Newsy

J. Osiatyński (RPP): Niskie podatki lepiej pobudzą gospodarkę niż obniżki stóp procentowych. Koniunktura zależy od popytu wewnętrznego

2014-10-17  |  06:50

Obniżka stóp procentowych nie wystarczy, by skutecznie pobudzić koniunkturę gospodarczą – ocenia członek Rady Polityki Pieniężnej prof. Jerzy Osiatyński. Lepszym instrumentem jest łagodna polityka fiskalna. Wzrost gospodarczy będzie stopniowo przyspieszał dzięki rosnącemu popytowi wewnętrznemu oraz napływowi środków z UE, choć zmiany będą powolne, a tegoroczny wzrost PKB będzie oscylować w pobliżu 3 proc.

Naprawdę pożytecznym instrumentem pobudzania koniunktury jest polityka fiskalna, a nie polityka pieniężna. Polityka pieniężna może wpływać na pobudzenie kredytu konsumpcyjnego. Natomiast dla pobudzenia koniunktury podstawowe znaczenie ma polityka fiskalna – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria prof. Jerzy Osiatyński, członek Rady Polityki Pieniężnej.

Prof. Osiatyński zauważa jednak, że w przypadku prowadzenia polityki zmniejszania deficytu budżetowego stymulujące gospodarkę działania fiskalne, czyli np. obniżanie podatków, nie są możliwe. Wtedy polityka pieniężna, np. obniżka stóp procentowych, pozostaje jedynym dostępnym narzędziem.

Pobudzenie koniunktury jest niezbędne, bo ostatnie dane płynące z gospodarki nie są optymistyczne. Poniżej bariery 50 punktów pozostaje od kwartału wskaźnik koniunktury w przemyśle PMI, niska jest też dynamika sprzedaży detalicznej. Dobre sygnały płyną wprawdzie z rynku pracy, na którym rosną płace i maleje bezrobocie, ale to nie wystarczy do napędzenia gospodarki. Jak podkreśla prof. Osiatyński, tylko 40 proc. całkowitych dochodów gospodarstw domowych to wynagrodzenia, reszta to transfery (m.in. emerytury, renty, zasiłki, stypendia), a także odsetki, dywidendy i przychody z działalności gospodarczej.

To właśnie od dochodu rozporządzalnego gospodarstw domowych i określanego przez niego popytu wewnętrznego będzie zależała dynamika wzrostu polskiego PKB. Inwestycje mogą ruszyć jedynie wtedy, gdy przedsiębiorcy dostrzegą większą skłonność Polaków do wydatków.

Przyspieszenie wzrostu będzie przede wszystkim generowane przez popyt wewnętrzny i inwestycje publiczne związane z wykorzystaniem środków Unii Europejskiej – zaznacza prof. Osiatyński. ‒ Przypuszczam, że [w tym roku] dynamika PKB będzie gdzieś na poziomie 3 proc., może troszeczkę poniżej. Natomiast w pierwszej połowie przyszłego roku będzie jakieś 3,2 proc. Chciałbym wierzyć, że przeciętnie dla 2015 roku będzie około 3,4 proc.

Dodaje, że problemem jest też utrzymująca się deflacja i brak perspektyw na szybkie dojście do dolnej granicy celu inflacyjnego na poziomie 1,5 proc. Prof. Osiatyński szacuje, że nawet po wyjściu z deflacji ceny będą rosnąć bardzo powoli, a wskaźnik 1,5 proc. uda się osiągnąć dopiero pod koniec 2015 r.

Koniunkturę hamuje też słabnący eksport. Według najnowszych danych NBP w sierpniu deficyt handlowy wyniósł 64 mln euro, a eksport rok do roku zmalał o 1,7 proc. (import równocześnie zmalał o 1,1 proc.). W dużej mierze ma to związek z sytuacją geopolityczną na Wschodzie i ograniczeniem handlu z Rosją, także w Europie Zachodniej negatywne dane rynkowe wskazują na mniejsze zapotrzebowanie na polskie towary i usługi.

Wiele krajów w UE do dziś nie osiągnęło poziomu dochodów na mieszkańca sprzed kryzysu. Więc to na pewno nie są dobre symptomy do tego, żeby oczekiwać znacznego przyspieszenia wzrostu – mówi prof. Osiatyński.

Prof. Osiatyński dodaje, że choć Polska już ma rekordowo niskie stopy procentowe, dla gospodarki najważniejszy jest stosunek polskich i unijnych oraz amerykańskich stóp. Wskaźniki historyczne nie mają żadnego przełożenia na rynek. Choć stopa referencyjna NBP została niedawno obniżona do 2 proc., wciąż jest znacznie wyższa od stopy referencyjnej Europejskiego Banku Centralnego, która wynosi 0,05 proc.

Jeżeli jest zbyt duża różnica między stopami procentowymi krajowymi a zagranicznymi, to będziemy mieli bardzo silny napływ kapitału spekulacyjnego z silnym wpływem na umocnienie złotego, a wobec tego na pogorszenie warunków gospodarowania eksporterów. To wszystko musimy brać pod uwagę wtedy, kiedy decydujemy o stopach procentowych – dodaje prof. Osiatyński, uspokajając jednocześnie, że analizy nie wskazują obecnie na ryzyko wystąpienia baniek spekulacyjnych.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Handel

Polscy producenci drobiu liczą na ponowne otwarcie chińskiego rynku. Kraje azjatyckie coraz ważniejszym importerem

Polska wciąż cieszy się w świecie renomą cenionego producenta mięsa drobiowego. Na eksport trafia ok. 60 proc. rocznej produkcji, czyli prawie 2 mln t. Polscy producenci walczą o silną pozycję na zagranicznych rynkach. Priorytetem jest dla nich ponowne uruchomienie eksportu do Chin, który został wstrzymany pięć lat temu ze względu na ptasią grypę. Trwa dopracowywanie szczegółów porozumienia w tej sprawie.

Finanse

Zbiórki internetowe przestały się już kojarzyć wyłącznie z finansowaniem leczenia. Ludzie zbierają także na podstawowe potrzeby i realizację marzeń

Połowa Polaków wspiera zbiórki charytatywne online – wynika z raportu przygotowanego przez SW Research dla Allegro. Najczęściej przekazujemy datki na pomoc humanitarną związaną z kataklizmami, wsparcie chorych, pomoc dzieciom czy zwierzętom. Jeszcze do niedawna zbiórki internetowe kojarzyły się głównie z finansowaniem terapii czy rehabilitacji dla ciężko chorych, ale coraz częściej ludzie zbierają na podstawowe potrzeby, takie jak żywność czy opał na zimę, ale również na realizację marzeń.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.