Mówi: | Krzysztof Mączkowski, skarbnik miasta Łodzi, przewodniczący Komisji Skarbników Unii Metropolii Polskich Marek Wójcik, pełnomocnik zarządu Związku Miast Polskich, sekretarz Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego |
Przyszłoroczne budżety samorządów będą jednymi z najtrudniejszych w ostatnich latach. Lokalne władze szukają oszczędności i dodatkowych wpływów
Kolejne obniżki podatku PIT oraz dynamiczny wzrost cen energii, obsługi długu i presji na wzrost wynagrodzeń spowodowały, że miastom, gminom i powiatom brakuje pieniędzy nie tylko na inwestycje, ale i na bieżące funkcjonowanie. Niepewne są wpływy z nowej perspektywy UE, a środki z subwencji rozwojowej na 2023 rok zostały jedynie przyspieszone. Nie ma też przepisów wspierających inicjatywy lokalnych władz np. w zakresie inwestycji w energetykę. Samorządy przygotowują się więc na trudny okres.
– Rok 2023 to będzie jeden z najtrudniejszych budżetów w ostatnich latach. Wydaje się, że po raz pierwszy od wielu lat już na samym etapie projektu budżetu wiele samorządów prognozuje deficyt operacyjny, co oznacza, że wydatki bieżące będą wyższe aniżeli dochody bieżące – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Krzysztof Mączkowski, skarbnik miasta Łodzi, przewodniczący Komisji Skarbników Unii Metropolii Polskich.
Od 2019 roku kurczą się dochody do budżetów, głównie z powodu obniżek podatku od osób fizycznych, czyli PIT. Najpierw od października 2019 roku został on obniżony do 17 proc. z wcześniejszych 18 proc., a następnie, w połowie 2022 roku, w ramach Polskiego Ładu – do 12 proc. W ten sposób samorządy zostały pozbawione części wpływów, których nie rekompensują wpływy z budżetu centralnego. Z drugiej strony rosną wydatki bieżące – koszty opału, energii, odsetek od obligacji, a także – przy 18-proc. inflacji – zwiększają się oczekiwania pracowników co do podwyżek wynagrodzeń.
Z raportu BGK wynika, że mimo wyzwań samorządy w ostatnich latach zwiększały aktywność inwestycyjną i nadal planują ją zwiększać – 93 proc. respondentów twierdziło, że inwestycje w 2022 roku będą wyższe niż w roku poprzednim. Trudno jednak będzie planować kolejne bez środków z UE. Z danych Związku Miast Polskich wynika, że miasta w coraz mniejszym stopniu realizują inwestycje ze środków własnych. Jeszcze w 2019 roku przeznaczały na nie 40 proc. środków własnych, a od 2020 już tylko 30 proc.
– Rok 2023 jest ostatnim rokiem, kiedy stara perspektywa finansowa Unii Europejskiej może być rozliczona, w związku z czym nastąpi kumulacja wydatków inwestycyjnych. W przypadku Łodzi wydatki na inwestycje będą rekordowe, bo to będzie w granicach 1,7 mld zł. Inwestycje w przyszłym roku więc będą, ale trzeba pamiętać, że to są inwestycje kontynuowane, nie będzie nowych zapisywanych dzisiaj w ramach nowej perspektywy finansowej – mówi Krzysztof Mączkowski. – Od 2024 roku inwestycje będą wygaszane, ponieważ nowe środki jeszcze nie przyszły, a samorządy nie są w stanie wygenerować wkładu własnego do tych projektów.
Miasta, gminy i powiaty spodziewają się bardzo trudnego roku. Lokalne władze będą zmuszone podnosić opłaty takie jak podatek od nieruchomości, opłaty za żłobki, ceny biletów w komunikacji miejskiej czy wstępu do miejskich obiektów kulturalnych, sportowych czy muzealnych.
– Samorządy będą dwutorowo próbowały zaradzić tej trudnej sytuacji budżetowej. Z jednej strony na pewno będzie wzrost obciążeń podatkowych dla mieszkańców, ale z drugiej strony oczywiście będzie poszukiwanie oszczędności w ramach wydatków bieżących – mówi przewodniczący Komisji Skarbników Unii Metropolii Polskich.
