga odpowiada za 80–90 proc. światowego handlu i 3–4 proc. emisji gazów cieplarnianych. Niskiej jakości paliwo używane przez statki towarowe zawiera do 2 tys. razy więcej siarki niż olej napędowy używany w samochodach. IDTechEx One wylicza, że duży statek emituje tyle CO2, co 70 tys. samochodów, tyle tlenku azotu, co 2 mln samochodów, oraz tyle pyłków drobnych i cząsteczek rakotwórczych, co 2,5 mln samochodów.
– Unia Europejska bardzo mocno zaangażowała się w problem oczyszczania branży, redukcji emisji spalin ze statków morskich, wprowadzając jednocześnie bardzo duże zamieszanie na rynku. Biznes i większość szlaków handlowych sięga do Azji, stamtąd płyną największe wolumeny towarów. To, że Unia Europejska wprowadziła swoje osobne regulacje, w porównaniu do tych, które wprowadziła Międzynarodowa Organizacja Morska, wprowadziło sporo zamieszania. Oczywiście wszyscy mają na względzie dobro tego świata i cel nadrzędny, czyli oczyszczenie środowiska, natomiast systemy monitorowania i weryfikacji emisji są różne i to wprowadziło sporo zamieszania na rynku – ocenia kierownik Działu Morskiego w Alfa Laval Polska.
Unia Europejska w ramach pakietu Fit for 55 przyjęła rozporządzenie FuelEU Maritime, które ma promować stosowanie odnawialnych i niskoemisyjnych paliw w transporcie morskim. Jego celem jest zmniejszenie o 80 proc. emisji gazów cieplarnianych z paliw stosowanych w transporcie morskim do 2050 roku. Strategia Międzynarodowej Organizacji Morskiej zakłada, że w 2050 roku transport morski ma być już neutralny klimatycznie. W ubiegłym roku określono także cele pośrednie zakładające zmniejszenie całkowitej rocznej emisji gazów cieplarnianych z żeglugi międzynarodowej o 30 proc. (lub co najmniej 20 proc.) do 2030 roku i o 80 proc. (lub co najmniej 70 proc.) do 2040 w porównaniu z 2008 rokiem.
Branża żeglugowa dąży do ograniczenia wzrostu temperatur do 1,5 stopnia Celsjusza zgodnie z porozumieniem paryskim. Wymaga to, aby do 2030 roku 5 proc. paliw wykorzystywanych w żegludze międzynarodowej stanowiły paliwa bezemisyjne.
– Najpilniejszym obszarem do poprawienia w transporcie morskim jest ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, to, co popularnie nazywamy dekarbonizacją, ograniczenie spalania paliw ropopochodnych. W związku z tym wiele technologii idzie w kierunku poszukiwania nowych paliw, nowych rozwiązań, mówi się tu o metanolu, amoniaku, wodorze, a nawet o energii atomowej – wymienia Andrzej Smoleński.
Coraz więcej stoczni decyduje się na budowę jednostek napędzanych metanolem, który może zmniejszyć emisję dwutlenku węgla o 60–95 proc. w porównaniu z tradycyjnymi paliwami. Wciąż jednak metanol, podobnie jak wodór, amoniak czy biopaliwa, jest rzadko wykorzystywany w żegludze morskiej. Raport DNV „Maritime Forecast to 2050” wskazuje, że choć metanol lub amoniak mają duży potencjał, to nie osiągają doskonałych właściwości operacyjnych paliw kopalnych, wiążą się z niższą gęstością energii, ograniczeniami bezpieczeństwa i wyższymi kosztami.
– Żeby wyeliminować emisję do zera, świat potrzebuje nowych paliw. A to, co mamy do tej pory, nie zaspokaja potrzeb. Te paliwa nie są powszechnie dostępne, poza tym są drogie. Właścicielom statków trudno podjąć decyzję, jaki statek wybudować w tym momencie, z jakim napędem, bo tak do końca nie wiadomo, czy to paliwo będzie osiągalne. Mówi się o energii atomowej, że będzie przyszłością okrętownictwa przyszłości. W tej chwili, jeśli chodzi o krótkoterminowe rozwiązania, to mówi się najczęściej o metanolu i amoniaku – tłumaczy przedstawiciel Alfa Laval Polska.
IDTechEx One podkreśla, że statki elektryczne i hybrydowe, choć są rozwijane od wielu dekad, wciąż odpowiadają za niewielką część rynku, ok. 1–2 proc. Obecnie takie systemy napędowe w żegludze morskiej pojawiły się głównie w łodziach rekreacyjnych, promach i statkach krótkodystansowych. W przypadku większych statków głębinowych zainteresowanie nimi jest znacznie mniejsze.
