Newsy

Rosną polskie inwestycje zagraniczne. Połowa z nich trafia do Europy Środkowo-Wschodniej

2022-11-17  |  06:30
Mówi:Ignacy Morawski, dyrektor SpotData, główny ekonomista „Pulsu Biznesu”
Piotr Wójcik, dyrektor zarządzający Pionu Rozwiązań dla Klienta Korporacyjnego, UNIQA
  • MP4
  • Ekspansję zagraniczną prowadzi ponad 1,8 tys. firm z Polski, a wartość kapitału zainwestowanego przez polskie przedsiębiorstwa za granicą to ok. 23 mld euro. Ostatnie dwa lata przyniosły duży wzrost tej aktywności – tylko w 2021 roku wartość polskich inwestycji zagranicznych wyniosła 7 mld euro i była dwukrotnie wyższa niż średnio rocznie w poprzedniej dekadzie. Dane za pierwsze półrocze br. wskazują na podobny wzrost – wynika z raportu „Polski biznes za granicą. Jakie polskie firmy prowadzą ekspansję w Europie Środkowej i Wschodniej”, opracowanego przez SpotData we współpracy z towarzystwem ubezpieczeniowym UNIQA. Autorzy wskazują, że to właśnie w tym regionie jest skoncentrowana połowa polskich BIZ-ów, które w kolejnych latach powinny nadal rosnąć, nawet pomimo spowolnienia wywołanego wojną w Ukrainie. 

    W ostatnim roku polskich inwestycji za granicą, a szczególnie w Europie Środkowo-Wschodniej, było wyraźnie więcej niż przed pandemią COVID-19. W naszym raporcie pokazujemy, że w ostatnich 12 miesiącach było ich dwukrotnie więcej niż średnio w ostatnich 10 latach. Doszliśmy do takiego momentu w rozwoju naszej gospodarki, kiedy te najbardziej prężne krajowe firmy już nie mieszczą się na rodzimym rynku i potrzebują ekspansji. Osiągnęły sukces w kraju i szukają nowych okazji inwestycyjnych. Dlatego wydaje się, że biorąc pod uwagę nasz poziom rozwoju, w kolejnych latach tych inwestycji powinniśmy obserwować znacznie więcej, jeżeli otoczenie makroekonomiczne będzie sprzyjało – mówi agencji Newseria Biznes Ignacy Morawski, dyrektor SpotData, główny ekonomista „Pulsu Biznesu”.

    Ubiegły rok był najlepszy dla bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w całej ostatniej dekadzie – ich wartość sięgnęła 7 mld euro, podczas gdy średnia z lat 2010–2020 to 3,8 mld euro rocznie. Do najważniejszych krajów Europy Środkowej i Wschodniej trafiło 920 mln euro (wobec średniej z lat 2010–2019 na poziomie 415 mln euro). Dane za I półrocze br. również wskazują na wzrosty. W kolejnych kwartałach mogą one być jeszcze wyraźniejsze, ponieważ z obszaru zainteresowań krajowych firm wypadła Rosja i do pewnego stopnia także Białoruś. W regionie CEE jest ulokowana połowa kapitału zagranicznego (najwięcej w Czechach), przy czym 29 proc. to są sąsiedzi Polski z regionu, a 21 proc. pozostałe kraje regionu.

    Region CEE odgrywa bardzo ważną rolę w ekspansji zagranicznej polskich firm. Jest pierwszym, naturalnym jej kierunkiem – mówi Ignacy Morawski. – Dzieje się tak z kilku powodów. Po pierwsze, bliskość geograficzna, bo inwestycje wymagają uwagi, nadzoru, częstych wizyt w biurach i fabrykach. Po drugie, te rynki są do siebie w miarę podobne, mają podobną historię transformacji gospodarczej, która zaczęła się trzy dekady temu. Czechy są najbardziej rozwiniętym krajem regionu, my jesteśmy trochę za Czechami, Rumunia jest trochę za nami, Bułgaria za Rumunią, a później Bałkany, ale wszyscy podążają podobną ścieżką.

    Bliskość kulturowa oraz podobne struktury rynkowe i doświadczenia gospodarcze sprawiają, że przedsiębiorcom z Polski łatwiej odnaleźć się w regionie niż na Zachodzie.

    – Trzeci powód to jest polska marka, ponieważ polskie produkty cieszą się w regionie niezłą renomą, w przeciwieństwie do krajów rozwiniętych, gdzie nie są aż tak dobrze znane. Natomiast konsumenci w Europie Środkowej i Wschodniej mają doświadczenie z polskimi produktami, pamiętają je dobrze z poprzednich dekad, więc to na pewno pomaga polskim firmom w ekspansji – mówi dyrektor SpotData.

