Mówi: | Aneta Muskała |
Funkcja: | wiceprezes zarządu |
Firma: | International Paper |
Podwyżki cen energii mogą postawić pod znakiem zapytania konkurencyjność polskiego przemysłu. Firmy szukają innych źródeł energii
Przedsiębiorstwa z powodu podwyżek cen energii są zmuszone do szukania własnych źródeł energii i poprawy efektywności energetycznej. Wzrosty najdotkliwiej odczuwa przemysł energochłonny. – W dłuższej perspektywie mogą one zagrozić konkurencyjności polskich firm – uważa Aneta Muskała, wiceprezes International Paper. Jak ocenia, potrzebna jest długoterminowa i spójna strategia, żeby energia dla przemysłu była pewna, stabilna i w konkurencyjnej cenie. Sytuację na rynku mogłyby też ustabilizować kontrakty PPA i uwolnienie importu.
– Dla przemysłu, szczególnie energochłonnego, wzrost cen energii jest znaczący w całej strukturze kosztów. Rosną ceny surowców, uprawnień do emisji CO2, więc podwyżki cen energii końcowej dla konsumenta są uzasadnione. My, jako przemysł, nie mamy możliwości ich zrekompensowania w cenach swoich produktów. Musimy znajdować sposoby na redukowanie kosztów, aby pozostać przy naszych marżach, bo nie zawsze istnieje możliwość podniesienia ceny sprzedaży – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Aneta Muskała, wiceprezes zarządu International Paper.
Przemysł energochłonny, czyli m.in. branża chemiczna, wytwarzanie papieru i włókien sztucznych, hutnictwo, cementownie i rafinerie, najdotkliwiej odczuwa w kosztach podwyżki cen energii, windowane m.in. przez uprawnienia do emisji CO2. Zwłaszcza że zapotrzebowanie na energię rośnie. Raport „Koszty energii. Wyzwania i szanse dla przedsiębiorstw” Kantar Millward Brown na zlecenie Ayming Polska pokazuje, że Polska wciąż musi nadrabiać dystans dzielący ją od najbardziej energooszczędnych krajów europejskich, a dla 93 proc. przedsiębiorstw energochłonnych wydatki na energię elektryczną odgrywają istotną rolę w kosztach produkcji.
W sumie przemysł odpowiada za około 1/3 całkowitego zużycia energii w Polsce. Ta jest jednym z głównych czynników wpływających na koszty produkcji, a w efekcie – konkurencyjność przedsiębiorstw.
– Jeżeli ceny energii będą rosły w dłuższej perspektywie, pod znakiem zapytania stanie konkurencyjność firm, które mają zróżnicowany potencjał do redukcji kosztów. Proste sposoby zostały już wykorzystane, dzisiaj musimy sięgać głębiej. Oczekujemy więc, że taki sam proces zajdzie też po stronie producentów energii – mówi Aneta Muskała.
Podwyżki cen energii są czynnikiem, który zmusza przedsiębiorstwa do koncentracji na szukaniu własnych źródeł produkcji i poprawie efektywności energetycznej, ale – jak podkreśla wiceprezes International Paper – nie ma na razie szybkich i łatwo dostępnych rozwiązań, które pozwoliłyby się przed nimi zabezpieczyć. W dłuższej perspektywie mogłoby nim być uwolnienie importu energii. Jak ocenia Instytut Energetyki Odnawialnej (raport „Prognoza cen energii elektrycznej do 2040 roku”), rosnące ceny energii mogą okazać się zachętą do stosowania umów PPA (Power Purchase Agreements) umożliwiających zakup energii elektrycznej bezpośrednio od jej producentów ze źródeł odnawialnych.
– Na dzisiaj nie możemy kupować energii bezpośrednio z importu, a to mógłby być jeden ze sposobów ograniczania kosztów. Na rynku zaczynają się pojawiać kontrakty PPA i myślę, że to jest przyszłość, ale nie na jutro ani pojutrze – mówi Aneta Muskała. – Jest też możliwość własnej produkcji. Nasz sektor generuje większość energii na własne potrzeby, ale i tak stosunkowo dużo kupuje z rynku. Tu potrzebna jest długoterminowa strategia, oparta o racjonalne działania, żeby energia, którą dostajemy od sektora zawodowej energetyki była pewna, stabilna i w konkurencyjnej cenie. Tego byśmy oczekiwali.
