Mówi: | Monika Zielińska |
Funkcja: | adwokat, rzecznik patentowy |
Firma: | Kancelaria Patentowa Patpol |
Globalni giganci rejestrują swoje znaki towarowe w metawersum. Ochrona prawna działa także w wirtualnej rzeczywistości
Koncepcja metawersum zakłada, że za kilka czy kilkanaście lat w wirtualnej rzeczywistości awatary będą np. jeździć samochodami albo nosić ubrania z logo marek, które istnieją realnie, albo składać zamówienia na wynos w cyfrowych restauracjach, z których jedzenie w ciągu kilku godzin zostanie dostarczone pod drzwi w prawdziwym świecie. Większość firm będzie zmuszona zaistnieć w metawersum, żeby utrzymać konkurencyjność, dlatego wiele z nich już teraz zaczyna przywiązywać dużą wagę do ochrony swojej własności intelektualnej i przemysłowej w tym nowym wirtualnym świecie. Na przestrzeni ostatnich miesięcy cały szereg globalnych marek – takich jak Nike, McDonald’s czy L'Oreal – podjął już działania w tym kierunku.
– Ochrona znaków towarowych obowiązuje zarówno w świecie rzeczywistym, jak i wirtualnym. Mamy już teraz szereg sporów, które dotyczą właśnie tego świata wirtualnego – mówi agencji Newseria Biznes Monika Zielińska, adwokat i rzecznik patentowy z Kancelarii Patentowej Patpol.
Odkąd jesienią ub.r. Mark Zuckerberg, szef Facebooka, przedstawił koncepcję Metaverse’u, czyli wirtualnego, stworzonego od podstaw świata, który będzie funkcjonować równolegle z tym rzeczywistym, coraz więcej światowych marek decyduje się zawczasu zadbać o ochronę prawną swoich znaków towarowych w tej nowej przestrzeni. Jak dotąd na taki krok zdecydowały się już m.in. Nike, L’Oreal, Walmart, Burberry i Ralph Lauren czy sieć restauracyjna McDonald’s, która niedawno złożyła w amerykańskim US Patent and Trademark Office kilkanaście wniosków dotyczących opatentowania używanych przez nią znaków towarowych.
– Trzeba jednak mieć na względzie to, że przynajmniej dziś te znaki powinny być używane równolegle w świecie rzeczywistym i wirtualnym. Stosowanie ich tylko w świecie wirtualnym mogłoby bowiem prowadzić do sytuacji, w której one nie będą używane zgodnie ze specjalizacją, czyli dla określonych towarów i usług. W przypadku stosowania znaków towarowych tylko w rzeczywistości wirtualnej one będą pełniły jedynie funkcję reklamową lub gwarancyjną, a nie będą sensu stricto oznaczały pochodzenia towaru – mówi Monika Zielińska.
Jak ocenia, w przypadku znaków towarowych stosowanych wyłącznie w wirtualnej rzeczywistości zastosowanie będą mieć raczej umowy licencyjne na ich rozpowszechnianie.
– W dalszej perspektywie może się okazać, że prawa wyłączne, skuteczne erga omnes, jak na przykład prawa płynące z rejestracji znaków towarowych, zaczną tracić na znaczeniu na rzecz zobowiązań umownych, np. umów licencyjnych na korzystanie z danej marki czy danego utworu – wyjaśnia ekspertka Patpolu. – Jeśli chodzi o znaki towarowe w wirtualnej rzeczywistości, istnieje też duże prawdopodobieństwo, że nie zostanie spełniona przesłanka stosowania tych znaków w odniesieniu do określonego terytorium. Znaki są przecież chronione terytorialnie. Dlatego nie wiadomo, jak orzecznictwo podejdzie do stosowania znaków chronionych w metawersum.
Mimo wielu wątpliwości ekspertka ocenia, że nie będzie jednak konieczności uchwalania osobnych procedur dotyczących ochrony znaków towarowych w prawdziwej i wirtualnej rzeczywistości. Już w tej chwili istnieją bowiem regulacje prawne służące rozwiązywaniu sporów w tym zakresie.
– Mieliśmy już wcześniej nadużycia dotyczące znaków towarowych w świecie wirtualnym, np. w adresach domen – mówi Monika Zielińska.
Analitycy są przekonani, że z czasem większość firm i dużych, światowych marek będzie zmuszona zaistnieć w metawersum, żeby utrzymać konkurencyjność zarówno na rzeczywistym, jak i cyfrowym rynku. Dlatego wiele z nich już w tej chwili zaczyna przywiązywać dużą wagę do ochrony swojej własności intelektualnej i przemysłowej w świecie wirtualnym. W tej kwestii wciąż istnieje szereg wątpliwości, dotyczących np. kształtu przyszłego systemu prawnego czy ochrony praw autorskich, chociażby problemu przypisywania autorstwa sztucznej inteligencji.
