Mówi: | Magdalena Rusiłowicz |
Funkcja: | ekspertka |
Firma: | Fundacja WWF Polska, Polska Koalicja ds. Zrównoważonego Oleju Palmowego |
Konsumenci kojarzą olej palmowy głównie z degradacją środowiska. Niewiele wiedzą o jego certyfikacji
W ostatnich dziesięcioleciach pozyskiwanie oleju palmowego, wraz z rosnącym zapotrzebowaniem na ten surowiec, dynamicznie się rozwijało, głównie kosztem lasów deszczowych. Proces wylesiania doprowadził do znacznego zmniejszenia się różnorodności biologicznej na tych terenach. Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody szacuje, że niezrównoważona uprawa palmy olejowej zagraża 193 gatunkom zwierząt i roślin na całym świecie. Te dane wpływają na sposób, w jaki konsumenci postrzegają olej palmowy. – To nie sam surowiec jest zły, ale sposób jego pozyskiwania. Certyfikacja może sprawić, że pozyskiwanie oleju palmowego będzie się odbywało bez szkody dla środowiska i społeczności lokalnych – przekonuje Magdalena Rusiłowicz, ekspertka Fundacji WWF Polska.
– Wokół oleju palmowego możemy usłyszeć wiele kontrowersji, bo jego niezrównoważone pozyskiwanie doprowadziło do utraty wielu cennych siedlisk przyrodniczych, a także doprowadziło do tego, że 193 gatunki zwierząt obecnie jest zagrożonych z powodu wylesiania i wypalania ich siedlisk. Nie można powiedzieć, żeby sam surowiec był zły. Niezrównoważony był, i nadal jest w bardzo wielu rejonach świata, sposób jego pozyskiwania, co doprowadza do katastrofalnych skutków przyrodniczych – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Magdalena Rusiłowicz, ekspertka Fundacji WWF Polska i koordynatorka Polskiej Koalicji ds. Zrównoważonego Oleju Palmowego (PKZOP).
Ekspansja palm olejowych jest główną przyczyną wylesiania i degradacji siedlisk przyrodniczych w częściach tropikalnej Azji oraz Ameryki Środkowej i Południowej, zaraz za hodowlą bydła oraz rolnictwem lokalnym i rolnictwem na własne potrzeby. Na wyspie Borneo co najmniej 50 proc. całkowitego wylesiania w latach 2005–2015 było związane z rozwojem palm olejowych.
Obszary tropikalne odpowiednie do plantacji palm olejowych są bogate w różnorodność biologiczną. Według Czerwonej listy gatunków zagrożonych Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) globalna produkcja oleju palmowego dotyka co najmniej 193 zagrożone gatunki. Szacuje się, że ekspansja palm olejowych może dotknąć 54 proc. wszystkich zagrożonych ssaków i 64 proc. zagrożonych ptaków na całym świecie. Produkcja oleju palmowego spowodowała m.in. spadek liczebności orangutanów czy tygrysów.
– Palma olejowa, olejowiec gwinejski może być uprawiany tylko na wąskim pasie ziemi nad i pod równikiem. To równocześnie jedne z najcenniejszych terenów przyrodniczych na naszej planecie. Jeżeli chodzi o tempo wylesiania, to zwłaszcza w ostatnich 20 latach było ono zatrważające. Najwięcej oleju palmowego pochodzi z Malezji i Indonezji, gdzie to wylesianie w ostatnich dwóch dekadach było największe [odpowiadają za ok. 83 proc. światowej produkcji – red.] – wskazuje ekspertka.
Ze względu na olbrzymi popyt przez lata plantacje palmy olejowej były tworzone w sposób niezrównoważony, co przyczyniło się do wycinki setek tysięcy hektarów lasów tropikalnych. Według danych dostępnych na platformie Global Forest Watch (GFW) w 2022 roku na całym świecie ubyło 4,1 mln ha pierwotnych lasów deszczowych, nieco więcej niż w 2021 roku (3,75 mln ha). O ile jeszcze przed laty to kraje Azji Południowo-Wschodniej zajmowały pod tym względem miejsce w czołówce, o tyle dzięki pracy organizacji pozarządowych udało się tam zahamować proces wylesiania na taką skalę. W 2022 roku w Indonezji zanotowano największą na świecie redukcję utraty lasów deszczowych (o 64 proc. r/r), w Malezji spadek był tylko nieznacznie mniejszy – o 57 proc.