Samorządowcy podkreślają, że w obecnej sytuacji gospodarczej potrzebne jest nie tylko doraźne wsparcie dla sytuacji finansowej jednostek samorządu terytorialnego (JST), ale też długoterminowa zmiana modelu finansowania.
– Proponujemy od lat różnego rodzaju zmiany w prawodawstwie, począwszy od podatku PIT, czyli podatku dochodowego od osób fizycznych, który stanowi największe źródło dochodów miasta, ponad 20 proc. – wyjaśnia Krzysztof Mączkowski. – Proponowaliśmy, by zwiększyć udział podatkowy dla jednostek samorządu terytorialnego, aby można było te dochody zrekompensować w pełni. To jest kluczowa zmiana, o jaką nam chodzi. Oczywiście chcemy również udziału w zryczałtowanym podatku dochodowym. Dzisiaj, biorąc pod uwagę zmiany w Polskim Ładzie, część podatników zamiast rozliczać się na zasadzie ogólnej, gdzie jednostki samorządu terytorialnego mają swój udział, przeszło na zryczałtowany podatek dochodowy. Tutaj niestety miasta czy gminy swojego udziału nie mają.
Związek Miast Polskich monitoruje ubytki, jakie w budżetach samorządów spowodowały wprowadzone zmiany w podatku PIT, uwzględniając także rekompensaty z budżetu centralnego. Z tych wyliczeń wynika, że 351 miast członkowskich ma wynik ujemny, a tylko trzy – dodatni. Łącznie utracą one z PIT-u do końca roku 2023 kwotę ponad 27,7 mld zł, z czego najwięcej miasta na prawach powiatu – blisko 21 mld zł, gminy miejskie – niecałe 4,1 mld, a miejsko-wiejskie – 2,65 mld zł. Łączny ubytek JST w dochodach z udziałów w PIT w latach 2019–2023 ZMP wylicza na 64,4 mld zł.
ZMP wskazuje, że rekompensaty – otrzymane z kwoty 8 mld zł w grudniu 2021 roku i zapowiedziane przez rząd z kwoty 13,7 mld zł – nie pokrywają tych ubytków. Jak podkreślają, ta ostatnia pula nie stanowi zresztą dodatkowych środków, lecz jest jednorazowym przesunięciem o kilka miesięcy wypłaty – likwidowanej równocześnie – przyszłorocznej subwencji rozwojowej. 10 listopada Ministerstwo Finansów przekazało drugą ratę z tej kwoty (ponad 4,5 mld zł), kolejna trafi do samorządów jeszcze przed końcem roku.
Samorządowcy podkreślają, że w inwestycjach wsparciem ze strony rządu jest dla nich jedynie realizowany przez BGK Program Inwestycji Strategicznych prowadzony w latach 2021–2022. Dofinansowanie przyznano 99 proc. samorządów w Polsce, a jego łączna wartość wyniosła 58,4 mld zł.
– Wciąż liczymy na to, że Krajowy Program Odbudowy przyniesie nam środki, że przyspieszą rozmowy z Unią Europejską i środki z polityki spójności do nas trafią nie później niż w 2023 roku – mówi Marek Wójcik, pełnomocnik zarządu Związku Miast Polskich, sekretarz Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. – Na razie jest tylko ten program BGK i dzięki temu możemy realizować ważne dla nas inwestycje.
Samorządy najwięcej środków przeznaczyły do tej pory na budowę dróg, kanalizacji, a także infrastruktury sportowej, edukacyjnej i społecznej.
– Trzeba premiować projekty, które są przyszłością, dotyczące energii elektrycznej, energii odnawialnej, ciepła, gospodarki odpadami. Do tego potrzebne są pieniądze, ale również zmiana przepisów – podkreśla Marek Wójcik. – Jak mam zbudować klaster energetyczny, skoro przepisy tak naprawdę mnie hamują, nie premiują tego, że chcę go lokalnie zorganizować. Nie mogę wybudować np. sieci przesyłowych, mam trudności z pozyskiwaniem środków i realizacją magazynów energii w skali lokalnej, żeby moi mieszkańcy, przedsiębiorcy, instytucje publiczne mogły z tego korzystać. Tak że z jednej strony środki, a z drugiej strony przepisy, które ułatwią nam realizację ważnych projektów, także tych, które będą dotyczyły tworzenia nowych miejsc pracy.
