Mówi: | Magdalena Śnieżek |
Funkcja: | dyrektor na region południowej Polski |
Firma: | CitySpace |
Pandemia koronawirusa sprzyja wynajmowaniu biur na godziny. Korzystają z nich zarówno freelancerzy, jak i duże korporacje
Biuro na cały dzień lub kilka godzin może wynająć w zasadzie każdy, kto potrzebuje miejsca do pracy poza domem. – Praca zdalna w modelu home office może być trudna do pogodzenia z aktywnością innych domowników, np. kiedy dzieci wracają ze szkoły. Szczególnie wtedy, gdy potrzebny jest spokój, aby skoncentrować się na pracy. Biuro na godziny jest wtedy najlepszym rozwiązaniem – mówi Magdalena Śnieżek z CitySpace. Coraz częściej z oferty biur serwisowanych korzystają także duże korporacje, które dzięki temu ograniczają koszty związane z utrzymaniem tradycyjnej powierzchni biurowej.
– Biuro w systemie day office można wynająć bez zaciągania długoterminowych zobowiązań finansowych, bo nie ma potrzeby podpisywania umowy. Wystarczy zadzwonić lub napisać maila oraz określić termin, a następnie zapłacić i korzystać. Nie jest to biurko współdzielone ani przestrzeń coworkingowa, tylko osobne pomieszczenie, w którym wszelkie dane i poufne rozmowy są niedostępne dla osób postronnych – tłumaczy w rozmowie z agencją Newseria Biznes Magdalena Śnieżek, dyrektor na region południowej Polski w CitySpace.
Day office to nowa usługa, która pojawiła się w czasie pandemii. Może być praktycznym rozwiązaniem m.in. dla tych, którzy na co dzień pracują z domu, ale od czasu do czasu potrzebują przestrzeni biurowej. Dotyczy to zarówno freelancerów, jak i zatrudnionych na etatach w firmach, które umożliwiają pracę zdalną.
– Zaletą wynajmowania biura na godziny jest także możliwość skorzystania z pełnej oferty naszego serwisu: wsparcia recepcji, dostępu do internetu, kuchni i innych pomieszczeń. Biura są oczywiście dezynfekowane, codziennie sprzątane, a w razie potrzeby zapewniamy dostęp do salek konferencyjnych. Wadą tego rozwiązania może być jedynie sytuacja, że w określonym czasie nie będzie dostępnego biura, bo wszystkie będą zajęte – mówi dyrektor w CitySpace.
Model day office będzie coraz bardziej popularny, szczególnie w dobie koronawirusa, kiedy wiele firm oddelegowało swoich pracowników do pracy zdalnej, a praca w trybie home office przez pięć dni w tygodniu nie zawsze jest możliwa.
– Oferta day office powstała w CitySpace na początku marca. Wcześniej nigdy nie wynajmowaliśmy biur na godziny lub dni. Zawsze były to biura indywidualne, wynajmowane przez firmy na dłuższe okresy, i zawsze wiązało się to z podpisaniem umowy. Obecnie można przyjść w każdej chwili i skorzystać. Myślę, że dopóki w Polsce i na świecie nie uspokoi się sytuacja związana z pandemią koronawirusa, to rozwiązanie to będzie zyskiwało coraz większą popularność – ocenia Magdalena Śnieżek.
Jak podkreśla, rynek biur elastycznych dopiero rozwija się w Polsce. Przybywa operatorów i rośnie standard świadczonych usług. W Europie Zachodniej czy w Stanach Zjednoczonych jest to bardzo popularna forma najmu powierzchni biurowej, z której korzystają zarówno freelancerzy, małe firmy, jak i duże organizacje.
– Spotykamy się z sytuacjami, w których nawet duże firmy czy korporacje rezygnują z wynajmu dużych konwencjonalnych powierzchni biurowych lub skłaniają się ku ich zmniejszaniu na rzecz wynajmu biur oferowanych jako tzw. flex offices. Są to biura serwisowane, a ich główną zaletą jest właśnie możliwość podpisywania umów na krótki okres, czyli może to być nawet miesiąc, trzy miesiące, pół roku lub rok. Dzięki temu firmy mogą w danym momencie dostosować powierzchnię biura do liczby aktualnie pracujących osób – zauważa dyrektor regionu w CitySpace.
Najwięcej nowoczesnych powierzchni biurowych powstaje w Warszawie, ale dynamicznie rozwija się także rynek biur serwisowanych w innych miastach regionalnych. Jak wskazuje raport CBRE „Rynek biur elastycznych w Polsce 2019”, warszawski rynek na razie pozostawia w tyle inne miasta. W ubiegłym roku podaż elastycznej powierzchni biurowej przekroczyła 150 tys. mkw. W Krakowie, drugim pod względem wielkości rynku, jest to ok. 40 tys. mkw. Eksperci już we wrześniu 2019 roku prognozowali co-workingowy boom w stolicy, bo według zapowiedzi operatorów takich przestrzeni do pracy w ciągu dwóch lat planowane jest dostarczenie blisko 19 tys. nowych biurek do wynajęcia. W Warszawie odsetek elastycznych przestrzeni w biurowych powierzchniach w ogóle jest większy niż np. w Barcelonie czy Berlinie.