– Wprowadzono prawo, które zabrania wycinania i wypalania nowych terenów pod uprawę palmy olejowej. Do tego celu można wykorzystać tylko te tereny, które już zostały wylesione. Nie można również wypalać lasów, co jest bardzo szkodliwe, bo ogień może się roznosić w sposób niekontrolowany i doprowadzić do zniszczenia siedlisk obok tej plantacji. Wprowadzone również zostają ograniczenia dotyczące stosowania środków owadobójczych, które się roznoszą – tłumaczy Magdalena Rusiłowicz. – Obecnie Brazylia jest rejonem świata, w którym dochodzi do największego wylesiania.
Jak przekonuje ekspertka, w trosce o środowisko nie należy rezygnować z oleju palmowego. Palma olejowa produkuje do siedmiu razy więcej oleju niż inne rośliny oleiste i może pomóc zaspokoić światowy popyt na oleje roślinne. Owocuje dwa razy w miesiącu przez cały rok i może dostarczać owoce przez ok. 25 lat. Zastąpienie jej innymi roślinami oleistymi wymusiłoby więc wygospodarowanie dodatkowej powierzchni rolnej i doprowadziło do poważniejszej degradacji środowiska. Tym bardziej że zapotrzebowanie na olej palmowy – stosowany szeroko m.in. w branży spożywczej, kosmetycznej, produkcji biopaliw i pasz – w opinii ekspertów dalej będzie dynamicznie rosło. Jednocześnie przekonują oni, że możliwe jest jego zaspokojenie surowcem pozyskiwanym ze zrównoważonych upraw.
– Firmy teraz bardzo się starają zwiększać swoją świadomość środowiskową z różnych względów. Przede wszystkim konsumenci wymagają, żeby produkcja wszelkich towarów przebiegała w sposób zrównoważony, żeby surowce, z jakich są produkowane nasze kosmetyki, przekąski czy jedzenie, pochodziły z certyfikowanych zrównoważonych źródeł. Tutaj edukacja konsumencka w ostatnich latach przyniosła ogromne efekty i firmy, z którymi rozmawiamy, to potwierdzają – mówi ekspertka PKZOP.
Na dużą część konsumentów informacja o zawartości w danym produkcie oleju palmowego – kojarzonego z negatywnym wpływem na środowisko – działa odstraszająco. Niewiele też wiedzą oni o jego certyfikacji, poświadczającej pochodzenie ze zrównoważonej uprawy. Badania koalicji wskazują, że 64 proc. Polaków nie spotkało się z pojęciem „certyfikowany olej palmowy”.
– Konsumenci boją się tego produktu. Myślą, że jest niezdrowy, że przyczynia się do szkód środowiskowych, natomiast o samej certyfikacji wiedzą niewiele, ponieważ niewiele jest też źródeł informacji na ten temat. W naszej kampanii komunikacyjnej staraliśmy się nieco ten temat przybliżyć, wytłumaczyć konsumentom, gdzie mogą szukać informacji, czy produkt jest certyfikowany – tłumaczy Magdalena Rusiłowicz. – Nie jest to łatwe, ponieważ na produktach często nie ma znaczka, ale można na stronie RSPO wyszukać firmę i zobaczyć, czy ona certyfikuje, czy nie. Firmy bardzo często nie zamieszczają informacji o certyfikacie oleju palmowego na swoich produktach, bo boją się, że to będzie potencjalnie odstraszało konsumentów i że klient przy półce nie będzie patrzył na to, że olej jest certyfikowany, tylko odłoży produkt na półkę.
Drugą kwestią, która skłania firmy do certyfikacji, jest legislacja. Aby poprawić stan istniejących lasów i zapewnić wsparcie dla bioróżnorodności, Unia Europejska wprowadziła rozporządzenie przeciwko wylesianiu (EUDR). Ma ono zapewnić, że kluczowe grupy produktów sprzedawanych i konsumowanych w UE lub z niej eksportowanych nie przyczyniają się do degradacji lasów. Nowe przepisy zaczną obowiązywać w krajach członkowskich 30 grudnia 2024 roku.
