Mówi: | Mateusz Medyński |
Funkcja: | radca prawny |
Firma: | wspólnik w kancelarii Zimmerman i Wspólnicy sp. k. |
Dzięki liberalizacji przepisów liczba upadłości konsumenckich wzrosła do ponad 4 tys. W 2017 spodziewany jest ich dalszy wzrost
Rośnie liczba upadłości konsumenckich. Dzięki bardziej liberalnym przepisom tylko przez pierwszych 11 miesięcy 2016 roku ich liczba przekroczyła 4 tys. Większość upadłości to tzw. zaległe, czyli dotyczące zobowiązań sięgających lat 90. Rok 2017 powinien przynieść coraz większą liczbę upadłości. Polska gospodarka wytrzyma ok. 10 tys. upadłości rocznie – podkreśla Mateusz Medyński z Kancelarii Zimmerman i Wspólnicy.
– Zmiana w liczbie upadłości konsumenckich jest lawinowa. Przez cały okres obowiązywania poprzedniej ustawy, czyli przez 5 lat, ogłoszono około 60 upadłości. W 2015, gdy weszły nowe przepisy, było już 2 tys. ogłoszonych upadłości. W 2016 przepisy zostały jeszcze dodatkowo zliberalizowane, wprowadzono formularze uproszczone i już w listopadzie przekroczyliśmy 4 tys. ogłoszonych upadłości – wskazuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes Mateusz Medyński, wspólnik w Kancelarii Zimmerman i Wspólnicy, odpowiedzialny za pion upadłości konsumenckich.
Tylko do 30 listopada 2016 roku liczba upadłości konsumenckich przekroczyła 4 tys. To niemal dwukrotnie więcej niż w i tak rekordowym 2015 roku (2,1 tys.).
– Większość to upadłości zaległe. To ludzie, którzy od wielu lat zmagali się z długami i dopiero teraz uzyskali skuteczne narzędzie ich zrestrukturyzowania. Mamy w naszej praktyce zobowiązania, które sięgają lat 90. – mówi Medyński.
Sama instytucja takiej upadłości działa od 2009 roku, kiedy ogłoszono 10 upadłości konsumenckich. W latach 2010–2014 ich liczba oscylowała wokół 12–14 rocznie. Nowe przepisy, które weszły w życie w ostatnich dwóch latach, zdecydowanie złagodziły rygory ogłoszenia upadłości konsumenckiej. Wykluczają one oddłużenie jedynie tych osób, które popadły w kłopoty umyślnie czy z powodu rażącego niedbalstwa.
– Zupełnie zmieniło się podejście do dłużnika. Dotychczas upadły to był ten winny, zły, któremu trzeba było patrzeć na ręce. Zmieniliśmy optykę i przez długi czas syndycy i sędziowie mieli problemy, w jaki sposób patrzeć na upadłego konsumenta. Muszę jednak przyznać, że poradzili sobie z tym świetnie – ocenia ekspert Kancelarii Zimmerman i Wspólnicy.
Upadłość konsumencka pozwala wyjść z kłopotów osobom, które wpadły w spiralę długów. Dzięki nowym przepisom nawet w przypadku sprzedaży mieszkania dłużników część kwoty jest przeznaczana na np. roczny czynsz, tak aby osoba ogłaszająca upadłość miała gdzie mieszkać. Niższe są także opłaty pobierane przy składaniu wniosków. Obecnie to koszt kilkudziesięciu złotych. Jeśli majątek dłużnika na pozwala na pokrycie kosztów syndyka, pokrywa je państwo. Wcześniejsze przepisy wymagały, aby dłużnik zgromadził całą kwotę na pokrycie kosztów postępowania, np. kilka tysięcy złotych.
– Na gospodarkę wpływ rosnącej liczby upadłości nie powinien być negatywny. Te 4 tys. osób prawdopodobnie przed ogłoszeniem upadłości i tak żyło w szarej strefie. Celem prawa jest umożliwienie ludziom powrotu do normalnego życia. Stają się oni na nowo konsumentami, pracownikami, podatnikami. Minus polega na tym, że nikt nie spodziewał się, że aż tak chętnie Polacy zaczną z tej upadłości korzystać i sądy nie były na to gotowe – podkreśla Mateusz Medyński.
Zdaniem ekspertów wzrost liczby wniosków o upadłość konsumencką to trend całkowicie naturalny. Jak wskazuje Medyński, rok 2017 powinien upłynąć pod znakiem dalszych dynamicznych wzrostów.
