Mówi: | Tomasz Gontarz |
Funkcja: | wiceprezes zarządu |
Firma: | PKP Intercity |
PKP Intercity zapowiada w tym roku nowy przetarg na pociągi dużych prędkości. Do 2030 roku spółka chce wozić 88 mln pasażerów rocznie
W I połowie br. PKP Intercity przewiozło 31 mln pasażerów – to tyle, ile w całym 2015 roku. Plany zwiększania tej liczby są bardziej ambitne. W 2030 roku spółka chce przewieźć 88 mln osób. – Chcemy podwoić pracę przewozową w stosunku do roku 2019, co oznacza, że de facto tych pociągów w trasie będzie dwa razy więcej niż teraz – mówi Tomasz Gontarz, wiceprezes zarządu PKP Intercity. Spółka planuje w tym roku ogłoszenie przetargu na 23 nowe pociągi dużych prędkości. W najbliższym czasie chce także zakupić 300 nowych wagonów, z opcją na kolejne 150, ponad 100 nowych lokomotyw, które będą umożliwiać podróżowanie międzynarodowe, a także 35 hybrydowych zespołów trakcyjnych.
– Cała nasza strategia inwestycyjna to jest 27 mld zł, w tym 24,5 mld zł przeznaczymy na nowy tabor bądź zmodernizowanie go do najlepszych obecnie standardów. W związku z realizacją tej strategii taborowej planujemy zakup m.in. 38 składów push-pull. To są takie piętrowe składy, które będą mogły przewozić nawet 700 pasażerów. Planujemy zakup 23 pociągów dużych prędkości, takiej klasy jak Pendolino, i ten przetarg będziemy ogłaszać w tym roku. Planujemy zakup 300 wagonów z opcją na kolejne 150 czy ponad 100 nowych lokomotyw, i to będą lokomotywy, które umożliwią podróżowanie międzynarodowe, ponieważ będą wielosystemowe, czyli będą mogły bez problemu wjechać do Niemiec czy Austrii – mówi agencji Newseria Biznes Tomasz Gontarz.
W ciągu ostatnich sześciu lat PKP Intercity przeznaczyło na inwestycje w tabor i infrastrukturę 4,1 mld zł. Tylko w ubiegłym roku wydało na ten cel 1,4 mld zł, ponad dwukrotnie więcej niż w 2021 roku. Inwestycje w tabor objęły zakup lub modernizację 166 wagonów, 21 lokomotyw manewrowych i kursowych oraz 14 elektrycznych zespołów trakcyjnych.
– Jak pokazuje dotychczasowa praktyka, realizujemy te plany taborowe w Polsce, bo pracują nad tym polscy producenci bądź polscy pracownicy – dodaje wiceprezes spółki.
Do tej pory spółka zakontraktowała umowy na 7 mld zł na tabor w ramach strategii zaktualizowanej w 2022 roku. Należą do nich m.in. kontrakty z Pesą Bydgoszcz (2,91 mld zł brutto), FPS H. Cegielskim (1,83 mld zł brutto) czy NEWAG-iem (ponad 1,4 mld zł brutto).
– Dla nas standardem będzie co najmniej 160 km/h, jeżeli oczywiście infrastruktura kolejowa pomoże, do 250 km/h, do których planujemy zakup tych 23 pociągów dużych prędkości. Ponadto chcemy podwoić pracę przewozową w stosunku do roku 2019, co oznacza, że de facto tych pociągów w trasie będzie dwa razy więcej niż teraz. Dzisiaj około 400 pociągów każdego dnia z logiem PKP Intercity wyjeżdża na polskie tory. W 2030 roku tych relacji będzie zdecydowanie więcej i pojawią się nowe miejscowości na naszej siatce połączeń – zapowiada Tomasz Gontarz.
Jak podkreślają przedstawiciele przewoźnika, w tej perspektywie czasowej cały tabor będzie nowy lub zmodernizowany, co przełoży się na komfort i bezpieczeństwo podróżnych. Deklarują także, że w strategii inwestycyjnej spółka dużą wagę przywiązuje do kwestii ekologii. PKP Intercity planuje stać się pierwszym polskim przewoźnikiem pasażerskim, którego działalność będzie neutralna dla klimatu.
– W strategii inwestycyjnej mamy 35 hybrydowych zespołów trakcyjnych. Chcielibyśmy ten przetarg ogłosić w przyszłym roku i zaprosić do niego producentów. Ten hybrydowy zespół trakcyjny na pewno będzie zasilany energią elektryczną, ale rozpoznanie rynku pokaże, czy to będzie hybrydowy zespół trakcyjny elektryczno-spalinowy, czy np. elektryczno-wodorowy, czyli 100-proc. ekologiczny – mówi wiceprezes PKP Intercity. – Kolej jest najbardziej ekologicznym środkiem transportu publicznego, generuje zdecydowanie mniej spalin niż transport samochodowy czy lotniczy.
Dziś 85 proc. lokomotyw należących do spółki jest zasilanych energią elektryczną, czyli nie generuje spalin.
– Przy każdej inwestycji infrastrukturalnej stawiamy na to, żeby ona była ekologiczna, czyli żeby np. zadbać o panele fotowoltaiczne i pobierać stamtąd energię w naszych bazach postojowych, zadbać o obieg wody, żeby woda zanieczyszczona, która jest efektem ubocznym obrządzania pociągów, nie dostawała się do gleby, a także dbamy o to, żeby wszelakie chemikalia były jak najmniej szkodliwe dla środowiska. Ta strategia inwestycyjna przyczyni się do tego, że jeszcze bardziej będziemy zieloni – zapewnia Tomasz Gontarz.
W pierwszych sześciu miesiącach tego roku z usług przewoźnika skorzystało blisko 31 mln pasażerów. W analogicznym okresie poprzedniego roku było ich 25,6 mln (20-proc. wzrost), a w przedpandemicznym 2019 roku – niecałe 23 mln.
– W 2030 roku planujemy przewieźć 88 mln pasażerów. To jest bardzo duży skok, ale sądzę, że jak najbardziej osiągalny, biorąc pod uwagę wielkość polskiego rynku – mówi wiceprezes PKP Intercity.
Czytaj także
- 2023-11-28: Stacje kontroli pojazdów w kryzysie. Stawki za badania techniczne nie były waloryzowane od 19 lat
- 2023-11-23: Wydatki PGE na inwestycje większe o blisko 75 proc. niż rok temu. W I połowie 2024 ruszy budowa farmy wiatrowej na Bałtyku
- 2023-11-27: W 2024 roku polska gospodarka ma przyspieszyć, ale globalne otoczenie będzie ten proces utrudniać. Wiele zależy też od decyzji nowego rządu
- 2023-12-07: Przedsiębiorcy z nadzieją czekają na powstanie nowego rządu. Mają całą listę oczekiwań
- 2023-11-23: Małe i średnie firmy przemysłowe poprawiają konkurencyjność i optymistyczniej patrzą na nadchodzące miesiące. Pomagają im w tym inwestycje w maszyny i automatyzację
- 2023-12-05: Koszty realizacji inwestycji kolejowych kilkadziesiąt procent wyższe niż przed wybuchem wojny. Branża apeluje o waloryzację kontraktów
- 2023-11-17: W trwającej perspektywie finansowej UE Mazowsze dostanie na rozwój ok. 9,5 mld zł. W tym i przyszłym roku na beneficjentów czeka prawie setka naborów w nowych konkursach
- 2023-11-23: Coraz więcej Polaków regularnie inwestuje swoje oszczędności. Edukacja i rozwój własny najpopularniejszym obszarem inwestycji
- 2023-11-16: Na modernizację i rozwój sieci dystrybucyjnych energii potrzeba 130 mld zł do 2030 roku. W inwestycje mogą się wkrótce zaangażować mniejsi operatorzy
- 2023-11-21: Cena złota pozostaje blisko maksimów, czemu sprzyjają napięcia geopolityczne. Inwestorzy detaliczni kupują jednak mniej sztabek i monet niż w rekordowym 2022 roku
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Transport

