Mówi: | dr Tomasz Wiśniewski |
Funkcja: | przewodniczący Komitetu Indeksów Giełdowych |
Firma: | Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie S.A. |
Informacje o stosunku firm do ochrony środowiska coraz istotniejsze dla inwestorów giełdowych. Od 2024 roku więcej spółek objętych obowiązkiem składania sprawozdań w tym obszarze
W styczniu 2023 roku weszła w życie unijna dyrektywa CSRD, która od 2024 począwszy, w trzech etapach, kilkukrotnie zwiększy liczbę spółek zobligowanych do raportowania w zakresie ESG, czyli dbałości o środowisko i klimat, społecznej odpowiedzialności oraz ładu korporacyjnego. Będzie to wymagało od firm stworzenia zespołów odpowiedzialnych ze te procesy lub podjęcia współpracy z wyspecjalizowanymi doradcami. Ma to znaczenie o tyle, że dla globalnych inwestorów spełnianie kryteriów ESG zaczyna być standardem przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych.
– Dane ESG stają się coraz ważniejszą kategorią informacji z perspektywy inwestorów giełdowych, warto jednak w tym kontekście rozróżnić podejście inwestorów zagranicznych oraz inwestorów krajowych. O ile w przypadku inwestorów zagranicznych te dane stają się w zasadzie nowym standardem, stałym elementem procesów inwestycyjnych związanych z inwestycją na rynku kapitałowym, o tyle w przypadku krajowego rynku kapitałowego ten proces jest na dużo wcześniejszym etapie – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr Tomasz Wiśniewski, przewodniczący Komitetu Indeksów Giełdowych Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. – Natomiast należy wyraźnie zaznaczyć, że te informacje są przez inwestorów krajowych, szczególnie banki inwestycyjne, fundusze inwestycyjne, coraz częściej wykorzystywane i inwestorzy krajowi również widzą korzyści związane z uwzględnianiem danych ESG w swoich modelach inwestycyjnych.
Klienci dużych banków inwestycyjnych na Zachodzie coraz częściej od przestrzegania zasad ESG uzależniają decyzje inwestycyjne odnośnie do wybieranych funduszy, spółek czy obszarów geograficznych. W zależności od profilu funduszu może się on skupiać na wyborze spółek szczególnie uwrażliwionych na kwestie klimatyczne, równościowe w zakresie kadr czy społeczne. Coraz częściej też próby greenwashingu, czyli maskowanych, czysto wizerunkowych prób przedstawiania się przez spółki jako przestrzegające zasad ESG, są demaskowane. Nie dalej niż miesiąc temu opublikowano raport „Corporate Climate Responsibility Monitor”, przygotowany przez think tanki New Climate Institute i Carbon Market Watch, w którym prześwietlono 24 wielkie korporacje pod względem przestrzegania zasad ESG. Żadna z nich nie uzyskała najwyższej oceny, tylko jedna została oceniona pozytywnie, a osiem – umiarkowanie. Pozostałych 15 firm zasłużyło na niskie i bardzo niskie „ratingi”. Jednocześnie coraz częściej słyszymy doniesienia o przeszukaniach dokonywanych w dużych korporacjach pod zarzutem greenwashingu. W połowie ubiegłego roku dotknęło ono DWS, spółkę inwestycyjną z grupy Deutsche Banku.
Komisja Europejska ogłosiła w trzecim tygodniu marca projekt dyrektywy Green Claims, która ma ograniczyć marketing greenwashingowy, czyli niezgodne z prawdą deklarowanie przestrzegania zasad ESG bądź ekologicznego sposobu powstania produktów czy ich opakowań. Według szacunków pozarządowej organizacji European Environmental Bureau bezpośrednie lub sugerowane komunikaty środowiskowe zawierają nawet trzy na cztery produkty z europejskiego rynku.
Od dwóch lat w UE obowiązuje rozporządzenie SFRD, które nałożyło na instytucje finansowe, w tym banki, doradców inwestycyjnych, towarzystwa funduszy inwestycyjnych itp. nowe obowiązki w zakresie przejrzystości i ujawniania podejścia do zarządzania ryzykami dla zrównoważonego rozwoju w ramach prowadzonej działalności inwestycyjnej i podejmowanych przez dany podmiot decyzji inwestycyjnych.
Natomiast w styczniu br. weszła w życie nowa dyrektywa CSRD o raportowaniu w zakresie zrównoważonego rozwoju, która nakłada na firmy obowiązek składania corocznych sprawozdań. Doprecyzowuje ona zasady raportowania danych o ESG i obejmuje znacznie szersze grono firm niż do tej pory: zamiast 4 tys. przedsiębiorstw w UE, jak dotychczas, do składania raportów zobowiązanych zostanie ok. 40 tys. firm.
Dyrektywa ma zostać w ciągu 18 miesięcy zaimplementowana do prawa krajowego, a spółki obejmować będzie stopniowo. Najpierw, w 2025 roku pierwszy raport za rok 2024 złożyć będą musiały duże spółki interesu publicznego, objęte już wcześniejszą, obecnie obowiązującą dyrektywą NFRD i zatrudniające powyżej 500 pracowników. Rok później obowiązek ten spadnie na duże przedsiębiorstwa, które nie podlegają dyrektywie NFRD i spełniają dwa z trzech warunków: zatrudniają ponad 250 pracowników, mają 40 mln euro obrotów lub 20 mln euro całkowitych aktywów. Po kolejnych 12 miesiącach obejmie małe i średnie przedsiębiorstwa, a także inne spółki notowane na giełdzie. Łącznie w Polsce dotyczyć ma ok. 3,5 tys. firm wobec obecnych 150. Powinny się one przygotować do wdrożenia procedur służących temu raportowaniu.