– Nie chodzi o to, że nie będziemy sprowadzać już kakao, kawy, soi czy oleju palmowego, ale wszystkie tego typu surowce będą musiały posiadać certyfikat. Będą musiały mieć dołączoną dokumentację, nie będzie można sprowadzać żadnych surowców ze źródeł niezrównoważonych. Żeby zaadaptować się do tych zmian, firmy muszą nieco zmienić łańcuch dostaw, a jeżeli nie stosowały półproduktów, surowców z certyfikatem, to teraz będą musiały się do tego zastosować – mówi ekspertka Polskiej Koalicji ds. Zrównoważonego Oleju Palmowego.
Czytaj także
- 2025-02-19: Superluksusowy Maybach już po polskiej premierze. Fanki motoryzacji wieszczą powrót mody na kabriolety
- 2025-02-21: Polska drugim największym rynkiem dla Mercedesa-Maybacha w Europie. Liczba zamówień na nowego kabrioleta SL 680 wskazuje na duże zainteresowanie klientów
- 2025-02-17: Rośnie wymiana handlowa Polski z Hiszpanią. Są perspektywy na dalszą współpracę w wielu branżach
- 2025-02-21: Trzy lata wojny w Ukrainie. UE i kraje członkowskie przeznaczyły na wsparcie dla Ukrainy ponad 134 mld euro
- 2025-02-19: Polskie mleczarstwo przygotowuje się do silniejszej konkurencji na zagranicznych rynkach. Potrzebuje wsparcia systemowego
- 2025-02-10: Dwie trzecie polskich przedsiębiorców znalazło się na celowniku cyberoszustów. Niewielki odsetek zgłasza to do odpowiednich służb
- 2025-02-06: OECD chwali Polskę za sprawne przejście przez kryzysy. Rekomenduje też rewizję podatków i wydatków budżetowych
- 2025-02-12: Polska z wydatkami na zdrowie zbliża się do średniej krajów OECD. Wyzwaniem jest efektywne wykorzystywanie tych funduszy
- 2025-02-04: Rekordowy wzrost sprzedaży samochodów Mercedes-Benz. Rośnie zainteresowanie przede wszystkim autami niskoemisyjnymi
- 2025-02-18: Europejski przemysł czeka na Clean Industrial Deal. Dekarbonizacja jest potrzebna, ale innymi metodami
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Handel

Są już pierwsze propozycje deregulacji przepisów dla biznesu. Ten proces może pobudzić inwestycje i zwiększyć konkurencyjność Polski
– Deregulacja prawa gospodarczego ma kluczowe znaczenie dla zwiększenia konkurencyjności polskich firm i przyciągania inwestycji – ocenia prezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu Andrzej Dycha. W tym tygodniu zespół ds. tej deregulacji, który powstał w odpowiedzi na apel premiera Donalda Tuska, przedstawił już pierwsze propozycje zmian, w tym m.in. ograniczenie kontroli firm, uproszczenie przepisów podatkowych i ułatwienia w zatrudnianiu cudzoziemców. Prezes PAIH wskazuje, że jednym z punktów tej listy powinno być również wzmocnienie roli izb gospodarczych, które mogą odgrywać większą rolę w dialogu między biznesem a rządem.
Polityka
Trzy lata wojny w Ukrainie. UE i kraje członkowskie przeznaczyły na wsparcie ponad 134 mld euro

Instytucje UE deklarują w dalszym ciągu mocne poparcie dla Ukrainy. Łącznie w ciągu trzech lat od rozpoczęcia rosyjskiej agresji Unia i jej państwa członkowskie przeznaczyły na wsparcie walczącej Ukrainy i jej obywateli 134 mld euro, w tym ponad 67 mld euro pomocy finansowej i 50 mld wojskowej. Skala potrzeb nadal jest jednak ogromna. Tym bardziej że dalsze wsparcie ze strony amerykańskiego sojusznika stoi pod znakiem zapytania.
Transport
Polska drugim największym rynkiem dla Mercedesa-Maybacha w Europie. Liczba zamówień na nowego kabrioleta SL 680 wskazuje na duże zainteresowanie klientów

W Arkadach Kubickiego na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się polska premiera najnowszego modelu Mercedes-Maybach – SL 680 Monogram Series. To najbardziej sportowy Maybach w historii. – Liczba zamówień składanych w systemie wskazuje, że premierowe auto cieszy się dużym zainteresowaniem klientów – podkreślają przedstawiciele marki. Polska jest drugim największym rynkiem dla luksusowych samochodów Maybacha w Europie.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.