Newsy

Koalicja Klimatyczna: Dyrektywa metanowa nie oznacza rychłego zamknięcia wszystkich kopalń. To szansa na modernizację górnictwa

2023-04-04  |  06:30

Kontrowersyjna dyrektywa metanowa, która od kilku tygodni wywołuje w Polsce górnicze protesty, prawdopodobnie już w maju br. będzie głosowana w Parlamencie Europejskim. Jej celem jest przede wszystkim ograniczenie emisji metanu, który na efekt cieplarniany wywiera dużo większy wpływ niż CO2. – Rozporządzenie metanowe nie oznacza rychłego zamknięcia wszystkich kopalń. Jest to szansa na modernizację tego sektora. Dlatego górnicy zamiast protestować, powinni zwrócić się do polskich decydentów i wywrzeć na nich presję, żeby zaczęli przeznaczać środki na inwestycje związane ze sprawiedliwą transformacją – mówi Beata Borowiec, rzeczniczka ds. politycznych Koalicji Klimatycznej.

– Metan, podobnie jak dwutlenek węgla, jest gazem cieplarnianym, który gromadzi się w atmosferze i powoduje na Ziemi wzrost średniej temperatury i związany z tym efekt cieplarniany. A to ma wpływ na wiele negatywnych zjawisk, takich jak fale upałów czy zmiany częstotliwości występowania opadów i susz, które wpływają chociażby na dostęp do wody pitnej, rolnictwo i bezpieczeństwo systemu żywnościowego. Ten wzrost temperatury powoduje także topnienie lodowców, co wpływa na podniesienie poziomu mórz – wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Beata Borowiec.

Ten bezbarwny i bezwonny gaz ma aż 28-krotnie większy potencjał tworzenia efektu cieplarnianego (na przestrzeni 100 lat) niż dwutlenek węgla, więc emisje metanu stanowią obok emisji CO2 najważniejszą przyczynę tego zjawiska. Jak podaje Global Methane Budget, ten gaz odpowiada za 23 proc. globalnego ocieplenia wytwarzanego łącznie przez wszystkie gazy cieplarniane, a jego stężenie w atmosferze jest obecnie 2,5-krotnie wyższe niż w czasach przedindustrialnych.

– Źródłami emisji metanu jest przede wszystkim rolnictwo, ale także sektor energetyczny, bo emisje powstają przy wydobyciu, transporcie i przetwarzaniu różnych paliw kopalnych, takich jak węgiel, ropa i gaz. Są też generowane w sektorze odpadów i spalania biomasy – wymienia rzeczniczka ds. politycznych Koalicji Klimatycznej.

Pomimo ogromnego wpływu na klimat metan nie był dotąd przedmiotem tak dużego zainteresowania jak dwutlenek węgla. Także świadomość dotycząca jego szkodliwości jest stosunkowo niewielka.

– Środowisko polityczne nie inwestuje w ten temat, ponieważ trochę boi się swoich wyborców, co tylko opóźnia ten proces i pogłębia problem. Media też niespecjalnie przywiązują do tego wagę – mówi Beata Borowiec.

Unia Europejska i instytucje międzynarodowe wykonują już pierwsze kroki w kierunku redukcji emisji metanu. W 2021 roku ponad 100 krajów dołączyło do inicjatywy Global Methane Pledge – paktu na rzecz redukcji emisji metanu o 30 proc. do 2030 roku (w stosunku do poziomów z 2020 roku), którego inicjatorami były UE i USA. Sukces tej inicjatywy ma się przełożyć na redukcję globalnego ocieplenia o 0,2°C do 2050 roku.

– Ta inicjatywa była odpowiedzią na raport przygotowany przez Program Środowiskowy ONZ, który mówi, że do 2030 roku redukcja emisji metanu powinna wynosić 45 proc. we wszystkich sektorach, w tym o 75 proc. w sektorze naftowo-paliwowym – mówi ekspertka Koalicji Klimatycznej. – Podczas ostatniego szczytu klimatycznego COP27 w Egipcie kolejnych 50 krajów podpisało tę inicjatywę, ale niestety wśród sygnatariuszy nadal nie ma Polski.

Prawdopodobnie w maju br. w Parlamencie Europejskim głosowana będzie tzw. dyrektywa metanowa, zgodnie z którą od 2027 roku w UE zakazana będzie emisja metanu z kopalń węgla kamiennego powyżej ustalonego limitu. Ma on wynosić 5 t metanu na każdy 1 tys. t wydobytego węgla innego niż koksowy, a od 2031 roku – 3 t gazu na 1 tys. t węgla, w tym koksowego.

– Środki proponowane przez unijne rozporządzenie dotyczą przede wszystkim monitorowania, sprawozdawczości i weryfikacji emisji metanu, ale też m.in. wycieków i ich naprawy. To rozporządzenie na pewno poprawi jakość monitorowania emisji metanu. W planach jest m.in. utworzenie publicznej bazy danych dotyczącej emisji metanu w Unii Europejskiej – mówi Beata Borowiec. – Najbardziej medialnym środkiem zaproponowanym w tych przepisach jest jednak ten próg emisji, powyżej którego przedsiębiorstwa górnicze będą musiały liczyć się z opłatami.

