Mówi: | dr Bohdan Wyżnikiewicz |
Funkcja: | prezes |
Firma: | Instytut Prognoz i Analiz Gospodarczych |
Przez pandemię szara strefa w gospodarce nie będzie się na razie zmniejszać. To prawie jedna piąta polskiego PKB
Według Głównego Urzędu Statystycznego szara strefa w polskiej gospodarce stanowi około 12 proc. produktu krajowego brutto – to ostatnie dostępne dane za 2018 rok. Według Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych rzeczywisty rozmiar pracy nierejestrowanej jest jednak znacznie wyższy. Przed pandemią było to 17 proc. PKB, a w dobie koronawirusa – 18 proc., choć przy spadku PKB nominalnie jej wartość pozostała mniej więcej taka sama. Ten udział utrzyma się także w 2021 roku. W opinii ekspertów na razie nie ma szans na odwrócenie tego trendu.
– W roku 2019 przy dobrej koniunkturze zanotowaliśmy spadek udziału szarej strefy w PKB i było to dokładnie 17 proc., a w roku pandemii – 18 proc. Przy czym zmniejszyła się wartość produktu krajowego brutto, więc realna wartość szarej strefy pozostała mniej więcej na zbliżonym poziomie – mówi agencji Newseria Biznes dr Bohdan Wyżnikiewicz, prezes Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych.
W 2020 roku wystąpiły zarówno czynniki działające na zmniejszenie szarej strefy, jak i jej wzrost.
– Obniżenie wynikało przede wszystkim z niższego poziomu aktywności w całej gospodarce, z kolei lockdowny powodowały wymuszony w dużej mierze wzrost szarej strefy – mówi dr Bohdan Wyżnikiewicz.
Restrykcje i zakaz prowadzenia działalności sprawiły, że restauracje, salony fryzjerskie czy kosmetyczne działały w podziemiu, a więc zasilały szarą strefę. Prowzrostowo działała też inflacja, która zwiększa presję na wzrost wynagrodzeń w szarej strefie, podniesienie płacy minimalnej, co wypycha najmniejsze firmy w szarą strefę, a także konieczność szukania oszczędności w firmach.
– Generalnie rzecz biorąc, zła koniunktura gospodarcza oznacza wzrost znaczenia szarej strefy w gospodarce. Przy dobrej koniunkturze przedsiębiorstwa więcej zarabiają i nie muszą kombinować, jak tu nie raportować całości swoich przychodów, podejmując działania niezgodne z prawem – wyjaśnia prezes IPAG. – Jednak mamy ograniczenia w przemieszczaniu się, ludzie więcej siedzą w domu, rzadziej chodzą na zakupy, rosną oszczędności, więc szara strefa się zmniejsza, bo nie ma popytu.
Według obliczeń instytutu w tym roku udział szarej strefy wyniesie 18,3 proc. przy wzroście PKB, czyli jej rozmiar nominalnie wzrośnie. Dopiero poprawa koniunktury, która nastąpi po zakończeniu pandemii, może wpłynąć na zmniejszenie rozmiarów szarej strefy gospodarczej zarówno w Polsce, jak również w innych krajach.
– Sytuacja szarej strefy w 2021 roku jest niejasna i niepewna, tak jak niepewne jest to, jak długo będzie trwała w Polsce pandemia i jak głębokie będą jej skutki gospodarcze. Generalnie należy spodziewać się jednak, że te skutki się bardzo rozłożą w czasie, w związku z tym pogorszy się koniunktura gospodarcza, a to oznacza, że jeszcze przez pewien czas udział szarej strefy gospodarczej w produkcie krajowym brutto będzie się utrzymywał na poziomie około 18 proc. – prognozuje dr Bohdan Wyżnikiewicz.
Jak oceniają eksperci, całkowita wartość szarej strefy w Polsce wyniesie w tym roku prawie 470 mld zł, co oznacza wzrost wartości dodanej o 68 mld zł wobec 2017 roku. Tylko w 2021 roku wzrost ten wyniesie 25 mld zł. Wiele zależy jednak od tempa rozmrażania gospodarki po trzeciej fali i ryzyka wystąpienia kolejnych fal pandemii.
Światowe instytucje, agencje ratingowe i banki nie są zgodne co do zachowania polskiej gospodarki w 2021 roku. Agencja S&P obniżyła przed miesiącem prognozę wzrostu PKB z 3,8 proc. do 3,4 proc. Swoje prognozy zrewidowały w dół także banki, takie jak PKO BP czy BOŚ Bank. Z drugiej strony agencja Fitch podniosła prognozy dynamiki PKB dla naszego kraju do 4,1 proc. z 3,3 proc., a Międzynarodowy Fundusz Walutowy podwyższył ją z 2,7 proc. do 3,5 proc. Rozstrzał jest więc dość duży, zarówno w poziomach prognoz, jak i kierunkach rozwoju sytuacji.
Pod pojęciem szarej strefy gospodarczej rozumie się ukrywaną działalność gospodarczą generującą wartość dodaną (główny składnik produktu krajowego brutto). Szacunkami rozmiarów tak rozumianej szarej strefy gospodarczej zajmuje się Główny Urząd Statystyczny, stosując wytyczne ONZ i Eurostatu. IPAG rozszerza szacunki GUS, podkreślając, że nie obejmują całości szarej strefy gospodarczej. Jak obliczyli eksperci instytutu, według zasad przyjętych przez GUS w tym roku udział szarej strefy w PKB wyniósłby 12,3 proc.