– Polska gospodarka wytrzymałaby ok. 10 tys. upadłości rocznie i do tej liczby będziemy zapewne dążyć. Niemcy mają 90 tys. upadłości rocznie, Brytyjczycy 30–40 tys., więc u nas 10 tys. nie byłoby czymś strasznym – ocenia Mateusz Medyński. – Na razie jeszcze rozładowujemy zaległości sprzed wielu lat. Powoli zaczynają dochodzić osoby, które do niewypłacalności doszły w czasach obowiązywania nowej ustawy.
Czytaj także
- 2025-06-13: Kobietobójstwo jest typem przestępstwa niedookreślonym przez polskie prawo. Świadomość na ten temat jest wciąż zbyt mała
- 2025-06-02: Mateusz Banasiuk: Dużo czytam swojemu synowi, bo kiedyś mój tata też mi czytał. Lektury lepiej wpływają na jego wyobraźnię i wyciszenie niż oglądanie bajek
- 2025-06-03: Zaufanie do UE deklaruje 58 proc. Polaków. Większość Europejczyków postrzega ją jako stabilne miejsce na tle niespokojnego świata
- 2025-05-20: Ważą się losy nowej umowy między Unią Europejską a Ukrainą na temat zasad handlu. Obecne przepisy wygasają 5 czerwca
- 2025-05-12: Parlament Europejski zdecydował ws. zasad handlu stalą z Ukrainą. Przedłużono liberalizację o kolejne trzy lata
- 2025-05-07: Rynek saszetek nikotynowych w Polsce będzie uregulowany. Osoby nieletnie nie będą mogły ich kupić
- 2025-05-07: Prace nad unijnym budżetem po 2027 roku nabierają tempa. Projekt ma być gotowy w lipcu
- 2025-04-07: Różnice w prawodawstwie państw UE hamują eksport i rozwój firm. Biznes apeluje o ujednolicenie przepisów
- 2025-04-15: Obciążenia regulacyjne uderzają w branżę nowych technologii i start-upy. To może hamować innowacje
- 2025-03-25: Polityka powrotów nielegalnych imigrantów do ich krajów pochodzenia jest nieskuteczna. Trwają prace nad zmianami w prawie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Dzięki e-commerce rośnie eksport polskich małych i średnich przedsiębiorców. Wartość ich sprzedaży na Amazon przekracza rocznie 5 mld zł
Mali i średni przedsiębiorcy coraz lepiej radzą sobie na arenie międzynarodowej, choć na razie tylko niecałe 5 proc. z nich sprzedaje swoje produkty za granicę. Duże możliwości ekspansji zagranicznej dają im e-commerce i współpraca z marketplace’ami. Za pośrednictwem Amazon w 2024 roku polskie MŚP sprzedały produkty za ponad 5,1 mld zł. Model sprzedaży sklepu umożliwia przedsiębiorcom z Polski działanie na skalę, która jeszcze kilka lat temu wydawała się zarezerwowana głównie dla największych marek
Polityka
Większość Polaków sprzeciwia się wprowadzeniu euro. Problemem może być brak dobrej komunikacji

– Polska należy do siedmiu krajów UE, które do tej pory nie wprowadziły jeszcze euro. Choć zobowiązaliśmy się do przyjęcia wspólnej waluty w traktacie akcesyjnym, nigdy nie podjęliśmy konsekwentnych działań w tym kierunku – ocenia europosłanka Nowej Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus. W dodatku tylko co czwarty Polak jest zwolennikiem zmiany waluty. Również obecna sytuacja gospodarcza – wysoka inflacja i rosnący deficyt – nie sprzyjają dyskusji o przyjęciu euro.
Handel
Źle wprowadzony system ROP może oznaczać duży wzrost cen dla konsumentów. Podrożeć mogą produkty spożywcze

Ministerstwo Klimatu i Środowiska proponuje powierzenie NFOŚiGW zadań organizacji odpowiedzialności producenta, która w imieniu producentów będzie realizowała obowiązki wynikające z ROP w ramach zamkniętego obiegu finansowego. Przedstawiciele Polskiej Federacji Producentów Żywności i sektora odzysku odpadów ostrzegają, że może utrudnić to Polsce wypełnienie unijnych wymogów w zakresie selektywnej zbiórki odpadów, a co za tym idzie, może się wiązać z karami, a w konsekwencji – ze wzrostem cen.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.