Mówi: | prof. nadzw. dr hab. Sławomir Jankiewicz |
Funkcja: | dyrektor Instytutu Finansów i Bankowości |
Firma: | Wyższa Szkoła Bankowa w Poznaniu |
Polski rynek pracy będzie potrzebować ponad milion imigrantów. Konieczne będzie stworzenie odpowiedniej polityki migracyjnej
W 2050 roku liczba ludności w Polsce może spaść do niespełna 34 mln osób, a już w 2030 roku może brakować rąk do pracy. Zapełnić lukę demograficzną mogą imigranci. Oni będą także wzmacniać popyt wewnętrzny. W Polsce brakuje jednak odpowiedniej polityki migracyjnej oraz przepisów związanych z integracją i asymilacją. To konieczność, zwłaszcza że w najbliższych latach będą do Polski napływać imigranci z Azji i Afryki.
– W Polsce mamy dzisiaj 38,5 mln ludzi, z tego ponad 3 mln żyje za granicą, czyli tak naprawdę mamy tylko 35,5 mln. Dzietność jest na bardzo niskim poziomie, co jeszcze zwiększa ubytek ludności. Do 2035 roku będzie nas poniżej 36 mln, odejmując od tego 2 mln osób, które prawdopodobnie nie wrócą z emigracji, będzie nas poniżej 34 mln. Dlatego potrzebujemy imigrantów, żeby móc dalej się rozwijać i zwiększać PKB – tłumaczy w rozmowie z agencją Newseria Biznes prof. Sławomir Jankiewicz, dyrektor Instytutu Finansów i Bankowości w Wyższej Szkole Bankowej w Poznaniu.
Z danych GUS wynika, że poziom dzietności w 2014 roku wyniósł 1,3. Prognozy mówią, że w 2050 roku liczba ludności Polski spadnie poniżej 34 mln osób. Osoby starsze będą stanowiły coraz większą grupę społeczną – w 2035 roku 23 proc. Polaków będzie miało powyżej 65 lat, w 2050 roku – już ponad 30 proc. Nie pozostanie to bez wpływu na rynek pracy. Raport Boston Consulting Group wskazuje, że w 2030 roku Polska będzie potrzebować 20 mln pracowników, aktywnych zawodowo będzie zaś tylko ok. 16 mln osób. Imigranci będą mogli w części zapełnić tę lukę.
– W Polsce jest miejsce zarówno dla wykwalifikowanych, jak i niewykwalifikowanych pracowników. Brakuje nam np. robotników budowlanych, położnych, pielęgniarek, ale również specjalistów, np. lekarzy – wymienia Jankiewicz. – W większości nie są to zajęcia wysokopłatne, w związku z tym poziom życia imigrantów na pewno będzie dużo niższy niż na Zachodzie, gdzie płace są wyższe. Stąd też pytanie, czy imigranci będą w ogóle chcieli w Polsce zostać.
Konieczne jest stworzenie odpowiedniej polityki migracyjnej, tak by osoby, które na nowy dom wybiorą Polskę, mogły się łatwiej zasymilować. Jak zaznacza ekspert wciąż brakuje rozwiązań w zakresie szkolnictwa czy nauczania języka polskiego. Pierwszy sprawdzian przed Polską to przyjęcie uchodźców z krajów Bliskiego Wschodu, głównie z Syrii. Bez odpowiednich przepisów ich asymilacja będzie trudna. Wciąż nie wiadomo nawet, jak ma przebiegać proces weryfikacji imigrantów.
– To są problemy, których nie możemy rozwiązać, ponieważ nie ma odpowiedniej polityki. To widać w obozach dla uchodźców, gdzie dochodzi czasami do patologii, wprowadzania obyczajów niezgodnych z polskim prawem, przestępczości, a my sobie nie potrafimy z tym poradzić. Co się zatem stanie, kiedy liczba imigrantów będzie powyżej miliona – przekonuje Jankiewicz.
Istotne, by imigrantów jak najszybciej wprowadzić na rynek pracy. Obozy dla uchodźców w dłuższej perspektywie odzwyczajają od zatrudnienia, takim osobom trudniej znaleźć pracę – tym trudniej, im więcej czasu spędzą w obozie. Rozstrzygnięcia wymagają też kwestie prawne i takie opracowanie systemu, który pozwoli na asymilację imigrantów bez powielania błędów popełnianych przez kraje Zachodu.
– W Wielkiej Brytanii dziewczynki w wieku 12-13 lat znikają z systemu nauki i są wysyłane do krajów, z których pochodzą. Tam są wydawane za mąż i kiedy osiągną pełnoletność, wracają do Wielkiej Brytanii, oczywiście z mężem. Te dzieci wychodzą poza system kształcenia, są złamane psychicznie i w zasadzie nie nadają się już do powrotu na rynek pracy – tłumaczy ekspert WSB.
Zdaniem Jankiewicza istotna jest również pomoc w powrocie do kraju tych Polaków, którzy od II wojny światowej mieszkają na terenach Europy Wschodniej. Na Ukrainie mieszka łącznie ponad 700 tys. Polaków, w Kazachstanie – według różnych szacunków – od 50 do nawet 90 tys., na Białorusi – ok. 50 tys. Z danych MSW wynika, że co roku do Polski wraca zaledwie ok. 250 osób, w pierwszej połowie tego roku – 85.
– Jesteśmy im to winni, a po drugie są nam najbliżsi kulturowo, dlatego to ich w pierwszej kolejności powinniśmy ściągnąć do kraju. Będziemy mieć coraz większą falę uchodźców z Ukrainy ze względu na biedę i niestabilność wynikające z wojny. Moim zdaniem to drudzy potencjalnie najlepsi imigranci, ponieważ asymilacja nastąpi bardzo szybko – przekonuje profesor.
Jankiewicz przekonuje, że proces migracyjny nie skończy się na uchodźcach z Bliskiego Wschodu. W perspektywie najbliższych lat do Europy mogą też dotrzeć mieszkańcy Azji, przede wszystkim Chin, ze względu na złe warunki pracy i problemy społeczne.
– Polityka jednego dziecka spowodowała, że w Chinach jest bardzo dużo mężczyzn, natomiast mało kobiet. Żeby pozyskać żonę w Chinach, potrzebne są duże pieniądze. Dlatego Chińczycy będą szukać lepszych warunków do rozwoju, pracy, handlu, a także żon i to jest problem, który na pewno odbije się również na Polsce – ocenia Sławomir Jankiewicz.
Czytaj także
- 2025-02-20: Coraz więcej Europejczyków jest za zaostrzeniem polityki migracyjnej. To skłania ich w kierunku prawicowych i konserwatywnych partii
- 2025-02-18: Instytucje unijne przyglądają się kryzysowi politycznemu w Serbii. Kolejny miesiąc potężnych demonstracji
- 2025-02-12: Europejski Bank Centralny ma być lepiej przygotowany na przyszłe szoki inflacyjne. Walka o stabilność cen powinna być głównym celem
- 2025-02-10: Sieć MOYA planuje otwierać kilkadziesiąt nowych stacji paliw rocznie. Właśnie otworzyła 500. punkt
- 2025-02-04: Rekordowy wzrost sprzedaży samochodów Mercedes-Benz. Rośnie zainteresowanie przede wszystkim autami niskoemisyjnymi
- 2025-02-11: Nowe inicjatywy KE będą odpowiedzią na kryzys konkurencyjności. Pomóc ma przemysł zielonych technologii
- 2025-02-18: Europejski przemysł czeka na Clean Industrial Deal. Dekarbonizacja jest potrzebna, ale innymi metodami
- 2025-02-12: Młodzi naukowcy przez niskie płace odchodzą z uczelni. To duże zagrożenie dla rozwoju polskiej gospodarki i technologii
- 2025-01-30: Za rok USA oficjalnie wycofają się z porozumienia paryskiego. To nie musi oznaczać rezygnacji z zielonych inwestycji
- 2025-01-31: Unijne przepisy zwiększą bezpieczeństwo inwestycji w kryptowaluty. Nowe regulacje mają uporządkować rynek
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Handel

