Mówi: | Marcin Cichy |
Funkcja: | prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej |
Prezes UKE: Polskie normy promieniowania elektromagnetycznego ze stacji bazowych telefonii komórkowej zbyt rygorystyczne. Wprowadzenie sieci 5G będzie wymagało ich zmniejszenia
Liberalizacja norm PEM i wprowadzenie zachęt inwestycyjnych dla operatorów to zdaniem prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej najpilniejsze, niezbędne elementy do wdrożenia na polskim rynku technologii 5G. – Przy obecnych normach PEM-ów nie ma mowy nie tylko o 5G. Nie ma również mowy o tym, żebyśmy w 2020 roku byli w stanie wypełnić zapotrzebowanie na obecnie istniejące sieci LTE. Szacuje się, że będzie brakowało nam około 70 proc. sieci – mówi Marcin Cichy. Uruchomienie sieci piątej generacji będzie wymagać także nowych częstotliwości i ogromnych inwestycji w infrastrukturę, które resort cyfryzacji oszacował na 11,3–20,3 mld zł.
– Czekamy na wejście w życie ustawy Prawo telekomunikacyjne, ponieważ my nie jesteśmy w stanie przeprowadzić rolloutu częstotliwości, nie jesteśmy w stanie ich przydzielić w momencie, kiedy nie mamy odpowiednich narzędzi. To jest główny powód, dla którego w tej chwili jeszcze nie jesteśmy w stanie ruszyć z działaniami po stronie UKE czy rozpocząć procesów e-farmingowowych, migracyjnych dotyczących przygotowania odpowiednich szerokości bloków – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marcin Cichy, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
To się wkrótce zmieni, ponieważ 25 marca br. prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy Prawo telekomunikacyjne, która zmienia przepisy w zakresie gospodarowania częstotliwościami i wprowadza cały szereg zmian, które mają w praktyce ułatwić wdrożenie na polskim rynku technologii 5G.
– Czekamy też na megaustawę, która w zamyśle ma spełnić oczekiwania przedsiębiorców w zakresie zachęt do inwestycji. Pamiętajmy, że 5G to nie tylko częstotliwości, lecz przede wszystkim zachęty dla przedsiębiorców i zwiększanie efektywności procesów inwestycyjnych – mówi Marcin Cichy – Mamy szereg problemów związanych z opłatami za zajętość pasa drogowego, przewlekłymi postępowaniami, procesami inwestycyjnymi. Mamy też problem ze znalezieniem pieniędzy na to, żeby migrować tych przedsiębiorców, którzy korzystają z pasma w inne miejsca. W ramach konsultacji urząd zgłosił poprawkę do ustawy szerokopasmowej, ażeby przedsiębiorcy telefonii ruchomej także mogli korzystać z funduszu szerokopasmowego, który rząd przewiduje właśnie na zaspokojenie tych potrzeb rozwoju sieci. Wierzymy, że to jest punkt zwrotny w tych procesach inwestycyjnych i przedsiębiorcy będą mogli z tego korzystać.
Uruchomienie sieci 5G będzie wymagać nie tylko nowych częstotliwości, lecz także ogromnych inwestycji w infrastrukturę, które resort cyfryzacji oszacował na 11,3–20,3 mld zł. Problemem są też tzw. PEM-y. Polska ma obecnie jedne z najbardziej wyśrubowanych w Europie norm poziomów pól elektromagnetycznych (PEM), obowiązujące od prawie 40 lat. Dopuszczalne 0,1 W/mkw. to gęstość mocy nadajników nawet stukrotnie mniejsza niż w wielu innych krajach UE, gdzie limity dosięgają 10 W/mkw. To powoduje trudności w zaprojektowaniu sieci 5G.
– Przy obecnych normach PEM-ów ma mowy nie tylko o 5G. Nie ma również mowy, żebyśmy w 2020 roku byli w stanie wypełnić zapotrzebowanie na sieci obecnie istniejące, czyli sieci LTE. Szacuje się, że będzie brakowało nam około 70 proc. sieci. Obecnie zużycie sieci, zużycie transmisji danych w Polsce to około 3 petabajtów i jest to sześciokrotnie więcej niż jeszcze 5 lat temu. Ono rośnie wykładniczo i Polacy oczekują po prostu coraz większych pojemności sieci – mówi Marcin Cichy.
Zmiana regulacji dotyczących norm PEM to jedna z najpilniejszych potrzeb. Prezes UKE podkreśla, że obecne standardy są zdecydowanie zbyt rygorystyczne i wprowadzenie zmian leży w gestii Ministerstwa Cyfryzacji. Zarówno regulator, jak i przedsiębiorcy telekomunikacyjni postulują wprowadzenie zmian w tym zakresie już od dwóch lat.
– Mamy nadzieję, że to się stanie jak najszybciej. Nawet, jeżeli zostaną przydzielone częstotliwości, żaden operator nie zbuduje sieci przy obecnym modelu gęstości mocy nadajników, ponieważ jest to nierealne. Trzeba by stawiać maszt na każdym budynku – a to z kolei jest nieakceptowane dla wspólnot, zarządców czy użytkowników wieczystych. Trzeba jak najszybciej podejść do tematu norm i nie można go unikać, również po to, żeby uniknąć tych konfliktów na poziomie lokalnym – podkreśla prezes UKE Marcin Cichy.
