Newsy

Blisko 2 mln Polek w wieku 45+ jest wykluczonych cyfrowo. Problemem jest brak dostępu do internetu, ale też słaba edukacja i brak wsparcia

2017-07-14  |  06:44

Największy potencjał branży e-commerce tkwi w konsumentkach 45+. Blisko 40 proc. z nich nie ma jednak dostępu do internetu. Ponad 1,5 mln określa zaś swoje umiejętności w zakresie zakupów online czy korzystania z bankowości internetowej jako słabe – wynika z raportu Aasa „Polki wykluczone cyfrowo”. Powodem wykluczenia jest przede wszystkim brak świadomości korzyści, jakie niesie internet. Dużą rolę w cyfrowej edukacji starszych może odegrać młode pokolenie.

– Z naszego badania wynika, że największą grupą pozostającą poza zasięgiem mediów cyfrowych są kobiety między 45 a 70 rokiem życia. Stwierdziliśmy, że jest prawie 2 mln takich kobiet, które nie mają dostępu do internetu i związanych z tym usług. 1,5 mln z nich nie korzysta z usług finansowych w internecie, a 40 proc. w ogóle nie ma dostępu do sieci – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Ovais Siddiqui, prezes zarządu Aasa Polska, firmy udzielającej pożyczek online i w tradycyjnych kanałach.

Z raportu Aasa „Polki wykluczone cyfrowo 2017” przygotowanego we współpracy z Kantar Public wynika, że co trzecia kobieta w wieku 45–70 lat pozostaje poza zasięgiem branży e-commerce i fintech. Ponad 1,5 mln z nich uważa swoje umiejętności w zakresie zakupów w internecie czy bankowości internetowej za słabe. Co więcej, ok. 38 proc. Polek w tym wieku nie ma dostępu do sieci. Podobna grupa, choć taki dostęp ma, to z niego nie korzysta.

– Problemem jest przede wszystkim brak edukacji. Wiele kobiet w wieku 45–70 lat mieszka w mniejszych miejscowościach, poza głównymi aglomeracjami, jest stosunkowo gorzej wykształconych i osiąga niższe dochody niż osoby mieszkające w dużych miastach. Mają one więc ograniczone możliwości zdobywania wiedzy o tym, co oferuje im internet. Tu jest wielka rola młodszego pokolenia, zaznajomionego ze smartfonami i innymi nowoczesnymi technologiami, by nauczyć swoje rodziny, jak z nich korzystać – przekonuje prezes Aasa Polska.

Blisko 60 proc. pań w wieku 45–70 lat w Polsce nie ma potrzeby korzystania z internetu. Nie mają świadomości, jakie korzyści daje bycie online.

– Coraz więcej czasu spędzamy w sieci, przenoszą się tam usługi finansowe. Zakupy internetowe generują coraz większe obroty. Banki zaczynają zamykać swoje oddziały, podobnie urzędy pocztowe, co widzimy między innymi w Wielkiej Brytanii. Ludzie, którzy nie korzystają z internetu, będą więc mieli coraz mniej możliwości korzystania z różnych usług, załatwiania spraw w bankach, robienia zakupów – wskazuje Siddiqui.

Raport „E-commerce w Polsce 2016. Gemius dla e-Commerce Polska” wskazuje, że tylko 15 proc. kupujących online to osoby w wieku 50+. Choć zakupy w sieci robi ponad połowa Polek (52 proc.), większość z nich to osoby młode. U starszych pań dominuje przyzwyczajenie do tradycyjnych form usług.

Inaczej jednak jest na Zachodzie, gdzie w 2016 roku połowa emerytów i rencistów dokonała zakupów w sieci, a osoby w wieku 55–74 lata są bardziej aktywne pod względem liczby transakcji niż najmłodsi konsumenci (dane Eurostatu).

– Chcemy namówić młodsze pokolenie, by wsparło swoje siostry, matki, babcie w korzystaniu z internetu, by pokazało starszym osobom, jakie korzyści z tego płyną. Wielu Polaków mieszka dziś za granicą, więc rodziny są podzielone. Internet daje matkom i babciom szansę na kontakt z bliskimi, bez względu na to, czy mieszkają oni w Wielkiej Brytanii, Irlandii czy w innym kraju. Do pewnego stopnia jest to typowy problem kobiet w tym wieku, ale w Polsce jest to szczególnie widoczne – ocenia ekspert.

Choć 70 proc. kobiet nie ma potrzeby, by zwiększyć swoje umiejętności cyfrowe, co siódma przyznaje, że nie otrzymała w tym zakresie wsparcia. Stąd internetowa akcja edukacyjna „Aasy Netu”, zainicjowana w czerwcu tego roku.

– Stworzyliśmy serię filmów dostępnych na naszej stronie, które mają za zadanie pomóc młodszemu pokoleniu w edukowaniu starszego, np. pokazując im, jak korzystać z Gmaila, Skype’a i podobnych rozwiązań – mówi Ovais Siddiqui.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

Ochrona środowiska

Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

Motoryzacja

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.