Mówi: | prof. dr hab. Paweł Rowiński |
Funkcja: | hydrolog, przewodniczący Komitetu Nauk o Wodzie i Gospodarki Wodnej przy Prezydium PAN |
Powodzie, susze i zanieczyszczenie rzek to największe zagrożenia wodne dla Polski. Brakuje specjalistów w tej dziedzinie
Zagrożenia związane z wodą pojawiają się w Polsce coraz częściej wraz ze wzrastającą częstotliwością występowania hydrologicznych zjawisk ekstremalnych, jak susze i powodzie. Problemem jest również niska jakość wody w rzekach – tylko 1,8 proc. naszych rzek ma wodę pierwszej klasy czystości, zdatnej do picia. Polska Akademia Nauk powołała Komitet Nauk o Wodzie i Gospodarki Wodnej. Jego celem jest przede wszystkim wypracowanie programu badawczego ukierunkowanego na bezpieczeństwo wodne Polski, diagnoza zagrożeń i propozycje skutecznych rozwiązań.
– Polska szczęśliwie nie doświadcza takich zagrożeń jak trzęsienia ziemi czy wulkany, a największymi zagrożeniami są te związane z wodą. Oczywiście co jakiś czas są sytuacje huraganowych wiatrów, ale to woda jest tym elementem, który od strony ekonomicznej szczególnie grozi Polsce – ocenia w rozmowie z agencją Newseria prof. dr hab. Paweł Rowiński, hydrolog, przewodniczący Komitetu Nauk o Wodzie i Gospodarki Wodnej przy Prezydium PAN.
Raport „Gospodarowanie wodą. Wyzwania dla Polski”, przygotowany przez Fundację GAP w ramach Open Eyes Economy Summit, podaje, że z krajowego punktu widzenia, obok ogólnej wartości zasobów wodnych, najważniejszy jest dostęp do niezbędnej ilości wody o odpowiedniej jakości w określonym czasie. Istotą problemu są regionalne i lokalne różnice na obszarze kraju w dostępie do wody lub jej nadmiar. W dużym uproszczeniu w Polsce można wskazać trzy kategorie problemów związanych z niedoborem, nadmiarem i zanieczyszczeniem wody. Pierwszy z nich pojawia się często, drugi – czasem, a trzeci – bardzo często
– Z nadmiarem wody ostatnio mieliśmy do czynienia na południu Polski. Ta ekstremalna powódź to nie jest pierwszy raz, powodzie się zdarzają coraz częściej i jest ich coraz więcej – wskazuje prof. Paweł Rowiński.
Powódź we wrześniu 2024 roku była wynikiem ekstremalnych warunków pogodowych, które przerodziły się w intensywne opady. W niektórych miejscach na południu kraju suma opadów przekroczyła 400 mm w ciągu trzech dni. To więcej niż roczna norma opadów w wielu częściach Polski.
– Wniosków z ostatniej powodzi jest naprawdę dużo, chociażby takich, że nie jesteśmy na to dobrze przygotowani. Jeśli chodzi o przewidywanie, to z tym sobie świetnie radzimy, natomiast mamy problem chociażby z reagowaniem w czasie kryzysu, informowaniem społeczeństwa, przepływem danych, ze współpracą między różnymi organizacjami, które zajmują się ochroną przeciwpowodziową – ocenia hydrolog.
Drugim i coraz poważniejszym zagrożeniem, zwłaszcza dla rolnictwa, są regularnie pojawiające się susze. Jak wynika z analiz wykonanych na potrzeby planu przeciwdziałania skutkom suszy (PPSS), 45 proc. powierzchni terenów rolnych i leśnych kraju jest zagrożonych występowaniem suszy rolniczej.
– Polska jest w ogóle państwem dość mocno deficytowym, jeśli chodzi o zasoby wodne – przypomina prof. Paweł Rowiński.
Średnia ilość wody przypadająca na jednego mieszkańca wynosi ok. 1,6 tys. m3 wody i jest w Polsce trzykrotnie niższa od europejskiej średniej. W okresach suszy ta ilość spada do 1,1 tys. m3, czyli dużo poniżej progu tzw. stresu wodnego. Tylko w dwóch krajach UE odnawialne zasoby wody słodkiej na mieszkańca są znacznie niższe niż w Polsce – na Malcie i na Cyprze.
– Trzeci problem na co dzień to jakość wody – w polskich rzekach płynie woda bardzo złej jakości – przypomina przewodniczący Komitetu Nauk o Wodzie i Gospodarki Wodnej przy Prezydium PAN.
