Mówi: | Stanisław Żmijan |
Funkcja: | poseł PO, zastępca przewodniczącego Komisji Infrastruktury, |
Przyszłość elektronicznego systemu poboru opłat drogowych pod znakiem zapytania. Przekazanie go do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego może być ryzykowne
Przekazanie obsługi elektronicznego systemu poboru opłat drogowych do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego to duże ryzyko, które może mieć poważne skutki – ocenia poseł PO Stanisław Żmijan. Zdaniem wiceszefa sejmowej Komisji Infrastruktury GITD nie ma doświadczenia, wiedzy ani narzędzi, które umożliwiłyby sprawne zarządzanie systemem e-myto. Dlatego część zadań i tak trzeba będzie zlecać wyspecjalizowanym podmiotom prywatnym. Ta decyzja będzie mieć też negatywne skutki dla kierowców, ponieważ jednostka, która nakłada kary, będzie jednocześnie rozpatrywać odwołania ukaranych.
– Przekazanie obsługi Krajowego Systemu Poboru Opłat do GITD obarczone jest dużym ryzykiem. Inspektorat drogowy nie ma żadnego doświadczenia w budowie i wdrażaniu takich systemów. Te, które działają już w ramach GITD, mianowicie Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, Centrum Rejestru Naruszeń i Krajowy Rejestr Przewoźników Drogowych, to są systemy, które wybudowały i wdrożyły firmy specjalistyczne, a rola Inspektoratu ograniczyła się do rozpisania przetargu. Także w przypadku Krajowego Systemu Poboru Opłat rola Inspekcji ograniczy się do nadzoru prawidłowości poboru opłat, poza tym nie ma żadnych dowodów, że jednostka państwowa, biurokratyczna, będzie to robiła racjonalniej i efektywniej – mówi agencji Newseria Biznes Stanisław Żmijan, poseł PO, zastępca przewodniczącego sejmowej Komisji Infrastruktury.
Jak poinformował w ubiegłym tygodniu minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, trwają prace nad opracowaniem nowego systemu poboru opłat na drogach krajowych od samochodów, których masa przekracza 3,5 tony. Pieczę nad nim przejmie Główny Inspektorat Transportu Drogowego (GITD), który zastąpi dotychczasowego operatora, firmę Kapsch Telematic Services.
Poseł Stanisław Żmijan ocenia, że nie ma żadnego powodu, aby zadania publiczne, które są z powodzeniem wykonywane przez firmy komercyjne, działające na rynkowych zasadach – były przejmowane przez jednostki państwowe.
– To może wywołać poważne skutki. Z jednej strony, negatywne dla realizacji podstawowego programu infrastrukturalnego, mianowicie krajowego Programu Budowy Dróg Krajowych. Środki finansowe wpływające z poboru opłat zasilają Krajowy Fundusz Drogowy, z którego w zasadniczej mierze budowane są polskie drogi. Kolejny aspekt to skutki dla kierowców. Doprowadziliśmy do sytuacji, w której jednostka nakładająca karę będzie tą samą jednostką, do której kierowca czy przedsiębiorca może się odwoływać. Nie uważam, żeby było to transparentne ani właściwe – mówi Stanisław Żmijan.
Elektroniczny system poboru opłat za przejazdy wybranymi odcinkami dróg krajowych viaTOLL został wprowadzony w lipcu 2011 roku i zastąpił karty opłaty drogowej (winiety). Z viaTOLL obowiązkowo muszą korzystać kierowcy autobusów i pojazdów ciężarowych o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 t. Utrzymaniem systemu na zlecenie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zajmuje się spółka Kapsch Telematic Services, której kontrakt wygasa pod koniec tego roku.
– Inspekcja ma czas do 2 listopada br., bowiem w tym terminie kończy się umowa zawarta między GDDKiA a podmiotem komercyjnym, który realizował to zadanie przez ostatnich osiem lat. Ten podmiot został wyłoniony w drodze oferty publicznej, specjalizował się w tej dziedzinie, dysponował odpowiednią wiedzą i specjalistami. Dla pewności, że system poboru opłat od kierowców będzie działał racjonalnie, powinien zostać rozpisany przetarg, do którego dopuszczone powinny zostać wszystkie firmy mające doświadczenie w tym obszarze. Chodzi przecież o to, żeby system działał sprawnie i aby uzyskiwać do budżetu należne wpływy – podkreśla poseł Stanisław Żmijan.