Pojawiają się jednak nowe technologie, które mogą przyspieszyć dekarbonizację sektora morskiego. Raport „Maritime Forecast to 2050” wskazuje m.in. na technologie związane z ogniwami paliwowymi ze stałym tlenkiem, skroplonym wodorem, napędem wspomaganym wiatrem, systemami smarowania pneumatycznego, pokładowym wychwytywaniem dwutlenku węgla czy napędem jądrowym.
– Staramy się pomagać armatorom jak najbardziej ograniczyć koszty eksploatacji statku, optymalizować ich działanie. W związku z tym oferujemy wiele technologii wspomagających, które krótkoterminowo pomogą armatorom zredukować emisję. Mam tu na myśli smarowanie powietrzne kadłuba, systemy zasilania statków metanolem – wymienia Andrzej Smoleński.
Alfa Laval poszerza swoją ofertę rozwiązań zarówno dla istniejących, jak i pojawiających się paliw alternatywnych, w tym LNG, LPG, biopaliw i metanolu. Opracowuje też rozwiązania dla amoniaku. Z kolei system smarowania pneumatycznego OceanGlide ma na celu dalsze usprawnienie efektywności pracy tankowców i oszczędności energii. Ten opatentowany system wykorzystuje oscylatory do generowania równomiernej warstwy mikropęcherzyków powietrza na całym płaskim dnie statku, zmniejszając opór pomiędzy kadłubem a wodą, tym samym zmniejszając tarcie i opór. Smarowanie kadłuba powietrzem służy więc zmniejszaniu zużycia energii, poziomu emisji i hałasu.
– Wprowadzamy też nową ofertę żaglopłatów, czyli potężnych urządzeń montowanych na pokładach statków, które pomogą napędowi wykorzystanie wiatru. Pierwsze takie urządzenie zostanie zainstalowane w przyszłym roku – podkreśla Andrzej Smoleński. – Z kolei nasza firma StormGeo pracuje nad optymalizacją tras statków, aby uniknąć zatrzymań w portach, trochę na wzór lotnictwa. Różnica jest tutaj taka, że samolot nie może czekać w powietrzu, zanim wyląduje, natomiast statek może. Ale im dłużej statek stoi, tym więcej traci na tym armator i odbiorcy.
Spółka pracuje także nad rozwiązaniami, które pomagają zarządzać ładunkami dla tankowców. System E-PowerPack z kolei umożliwia wytwarzanie energii elektrycznej z dowolnego źródła ciepła znajdującego się na pokładzie, a AQUA Blue E2 – pozyskiwanie na statku słodkiej wody.
Jak podkreśla ekspert, nowe technologie i innowacyjne rozwiązania to propozycje, które w krótkim terminie dość szybko mogą poprawić sytuację w transporcie morskim, natomiast długoterminowym rozwiązaniem są nowe paliwa.
Czytaj także
- 2024-12-17: W Parlamencie Europejskim ważne przepisy dla państw dotkniętych przez klęski żywiołowe. Na odbudowę będą mogły przeznaczyć więcej pieniędzy
- 2024-12-16: Polscy młodzi chemicy tworzą innowacje na światowym poziomie. Część projektów ma szansę trafić potem do przemysłu
- 2024-12-18: Inżynierowie z Warszawy pracują nad innowacjami dla całej Grupy Orange. Ich specjalności to AI i cyberbezpieczeństwo
- 2024-12-18: Co trzeci nastolatek nie rozmawia o pieniądzach z rodzicami. To ma wpływ na jego zachowania w świecie finansów
- 2024-12-06: R. Metsola: Polska ma bardzo dobrą pozycję do bycia liderem UE na następne pół roku. Bezpieczeństwo w centrum uwagi prezydencji
- 2024-12-06: Polska nie powołała jeszcze koordynatora ds. usług cyfrowych. Projekt przepisów na etapie prac w rządzie
- 2024-12-19: Unijny system handlu emisjami do zmiany. Po 2030 roku może objąć technologie pochłaniania CO2
- 2024-11-28: 1 grudnia nowa Komisja Europejska rozpoczyna prace. W składzie pierwszy raz komisarze ds. mieszkalnictwa oraz obronności
- 2024-12-10: Europosłowie PiS: Europa traci na konkurencyjności. Potrzeba redefinicji polityki klimatycznej
- 2024-11-28: Pozew przeciwko Skarbowi Państwa za brak skutecznej walki ze smogiem. Może to wpłynąć na przyszłe regulacje
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Prawo
Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.