Mówi: | Piotr Łagowski |
Funkcja: | wiceprezes zarządu |
Firma: | Quandoo |
Polacy coraz chętniej jadają w restauracjach. Nie tylko od święta
Polacy coraz chętniej spotykają się na wspólnym posiłku w restauracji bez wyjątkowej okazji. Miesięcznie na tego typu wyjścia wydają ok. 3 proc. domowego budżetu. Jednocześnie w Polsce znacznie rozbudowuje się baza restauracji – powstają kolejne lokale, zarówno z segmentu premium, jak i niższego.
Polacy przestali utożsamiać wyjście do restauracji z luksusem. W ciągu ostatnich trzech lat znacznie wzrosła liczba osób regularnie jadających poza domem. Jak wynika z raportu OpenCard, w restauracjach bywają zwłaszcza ludzie młodzi, do 24 roku życia, mieszkający w dużych miastach. Miesięcznie wydają oni na tę przyjemność ok. 90 zł. Zdaniem ekspertów większa popularność restauracji wynika z faktu, że Polacy stają się coraz zamożniejsi i stać ich na jadanie poza domem. W dodatku lokale gastronomiczne rywalizują ze sobą w zakresie cen posiłków, co daje klientom możliwość zredukowania kosztów.
– Zamiast umawiać się w domu i samemu gotować, idziemy do restauracji. Widzimy w tym zarówno oszczędność czasu, jak i często pieniędzy. Dzisiaj w dużych miastach jak Warszawa, Kraków czy Poznań lunch kosztuje 20 zł. Wlicza się w to zarówno pierwsze i drugie danie, a często także deser czy napój – mówi agencji informacyjnej Newseria Piotr Łagowski, wiceprezes zarządu Quandoo, serwisu, który umożliwia rezerwację online stolika w restauracji.
Z raportu OpenCard wynika, że Polacy preferują restauracje sieciowe – taką odpowiedź wybrało 40 proc. badanych. 10 proc. respondentów najchętniej jada w lokalach serwujących kuchnię europejską, 9 proc. – egzotyczną, a 8 proc. – polską. Tylko niewiele ponad 7 proc. badanych przyznało, że chętnie korzysta z ofert fast foodów.
– Nasz model biznesowy nie mógłby funkcjonować 4-5 lat temu, kiedy w Polsce było niewiele popularnych restauracji. W ostatnich 2-3 latach nastąpił jednak przełom. Powstało dużo nowych restauracji i dużo różnych kuchni – tajska, indyjska, burgery, a także dobra polska kuchnia – mówi Piotr Łagowski.
Mimo wzrostu popularności jadania poza domem Polska wciąż pozostaje w tyle za większością państw Europy Zachodniej. Na jadanie w restauracjach miesięcznie Polacy wydają 3,5 proc. budżetu domowego, podczas gdy przeciętny mieszkaniec Unii Europejskiej – 9,5 proc. Podstawową przewagą rynku zachodniego nad polskim jest dużo większa baza restauracji.
– Przez ostatnie trzy lata bardzo nadganiamy liczbą restauracji i liczbą bardzo ciekawych miejsc. Nie mówimy tu tylko o restauracjach premium. Najbardziej rozwijającym się segmentem jest segment casualowy, czyli tam, gdzie idziemy ze znajomymi na jedno danie, na drinka i nie wydajemy przy tym fortuny – mówi Piotr Łagowski.
Z danych firmy Quandoo wynika, że ok. 30 proc. Polaków rezerwuje stolik w restauracji przez urządzenia mobilne, takie jak smartfon lub tablet. Coraz większą popularnością cieszą się specjalnie zaprojektowane do tego celu aplikacje. Na nowoczesne technologie stawiają zwłaszcza restauracje prowadzone przez młodych właścicieli, którzy najlepiej rozumieją potrzeby klientów w tym zakresie, oraz restauracje sieciowe. Najmniej interesują się taką formą przyjmowania rezerwacji właściciele tylko jednego lokalu, oni rzadziej rozwijają segment technologiczny.
Czytaj także
- 2025-06-13: Kobietobójstwo jest typem przestępstwa niedookreślonym przez polskie prawo. Świadomość na ten temat jest wciąż zbyt mała
- 2025-06-10: Polska może dołączyć do globalnych liderów sztucznej inteligencji. Jednym z warunków jest wsparcie od sektora publicznego
- 2025-06-05: Naukowcy wzywają do większej ochrony oceanów. Przestrzegają przed groźnym w skutkach przełowieniem stad
- 2025-06-04: Rusza ważna inwestycja w Ustce. Nowa baza będzie zapleczem serwisowym dla morskich farm wiatrowych [AUDIO]
- 2025-06-04: Rynek nieprzygotowany do wdrożenia systemu kaucyjnego. Może się opóźnić nawet o kilka miesięcy
- 2025-05-23: Kampania prezydencka na ostatniej prostej. Temat ochrony zdrowia na drugim planie
- 2025-05-29: Bryska: W Sopocie nigdy nie odmawiam sobie przyjemności zjedzenia gofra. Cena nie gra roli
- 2025-05-21: Finansowanie Europejskiego Banku Inwestycyjnego wspiera rozwój OZE czy infrastruktury drogowej. Wśród nowych priorytetów bezpieczeństwo i obronność
- 2025-04-28: Niepewna sytuacja zwracanych do Skarbu Państwa gruntów dzierżawnych. To może się wiązać z likwidacją infrastruktury rolniczej i miejsc pracy
- 2025-04-25: Członek RPP spodziewa się obniżki stóp procentowych już w maju, może nawet o 50 pb. Potem dyskusja o kolejnej obniżce możliwa w lipcu
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.