Są już pierwsze propozycje deregulacji przepisów dla biznesu. Ten proces może pobudzić inwestycje i zwiększyć konkurencyjność Polski
– Deregulacja prawa gospodarczego ma kluczowe znaczenie dla zwiększenia konkurencyjności polskich firm i przyciągania inwestycji – ocenia prezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu Andrzej Dycha. W tym tygodniu zespół ds. tej deregulacji, który powstał w odpowiedzi na apel premiera Donalda Tuska, przedstawił już pierwsze propozycje zmian, w tym m.in. ograniczenie kontroli firm, uproszczenie przepisów podatkowych i ułatwienia w zatrudnianiu cudzoziemców. Prezes PAIH wskazuje, że jednym z punktów tej listy powinno być również wzmocnienie roli izb gospodarczych, które mogą odgrywać większą rolę w dialogu między biznesem a rządem.
Polityka
Trzy lata wojny w Ukrainie. UE i kraje członkowskie przeznaczyły na wsparcie ponad 134 mld euro

Instytucje UE deklarują w dalszym ciągu mocne poparcie dla Ukrainy. Łącznie w ciągu trzech lat od rozpoczęcia rosyjskiej agresji Unia i jej państwa członkowskie przeznaczyły na wsparcie walczącej Ukrainy i jej obywateli 134 mld euro, w tym ponad 67 mld euro pomocy finansowej i 50 mld wojskowej. Skala potrzeb nadal jest jednak ogromna. Tym bardziej że dalsze wsparcie ze strony amerykańskiego sojusznika stoi pod znakiem zapytania.
Transport
Polska drugim największym rynkiem dla Mercedesa-Maybacha w Europie. Liczba zamówień na nowego kabrioleta SL 680 wskazuje na duże zainteresowanie klientów

W Arkadach Kubickiego na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się polska premiera najnowszego modelu Mercedes-Maybach – SL 680 Monogram Series. To najbardziej sportowy Maybach w historii. – Liczba zamówień składanych w systemie wskazuje, że premierowe auto cieszy się dużym zainteresowaniem klientów – podkreślają przedstawiciele marki. Polska jest drugim największym rynkiem dla luksusowych samochodów Maybacha w Europie.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.