Newsy

Przedsiębiorcy straszeni kryzysem ograniczają inwestycje

2012-09-06  |  06:30
Mówi:Andrzej Arendarski
Funkcja:Prezes
Firma:Krajowa Izba Gospodarcza
  • MP4

    Polska gospodarka ma szansę obronić się przed recesją – uważa prezes Krajowej Izby Gospodarczej Andrzej Arendarski. Decyzje polskich przedsiębiorców mogą jej w tym pomóc, choć ostatnio straszeni są zbliżającym się kryzysem. Epatowanie zagrożeniami, to, co się dzieje w sferze psychologiczno–socjologicznej, ma wielki wpływ na konkretne czynności w gospodarce – podkreśla prezes KIG.

    Zdaniem Andrzeja Arendarskiego, choć dane statystyczne wskazują na pogarszającą się sytuację gospodarczą w Polsce, to na tle innych europejskich krajów wciąż wygląda ona nieźle. Przyszły rok z pewnością będzie trudny dla przedsiębiorców, lecz, zgodnie z prognozami, Polsce uda się uniknąć recesji.

     – W mediach obserwuję wiele negatywnego podejścia i epatowanie zagrożeniami. To oczywiście ma wpływ na przedsiębiorców i społeczeństwo. Pod wpływem tego typu opinii podejmuje się decyzje o inwestycjach, o zmianie podejścia na ostrożniejsze, itd. To, co się dzieje w sferze psychologiczno-socjologicznej ma wielki wpływ na konkretne czynności w gospodarce  mówi Agencji Informacyjnej Newseria prezes Krajowej Izby Gospodarczej.

    Jego zdaniem, realny stan naszej gospodarki jest na pewno lepszy niż mówią o tym media.

     – Jesteśmy chwaleni przez wiele instytucji zagranicznych, które nie są skore do szafowania pochwałami bez podstaw – podkreśla Andrzej Arendarski.

    To, że gospodarka wciąż ma się nieźle, to przede wszystkim zasługa przedsiębiorców.

     – Przedsiębiorcy w bardzo trudnych warunkach potrafią być elastyczni i dostosowywać swoje działania do zagrożeń, do niepewności. Większość z tych zagrożeń, które nas dotykają, nie płyną z wewnątrz, z naszego rynku, tylko z zewnątrz – zauważa prezes KIG.

    Chodzi przede wszystkim o kłopoty strefy euro. Ze względu na bliskie kontakty gospodarcze między państwami członkowskimi UE, pytanie o przyszłość gospodarki Grecji, Hiszpanii czy Włoch dotyczy również Polski.

     – Możliwości oddziaływania polskiej administracji są ograniczone, ponieważ to się dzieje gdzie indziej, a rykoszetem uderza w nas. Polscy przedsiębiorcy uważnie tę sytuację obserwują i jednocześnie postępują bardzo racjonalnie i ostrożnie, dzięki czemu mamy taki, a nie inny stan gospodarki – mówi Andrzej Arendarski.

    Prezes KIG nie ukrywa optymizmu, zaznacza jednak, że jest on umiarkowany.

     – Polska gospodarka ma swoje problemy. Są takie branże, jak np. branża budowlana, w której cierpią wszyscy, natomiast generalna kondycja gospodarki jest w dalszym ciągu dobra – podkreśla. – Wcale też nie twierdzę, że bezrobocie nie wzrośnie, ani że nie upadnie więcej firm niż upada w tej chwili. Ale jednak jestem pewien, że polska gospodarka, aczkolwiek z trudnościami, przebrnie przez bardzo trudny przyszły rok, nie wchodząc w recesję – dodaje Andrzej Arendarski.

    Wstępny projekt przyszłorocznego budżetu, przyjęty na ostatnim posiedzeniu przez rząd, zakłada wzrost naszej gospodarki na poziomie 2,2 proc. Natomiast według rządowych szacunków, bezrobocie ma wynieść 13 proc.

    Czytaj także

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Kongres Profesjonalistów Public Relations

    Edukacja

    Konsument

    Branża pomp ciepła w Polsce odczuwa konsekwencje dezinformacji. Krążące mity zniechęcają do tej technologii

    Przedstawiciele branży pomp ciepła biją na alarm: mity i dezinformacja krążące w przestrzeni publicznej, brak wystarczającego wsparcia informacyjnego rządu i nieprawidłowości w działalności nieuczciwych firm w poprzedniej edycji programu Czyste Powietrze – to główne przyczyny pogorszenia wizerunku tej technologii. Branża walczy z dezinformacją i stara się wzmacniać świadomość społeczną w zakresie ekologicznych i ekonomicznych korzyści z instalacji pomp ciepła. Jednocześnie podkreśla potrzebę kompleksowych działań ze wsparciem rządu.

    Handel

    W UE trwa dyskusja o większej kontroli przesyłek e-commerce o wartości poniżej 150 euro. Zwolnienie z cła jest nadużywane

    Do Europy w ubiegłym roku trafiło ok. 4,5 mld przesyłek e-commerce o niskiej wartości, czyli poniżej progu 150 euro, który zwalnia z cła. To dwa razy więcej niż w 2023 roku. W 65 proc. przypadków wartość przesyłki jest zaniżana właśnie z uwagi na politykę celną, co zdaniem instytucji unijnych jest naruszeniem uczciwej konkurencji. W dodatku wiele z tych produktów nie spełnia norm bezpieczeństwa czy norm środowiskowych wymaganych w Europie. Dlatego trwa dyskusja nad tym, jak zwiększyć kontrolę nad wpływającymi z zagranicy paczkami.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.