– Proces raportowania danych ESG przez spółki można podzielić na dwa różne podejścia. Po pierwsze, niektóre spółki, w przypadku naszego kraju około 150 podmiotów, są objęte wymogiem raportowania danych ESG i w tym przypadku są to najczęściej największe przedsiębiorstwa, które mają zorganizowane zespoły odpowiedzialne za te procesy i w tym obszarze wykorzystują globalne standardy raportowania – mówi przewodniczący Komitetu Indeksów Giełdowych Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. – Natomiast innym zupełnie podejściem może być współpraca z doświadczonymi partnerami zewnętrznymi, tu warto to wykorzystać np. na pierwszym etapie przygody związanej z raportowaniem danych ESG, kiedy takie zapotrzebowanie pojawia się ze strony akcjonariuszy czy inwestorów. I wtedy można to realizować we współpracy z partnerami zewnętrznymi, pozyskując dzięki temu wiedzę do przyszłych działań związanych z tym procesem.
Czytaj także
- 2024-07-10: Wydawcy polskich mediów liczą na zmiany w przyjętej przez Sejm nowelizacji prawa autorskiego. Ruszają kolejne rozmowy z rządem
- 2024-07-12: Spadł optymizm samorządów dotyczący ich możliwości rozwojowych. W 2025 roku spodziewane jest odbicie
- 2024-06-20: Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje edukację. Rynek takich rozwiązań będzie rósł w tempie prawie 40 proc. rocznie
- 2024-06-05: WiseEuropa: reforma unijnego rynku energii ma chronić odbiorców przed skokami cen. Dla Polski nie będzie rewolucyjną zmianą [DEPESZA]
- 2024-06-19: Ojcowie coraz częściej wykorzystują urlopy rodzicielskie. Wciąż jednak wiele zależy od podejścia pracodawców
- 2024-06-27: Unijne przepisy przyspieszają zieloną transformację branży kosmetycznej. Zielony Ład może zmniejszyć konkurencyjność europejskich producentów
- 2024-06-25: Naukowcy stworzyli zdrowszą odmianę czekolady. Wykorzystali do tego wyrzucane dotąd części owocu kakaowca
- 2024-06-20: Branża chemiczna w Europie na zakręcie. Konkurencja z Azji i Europejski Zielony Ład wymuszają inwestycje w innowacje
- 2024-06-13: Brak wiedzy może hamować termomodernizację budynków w Polsce. Co czwarty właściciel nie planuje takich inwestycji
- 2024-06-10: Zaawansowane skanery produkowane pod Warszawą pomagają w ochronie granic i walce z przemytem. Są wykorzystywane przez służby we wszystkich krajach UE
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em
Oddziały Biura Rzecznika MŚP prowadzą już ponad 600 spraw dotyczących Małego ZUS-u Plus. Przedmiotem sporu z ZUS-em jest interpretacja, jak długo – dwa czy trzy lata – powinna trwać przerwa, po upływie której przedsiębiorca może ponownie skorzystać z niższych składek. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał pierwszy wyrok, w którym podzielił korzystną dla przedsiębiorców argumentację Rzecznika MŚP. – Nie stanowi on jeszcze o linii interpretacyjnej. Czekamy na wejście w życie ustawy deregulacyjnej, która ułatwi od stycznia przedsiębiorcom przechodzenie na Mały ZUS Plus – mówi Agnieszka Majewska, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.
Problemy społeczne
Awaria CrowdStrike’a miała podobne skutki jak potencjalny cyberatak. Uzależnienie od technologii to ryzyko wyłączenia całych gałęzi gospodarki
Ogromna awaria systemu Windows, wywołanego błędem w aktualizacji oprogramowania CrowdStrike, doprowadziła do globalnego paraliżu. Przestały działać systemy istotne z perspektywy codziennego życia milionów ludzi. Tylko w piątek odwołano kilka tysięcy lotów na całym świecie, a w części regionów w USA nie działał numer alarmowy. – To pokazuje, że im bardziej jesteśmy uzależnieni od technologii, tym łatwiej wykluczyć wręcz całe gałęzie gospodarki, a podobne skutki mógłby mieć cyberatak – ocenia Krzysztof Izdebski z Fundacji im. Stefana Batorego. Jego zdaniem tego typu incydenty są nie do uniknięcia i trzeba się na nie lepiej przygotować.
Ochrona środowiska
Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy
Jeszcze w tym kwartale ma zostać przyjęty przez rząd projekt zmian w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Nowelizacja zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej ocenia, że zmiana odległości zwiększy potencjał energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie, do poziomu 41,1 GW. – Branża czeka też na przyspieszenie procedur, przede wszystkim procedury środowiskowej i całego procesu zmiany przeznaczenia gruntów – mówi Anna Kosińska, członkini zarządu Res Global Investment.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.