Umowa PPA jest zawierana bezpośrednio pomiędzy wytwórcą energii z OZE a jej odbiorcą końcowym, z pominięciem operatora systemu dystrybucyjnego. Stąd głównym wyzwaniem w przypadku tego typu kontraktów jest konieczność bezpośredniego połączenia między producentem i odbiorcą. Umowę PPA zawarł w połowie ubiegłego roku Mercedes-Benz, którego fabryka silników w Jaworze ma być w całości zasilana zieloną energią z oddalonej o kilka kilometrów farmy wiatrowej Taczalin.
Wiceprezes International Paper ocenia, że jak na razie alternatywą dla przedsiębiorstw są inwestycje we własne źródła energii. Sprzyja im ustawa o wspieraniu wysokosprawnej kogeneracji, ponieważ wiele źródeł przemysłowych działa właśnie w oparciu o kogenerację. Ustawa, która zaczęła obowiązywać w tym roku, wprowadziła warunek sprzedaży prądu do sieci, podczas gdy przemysł produkuje przede wszystkim na potrzeby własne.
– Postulujemy, żeby zrewidować ten pogląd na wsparcie wysokosprawnej kogeneracji, bo daje to też inny efekt poza odciążeniem systemu energetycznego – podkreśla Aneta Muskała. – W długim terminie jako przemysł oczekujemy też spójnej polityki przemysłowej, która będzie integrowała kwestie zmian klimatycznych, polityki energetycznej i konkurencyjności przemysłu.
Ceny energii na rynku hurtowym w Polsce należą do jednych z wyższych w Europie i najwyższych w porównaniu z uprzemysłowionymi krajami sąsiednimi. Ustawa o systemie rekompensat dla sektorów i podsektorów energochłonnych pozwoli przyznać rekompensaty finansowe (stanowiące pomoc publiczną) dla około 300 firm z sektora energochłonnego, których rentowność i konkurencyjność obniżyła się w wyniku wzrostu cen energii elektrycznej, spowodowanych unijną polityką klimatyczno-energetyczną (m.in. wzrostem cen zakupu uprawnień do emisji CO2). Rekompensaty będą przyznawane począwszy od tego roku, ale wypłacane dopiero w 2020. Limit środków przeznaczonych na ten cel wyniesie 890 mln zł w tym i tyle samo w przyszłym roku i będzie stanowił nie więcej niż 25 proc. przychodów ze sprzedaży uprawnień do emisji gazów cieplarnianych.
Czytaj także
- 2024-12-19: Polska centralna przyciąga coraz więcej inwestycji. W Łodzi powstaje nowe centrum dystrybucyjne dla Della
- 2024-12-16: Polscy młodzi chemicy tworzą innowacje na światowym poziomie. Część projektów ma szansę trafić potem do przemysłu
- 2024-12-16: L. Kotecki (RPP): Dyskusje o obniżkach stóp procentowych mogą się rozpocząć w marcu 2025 roku. Pierwsze cięcia powinny być ostrożne
- 2024-12-20: Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
- 2024-12-11: Kobiety nie wierzą w swoje kompetencje dotyczące inwestowania. Niska samoocena często przeszkadza w podjęciu pierwszych kroków
- 2024-12-05: Saszetki nikotynowe dodane na finiszu prac do ustawy tytoniowej. Pracodawcy RP: to kontrowersyjna wrzutka legislacyjna
- 2024-12-06: Szara strefa na rynku e-papierosów sięga 37,5 proc. Przez podwyżki cen więcej użytkowników może szukać nielegalnych źródeł
- 2024-12-06: Polska nie powołała jeszcze koordynatora ds. usług cyfrowych. Projekt przepisów na etapie prac w rządzie
- 2024-12-02: Wzmocniona ochrona ponad 1,2 mln ha lasów. Część zostanie wyłączona z pozyskiwania drewna
- 2024-12-16: Pierwsze lasy społeczne wokół sześciu dużych miast. Trwają prace nad ustaleniem zasad ich funkcjonowania
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Prawo
Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.