Newsy

Inwestycje w dzieła sztuki mogą przynieść nawet 10 proc. zysk. Wymagają jednak dużej uwagi i cierpliwości

2018-07-20  |  06:15

W Polsce inwestycje w obrazy, fotografie czy rzeźby są jeszcze stosunkowo mało popularne, ale z roku na rok przybywa chętnych. Już teraz co trzecia zamożna osoba planuje taką inwestycję, a polski rynek aukcyjny notuje rekordowe wyniki. Największym zainteresowaniem cieszy się sztuka współczesna, a zyski przy dwudziestoletnim okresie inwestycji przekraczają nawet 10 proc. Należy jednak śledzić trendy na rynku i patrzeć, co kupują inni kolekcjonerzy. Bardzo łatwo popełnić błąd, który może nas słono kosztować – podkreślają eksperci.

– Polacy coraz częściej inwestują w sztukę. To typ inwestycji, który budzi zainteresowanie również przez to, że takich praktyk do tej pory było mało. Teraz rośnie zarówno świadomość, jak i możliwości inwestowania. Pojawiają się kompetentni doradcy. Obecnie nadrabiamy to, czego nie robiliśmy przez ostatnie 10 lat. W ciągu ostatnich 2 lat znacząco wzrosły zapytania i praktyki kolekcjonerskie, inwestycyjne w obszarze sztuki – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Anna Theiss, partner firmy artconsultingowej Aurabilia.

Dane portalu Artinfo wskazują, że polski rynek aukcyjny na koniec I półrocza 2018 osiągnął wartość 105 mln zł (wzrost o blisko 22 proc. rdr.). Wartość sprzedaży dzieł sztuki na aukcjach przekroczyła 100 mln zł jeszcze w czerwcu. Dla porównania w 2017 roku rynek osiągnął ten pułap dopiero na koniec września. Choć liczba aukcji i obiektów w ofercie jest zbliżona do ubiegłorocznych, to o ponad 10 proc. wzrosła liczba transakcji. Znacznie więcej (o 35 proc.) było też aukcji z obrotami powyżej 1 mln zł.

– Tak jak do niedawna inwestowaliśmy w akcje, obligacje, nieruchomości, biżuterię, złoto, od niedawna Bitcoin, tak samo sztuka staje się bardzo potężnym instrumentem inwestycyjnym – ocenia Beata Niemczuk, partner w Aurabilia.

Z badania KPMG „Rynek dóbr luksusowych w Polsce 2017” wynika, że blisko połowa bogatych Polaków inwestowała w sztukę, inwestuje lub planuje taki krok w przyszłości.

Raport „Rynek sztuki 2017” wskazuje, że polscy inwestorzy chętnie kupują dzieła artystów z XIX i XX wieku.

– Polacy najchętniej inwestują w dwie grupy dzieł sztuki. Po pierwsze, to są starzy klasycy, tacy jak Henryk Stażewski, Stefan Gierowski, Stanisław Fijałkowski. Do tej grupy ostatnio dołączył Ryszard Winiarski. To są takie nazwiska i takie dorobki, wokół których została wykonana duża praca kuratorska, kolekcjonerska, stąd rosnąca wartość tych prac. Drugą grupą są prace nowych klasyków: Rafała Bujnowskiego, Pauliny Ołowskiej, prace młodszych artystów – wymienia Niemczuk.

W ubiegłym roku rekordowe kwoty padły za pastel „Macierzyństwo” Stanisława Wyspiańskiego (4,36 mln zł) oraz „Zabicie Wapowskiego w czasie koronacji Henryka Walezego” Jana Matejki (3,68 mln zł). Rekordy aukcyjne pobili też twórcy współcześni: Wojciech Fangor (1,53 mln zł), Magdalena Abakanowicz (1,53 mln zł) czy Ryszard Winiarski (ponad 1 mln zł).

– Inwestuje się w różne media w sztuce: malarstwo, grafikę, fotografię, rzeźbę, również wideo, chociaż jest to rzadziej spotykana formuła inwestycji. Wszystko zależy od zasobności naszego portfela i strategii inwestycyjnej, którą przyjmują takie osoby – zaznacza Beata Niemczuk.