Pewne jest jednak, że ważną rolę na cyfrowym, wirtualnym rynku mają szansę odegrać NFT (ang. non-fungible tokens) – rodzaj kryptograficznego tokena, który pełni rolę certyfikatu potwierdzającego, że dany plik to oryginał istniejący tylko w jednym egzemplarzu. I choć plik, który jest przedmiotem sprzedaży, można kopiować i powielać, to oryginał z certyfikatem NFT jest tylko jeden. Wszystkie transakcje z jego udziałem i informacje dotyczące np. kwoty transakcji, nabywcy, sprzedawcy i znacznika czasu są publiczne i można je sprawdzić. Podobnie jak w przypadku kryptowalut handel NFT odbywa się za pośrednictwem sieci blockchain. Część ekspertów wskazuje jednak, że rynek niewymienialnych tokenów będzie wymagać uregulowania, jeśli ma znaleźć masowe zastosowanie w wirtualnym świecie, ponieważ już teraz – w tym rzeczywistym świecie – ta technologia budzi szereg wątpliwości m.in. w kontekście praw autorskich.
– Tokeny NFT mają gwarantować poświadczenie autentyczności za pomocą technologii blockchain. Natomiast dzisiaj wciąż weryfikacja tych gwarancji jest utrudniona. Zarówno nabywcy, jak i autorzy tokenizowanych dzieł i utworów mogą mieć trudności, żeby sprawdzić, co rzeczywiście jest zakodowane w tym blockchainie – mówi rzecznik patentowy z Kancelarii Patentowej Patpol.
Czytaj także
- 2025-01-10: Tylko 1 proc. zużytych tekstyliów jest przetwarzanych. Selektywna zbiórka może te statystyki poprawić
- 2024-12-12: Nowe obowiązki dla e-sklepów. Wchodzi w życie rozporządzenie o bezpieczeństwie produktów
- 2025-01-10: Konsumenci w sieci narażeni na długą listę manipulacyjnych praktyk sprzedażowych. Zagraniczne platformy wymykają się unijnym regulacjom
- 2024-12-06: Polska nie powołała jeszcze koordynatora ds. usług cyfrowych. Projekt przepisów na etapie prac w rządzie
- 2024-12-02: Wzmocniona ochrona ponad 1,2 mln ha lasów. Część zostanie wyłączona z pozyskiwania drewna
- 2024-12-16: Pierwsze lasy społeczne wokół sześciu dużych miast. Trwają prace nad ustaleniem zasad ich funkcjonowania
- 2024-12-19: Unijny system handlu emisjami do zmiany. Po 2030 roku może objąć technologie pochłaniania CO2
- 2024-12-13: Do lutego 2025 roku państwa ONZ muszą przedstawić swoje nowe zobowiązania klimatyczne. Na razie emisje gazów cieplarnianych wciąż rosną
- 2024-12-17: Polscy badacze pracują nad kwantowym przetwarzaniem sygnału. To rozwiązanie pomoże zapewnić superbezpieczną łączność
- 2024-12-05: Walka z globalnym wylesianiem przesunięta o rok. Rozporządzenie UE prawdopodobnie zacznie obowiązywać dopiero w grudniu 2025 roku
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Konsumenci w sieci narażeni na długą listę manipulacyjnych praktyk sprzedażowych. Zagraniczne platformy wymykają się unijnym regulacjom
Wraz z pojawieniem się na polskim i europejskim rynku platform sprzedażowych spoza UE rośnie też liczba przypadków stosowania tzw. dark patterns, czyli manipulacyjnych technik sprzedażowych. Nowe regulacje UE – w tym rozporządzenie w sprawie jednolitego rynku usług cyfrowych oraz akt o usługach cyfrowych – mają lepiej chronić przed nimi konsumentów, a podmiotom stosującym takie praktyki będą grozić wysokie kary finansowe. Problemem wciąż pozostaje jednak egzekwowanie tych przepisów od zagranicznych platform, które wymykają się europejskim regulacjom. – To jest w tej chwili bardzo duże wyzwanie dla całego rynku cyfrowego, że w praktyce regulacje nie dotyczą w takim samym stopniu wszystkich graczy – mówi Teresa Wierzbowska, prezeska Związku Pracodawców Prywatnych Mediów.
Fundusze unijne
Europejscy młodzi twórcy w centrum polskiej prezydencji w Radzie UE. Potrzebne nowe podejście do wsparcia ich karier
Wsparcie startu kariery młodych artystów i debata nad regulacjami dla sektora audiowizualnego, które będą odpowiadać zmieniającej się rzeczywistości technologicznej – to dwa priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE z zakresu kultury. Najbliższe półrocze będzie także okazją do promocji polskich twórców w państwach członkowskich i kandydujących, a współpraca z artystami z innych krajów ma pokazać, że kultura może łączyć i być platformą dialogu międzynarodowego.
Ochrona środowiska
Tylko 1 proc. zużytych tekstyliów jest przetwarzanych. Selektywna zbiórka może te statystyki poprawić
Wraz z nowymi przepisami dotyczącymi gospodarki odpadami od stycznia 2025 roku gminy w Polsce wprowadziły selektywną zbiórkę zużytych tekstyliów. To oznacza, że przykładowo zniszczonych ubrań nie można już wyrzucić do frakcji zmieszane. Część gmin wprowadza ułatwienia dla mieszkańców w postaci dodatkowych kontenerów. W innych mieszkańcy będą musieli samodzielnie dostarczyć tekstylia do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK).
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.