Na mocy przepisów uchwalonych przez Sejm w grudniu ubiegłego roku zadania związane z poborem od kierowców opłat przejmie Główny Inspektorat Transportu Drogowego. To oznacza, że ogłoszony wcześniej (w grudniu 2016 roku przetarg) na prywatnego operatora, który miał zastąpić firmę Kapsch, zostanie unieważniony.
GITD ma rozpocząć przejmowanie zarządzania systemem tak, aby do listopada odbyło się to w sposób płynny. Harmonogram zakłada m.in. przeprowadzenie zamówień publicznych na częściową obsługę systemu oraz doradztwo techniczne i prawne. Oznacza to, że inspektorat będzie zlecać część zadań w formie zamówień publicznych.
– Resort zapewnia, że ITD jest przygotowana do przejęcia i rozbudowywania systemu. Mimo to zabezpieczył się w ustawie zapisem, że będzie mógł pewne elementy zlecać firmom specjalistycznym. Oto mamy pierwszy przykład – rozpisany przetarg na dwa odcinki manualne na A4 i na A2, z zaproszeniem tych, którzy się na tym znają. Inicjatywa legislacyjna mająca na celu przejęcie Krajowego Systemu Poboru Opłat przez ITD wynikała zupełnie z innych przyczyn niż te, które zostały podane. W moim przekonaniu GDDKiA za późno rozpisała przetarg w związku z zakończeniem dotychczasowej umowy. W obawie, że będzie totalna klapa, przekazujemy system do GITD, a później będziemy się ratować – mówi poseł Stanisław Żmijan.
Zastępca przewodniczącego sejmowej Komisji Infrastruktury ocenia, że w przyszłości trzeba będzie rozpisać szeroki przetarg i umożliwić udział tych podmiotów, które mają doświadczenie, wiedzę i narzędzia do tego, aby wdrożyć sprawny system, który zabezpieczy wpływy do budżetu państwa z poboru e-myta, a z drugiej strony umożliwi realizację transportu i płynny przewóz towarów.
– Zasadniczo pobór opłat dotyczy pojazdów powyżej 3,5 t, ale przecież mamy odcinki, gdzie oprócz elektronicznego działa także manualny pobór opłat. Mało tego, mamy poważny problem, ponieważ trzeba skoordynować pobór opłat z koncesjonariuszami. Taki system byłby najlepszy, bo rozwiązałby sprawę docelowo. Trzeba także wziąć pod uwagę to, że ten system powinien się wpisać w rozwiązania sąsiednich krajów UE. Wtedy mielibyśmy pewność, że nie będzie żadnych barier na styku różnych systemów poboru opłat – zauważa poseł Stanisław Żmijan.
Czytaj także
- 2025-04-30: Rolnicy z Wielkopolski i Opolszczyzny protestują przeciwko likwidacji ich miejsc pracy. Minister rolnictwa deklaruje szukanie rozwiązań
- 2025-04-16: Brakuje decyzji KOWR o przyszłości dzierżawionej ziemi rolnej. To zagrożenie dla polskiego rolnictwa i zatrudnionych w nim pracowników
- 2025-04-14: Trwa kontrola szczepień dzieci. Rodzice uchylający się od tego obowiązku muszą się liczyć z karami
- 2025-04-24: Polska nauka potrzebuje różnych źródeł finansowania. Trwają rozmowy o zmianach w systemie
- 2025-04-04: W drugiej połowie roku do sprzedaży trafi najinteligentniejszy Mercedes. W pełni elektryczny CLA jest krokiem do całkowitej dekarbonizacji produkcji
- 2025-04-07: Różnice w prawodawstwie państw UE hamują eksport i rozwój firm. Biznes apeluje o ujednolicenie przepisów
- 2025-03-19: Autostrada A4 może być rozbudowana o trzeci pas ruchu szybciej niż planowano. Jej zarządca proponuje niezwłoczne rozpoczęcie prac
- 2025-03-04: Realizacja Planu dla Chorób Rzadkich przyspiesza. Są już nowe warunki wyceny i poszerza się pakiet badań screeningowych
- 2025-03-03: Rusza nowy sezon rowerów publicznych. Na ten element zrównoważonej mobilności stawia coraz więcej polskich miast [DEPESZA]
- 2025-03-05: Sztuczna inteligencja usprawni załatwianie spraw urzędowych. Polski model językowy PLLuM zadebiutuje w mObywatelu
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności
Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.
Infrastruktura
Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.
Polityka
Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.