Inwestycje można zacząć w każdej chwili. Początkujący inwestor powinien dysponować ok. 10 tys. zł. Jak jednak podkreślają eksperci, rynek sztuki jest trudny, nie ma gwarancji zysku i potrzebna jest odpowiednia wiedza.

– Rynek sztuki jest najbardziej chwiejnym rynkiem inwestycyjnym. To są inwestycje długofalowe. Trzeba się liczyć z tym, że zanim faktycznie zarobimy na sztuce, musi minąć trochę czasu. Należy śledzić trendy na rynku, patrzeć na to, co kupują inni kolekcjonerzy, być na bieżąco, ponieważ bardzo łatwo jest popełnić błąd, który będzie nas słono kosztował – przekonuje Beata Niemczuk.

– Problemem w inwestycjach w sztukę jest kompetencja związana z tym, jak wydać pieniądze, żeby nie stracić. Z drugiej strony mówimy o cenach, które są niedoszacowane, niższe niż ceny dobrej sztuki za granicą, co daje możliwość lepszego zainwestowania pieniędzy – dodaje Anna Theiss.

Stopa zwrotu z inwestycji zależy od dzieła sztuki, popularności autora i koniunktury na rynku. Wysoką stopę zwrotu może przynieść inwestycja w dzieła już uznanych artystów.

– Poziom zwrotu jest na poziomie 6,4 proc. Potocznie mówi się, że jest to poziom 10 proc., natomiast zawsze to są inwestycje długofalowe. To dotyczy inwestycji w sztukę dawną, współczesną. Ciekawostką cały czas jest rynek antyków chińskich, egipskich, z Mezopotamii, bo tam stopa zwrotu jest znacznie wyższa, na poziomie 14, a nawet 17 proc. w skali 10 lat – mówi Beata Niemczuk.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Ślepe pozwy pomogą walczyć z hejtem w internecie. Spodziewana lawina wniosków może sparaliżować sądy

Wprowadzenie instytucji tzw. ślepego pozwu pozwoli skuteczniej ścigać za naruszenie dóbr osobistych popełnione przez anonimowych internautów. Przepisy pozwolą na złożenie pozwu w sytuacji, gdy poszkodowany nie zna danych identyfikujących hejtera. Krajowa Rada Sądownictwa i Sąd Najwyższy ostrzegają, że nowelizacja może doprowadzić do znacznego przeciążenia sądów, a krótkie terminy na identyfikację sprawcy mogą skutkować wzrostem odszkodowań za przewlekłość postępowania.

Ochrona środowiska

Nowy obowiązek segregowania odpadów budowlanych i rozbiórkowych. Firmy mogą go jednak scedować na wyspecjalizowane przedsiębiorstwa

1 stycznia weszła w życie ustawa zmieniająca przepisy o odpadach, która nakłada na wytwórców odpadów budowlanych i rozbiórkowych obowiązek ich segregacji i zapewnienia dalszego ich zagospodarowania. To efekt implementacji unijnej dyrektywy. Ostateczną treść przepisów branża poznała w ostatnich tygodniach 2024 roku. Nie jest wciąż jasne, czy w przypadku budów dopuszczona będzie frakcja odpadów zmieszanych, których nie da się posegregować. Następnym krokiem będą prawdopodobnie poziomy recyklingu odpadów budowlanych, jakie przedsiębiorcy będą musieli zapewnić. Nowe obowiązki nie dotyczą osób fizycznych.

Handel

T. Bocheński: Współpraca z Donaldem Trumpem może być bardzo trudna. Interes amerykański będzie stawiany na pierwszym miejscu

Współpraca na linii Unia Europejska – USA w ciągu czterech najbliższych lat rządów Donalda Trumpa może być trudna – ocenia europoseł Tobiasz Bocheński. Polski Instytut Spraw Międzynarodowych ostrzega, że potencjalne zmiany w polityce USA, w tym zwiększenie ceł, mogą dotknąć wszystkich partnerów Stanów Zjednoczonych. Dużą niewiadomą jest również kwestia wsparcia dla Ukrainy i ewentualnego zakończenia wojny. Polityka nowego prezydenta może mieć kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa całej Europy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.