Propozycję liberalizacji norm PEM zawiera już przygotowany przez resort cyfryzacji projekt tzw. megaustawy, który przewiduje też szereg innych ułatwień dla wdrożenia sieci 5G oraz m.in. obniżenie opłat dla operatorów za zajęcie pasa drogowego na czas robót i budowy nowych nadajników. Z uzasadnienia resortu wynika, że obecnie z tego tytułu do budżetu państwa wpływa ok. 140–160 mln zł rocznie, a wysokość opłat jest zależna od woli samorządów. Megaustawa wprowadzi sztywne stawki. Kolejną propozycją jest utworzenie tzw. funduszu szerokopasmowego z budżetem 150–200 mln zł rocznie, zasilanym przez kary i grzywny płacone przez operatorów. Jego celem ma być wsparcie rozwoju rynku szerokopasmowego i podłączenie ok. 60 tys. gospodarstw domowych rocznie.
Wdrożenie sieci 5G ma zapoczątkować kolejny etap rewolucji technologicznej. W porównaniu do LTE stworzy ona rewolucyjne możliwości, oferując ultraszybką komunikację i większą pojemność sieci. Podczas gdy 4G LTE pozwala na dostęp do internetu z przepustowością liczoną w megabajtach, sieć 5G stworzy możliwość przesyłania danych z prędkością sięgającą kilku Gb/s, a czas opóźnienia transmisji skróci się z kilkudziesięciu do kilku milisekund. Dzięki temu możliwe będzie upowszechnienie usług takich, jak telemedycyna, internet rzeczy, samochody autonomiczne czy rozwiązań z obszaru smart cities. Jak podaje resort cyfryzacji, sieć 5G, która powinna być dostępna od końca 2020 roku, umożliwi powstanie nowych innowacyjnych usług, które przekształcą takie sektory, jak produkcja, energia, przemysł samochodowy i zdrowie, wprowadzając je w erę internetu rzeczy. Zgodnie z wymogami Komisji Europejskiej do 2020 roku kraje członkowskie UE powinny uruchomić technologię 5G w co najmniej jednym dużym mieście, natomiast do 2025 roku – zapewnić szerokie pokrycie siecią 5G.
Czytaj także
- 2024-11-05: Polski rynek odzieży sportowej i outdoorowej notuje stabilne wzrosty. Kupujący szukają technologicznych nowinek
- 2024-10-29: Technologia wirtualnych bliźniaków rewolucjonizuje produkcję w firmach. Pomaga im też ograniczać ślad węglowy produktów
- 2024-10-21: Druga polska prezydencja w Radzie UE okazją na wzmocnienie głosu polskich przedsiębiorców. Teraz ich aktywność w UE jest niewielka
- 2024-10-22: Rząd pracuje nad nowymi przepisami o płacy minimalnej. Zmienią one sposób jej obliczania
- 2024-11-07: Nowe otwarcie unijnej polityki gospodarczej. Polska prezydencja w Unii szansą na korzystne zmiany dla przedsiębiorców
- 2024-10-09: Szwedzka Akademia Nauk uhonorowała lata pracy nad sztuczną inteligencją. Nagroda Nobla trafiła do twórców sztucznych sieci neuronowych
- 2024-10-18: Nowe technologie zmieniają pracę statystyków. Mogą poddawać szybkiej analizie duże zasoby informacji
- 2024-10-16: UE walczy z kryzysem mieszkaniowym. Problemem jest brak dostępnych mieszkań i wysokie czynsze
- 2024-10-23: Polska w końcówce krajów wdrażających w firmach sztuczną inteligencję. Bolączką jest brak kompetencji cyfrowych u menedżerów
- 2024-11-12: Świadoma sztuczna inteligencja może powstać jeszcze w tej dekadzie. Tego dotyczy dzisiejszy wyścig zbrojeń
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Europejscy rolnicy przeciw umowie UE i Mercosur. Obawiają się zalewu taniej żywności z Ameryki Południowej
Europejscy rolnicy sprzeciwiają się umowie między UE a krajami Mercosur w obecnie wynegocjowanym kształcie. Obawiają się, że unijny rynek zostanie zalany przez tanią żywność z Ameryki Południowej, ponieważ tamtejsi rolnicy w przypadku większości produktów nie muszą przestrzegać zasad zrównoważonego rozwoju, które z kolei podnoszą koszty produkcji we wspólnocie. Zdaniem prof. Łukasza Ambroziaka z IERiGŻ – PIB, choć umowa handlowa jako całość w wielu aspektach jest korzystna dla UE, to akurat produkcja rolno-spożywcza może na niej ucierpieć.
Infrastruktura
Zadyszka na rynku ładowania samochodów elektrycznych. Rozwój infrastruktury przyhamował
Bardzo powolny, ale stabilny wzrost na rynku samochodów elektrycznych – tak sytuację swojej branży oceniają firmy, które w niej działają. Zauważają także delikatną zadyszkę spowodowaną dość niską dynamiką rozwoju infrastruktury ładowania względem oczekiwań, co przekłada się na popyt aut. Elektromobilny biznes liczy na działania, które mogłyby pobudzić rynek.
Transport
Dekarbonizacja jest wyzwaniem dla firm przemysłowych. Wymaga zmian w całym łańcuchu dostaw
Sektor przemysłowy jest jednym z głównych emitentów CO2, a jego dekarbonizacja ma kluczowe znaczenie dla osiągnięcia unijnych celów neutralności klimatycznej. Dla przedsiębiorstw, zwłaszcza z branż energochłonnych, oznacza to jednak konieczność modernizacji zakładów i przeprojektowania procesów produkcyjnych. Kluczowe są m.in. ich automatyzacja, cyfryzacja i maksymalne skracanie łańcuchów dostaw, również wewnątrzzakładowych.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.