– CitySpace oferuje biura w 10 lokalizacjach w Polsce, w tym połowa z nich mieści się w Warszawie, a pozostałe w Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku i Katowicach. Dzięki temu nasi najemcy mogą prowadzić działalność w różnych miastach w Polsce, skorzystać z oferty jednego operatora i uzyskać taki sam standard wyposażenia biur oraz obsługi – podsumowuje Magdalena Śnieżek.
Według raportu Walter Herz „Rynek powierzchni biurowych. Polska – I połowa 2020” miasto stołeczne dysponuje ponad połową nowoczesnych powierzchni biurowych. Ze względu na obecną sytuację związaną z COVID-19 aktywność najemców oraz zapotrzebowanie na powierzchnie w pierwszym półroczu było niższe niż w latach ubiegłych, ale to nie zniechęca inwestorów. Wysokie zapotrzebowanie na powierzchnie biurowe w długim okresie powoduje stały przyrost podaży. W Warszawie w budowie znajduje się obecnie 690 tys. mkw. powierzchni biurowych. Drugim co do wielkości rynkiem powierzchni biurowych jest Kraków, a najbardziej dynamicznie segment nieruchomości biurowych na wynajem rozwija się w Katowicach.
Czytaj także
- 2025-04-24: Niepewność gospodarcza rosnącym zagrożeniem dla firm. Sytuację pogarszają zawirowania w światowym handlu
- 2025-04-22: Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników
- 2025-04-22: Kwestie bezpieczeństwa priorytetem UE. Polska prezydencja ma w tym swój udział
- 2025-04-22: Rynek agencji PR staje się coraz bardziej rozproszony. Zdecydowanie rośnie liczba jednoosobowych działalności gospodarczych
- 2025-04-11: Czeski ubezpieczyciel wchodzi na polski rynek. Oferował będzie na początek ubezpieczenia komunikacyjne
- 2025-04-11: Niektóre państwa członkowskie mają dużą skłonność do nadregulacji prawa unijnego. Bariery wewnątrz Unii mają efekt podobny do wysokich ceł
- 2025-04-29: Bezrobocie może zacząć rosnąć. Ochłodzenie odczuwane szczególnie w branży budowlanej i automotive
- 2025-03-21: Zakup używanego samochodu może być stresujący. Mimo profesjonalizacji rynku wciąż zdarzają się oszustwa
- 2025-03-18: Model przewagi gospodarczej polskich firm oparty na taniej sile roboczej się wyczerpuje. Pora na konkurowanie marką i innowacją
- 2025-02-12: Europejski Bank Centralny ma być lepiej przygotowany na przyszłe szoki inflacyjne. Walka o stabilność cen powinna być głównym celem
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Z UE na pomoc Ukrainie trafiło 148 mld euro. Potrzebne jest dalsze wsparcie, także w kontekście wypracowania sprawiedliwego pokoju
Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił gotowość do podjęcia bezpośrednich rozmów pokojowych z Ukrainą, które mają się rozpocząć 15 maja w Stambule. USA i UE liczą, że Rosja zgodzi się na 30-dniowe zawieszenie broni i wstrzyma ataki na infrastrukturę krytyczną. Unia już zapowiedziała, że w przypadku odmowy zaostrzy sankcje. Europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk apeluje o większą determinację UE w wykorzystaniu zamrożonych rosyjskich aktywów i wsparcie w odbudowie Ukrainy.
Polityka
Prof. L. Balcerowicz: Polska obok Turcji ma największy udział własności państwowej. Potrzebujemy odpolitycznienia gospodarki

Nacjonalizacja i repolonizacja polskiej gospodarki zapowiedziana przez Donalda Tuska wzbudziła mieszane komentarze i reakcje, głównie z powodu niedoprecyzowania, jakie działania miałaby oznaczać. Zdaniem prof. Leszka Balcerowicza to „mętny slogan”, za którym może się kryć wiele znaczeń, takich jak ograniczenie wpływu kapitału zagranicznego albo nacjonalizacja. Tymczasem tym, co naprawdę potrzebne jest gospodarce, jest wycofanie się z niej polityków i prywatyzacja spółek, których wciąż zbyt wiele znajduje się w gestii rządzących – ocenia ekonomista.
Przemysł
Trwa operacja zmiany wyposażenia indywidualnego żołnierzy. Potrzebny modułowy system „od stóp do głów”

Według zapowiedzi MON ten rok ma być przełomowy pod względem zmiany wyposażenia indywidualnego polskich żołnierzy. To efekt trwającej od 1,5 roku operacji Szpej, której celem jest modernizacja umundurowania oraz uzbrojenia i której rząd nadał wysoki priorytet. Podczas ubiegłotygodniowego forum Defence24 Days dwie polskie firmy przedstawiły swoją propozycję systemu wyposażenia „od stóp do głów” dla żołnierzy, którego zaletą ma być nie tylko kompleksowość, ale także modułowość i możliwość dostosowania do konkretnych potrzeb danego operatora.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.