Fundacja Czysta Rzeka podaje, że zaledwie 1,8 proc. naszych rzek ma wodę pierwszej klasy czystości, zdatnej do picia. Niemal 31 proc. ma wody pozaklasowe o wskaźniku wyższym niż 60 proc. skażenia.
– Komitet Nauk o Wodzie i Gospodarki Wodnej przy Prezydium PAN musi odpowiedzieć na wszystkie trzy zagrożenia. Musimy pamiętać, że w związku ze zmianami klimatu powodzi będzie znacznie więcej, co gorsza, będą miały coraz większy zakres, te sytuacje będą coraz bardziej ekstremalne. Druga rzecz to susza. Oba te zjawiska powinny być elementami zintegrowanej gospodarki wodą. I to jest to, nad czym komitet powinien pracować. W sprawie jakości wody, wystarczy, że wspomnimy katastrofę na Odrze sprzed dwóch lat, która się jednak powtarza. To jest coś, do czego się musimy umieć przygotować – ocenia prof. Paweł Rowiński.
Celem powołanego w październiku 2024 roku Komitetu Nauk o Wodzie i Gospodarki Wodnej jest opracowanie spójnego, interdyscyplinarnego programu badawczego ukierunkowanego na bezpieczeństwo wodne Polski. Ma służyć także wsparciem eksperckim dla decydentów w kwestiach związanych z zapobieganiem sytuacjom krytycznym w związku z suszami i powodziami oraz przezwyciężaniu skutków tego typu zdarzeń. Spośród członków komitetu wybierane będą mniejsze zespoły zadaniowe, dzięki czemu odpowiednio dobrani eksperci będą pracować problemowo nad konkretnymi potrzebami. Zespół ds. zadań dla nauki zajmie się rozpoznaniem sytuacji nauk związanych z hydrologią – eksperci przenalizują, jakie obszary wzmocnić i jakie kierunku warto rozwijać. Zespół ds. odbudowy sytuacji popowodziowej będzie wspierać potrzeby decydentów w zakresie szybkiej reakcji na pojawiające się potrzeby. Z kolei zespół ds. zagrożeń regionalnych poprzez współpracę z partnerami zagranicznymi czerpać będzie z doświadczeń i wiedzy naukowców z sąsiednich państw.
– Przygotowanie się do zjawisk ekstremalnych jest zadaniem absolutnie najważniejszym. Ale jest cały szereg takich elementów wokół tego problemu, na przykład sprawa kształcenia specjalistów zajmujących się wodą, z czym w Polsce mamy duży kłopot. To jest coś, nad czym musimy popracować, nad czym muszą popracować uczelnie. Nie mamy wystarczającej liczby ekspertów, nie mamy osób, które potrafią projektować, albo jest ich bardzo mało – przekonuje prof. Paweł Rowiński.
Czytaj także
- 2025-06-13: Kobietobójstwo jest typem przestępstwa niedookreślonym przez polskie prawo. Świadomość na ten temat jest wciąż zbyt mała
- 2025-06-10: Polska może dołączyć do globalnych liderów sztucznej inteligencji. Jednym z warunków jest wsparcie od sektora publicznego
- 2025-06-05: Naukowcy wzywają do większej ochrony oceanów. Przestrzegają przed groźnym w skutkach przełowieniem stad
- 2025-05-30: Konsumenci doceniają działania firm na rzecz środowiska i społeczeństwa. Dla przedsiębiorstw to szansa na rozwój
- 2025-06-04: Rynek nieprzygotowany do wdrożenia systemu kaucyjnego. Może się opóźnić nawet o kilka miesięcy
- 2025-05-23: Kampania prezydencka na ostatniej prostej. Temat ochrony zdrowia na drugim planie
- 2025-05-15: Prof. L. Balcerowicz: Polska obok Turcji ma największy udział własności państwowej. Potrzebujemy odpolitycznienia gospodarki
- 2025-05-21: Finansowanie Europejskiego Banku Inwestycyjnego wspiera rozwój OZE czy infrastruktury drogowej. Wśród nowych priorytetów bezpieczeństwo i obronność
- 2025-04-28: Niepewna sytuacja zwracanych do Skarbu Państwa gruntów dzierżawnych. To może się wiązać z likwidacją infrastruktury rolniczej i miejsc pracy
- 2025-04-25: Członek RPP spodziewa się obniżki stóp procentowych już w maju, może nawet o 50 pb. Potem dyskusja o kolejnej obniżce możliwa w lipcu
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.