Elektryfikacja floty będzie wyzwaniem dla warsztatów i producentów części zamiennych. Popyt na klasyczne komponenty znacząco spadnie
Dopiero w 2038 roku po europejskich drogach będzie jeździć więcej elektryków niż samochodów spalinowych – wynika z prognoz kancelarii Roland Berger i Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Części Motoryzacyjnych CLEPA. Rynek części zamiennych i warsztatów musi jednak już dziś się przygotować na znaczące przyspieszenie elektryfikacji, która pociągnie za sobą spadek popytu na klasyczne komponenty. Z drugiej strony musi być także gotowy na konieczność równoległej obsługi jeszcze przez wiele lat floty spalinowej oraz elektrycznej. Chociaż nadchodzące lata będą okresem dużych zmian i wyzwań, to rynek widzi też dla siebie szanse.
Problemy społeczne
O pracownikach 50+ krąży wiele szkodliwych stereotypów. Ta grupa wiekowa wymaga dostrzeżenia i docenienia na rynku pracy

Wraz ze starzeniem się społeczeństwa na polskim rynku pracy przybywa osób w wieku 50+ i ten trend będzie się tylko nasilać. Ich sytuacja jest jednak skomplikowana: z jednej strony pracodawcy doceniają ich staż, lojalność i doświadczenie, z drugiej strony nadal obecne jest zjawisko ageizmu, a wielu pracodawców – niezależnie od kompetencji dojrzałych pracowników – preferuje zatrudnienie młodszych osób, które mają niższe oczekiwania płacowe. Statystyki pokazują, że w tej sytuacji dla wielu starszych pracowników rozwiązaniem jest własny biznes – według danych CEIDG w 2022 roku osoby po 50-tce założyły ponad 35 tys. nowych, jednoosobowych działalności gospodarczych, czyli 12 proc. wszystkich zarejestrowanych w tym czasie.
Prawo
Algorytmy mają niższą skuteczność w wykrywaniu plagiatów muzycznych niż ludzie. Mogą być jednak cennym narzędziem pomocniczym

Sztuczna inteligencja nie zastąpi ludzi w ocenianiu, czy dany utwór muzyczny jest plagiatem – uważają naukowcy z Auckland. Analizie poddano 40 historycznych spraw o plagiat. Sztuczna inteligencja wykazała o 8 pkt proc. niższą skuteczność niż ludzie. Do podstawowych ograniczeń zastosowania algorytmów w takich sprawach zalicza się zbyt małą i obarczoną błędem selekcji bazę wiedzy. Sztuczna inteligencja opiera się bowiem na sprawach, w których zapadły wyroki, nierzadko kontrowersyjne. Większość sporów z oczywistym wynikiem było natomiast rozstrzyganych poza wokandą.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.