– Uważamy, zresztą mamy na to dowody, że koncepcja szarej strefy zaproponowana przez Eurostat i ONZ nie obejmuje wszystkich działalności. Tam są działalności nielegalne, np. prowadzenie nielegalnych kasyn czy nierejestrowana działalność lecznicza, ale nie tylko, także innego rodzaju usługi, ale to jednak jest naszym zdaniem niedoszacowane i w naszym ujęciu to jest większa skala – podkreśla prezes Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych.
Z raportu IPAG wynika, że GUS nie uwzględnia w swoich szacunkach w dostatecznym stopniu m.in. nielegalnego handlu paliwami, części handlu targowego czy przygranicznego. Innym przykładem mogą być usługi edukacyjne, np. pisanie prac dyplomowych na zlecenie. Instytut uwzględnia też efekty nierejestrowanej działalności gospodarczej obywateli innych krajów w Polsce.
Czytaj także
- 2025-01-07: Kupujący nieruchomości mogą jeszcze liczyć na rabaty. Zwłaszcza w przypadku nowych inwestycji deweloperskich
- 2025-01-07: W ciągu 10 lat w Polsce może brakować 2,1 mln pracowników. Ratunkiem dla rynku pracy wzrost zatrudnienia cudzoziemców
- 2024-12-16: Polscy młodzi chemicy tworzą innowacje na światowym poziomie. Część projektów ma szansę trafić potem do przemysłu
- 2024-12-06: Szara strefa na rynku e-papierosów sięga 37,5 proc. Przez podwyżki cen więcej użytkowników może szukać nielegalnych źródeł
- 2024-12-13: Do lutego 2025 roku państwa ONZ muszą przedstawić swoje nowe zobowiązania klimatyczne. Na razie emisje gazów cieplarnianych wciąż rosną
- 2025-01-07: Polska potrzebuje centralnego systemu dokumentacji medycznej. Jest niezbędny w wypadku sytuacji kryzysowych
- 2024-11-29: Parlament Europejski zatwierdził unijny budżet na 2025 rok. Wśród priorytetów ochrona granic i konkurencyjność
- 2024-12-03: W rządowym planie na rzecz energii i klimatu zabrakło konkretów o finansowaniu transformacji. Bez tego trudno będzie ją przeprowadzić
- 2024-11-18: Polscy producenci żywności obawiają się utraty unijnych rynków zbytu. Wszystko przez umowę z krajami Ameryki Południowej
- 2024-11-20: Średnio co trzy dni zamykana jest w Polsce księgarnia. Branża apeluje o regulacje porządkujące rynek
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
W ciągu 10 lat w Polsce może brakować 2,1 mln pracowników. Ratunkiem dla rynku pracy wzrost zatrudnienia cudzoziemców
Do 2035 roku liczba osób pracujących w Polsce zmniejszy się o 2,1 mln – wynika z analizy Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Lukę tę częściowo mogliby zapełnić pracownicy zagraniczni. Pracodawcy czekają na przepisy, które zwiększą atrakcyjność naszego rynku pracy dla imigrantów zarobkowych i ułatwią procedury. Nowe przepisy opracowane przez resort pracy, które mają wejść w życie w 2025 roku, mają zwiększyć szybkość i efektywność postępowań administracyjnych w sprawach zatrudniania cudzoziemców.
Konsument
Kupujący nieruchomości mogą jeszcze liczyć na rabaty. Zwłaszcza w przypadku nowych inwestycji deweloperskich
W grudniu sprzedaż nowych mieszkań na większości dużych rynków w Polsce pozostała stabilna względem poprzedniego miesiąca. Spadła w Krakowie i Warszawie, a wzrosła w Gdańsku, Łodzi, Poznaniu i we Wrocławiu – wynika z Barometru Cen Mieszkań Tabelaofert.pl. Nowe mieszkania trafiające do oferty są zdecydowanie tańsze, niż wynosi średnia rynkowa dla danego miasta. Ze względu na dużą podaż lokali klienci mogą liczyć na rabaty cenowe, które w ciągu kolejnych sześciu–dziewięciu miesięcy będą jednak stopniowo maleć.
Zdrowie
Polska potrzebuje centralnego systemu dokumentacji medycznej. Jest niezbędny w wypadku sytuacji kryzysowych
W sytuacji konfliktu zbrojnego lub innej sytuacji kryzysowej o efektywności działań z zakresu medycyny pola walki może decydować dostęp do dokumentacji medycznej pacjenta – zarówno żołnierza, jak i cywila. Tymczasem okazuje się, że choć na placówkach ciąży obowiązek prowadzenia tej dokumentacji elektronicznie, to systemy w poszczególnych podmiotach nie komunikują się ze sobą. Zupełnie inne są też ramy prawne dla działania w tym zakresie jednostek cywilnych i wojskowych. Eksperci są zdania, że musi powstać centrum usług wspólnych, które będzie operatorem danych.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.