Newsy

Proponowane przepisy dotyczące bezpieczeństwa żywności mogą doprowadzić do wzrostu cen suplementów diety. Za błędy w reklamie producentom ma grozić kara do 20 mln zł

2017-10-06  |  06:55
Mówi:Katarzyna Suchoszek, prezes zarządu Krajowej Rady Suplementów i Odżywek

Bartosz Demianiuk, prezes zarządu EWA Krotoszyn S.A.

Funkcja:prof. Monika Namysłowska, ekspert Krajowej Rady Suplementów i Odżywek, Uniwersytet Łódzki

Agata Dęga-Nowak, dyrektor ds. jakości, ICHEM

  • MP4
  • Producenci suplementów diety sceptycznie odnoszą się do projektu zmian w ustawie o bezpieczeństwie żywności i żywienia, nad którą pracuje resort zdrowia. Obawiają się kar finansowych za niewłaściwe reklamy, które mają sięgać nawet 20 mln zł. Producenci nie zgadzają się też na proponowane wytyczne dotyczące opakowań, które mogą utrudnić im konkurowanie na europejskim rynku. W ich ocenie nowe prawo przyczyni się do wzrostu kosztów, a w konsekwencji – wzrostu cen suplementów. O największych wyzwaniach stojących przed branżą eksperci będą dyskutować podczas I Ogólnopolskiego Kongresu „Suplementy diety – Prawo, Jakość, Zdrowie”.

    I Ogólnopolski Kongres „Suplementy diety – Prawo, Jakość, Zdrowie” jest pierwszym tak kompleksowym kongresem, który przeznaczony jest dla producentów i wszystkich uczestników rynku suplementów diety. Kongres w całości poświęcony będzie funkcjonowaniu rynku suplementów diety w Polsce. W czasie kongresu przedstawione zostaną najważniejsze aspekty funkcjonowania tego rynku, obecne i planowane przepisy prawa – zapowiada dr Katarzyna Suchoszek, prezes Krajowej Rady Suplementów i Odżywek, od 2004 roku zrzeszającej producentów z tej branży.

    Wyzwań przed branżą nie brakuje. Jednym z nich są projektowane przepisy w zakresie m.in. reklam suplementów diety. Przedstawiciele producentów podkreślają, że branża poszła o krok dalej już w ubiegłym roku, przyjmując autoregulację w tym zakresie. Podpisany pod koniec ubiegłego roku Kodeks Dobrych Praktyk Reklamy Suplementów Diety wprowadza m.in. całkowity zakaz wykorzystywania wizerunku lekarza i farmaceuty w reklamie suplementu diety, zakazuje używania nazw chorób i sugerowania, że dany produkt ma właściwości lecznicze albo może zapobiec chorobie.

    – W efekcie przekaz reklam suplementów diety znacznie zmienił się w ostatnich miesiącach. Pojawił się wyraźny napis „suplement diety”, zniknęły nazwy chorób prawdziwych bądź fikcyjnych. Nie widzimy już w reklamach lekarzy czy farmaceutów, przekazy reklamowe idą w o wiele lepszym kierunku – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes dr Katarzyna Suchoszek.

    Autoregulacja była istotna o tyle, że pod względem wielkości sprzedaży suplementów diety Polska znajduje się na czwartym miejscu w UE. Z badań Federacji Konsumentów wynika, że suplementy diety i leki bez recepty znajdują się niemal w każdym gospodarstwie domowym. Z kolei ich producenci są jednym z największych w Polsce reklamodawców.

    – Autoregulacja branży powinna stanowić trzon zmian w prawie, o ile będą potrzebne. Natomiast w projekcie zmian w ustawie o bezpieczeństwie żywności pojawiły się wysokie kary za reklamę sprzeczną z prawem, sięgające 20 mln zł. To bardzo wysoka kara i mamy nadzieję, że będzie stosowana proporcjonalnie, w zależności od wielkości przedsiębiorstwa i rodzaju przewinienia – ocenia dr Katarzyna Suchoszek.

    Nowa ustawa o bezpieczeństwie żywności i żywienia ma ukształtować ramy regulacyjne dla tego sektora. Nad zmianami pracuje zespół roboczy ds. suplementów diety powołany na początku tego roku. W projekcie resortu zdrowia znalazły się restrykcyjne zapisy dotyczące reklamowania suplementów diety, a za nieprzestrzeganie ich – wysokie kary finansowe. Eksperci podkreślają, że proponowane kary są o wiele surowsze niż te obowiązujące na rynku farmaceutycznym czy kosmetycznym.

    Tak wysokie kary mogą spowodować chaos i spadek atrakcyjności tego segmentu rynku spożywczego. To z kolei może skutkować zmniejszeniem innowacyjności, inwestycji oraz zastopowaniem branży – dodaje Bartosz Demianiuk, prezes zarządu EWA Krotoszyn S.A.

    W Polsce branża suplementów diety jest warta blisko 3,5 mld zł. Według ekspertów firmy analitycznej PMR w latach 2017–2020 ten segment rynku spożywczego będzie rozwijał się w tempie średnio 8 proc. rocznie. Pod koniec tego roku jego wartość może już przekroczyć 4 mld zł.

    Projekt nowych przepisów negatywnie ocenia też prof. Monika Namysłowska, wykładowca  Uniwersytetu Łódzkiego specjalizująca się w prawie konsumenckim. Zwraca uwagę na nieproporcjonalną wysokość kar przewidzianych dla przedsiębiorców oraz chaos informacyjny zawarty w projekcie.

