Mówi: | Marcin Karpiński |
Firma: | Szkoła Edukacji Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności i Uniwersytetu Warszawskiego |
Wraz z kolejnymi szczeblami edukacji spada odsetek uczniów lubiących matematykę. To nie tylko kwestia trudności przedmiotu, ale i sposobu nauczania
Około 75 proc. uczniów klas IV w szkołach podstawowych deklaruje, że lubi matematykę. W pierwszej klasie szkoły ponadpodstawowej takich osób jest już tylko około 28 proc., a niemal tyle samo czuje przed nią strach – wynika z międzynarodowych badań TIMMS i PISA. Choć pod względem wiedzy matematycznej w międzynarodowych rankingach polscy uczniowie wypadają całkiem nieźle, to wciąż widać braki w istotnych umiejętnościach, na które podstawa programowa kładzie nacisk.
– Patrząc na wyniki badań międzynarodowych, czyli PISA, jeśli chodzi o 15-latków i TIMMS, jeśli chodzi o młodszych uczniów IV klas, to poziom wiedzy matematycznej polskich uczniów jest przeciętny, trochę ponad przeciętną światową i europejską. Wśród krajów europejskich lokujemy się raczej w górnej połówce niż w dolnej – mówi agencji Newseria Biznes Marcin Karpiński ze Szkoły Edukacji Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności i Uniwersytetu Warszawskiego.
Badanie TIMSS (Trends in International Mathematics and Science Study – Międzynarodowe Badanie Wyników Nauczania Matematyki i Nauk Przyrodniczych) to cykliczny program pomiaru osiągnięć szkolnych czwartoklasistów. W ostatnim badaniu z 2019 roku średni wynik polskich uczniów wyniósł 520 pkt, co dało nam 26. miejsce w rankingu wśród 58 krajów. Z kolei badanie PISA (Programme for International Student Assessment – Program Międzynarodowej Oceny Umiejętności Uczniów) pokazuje poziom i zróżnicowanie umiejętności piętnastolatków rozwijanych w trakcie edukacji szkolnej i poza szkołą. Średni wynik polskich uczniów w zakresie umiejętności matematycznych wyniósł 489 pkt, lepszy wynik w Europie zanotowali wyłącznie estońscy uczniowie.
– Z punktu widzenia samego poziomu wiedzy matematycznej jesteśmy więc w zadowalającym miejscu. Trochę gorzej, jeśli popatrzy się na to trochę szerzej, na poziom niektórych umiejętności, które chcielibyśmy, żeby uczniowie mieli. Właściwie są takie umiejętności, których po polskich uczniach byśmy się spodziewali, ponieważ podstawa programowa kładzie na nie duży nacisk, a one nie są jeszcze tak rozwinięte. Chodzi o umiejętność rozumowania, argumentacji – to są ciągle poziomy, które mieszczą się w średniej światowej, ale jak na wysiłki w tę stronę są skierowane, to ciągle jest sporo do zrobienia – ocenia ekspert Szkoły Edukacji PAFW i UW.
Pod względem rodzajów umiejętności poznawczych polscy czwartoklasiści relatywnie gorzej radzili sobie ze stosowaniem wiedzy. Mieli problemy z zadaniami, których opanowanie wymaga wielu ćwiczeń, niekiedy widoczne było bardzo powierzchowne opanowanie umiejętności. Część pojęć uczniowie opanowali wyłącznie instrumentalnie – przykładowo wiedzą, jak obliczyć obwód prostokąta, ale niekoniecznie rozumieją to, co liczą. Nieco lepiej radzą sobie z zadaniami dotyczącymi rozumowania – wykorzystania wiedzy i procedur do rozwiązywania nietypowych i wieloetapowych problemów.
Mimo że polscy uczniowie notują całkiem dobre wyniki w międzynarodowych badaniach, ich zainteresowanie i sympatia do matematyki maleje wraz z kolejnymi szczeblami edukacji. O ile pod koniec trzeciej klasy około 75 proc. uczniów i uczennic deklaruje, że lubi matematykę, o tyle w pierwszej klasie szkoły ponadpodstawowej jest ich już tylko 28 proc., a co czwarty uczeń czuje przed nią strach – wynika z badań TIMMS i PISA.
– Ten spadek jest związany z wieloma czynnikami, ale do końca nie jest zbadane i sprawdzone, co właściwie należałoby zrobić, żeby trochę poprawić te statystyki. Coś z nauczaniem matematyki się dzieje między czwartą a ósmą klasą, że ten spadek jest tak znaczący. Czasami to rzeczy całkiem dobre – uczniowie nagle spotykają swoją pasję, która nie jest matematyką, i wtedy deklarują, że nie lubią matematyki, bo lubią np. biologię – mówi Marcin Karpiński. – Jak zapytano 16-latków w Wielkiej Brytanii, z jakiego powodu nie chcą się już dalej uczyć matematyki, to wskazywali dwa powody. Jeden był taki, że matematyka jest za trudna, czyli przedmiot ich przerasta, nie doceniają swoich możliwości matematycznych albo zostali przekonani, że ich nie mają. Druga kategoria jest taka, że matematyka jest nudna. Przyczyna, nad którą warto się zastanowić, to sposób nauczania, który jest chyba niedopasowany do takiego celu, jakim jest to, żeby uczniowie lubili to, co robią na lekcjach matematyki.