Dyrektywa metanowa budzi w Polsce duże kontrowersje, ponieważ polskie kopalnie nie są w stanie spełnić wyśrubowanych norm rozporządzenia metanowego, a spółek górniczych nie będzie stać na zapłacenie wysokich kar. Według Polskiej Grupy Górniczej jej zakłady emitują średnio od 8 do 14 t metanu na każdy 1 tys. t wydobywanego węgla, więc zostałyby obłożone wysokimi karami sięgającymi nawet 1,5 mld zł rocznie. W efekcie większość kopalń PGG musiałaby zostać zamknięta już w 2027 roku, a nie dwie dekady później, jak zakłada umowa społeczna wypracowana między rządem a górnikami.

– W środowisku klimatyczno-ekologicznym zastanawiamy się, jak powstały te szacunki Polskiej Grupy Górniczej dotyczące ich wielomiliardowych strat, ponieważ w rozporządzeniu nie są jeszcze nawet wyznaczone żadne kwoty. One będą określone przez polski rząd – zaznacza ekspertka. – Rozporządzenie nie oznacza rychłego zamknięcia wszystkich kopalń, tak jak to obwieściła Polska Grupa Górnicza. Na pewno jest to jednak szansa na modernizację tego sektora. Ja bym proponowała, żeby właśnie w ten sposób to traktować. Górnicy – zamiast protestować – powinni zwrócić się do polskich decydentów i wywrzeć na nich presję, żeby zaczęli przeznaczać środki na inwestycje związane ze sprawiedliwą transformacją.

Eksperci Koalicji Klimatycznej podkreślają, że na drodze do ograniczania emisji nie stoją dziś przeszkody techniczne i finansowe. Przytacza dane Międzynarodowej Agencji Energii, zgodnie z którymi emisje metanu z samej ropy naftowej i gazu kopalnego można ograniczyć o 75 proc. za pomocą już istniejących technologii. Z kolei koszty tych inwestycji mogłyby zostać pokryte, gdyby przeznaczono na nie jedynie 3 proc. rekordowych zysków, które firmy gazowo-naftowe osiągnęły w 2022 roku dzięki globalnemu kryzysowi energetycznemu.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Na rynku kapitałowym brakuje indywidualnych inwestorów. Nowe regulacje UE mają pobudzić ich zaangażowanie

– Rola rynku kapitałowego w rozwoju polskiej gospodarki jest nie do przecenienia – podkreśla Tomasz Orlik, członek zarządu PFR TFI. Jak wskazuje, obecnie kluczowy jest wzrost poziomu inwestycji, a w najbliższych latach przed nami duże wyzwanie w postaci zielonej transformacji. Rynek kapitałowy ma w tym procesie do odegrania ważną rolę, ale do tego potrzebuje aktywnych inwestorów, także indywidualnych. Dlatego pilnie potrzebne są działania, które pobudziłyby ich aktywność i zachęciły do lokowania na rynku oszczędności gospodarstw domowych. Pomóc w tym mają nowe regulacje unijne.

Ochrona środowiska

Rośnie liczba producentów ekologicznych zarówno w Polsce, jak i innych krajach Unii. Wciąż jednak jest to ułamek produkcji rolnej

Rolnictwo i hodowla zwierząt to jedna z głównych przyczyn wycinki lasów na świecie, utraty bioróżnorodności i największy emitent metanu. Sektor ten pochłania ogromne zasoby wody i odpowiada w dużym stopniu za zanieczyszczenie gleby. Ekspansja rolnictwa przyczynia się więc do zmian klimatu, a jednocześnie sektor boleśnie odczuwa ich skutki, co odbija się na produkcji rolnej. Zdaniem naukowców transformacja ekologiczna rolnictwa jest dziś koniecznością w walce z postępującymi niekorzystnymi zmianami klimatycznymi.

Transport

Firmy budowlane wyczekują na harmonogram największych krajowych inwestycji. Problemem mogą być terminy i brak rąk do pracy

W kolejnych latach z jednej strony napłynie do Polski  strumień funduszy europejskich z nowej perspektywy oraz Krajowego Planu Odbudowy, z drugiej strony w przygotowaniu są wielkie projekty infrastrukturalne związane z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego, kolei dużych prędkości, elektrowni jądrowej czy infrastruktury w obszarze bezpieczeństwa. – Mamy do czynienia z analizą programów po poprzednim rządzie, weryfikacją niektórych inwestycji. Firmy chcą, żeby został podany harmonogram prac – co, kiedy i w jakiej części kraju będzie realizowane, bo one też muszą się do tego przygotować – mówi Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Wyzwaniem w realizacji tych inwestycji mogą się okazać braki kadrowe.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.