    Ustawa sprawia wrażenie pisanej na szybko, na kolanie. Suplementy diety są żywnością. Czy powinniśmy ograniczać reklamę tych produktów podobnie jak produktów leczniczych, alkoholu i tytoniu – czyli produktów, w przypadku których ograniczenie reklamy naprawdę wpływa na ochronę interesu publicznego? – zastanawia się prof. Monika Namysłowska. 

    Dodatkowo eksperci zwracają uwagę, że brak precyzji w przepisach wspominających o wysokich karach może spowodować, że będą one swobodnie interpretowane przez lokalnych inspektorów, przez co biznes w tej branży będzie obarczony znacznie większym ryzykiem biznesowym.

    – Zaproponowane zmiany dotyczą też opakowań suplementów diety. Chodzi o dodanie niebieskiego paska oraz dodatkowego wyrażenia, że suplement diety stanowi uzupełnienie normalnej diety. Uważamy, że to nie przyniesie zamierzonego efektu i nie przełoży się na zwiększenie bezpieczeństwa konsumentów, którzy nadal nie będą wiedzieli, jak racjonalnie się suplementować – mówi dr Katarzyna Suchoszek.

    Regulator zaproponował w projekcie napisy na opakowaniach produktów, które będą zajmowały ich znaczną część. Ta regulacja idzie dalej niż w przypadku leków, bo 20 proc. opakowania to znaczna część przekazu skierowanego do konsumenta. To samo dotyczy reklamy – 20 proc. reklamy ma zawierać informację dotyczącą znaczenia suplementu diety. Utrudni to przekaz marketingowy, komunikację z odbiorcami i konsumentami – dodaje Bartosz Demianiuk.

    Przedstawiciele branży oceniają, że nowe przepisy spowodują wzrost kosztów po stronie przedsiębiorców, a w konsekwencji wzrost cen dla konsumentów.

    – Utrudnią także przepływ towarów i zmniejszą polską konkurencyjność na rynku europejskim, ponieważ nasze opakowania będą diametralnie różne od opakowań zagranicznych produktów – prognozuje Bartosz Demianiuk.

    Eksperci podkreślają, że rynek suplementów diety jest w wystarczającym stopniu uregulowany. Dotyczy to nie tylko reklamy, lecz również standardów jakości i bezpieczeństwa. Prawo, podobnie jak dla pozostałych kategorii żywności, stawia producentom szczegółowe wymagania jakościowe dla tej kategorii produktów. Są oni odpowiedzialni za bezpieczeństwo suplementów diety wprowadzanych do obrotu, w związku z tym sami przeprowadzają dodatkowe kontrole, analizując każdą partię suplementu diety wprowadzanego do obrotu.

    – Uważam, że kolejne regulacje w kontekście jakości suplementów diety nie są konieczne. Obowiązujące prawo wystarczy, aby konsument mógł czuć się bezpieczny i wiedział, że dostaje produkt sprawdzony. Można za to dyskutować o większej aktywności i większych kompetencjach służb sanitarnych, do których należy nadzór nad tym rynkiem. One mają duże pole do działania, kontroli, sprawdzania jakości produktów, standardów i norm – ocenia Agata Dęga–Nowak, dyrektor do spraw jakości w ICHEM Sp. z o.o.

    Jakość i bezpieczeństwo produkcji suplementów diety oraz zdrowie konsumentów to kolejne tematy, które zaproszeni goście z kraju i zagranicy poruszą podczas I Ogólnopolskiego Kongresu „Suplementy diety – Prawo, Jakość, Zdrowie”, który odbędzie w się w Łodzi 19 października 2017 roku.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy

     Na rynku e-liquidów mamy największą szarą strefę, z którą fiskus niezbyt dobrze sobie radzi. Gwałtowna podwyżka akcyzy nie pomoże w rozwiązaniu tego problemu, tylko go spotęguje – mówi Piotr Leonarski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Krajowi producenci płynów do e-papierosów zaapelowali już do ministra finansów o rewizję planowanych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. W przypadku e-liquidów ma być ona największa i w 2025 roku wyniesie 75 proc. Branża podkreśla, że to przyczyni się do jeszcze większego rozrostu szarej strefy, a ponadto będzie zachętą dla konsumentów, żeby zamiast korzystać z alternatyw, wrócili do palenia tradycyjnych papierosów.

    Infrastruktura

    Zielone zamówienia publiczne stanowią dziś zaledwie kilka procent rynku. Rządowy zespół ma opracować specjalne kryteria dla nich

    Zielone zamówienia publiczne stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechną praktyką, choć w Polsce odpowiadają za kilka procent ogólnej liczby zamówień. Duży nacisk na ten aspekt, w postaci nowych regulacji i wytycznych, kładzie także Unia Europejska. Dlatego też w maju br. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów został powołany specjalny rządowy zespół, którego zadaniem będzie uwzględnienie aspektów środowiskowych w polskim systemie zamówień publicznych oraz opracowanie wytycznych dla zamawiających. – Ważne, żeby te opracowywane kryteria były dostosowane do realiów polskiego rynku – wskazuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

    IT i technologie

    Boom na sztuczną inteligencję w ochronie zdrowia ma dopiero nastąpić. Wyzwaniem pozostają regulacje i zaufanie do tej technologii

    Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie. Również w Polsce narzędzia bazujące na AI zaczynają być wdrażane coraz szerzej, choć – jak wynika z lipcowego raportu SGH – prawdziwy rozwój potencjału sztucznej inteligencji w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić. Warunkiem jest stworzenie stabilnego i bezpiecznego środowiska dla rozwoju tej technologii, opartego na regulacjach prawnych i zaufaniu wszystkich interesariuszy.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.