    Mimo postępów w ostatnich latach Polska nadal jest jednak krajem relatywnie mało inwestującym za granicą w porównaniu z innymi państwami UE. W ostatniej dekadzie średnia wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych z Polski wynosiła ok. 100 euro rocznie w przeliczeniu na mieszkańca (1 proc. PKB) w porównaniu z ok. 600 euro średniej dla UE (2 proc. PKB). Relatywnie więcej inwestują m.in. Czechy czy Słowacja, czyli kraje, z którymi nasz kraj jest często porównywany. Według analityków jest to efekt nadal niższego poziomu rozwoju gospodarczego Polski, z czym wiążą się mniejsze możliwości finansowe firm, słabiej rozwinięte struktury organizacyjne i mniejsza zdolność do prowadzenia ekspansji. Jednak to się zaczyna powoli zmieniać, a Polska jest prawdopodobnie u progu większej fali ekspansji kapitałowej rodzimych przedsiębiorstw, ponieważ po dekadzie szybkiego rozwoju dla wielu z nich krajowy rynek jest już zbyt mały. Perspektywy dla polskich BIZ-ów na kolejne lata wydają się pozytywne nawet po spowolnieniu związanym z konfliktem w Ukrainie.

    Rozwijając działalność w regionie CEE, nawet mimo bliskości geograficznej i kulturowej, firmy muszą pamiętać o kilku fundamentalnych zasadach – w tym m.in. odpowiednim rozeznaniu rynku, zabezpieczeniu finansowania, a przede wszystkim dokładnym oszacowaniu ryzyk biznesowych, finansowych, podatkowych czy prawnych.

    Właściwe rozpoznanie i zarządzanie ryzykiem to ważny czynnik powodzenia inwestycji zagranicznej – podkreśla Piotr Wójcik, dyrektor zarządzający Pionu Rozwiązań dla Klienta Korporacyjnego w UNIQA. – Pomóc w tym może ubezpieczenie w postaci programu międzynarodowego, które całościowo obejmuje operacje zagraniczne. Jako ubezpieczyciel dzielimy się przy tym naszym doświadczeniem na zagranicznych rynkach. Prosty przykład to ryzyko trzęsienia ziemi. Polska szczęśliwie jest krajem wolnym od tego zagrożenia, ale budując fabrykę za granicą, warto je wziąć pod uwagę. Innym przykładem jest ryzyko prowadzenia sporów w obcych systemach prawnych. Obrona przed roszczeniem klienta w niemieckim systemie prawnym musi być prowadzona w zupełnie inny sposób niż choćby w Czechach.

    Ekspert wskazuje, że polskie przedsiębiorstwa, które zamierzają prowadzić ekspansję za granicą, powinny rozważyć ubezpieczenie całości swoich operacji w Polsce. Zaletą tego rozwiązania jest m.in. wygoda, ponieważ firma zyskuje jednego partnera, z którym komunikuje się w tym samym języku.

    – Ponadto polisa obejmuje całościowo wszystkie ryzyka. Dzięki temu firma może uniknąć potencjalnego zagrożenia i luk w ochronie ubezpieczeniowej, co może się zdarzyć wtedy, kiedy ubezpieczenie jest swoistym patchworkiem zszytym z polis lokalnych – mówi Piotr Wójcik. – Innym powodem jest również potrzeba koordynacji szkód w skali międzynarodowej. Nasze doświadczenie jako ubezpieczyciela pokazuje, że w przypadku dużych międzynarodowych firm często ta sama szkoda, to samo zdarzenie losowe dotyka równocześnie kilku spółek znajdujących się w kilku państwach. Dlatego dla prawidłowej likwidacji szkody ważna jest właśnie międzynarodowa koordynacja. 

    Ekspansję zagraniczną prowadzi obecnie ponad 1,8 tys. firm z Polski, a w ciągu minionej dekady ta liczba zwiększyła się o ok. 1/3. To oznacza, że każdego roku przybywa średnio ok. 50 firm, które prowadzą ekspansję w innych krajach. Wśród inwestujących najwięcej jest przedsiębiorstw małych i średnich, zatrudniających do 49 osób – 43 proc. Podmioty duże, zatrudniające powyżej 249 osób, stanowią 27 proc. inwestujących firm.

    Największymi sektorami zaangażowanymi w ekspansję w regionie CEE są przetwórstwo i handel (odpowiadają za 70 proc. inwestycji), na czele z takimi firmami jak PKN Orlen, Press Glass, Alumetal, Śnieżka, LPP czy CCC. Jednak w ostatnich latach wiele firm średniej wielkości próbowało swoich sił za granicą, zwłaszcza w sektorze technologicznym. 

    Branżą, w której wartość inwestycji zagranicznych jest największa, jest przetwórstwo przemysłowe. Wynika to m.in. z faktu, że przetwórstwo jest kapitałochłonne i żeby otworzyć firmę za granicą, trzeba wydać dużo pieniędzy. Natomiast jeśli ktoś ma firmę informatyczną, otwiera tylko biuro i to nie jest już tak kapitałochłonne przedsięwzięcie – wyjaśnia Ignacy Morawski. – Patrząc z kolei na to, dla której branży inwestycje są relatywnie najbardziej istotne i najwięcej ważą w aktywach ogółem – to jest to handel. Ta branża wytworzyła już na naszym rynku wiele naprawdę nowoczesnych, międzynarodowych firm – takich, które są już na giełdzie w Warszawie i które prowadzą ekspansję nie tylko w naszym regionie, ale i w Europie Zachodniej. To jest już flagowa branża polskiej gospodarki. Natomiast ostatnimi czasy widać też więcej inwestycji technologicznych, informatycznych, mediowych, generalnie z branży technologii internetowych. I to jest nowy trend, który pewnie będzie się rozwijał.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Finanse

    Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

    Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

    Ochrona środowiska

    Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

    Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

    Motoryzacja

    Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

    Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.