Newsy

Rekordowe zapotrzebowanie na powierzchnie magazynowe

2012-06-04  |  06:25
Mówi:Joanna Mroczek
Funkcja:Dyrektor Działu Badań Rynku i Analiz
Firma:CBRE
  • MP4

    Tegoroczny popyt na wynajęcie powierzchni magazynowych może zamknąć się w milionie metrów kw. a nawet więcej. Ten rynek jest wciąż nienasycony i po dwuletniej stagnacji, widać tu wyraźne ożywienie. Wpływ na zwiększenie powierzchni magazynowych ma m.in. rozwój handlu internetowego, a dominującymi graczami są amerykańskie i brytyjskie firmy.

     – W I kwartale tego roku popyt na magazyny w całej Polsce wyniósł prawie 500 tys. m kw. Jeżeli będziemy tak dobrze się rozwijać w całym roku, to przekroczymy 1 mln, jeżeli nie 1,5 mln m kw. w całym roku – prognozuje Joanna Mroczek, Dyrektor Działu Badań Rynku i Analiz CBRE.

    Już ubiegłym rok był rekordowy i przyniósł ponad milion m kw. powierzchni wynajętej. Miało miejsce wiele transakcji powyżej 20-30 tys. m kw. Z kolei w I kw. br. oddano do użytku 215 000 m kw. nowej powierzchni, co stanowi aż 60 proc. łącznej powierzchni inwestycji magazynowych z całego 2011 r.

     – Dotychczas budowano ok. 100 tys. m kw. kwartalnie, teraz – 200-300 tys. m kw. Wzrost obserwujemy też w popycie. Widać, że firmy poszukują nowych powierzchni – informuje Joanna Mroczek.

    To przełamanie złej passy. Załamanie gospodarcze odbiło się na deweloperach i ubiegłe lata nie były dobre dla tego rynku. Wstrzymywano inwestycje, ponieważ w latach 2008 i 2009 sporo powierzchni nie zostało wynajętych.

     – Wskaźnik powierzchni niewynajętej był dosyć wysoki, ponad 20 proc. Jedyne inwestycje, jakie miały miejsce, to build to suit, czyli magazyny szyte na miarę. W zeszłym roku oddawane były właśnie obiekty na konkretne zamówienie. Teraz mamy pierwszy kwartał, kiedy zaczyna się budować magazyny spekulacyjnie, tzn. bez najemcy – wyjaśnia Joanna Mroczek.

    Zdaniem przedstawicielki CBRE, rynek magazynowy będzie się dalej rozwijać i nie powinien natrafić na znaczące przeszkody. Większość deweloperów nauczyła się funkcjonować w sytuacji kryzysowej i nawet ewentualna druga fala spowolnienia gospodarczego nie powinna zatrzymać tego rodzaju budownictwa.

     – Rynek magazynowy jest specyficzny, bo mamy tutaj dosyć mało graczy, to są duże firmy amerykańskie, brytyjskie, jest też sporo polskich, ale ich liczba jest niewielka w porównaniu do rynku biurowego. W związku z tym oni mają swoje strategie, bardzo duże banki ziemi i parki logistyczne, które już zaczęli rozwijać i budować – wyjaśnia Anna Mroczek.

    Rynek magazynowy w Polsce jest nienasycony. Jeżeli porównamy ilość powierzchni magazynowych w innych krajach w stosunku do tych, które są w Polsce, to różnica jest nadal kolosalna.

     – Szacuje się, że Niemcy mają 70 mln metrów kw., u nas jest tylko 7 mln, czyli 10 razy mniej – komentuje ekspertka.

    Z kolei amerykańskie Denver mające 3 mln mieszkańców (Warszawa liczy ich ok. 2,5 mln ludzi) ma 20 mln m kw powierzchni magazynowej, Los Angeles – 90 mln m kw. Podczas, gdy Warszawa ma tylko 3 mln m kw.

    Tempo zwiększania się powierzchni nowoczesnych magazynów zależy od rozwoju rynku handlowego, a także stref ekonomicznych i działalności przemysłowej. Również koniunktura na rynku e-retailingu, czyli sprzedaży przez internet, przełożyć się może na potrzeby magazynowania w znacznie większym stopniu niż tradycyjny handel.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Szkolenie Online IMM

    Prawo

    Problemy społeczne

    Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników

    Dotychczasowe modele organizacji pracy w firmach nie zawsze odpowiadają na wyzwania przyszłości. Ostatnie lata zmieniły zasady gry na rynku pracy i teraz elastyczność liczy się na nim bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Elastyczny model pracy staje się jednym z bardziej oczekiwanych benefitów, a dla firm jest to sposób na przyciągnięcie talentów. Kolejnym jest wykorzystanie innowacyjnych narzędzi technologicznych. To jednak wymaga zarówno od pracowników, jak i od pracodawców zaangażowania w ciągłe podnoszenie kompetencji.

    Motoryzacja

    Pożary pojazdów elektrycznych są rzadsze niż spalinowych. W powszechnym przekonaniu jest odwrotnie, bo brakuje edukacji

    Trzydzieści pożarów aut elektrycznych i niemal 9,5 tys. pożarów aut spalinowych – to statystyki za ubiegły rok. Jak podkreślają eksperci, statystycznie pojazdy elektryczne płoną rzadziej niż spalinowe. W przeliczeniu na tysiąc zarejestrowanych pojazdów wskaźnik pożarów w przypadku elektryków wynosi 0,372, a w przypadku aut spalinowych 0,424. Specjaliści są zgodni co do tego, że w powszechnym obiegu brakuje rzetelnej wiedzy na temat samochodów elektrycznych i ich bezpieczeństwa pożarowego.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.