Czytaj także
- 2025-05-05: Konkurs NCBR i Orlenu ma wesprzeć najciekawsze rozwiązania dla przemysłu rafineryjno-petrochemicznego. Na ich rozwój trafi blisko 200 mln zł
- 2025-04-28: Niepewna sytuacja zwracanych do Skarbu Państwa gruntów dzierżawnych. To może się wiązać z likwidacją infrastruktury rolniczej i miejsc pracy
- 2025-04-24: Niepewność gospodarcza rosnącym zagrożeniem dla firm. Sytuację pogarszają zawirowania w światowym handlu
- 2025-04-18: Rzecznik MŚP: Obniżenie składki zdrowotnej to nie jest szczyt marzeń. Ideałem byłby powrót do tego, co było przed Polskim Ładem
- 2025-04-15: 1 mln zł na innowacyjne rozwiązania dla miast. Granty mogą otrzymać naukowcy i start-upy
- 2025-04-23: Ogromna baza magazynowa zbóż w Wielkopolsce do likwidacji. Pracę może stracić kilkaset osób
- 2025-04-10: Nowa wersja programu Czyste Powietrze zwiększa wymagania wobec wykonawców instalacji. Nie wszystkie firmy są w stanie im sprostać
- 2025-04-09: Wzrost wydatków na obronność ma być priorytetem nowego wieloletniego budżetu UE. Nie będzie jednak cięć w polityce spójności
- 2025-04-07: Księża zgłaszają duże poczucie zagrożenia. Połowa badanych doświadczyła agresji w ostatnim roku
- 2025-04-07: Duże zmiany w globalnym handlu. Polska może stracić nawet 0,43 proc. PKB
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Przed Europą wiele lat zwiększonych wydatków na zbrojenia. To obciąży krajowe budżety
– Bezpieczeństwo militarne trzeba finansować bezpiecznie, uwzględniając bezpieczeństwo finansów publicznych, bezpieczeństwo ekonomiczne – mówi dr Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych. Proponowane przez KE poluzowanie reguły fiskalnej pozwalającej na mocniejsze zadłużanie się rządów to zdaniem ekonomistów krok we właściwym kierunku, ale skuteczny na krótką metę. W dłuższej perspektywie konieczne jest wspólne unijne finansowanie, np. w ramach nowego budżetu UE, i wspólne programy zbrojeniowe, a także szukanie kapitału na rynkach finansowych.
Prawo
Duże projekty fotowoltaiczne w Polsce mocno spowolnione. Największymi problemami nadmierna biurokracja i chaos interpretacyjny

Długotrwałe procedury, nadmierna biurokracja i często niejednoznaczne interpretacje przepisów hamują rozwój fotowoltaiki w Polsce – wynika z raportu Polskiego Stowarzyszenia Fotowoltaiki. Inwestorzy wskazują uzyskanie warunków przyłączenia jako najbardziej problematyczny etap procesu inwestycyjnego. Barierą jest też skala wydanych odmów przyłączenia do sieci, co odstrasza inwestorów. Zmiany są konieczne, zwłaszcza w kontekście dyrektywy RED III, która wskazuje na konieczność przyspieszenia, uproszczenia i ujednolicenia procedur administracyjnych dla inwestycji w OZE.
Konsument
Czterech na 10 Polaków miało do czynienia z deepfake’ami. Cyberprzęstępcy coraz skuteczniej wykorzystują manipulowane treści

Deepfaki, czyli wygenerowane bądź też zmanipulowane przez sztuczną inteligencję zdjęcia, dźwięki lub treści wideo, to jedna z najbardziej kontrowersyjnych technologii naszych czasów. Do jej tworzenia wykorzystywane są zaawansowane algorytmy AI, dlatego użytkownikom coraz trudniej jest odróżnić treści rzeczywiste od fałszywych. Z raportu „Dezinformacja oczami Polaków 2024” wynika, że cztery na 10 badanych osób miało do czynienia z takimi treściami. To o tyle istotne, że deepfaki bywają wykorzystywane do manipulacji, szantażu, niszczenia reputacji, oszustw i wyłudzeń finansowych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.