Również kontrola NIK przeprowadzona w 2019 roku wskazała, że z nauczaniem matematyki w polskich szkołach nie jest najlepiej. Izba oceniła, że forma i sposób jej nauczania nie sprzyjała pełnemu rozwojowi kompetencji matematycznych u uczniów. Trudności z tego przedmiotu pojawiają się już na początku edukacji szkolnej, a ujawniają w sposób wyraźny w klasach czwartych szkół podstawowych. Narastające zaległości zastępują początkową fascynację dziecka szkołą i stopniowo przeradzają się w niezadowolenie, rozczarowanie, frustrację i niechęć do matematyki.
– Jeden z pomysłów jest taki, że należy spowodować, żeby to uczniowie stawiali pytania, żeby zainteresowało ich to, o czym zamierza mówić nauczyciel. Trzeba tak konstruować swoje lekcje, żeby się zaczynały od zagadnienia, które wciągnie uczniów do zadawania pytań, a potem iść tą drogą, przyjmować każdą odpowiedź, nawet niepoprawną, ale nie utwierdzać uczniów w błędnej odpowiedzi, tylko próbować zadawać kolejne pytania, które będą prowadziły do zrozumienia przez ucznia. Należy być mniej pomocnym, to znaczy to uczniowie mają pracować swoimi głowami i czuć, że ta praca ich wciąga, a nie nauczyciel ma im mówić, co powinni poznać – tłumaczy Marcin Karpiński podczas wywiadu udzielonego w trakcie konferencji Pokazać – Przekazać zorganizowanej przez Centrum Nauki Kopernik.
Ekspert odradza wprowadzanie zupełnie innego modelu nauczania, tylko stopniowe zmiany. Te mogą okazać się konieczne, bo 92,7 proc. uczniów szkół podstawowych doświadcza lęku matematycznego o różnym stopniu nasilenia, a prawie 44 proc. z tych, którzy mają trudności z rozwiązywaniem zadań matematycznych, nie próbuje samodzielnie poradzić sobie z problemem. Co czwarty odczuwa takie zaniepokojenie, że ma trudności ze skupieniem się – wynika z badania „Wpływ lęku matematycznego na uczniów i rodziców w Polsce” przeprowadzonego dla EduNav.
– Gorąco bym odradzał przenoszenie do Polski natychmiast jakiegoś stylu nauczania z kraju, który ma świetne wyniki, bo to trzeba dokładnie sprawdzić, czy polscy nauczyciele są gotowi na to, żeby tak się przestawić. Nie dlatego, że nie mają umiejętności, tylko że po prostu to wymaga nabycia nowych umiejętności i czasu. A z drugiej strony takie ewolucyjne, drobne zmiany są możliwe i tylko trzeba rozpoznać kierunek – ocenia ekspert Szkoły Edukacji Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności i Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak wskazuje NIK, badania międzynarodowe potwierdzają tezę, że edukacja matematyczna jest jednym z czynników podnoszenia konkurencyjności państw. Biegłość matematyczna sprzyja innowacyjności i wzrostowi produktywności. Przykładowo podniesienie wskaźnika wyników z testów PISA w obszarze matematyki i nauk ścisłych o 100 pkt przekłada się na roczny wzrost PKB rzędu ok. 1,7 proc. Z raportu EduNav wynika, że według co piątego ucznia matematyka nie będzie przydatna w dorosłym życiu. Takie myślenie obniża motywację do edukacji matematycznej.
– Matematyka jest bardzo ważna nie tylko dlatego, że mamy tam takie umiejętności, których część potem jest wykorzystywana w rozwoju młodego człowieka w dalszych etapach jego kształcenia, nawet gdy zostanie biologiem, socjologiem, językoznawcą czy inżynierem – podkreśla Marcin Karpiński. – Matematyka jest potrzebna, bo pozwala wyćwiczyć podstawową umiejętność potrzebną we współczesnym świecie – odróżniania prawdy od fałszu na zasadzie własnego rozumowania. Pozwala też nabyć umiejętność szukania argumentów.
Czytaj także
- 2025-04-17: Phishing największym cyberzagrożeniem. Przestępcy będą coraz częściej sięgać po AI, by skutecznie docierać do potencjalnych ofiar
- 2025-04-22: Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników
- 2025-04-22: Kwestie bezpieczeństwa priorytetem UE. Polska prezydencja ma w tym swój udział
- 2025-04-14: Nowe technologie podstawą w reformowaniu administracji. Będą też kluczowe w procesie deregulacji
- 2025-04-10: Pierwsze efekty prac deregulacyjnych możliwe już jesienią. Ten proces uwolni w firmach środki na inwestycje
- 2025-03-27: Powstanie europejska strategia dotycząca zdrowia psychicznego młodych. Kraje łączą siły, by chronić ich przed cyberzagrożeniami
- 2025-04-08: Blisko 10 mln Ukraińców nie ma dostępu do wody pitnej lub infrastruktury sanitarnej. Na jej odbudowę potrzeba 11,3 mld dol.
- 2025-03-07: Polska w końcówce europejskiej stawki pod względem udziału kobiet w zarządach spółek. Zmienić ma to unijna dyrektywa
- 2025-03-11: Jerzy Owsiak: Polskie firmy potrzebują, aby państwo im nie przeszkadzało w prowadzeniu biznesu. Ważne jest też zaufanie i ograniczenie biurokracji
- 2025-02-28: Polsko-brytyjska współpraca gospodarcza nabiera rozpędu. Dobre perspektywy dla wspólnych projektów energetycznych i obronnych
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności
Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.
Infrastruktura
Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.
Polityka
Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.