Mówi: | Jarosław Matuszewski, rzecznik Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego |
MEN chce wspólnego i darmowego podręcznika dla pierwszoklasistów. Może on zagrozić małym wydawnictwom
Do końca stycznia Ministerstwo Edukacji Narodowej ma ogłosić szczegóły pomysłu pojedynczego, darmowego podręcznika dla uczniów klas pierwszych. Prywatni wydawcy chcieliby, żeby podręcznik powstał w porozumieniu z nimi. Podkreślają, że nauczyciele powinni mieć wybór podręczników, bo to przekłada się na wyższy poziom nauczania.
Zgodnie z zapowiedziami premiera Donalda Tuska, już we wrześniu tego roku pierwszoklasiści w szkołach podstawowych mają otrzymać jeden darmowy podręcznik do wszystkich przedmiotów. MEN do końca stycznia chce ogłosić szczegóły tego projektu. Na razie nie wiadomo ani kto miałby go przygotować, ani kto będzie wydawcą. Największy problem mogą mieć ci wydawcy, którzy specjalizują się w podręcznikach dla najmłodszych uczniów.
Jarosław Matuszewski z Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych wylicza możliwości: może zostać ogłoszony przetarg wśród wydawnictw lub może powstać zupełnie nowy podręcznik siłami resortu. Według niego podręczniki do pierwszej klasy to rynek warty ok. 70 mln zł, niecałe 10 proc. z całego rynku podręczników. O kierunku rozwoju tego rynku zadecydują MEN oraz Ośrodek Rozwoju Edukacji, agendy zajmującej się doskonaleniem nauczycieli oraz m.in. przygotowaniem e-podręczników.
– Możemy sobie wyobrazić scenariusz, że tę ofertę podręcznika dla pierwszoklasisty realizujemy my, wydawcy komercyjni, we współpracy z ministerstwem czy Ośrodkiem Rozwoju Edukacji, że to jest nowy pomysł, wypracowany wspólnie. Nam jest łatwo sobie wyobrazić taką rzecz dlatego, że ona przede wszystkim idzie z duchem tego, co w polskiej edukacji się dzieje – ocenia w rozmowie z Newserią Biznes Jarosław Matuszewski, rzecznik Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych.
Równocześnie dodaje, że Karta Nauczyciela gwarantuje nauczycielom możliwość wyboru podręczników. Oznacza to, że oferta nie powinna zostać ograniczona do jednego podręcznika. To ma też przełożenie na wyniki uczniów. Według Jarosława Matuszewskiego z WSiP najlepsze wyniki w testach PISA (Program Międzynarodowej Oceny Umiejętności Uczniów) osiągają te kraje, w których jest wybór podręczników, np. Finlandia i Niemcy. Polska w najnowszym rankingu PISA z grudnia ub.r. zajęła wysokie 13. miejsce na świecie, a 6. w Europie, i wyprzedziła Belgię i Niemcy.
Z kolei Grecja, gdzie obowiązują pojedyncze, narzucone przez państwo podręczniki zajęła jedno z ostatnich miejsc spośród przebadanych w Europie państw. Według Matuszewskiego brak wyboru książek w tym kraju tak bardzo obniżył poziom nauczania, że bardzo wiele rodziców decyduje się na posyłanie dzieci do popołudniowych szkół prywatnych. Dlatego jego zdaniem sensowne byłoby pozostawienie wyboru.
Pozostaje także kwestia czasu, jaki pozostał do rozpoczęcia kolejnego roku szkolnego. Premier chciałby, żeby nowa książka trafiła do uczniów już za siedem miesięcy. Według rzecznika WSiP, napisanie całkiem nowej książki od zera jest w tym czasie niemożliwe. Tym bardziej wskazana jest współpraca ministerstwa z komercyjnymi wydawcami.
– Z naszego doświadczenia wynika, że na przygotowanie tego projektu w bardzo krótkim czasie mogą sobie pozwolić wyłącznie wydawcy, którzy na tym rynku operują. W związku z czym na pytanie, czy wzięlibyśmy w tym udział, odpowiadam – tak. I myślę, że taka samą odpowiedź znajdziemy u każdego wydawcy, który wydaje książki do edukacji wczesnoszkolnej – zapowiada Matuszewski.
Według przedstawicieli środowiska nauczycielskiego idea jest warta rozważenia, choć wstępna propozycja rządu wymaga pewnych modyfikacji. Po pierwsze, nie będzie to możliwe przed 2015 rokiem. Po drugie, zgodnie z prawem, trzeba zagwarantować nauczycielom możliwość wyboru podręcznika.
– Taki podręcznik byłby możliwy do wdrożenia nie wcześniej niż 1 września 2015 roku – uważa Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. – Przygotowanie podręcznika dojrzałego metodycznie i uwzględniającego opinie ekspertów wymaga czasu.
Jednym z niedociągnięć propozycji premiera jest ograniczenie się do jednej książki. Zgodnie z ustawą podręcznik powinien obowiązywać na rynku trzy lata, a to z kolei wyklucza zamieszczanie w nim elementów do uzupełnienia, wycinania, rysowania czy naklejania.
– Dlatego podręcznik nie może być jedną książką – twierdzi Broniarz. – Może to być 10–15 zeszytów, które będą tworzyły umownie jedną całość po to, żeby dziecko miało odrębną część czytankowo-lekturową, odrębną – ćwiczeniową. Wymieniana na nową byłaby tylko ta druga.
Czytaj także
- 2024-04-23: Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
- 2024-03-19: Jan Wieczorkowski: Ktoś, kto w internecie udostępnia pracę aktorów, zarabia na tym, a my nie. Tantiemy dla aktorów to kluczowa sprawa
- 2024-03-22: Polskie firmy poniżej unijnej średniej pod względem cyfryzacji. Większość nie korzysta z chmury, elektronicznej wymiany informacji czy sztucznej inteligencji
- 2024-04-08: Aleksandra Popławska: To jest oczywiste, że powinniśmy mieć tantiemy z internetu. Platformy streamingowe nie chcą stracić, więc pewnie obciążą kosztami klientów
- 2024-03-04: Polska odstaje od innych państw UE w leczeniu raka prostaty. Od kwietnia br. z programu lekowego mogą wypaść kolejne nowoczesne terapie [DEPESZA]
- 2024-03-01: Szykują się gruntowne zmiany w polskich szkołach. MEN: Chcemy, żeby zdobywana wiedza nie była okupiona cierpieniem psychicznym
- 2024-03-07: Psycholog w każdej szkole priorytetem MEN w kontekście zdrowia psychicznego uczniów. Planowane są także programy dla rodziców i nauczycieli
- 2024-03-29: Michel Moran: Dorota Szelągowska jest dobrą i prawdziwą osobą, a coraz mniej prawdziwych ludzi na tym świecie. Jesteśmy przyjaciółmi, odkąd spotkaliśmy się w programie
- 2024-02-19: Diametralne zmiany w sposobie nauki języków obcych. Sztuczna inteligencja wspiera uczniów i nauczycieli
- 2024-01-29: Polska Akademia Nauk wymaga reform organizacyjnych i finansowych. W ubiegłym roku 40 proc. pracowników w instytutach zarabiało poniżej płacy minimalnej
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna
Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.
Ochrona środowiska
Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]
„Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
IT i technologie
Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce
Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.